marekn

Kiedyś klepałem wahadłóweczki, przede wszystkim na pstrąga. Większość została na zaczepach, zostało mi ledwie kilka, parę jest jeszcze u kolegów. Był taki czas, ileś tam lat temu, że początkiem wiosny, czasem już w lutym, pozostawały jedną z moich ulubionych przynęt na San czy Osławę, wyjąłem na nie kilka pstrągów ponad pół metra ( ale wtedy były jeszcze ryby ). Teraz bardzo rzadko na nie łowię, te które mam oszczędzam, ale zdarza się, że mają swój dzień i stają się " tajną bronią ". Niestety zbyt dużo było przy nich pracy, bo robiłem je bez matryc. Czy ktoś z Kolegów próbuje może jeszcze "produkować" tego typu przynęty?

O tak! Inna wersja: A może taka:

Wydaje mi się, że poruszać się możesz, ale wędkować już nie. Chyba nie doczytałeś wykazu tzw. porozumień.

W tym, podobnym, klimacie: Tilt - Nie Wierzę Politykom - YouTube A cały czas aktualne.

Nie do końca, wymiar ochronny pstrąga wynosi 40cm, poza tym zwiększono odcinek górski. Teraz woda nizinna rozpoczyna się dopiero od "Andrzejówki". A dokładnie, jak napisał niżej ZDZISŁAW CZEKAŁA, od tego miejsca dopuszczone są przynęty naturalne.

Kilka strzebelek na późną wiosnę i lato:

Wiem, co piszę, plany były, na szczęście jedna osoba z zarządu wytłumaczyła reszcie " Działaczy ", co próbowali wprowadzić. A co do prania wszystkiego w łeb, to sam wiesz, jak jest.

W nocy był przymrozek, więc chyba wszystko stanęło, tak że pewnie "się da".

Byłem dziś chwilę na Huzelach, potem na Postołowie. Od strony Hoczewki woda o 16:00 była już brudna, środek lekko trącony. Płynie dużo glonów, czasami patyki i kry.

Starocie, ale...

Jeszcze przykładowe miniaturki na klenia:

Niestety nie są moje, ale też mi się podobają .

Po prostu przyjedź w Bieszczady, a adrenaliny nad wodą Ci nie zabraknie ( zdjęcie zrobione bodajże dwa lata temu, w marcu, około sto metrów od brzegu rzeki ).

Wszystko wskazuje na to, że jednak się podniesie; czwartek, piątek ma być na plusie, z opadami deszczu, więc na weekend akurat może puścić Hoczewka i mniejsze dopływy.

Parę sztuk z tamtego sezonu, nowa partia w trakcie produkcji.

Też wystrugałem wcześniej, teraz dokończyłem, rozmiar podobny.

Ukraińska Straż Graniczna, czy jak jej tam, sama kłusuje chociażby na górnym Sanie, w miejscu gdzie jest on granicą ( na przykład prądem, bez krępacji ).

Łowiliśmy właśnie wczoraj, od Hoczewki do Basenów woda mała, czysta, miejscami przy brzegu kilkumetrowy lód. Nic nie bierze.

Czemu nie :

Znalazłem jeszcze coś takiego:

+ http://www.youtube.com/watch?v=D9wD4KhQoqA Ktoś to pamięta?

Rzeczywiście wygląda strasznie, ale kolega kiedyś wygrał GP na Wisłoce łowiąc bodajże osiem kleni praktycznie z jednego miejsca i wszystkie na to coś .

Łowiłem na woblery pana Henryka, były super, jeszcze kilka mi zostało. Te Irka Gębskiego też są niezłe, ale Gębale jego wujka daruj sobie. Przede wszystkim źle chodzą albo nawet w ogóle nie pracują, są źle wyważone, woda je wyrzuca, dlatego wymagają przeróbek. Poza tym pękają im lub wypadają stery, a lakier często się łuszczy. Krótko mówiąc są do bani, choć kolorystykę mają kuszącą.

Nie ma też mózgu troglodyto !

Przejeżdżałem dziś przez mosty w Huzelach i Postołowie, około 13:00. Tam rzeka bardziej zamarznięta niż przy ujściu Hoczewki, nie tylko przy brzegach, a wodą wszędzie płynie lód.