-
Postów
1287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
159
Treść opublikowana przez marekn
-
Na szczęście super firma błyskawicznie odzyskała płynność finansową .
-
Ze spinningiem jest zawsze sens chodzić. Poza tym uważam, że przy podnoszącej się i mętniejącej wodzie, często można się mile zdziwić, zwłaszcza, kiedy obławia się wodę przy samym brzegu. Podkreślam, przy mętniejącej i podnoszącej się wodzie, kiedy " wysokie kakao" płynie już jakiś czas, to nie jest już tak malinowo.
-
Próbowałem wejść na stronę Okręgu Krosno, nie udało się, spróbowwałem na stronę Okręgu Rzeszów, to samo, w końcu na głównej stronie PZW przeczytałem napis "Strona zablokowana z powodów windykacyjnych". Czy oznacza to, że z naszą ukochaną instytucją jest aż tak źle?
-
Na łódkę na Solinę lub Sieniawę, ewentualnie na ujście Osławy do Sanu. W każdym bądź razie w poszukiweniu szczupaków i grubych okoni.
-
Dzięki, na moim, na stopce, napis identyczny, z tym, że to GTM-RB 2500. W takim razie mam nadzieję, że trochę posłuży(z innej beczki, to wyczytałem, że niektóre kołowrotki, mimo, że mają napis JAPAN, składane są w Malezji lub Tajwanie, po prostu tak jest taniej).
-
Dokładnie, jeszcze moment i trzeba będzie opracować jedyny i niepodważalny regulamin uwalniania złowionej ryby, a kto go nie będzie przestrzegać, to nawet strach pomyśleć.
-
Czy ten kołowrotek to " Malaysia"? Mam identyczny, chyba, i zastanawiam się czy wytrzyma delikatne" jaziokleniowanie", czy lepiej wymienić na coś solidniejszego( pytam, bo jak na razie, prawie nie używam i nie wiem ,ile sezonów musi upłynąć, żebym miał jasność).
-
Albo po płetwach, świnka ma czerwone, a certa nie.
-
Na pewno świnka, właśnie zaczyna tarło, więc czesto można na nią trafić, nawet za pysk .
-
Oceany są w porządku, kilka sezonów powinny wytrzymać, szczególnie te z pomarańczową podeszwą. Tylko, że w upalne dni z pewnością będzie w tej gumie gorąco.
-
Dzisiaj testowałem i ustawiałem swoje woblery nad rzeką, ale pstrąga 30+ wyjąłem nieco później na obrotówkę.
-
Sandaczy jest jeszcze sporo, trafiają się "metrówki". Wpuszcza się tam dość dużo szczupaków, jest ładny okoń.
-
Dzisiaj godzinka nad Osławą i dwa pstrążki: 20+ i 30+.
-
Teorytycznie powinien pasować( chociaż jak na San może być trochę krótki), ale tak na prawdę, to Tobie ma leżeć w ręce, a reszta jest mało ważna.
-
Ale możesz spłynąć od mostu w Pastwiskach, przepraszam za post pod postem.
-
Dobre, tylko musisz przez prywatną posesję naginać z pontonem na grzbiecie:).
-
Cz już obcięty, skrócony i....?
-
"Towar został zwrócony, kasa również, dobrze ze zachowałem paragon." To po co jęczeć?
-
Nad samą wodę dojedziesz koło byłej woprówki, pod warunkiem, że brama będzie otwarta. Drugie miejsce to "Łąka", koniec zalewu, gdzie Czernisławka wpada do niego. Więcej takich miejsc nie ma, zbyt strome brzegi.
-
Dzisiaj byłem nad Osławą około dwóch godzin. Woda jeszcze trącona, bo w górach topnieje śnieg. Jedno branie na woblera i pstrąg 35 cm.
-
Pierwsze słyszę, ale osobiście wątpię, w lutym nie było nawet turbiny, więc woda cały czas była tylko nioeco wyżej kolan.
-
Dzisiaj byłem dwie godzinki na "górnej" Osławie, wyżej Smolnika. Woda jeszcze pośniegowa, ale udało się dwa pstrążki wyciągnąć. Poza tym piękna pogoda i piękne widoki.
-
Dokładnie, woda w Lesku - turbinka, a więc do łowienia.A teraz ciekawostka. Ponad tydzień temu odbyło się zebranie założycielskie klubu wędkarskiego zrzeszającego ludzi z kół z Leska, Sanoka i Zagórza, wędkujących na "górskim" Sanie, którzy nie są zadowoleni z działalności Okręgu Krosno ( działalność klubu ma polegać min. na pozyskiwaniu środków finansowych na zarybienia Sanu i jego dopływów, ochronę tych wód przed kłusownikami, zarybieniu głowacicą, organizowaniu zawodów itp. ). Na zebraniu pojawił się jako gość sam dyrektor biura Zarządu Okręgu Krosno i po długiej dykusji potwierdził publicznie to, o czym mówiliśmy od dłuższego czasu, na Sanie nie ma ryby i to nie tylko lipienia, ale pstrąga również. Mało tego, dodał, że na OS-ie też obecnie jest kicha.
-
Tu nie ma co wyjasniać," Kucaby" to zwykła nazwa własna pewnego miejsca, nie musi się kojarzyć, tylko po prostu funkcjonuje. Druga sprawa to taka, że odcinek górski kończy się przy ujściu potoku Kalniczka, ale w Tarnawie Dolnej, a nie w Caszynie ( sprostowanie w nowym wykazie wód górskich Okręgu Krosno 2009-2011), czyli kilka kilometrów niżej. Natomiast jeśli chodzi o dopuszczone przynęty na odcinku nizinnym Osławy ( około 5 km), co chyba powinno być logiczne, są takie, jak na wodach nizinnych.