marekn

Nie tylko dlatego, cała rzeka będzie wyglądała podobnie. Wczoraj byliśmy rano nad Wisłokiem w Besku, woda była mała, choć trącona, ale około 9:00 puścili wodę na zaporze w Sieniawie i momentalnie szła już duża, koloru kakao. Pojechaliśmy wyżej mostu w Pastwiskach, ale tam to samo, brudna woda spływała z gór po nocnych burzach. W efekcie tylko trochę drobiazgu, w tym okoń na smużącego robala , Marcin wyjął przyzwoitego klenia.

W dodatku cięta i trafna .

Woda się oczyściła i coś się ruszyło. Klenie złowione na moje robale.

To proste, te miarowe, które były wpuszczone przed Muchowym Pucharem Sanu, zostały już prawie wszystkie wyjęte. Woda po kostki, ale może trafi się taki jeden bez płetw. Chcesz połowić w okolicy Leska, Łączek, to wpadnij po długim majowym weekendzie w przyszłym roku, na 100% będzie znów eldorado. Taka to rzeka, zaczyna tętnić życiem tuż przed pierwszymi poważnymi zawodami na wiosnę.

Głównie IRI Lucky 2,75m, ale czasem używam Diplomata Jig Mastera 2,70m. Ten drugi to wklejka, ale szczytówka bardzo sztywna, gorzej z niego leci, ale przy łowieniu na smużaki nie muszę się w ogóle koncentrować, klenie praktycznie zacinają się same .

Dziś już gorzej, w sumie klenie dobrze brały przez godzinę, największe w okolicach 40cm.

Woda opadła,oczyściła się i klenie zaczęły wychodzić do "robactwa". Było ich sporo, trafiały się czterdziestaki .

W tamtym tygodniu były.

Kolejne robale wypróbowane:

Kolega mówił mi w południe, że kawa. Osława na pewno kawa, a Hoczewka raczej też, więc w okolicach Leska San będzie podobny.

Dziś testów ciąg dalszy, jeden czterdziestak, kilka mniejszych i kilkanaście takich około 20 cm kleników. Niestety jeden gruby poszedł ze świeżutkim woblerem . Mimo że woda bardzo czysta, ryby dobrze reagują na robale .

Dziś w roli głównej moje gąsieniczki, najlepiej sprawdził się "klasyk", czarny w żółto-białe kropki, jeszcze świeży. Największy kleń miał chyba z 45+, nie mierzyłem, bo lało.

Na sprzedaż nie robię, trochę mi się nie chce. Strugam dla siebie i dla znajomych. Może więcej zrobię w zimie. Jak się spotkamy, to coś odpalę . Postaram się być na V Kleniu Wisłoka, będę pamiętał, a może zobaczymy się wcześniej, na Pucharze Wisłoka w Krośnie.

Ostatnia seria z tego, co strugałem zimą. Gąsieniczka już testowana i klenie prały w nią jak głupie. Teraz tylko trochę czasu i jadę z robalami od nowa

O świcie:

W Bieszczadach:

Trochę informacji: http://tvbieszczady.pl/2012/ii-bieszczadzki-puchar-glowatki-video-hd/

Wygrał kleń na 37cm z haczykiem. Byłem tam pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni:). Super impreza, ekstra atmosfera i fajna woda. Na bodajże 37 startujących kilkunastu złowiło klenie, ale nie wynik był najważniejszy. Brały za to okonie.

Nie wiem, wygrał Złoty - Robert Złociński, drugi był Jacek Krawczyk. Podobno impreza była super.

Nie, dwa grube pstrągi, 52 i 65cm.

Dniówka wynosi 30 złotych, kupisz ją na miejscu w Polańczyku, koło promu, u Andrzeja, który opiekuje się sadzami.

Z serca Bieszczad:

Dzisiejszy zbiór:

Kolejna partyjka:

Super trener, to i super wynik.