-
Postów
1287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
159
Odpowiedzi opublikowane przez marekn
-
-
Tak zwane " Kucaby", to już San w Załużu, nieco wyżej ujścia Osławy , ale fakt, miejsce fajne.
-
Mniej więcej w środkowym. W dolnym odcinku, czyli okolice Tarnawy, Zagórza, też nie brak ciekawych miejsc. Jednak niewątpliwie najpiękniejsza jest Osława w górze( Prełuki, Duszatyn, Smolnik). Prawdziwe Bieszczady!!!
-
Osława to piękna, górska rzeka, nad którą mieszkam. Niestety w ogóle nie jest zarybiana, pilnowana jest tylko wtedy, gdy na tarło wchodzi świnka, dlatego pstrąg i lipień występuje w ilościach śladowych. Świnki i brzany jeszcze trochę zostło, zdarza się ładny kleń. Bolenia i szczupaka można trafić na ujściu do Sanu pod warunkiem, że jest cofka ( San przynajmiej na dwie turbiny, a Osława malutka). Ryb coraz mniej, ale za to cisza i piękne widoki.
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
-
Nie tylko z Tarnowa. Ślązacy też przyjeżdżają, podobno świetne wyniki mają( rym częstochowski zaplanowany). Sam karpi nie łowię, ale jestem tam często ( sandacz, okoń); ogólnie woda i okolica rewelacyjna.
-
Drugi San, czyli chłodniejsza woda. Jeżeli chodzi o zasób ryb, to zależy to od " gospodarza " wody.
-
Dodałbym jeszcze Bullheady. Bywały lata, że na Sanie, ale nie tylko, były to przynęty numer jeden na pstrągi, a także brały na nie klenie.
-
Dzięki, a wersja USA dlatego, że jest szansa kupienia kołowrotka za oceanem, około 100$, więc z przesyłką wyjdzie tyle, co za wersję EU.
-
Interesuje mnie wersja USA ( ponad dwie stówy droższa ). Krąży opinia, że kołowrotki są siermiężne, "mają mało płynną pracę" ,ale są nie do zajechania i nie przeszkadza im piasek ani woda. Zastanawia mnie tylko, na ile ta ich praca jest "mało płynna". Jeszcze jedno, czy widział ktoś te kołowroki w sklepach wędkarskich w Rzeszowie? Chciałbym je wcześniej obejrzeć, na razie spotkałem się z nimi na allegro i w coronie.
-
Łowiłeś już na tego Slammera? Również się nad nim zastanawiam ( w końcu ma służyć min. 15 lat), dlatego chciałbym się dowiedzieć, jak pracuje.
-
Poprawne pisanie polega również na przestrzeganiu zasad interpunkcyjnych. Należy o tym pamiętać, szczególnie wtedy, kiedy zwraca się uwagę innym.
-
To proste, otóż to niestety właśnie "góra" przedstawia San jako rzekę pełną pstrągów, stąd coraz większa presja( z drugiej strony nie ma się co dziwić, wędkarze to klijenci - licencje).San postrzegany jest jako wedkarskie "eldorado", dlatego większe zarybienia przybliżyłyby stan faktyczny do tego z "pobożnych życzeń". Co do ograniczeń,wprowadzane są co roku- efektów brak. Odcinki "złów i wypuść" to dobry pomysł, ale też uważam, że nie przejdzie.
-
Początek sezonu jest z roku na rok gorszy i to niezależnie od pogody.Zimna woda to woda pośniegowa, której na Sanie jeszcze nie ma.Wyniki czy to na spinning, czy to na muchę są coraz gorsze( w tym wędkarzy, którzy łowią na tej rzece kilkanaście, bądź kilkadziesiąt lat, więc nie można im zarzucać braku doświadczenia lub umiejętności), dlatego lansowanie teorii, że pstrąga jest masa, tyle co w latach osiemdziesiątych, jest nie na miejscu.Zgadza się, że presja wędkarzy jest coraz większa, dlatego liczba zarybień powinna być do niej "wprost proporcjonalna".
-
Tam już jest . Istnieje jeszcze inne rozwiązanie,odcinek specjalny będzie do Leska lub Postołowa.
-
"Coś niedobrego" trwa już przynajmiej drugi sezon, ale władze okręgu zapowiadają większe zarybienie pstrągiem, więc znowu będziemy mieli "eldorado".
-
Dzisiaj na Sanie wyżej Leska bez szału, co nie dziwi ostatnimi czasy. Jeden pstrąg +30 na własnoręcznie wykonanego woblera ( przynajmiej 100% skuteczności - jedno branie, jedna ryba).
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
-
W 2010 roku nie było "wielkiej wody" na Sanie ( górnym). A taki stan, jaki Pan przedstawia, ma miejsce co roku,od lat. Mogą Panu więc uwierzyć Wędkarze, którzy nie znają stanu faktycznego,ale nie Ci, którzy wędkują na Sanie na codzień. Marek Nitkowski.
-
W okolicach Łukawicy i Postołowa to samo( tylko, że według mnie ,to nie niska i czysta woda jest powodem, ale zwyczajnie to, że pstrągów w tych miejscach jest coraz mniej).
-
"Usprawiedliwieniem okręgu o podjęciu takiej, a nie innej uchwały jest to, że do końca listopada nie był znany dokładny stan populacji Lipieni. Dopiero grudniowo-styczniowe odłowy tarlaków wykazały bardzo małą ilość tego gatunku."
Już od dwóch sezonów Pan Dyrektor był wielokrotnie informowany o tym, że lipienia na odcinku poniżej OS praktycznie nie ma. Stan na dzień dzisiejszy tłumaczy powodzią, której w okolicach Leska w tym roku nie było.Należało reagowć wcześniej, a nie tłumaczyć teraz, że lipienie spłynęły w okolice Dynowa lub, że je zeżarły kormorany. I jeszcze jedno, zarzucanie "mięsiarstwa" osobom, które nie zgadzają się z polityką Pana( Ojca???) Dyrektora jest nie w porządku. Pozdrawiam.
-
Z tym się zgodzę, chodzi o to, że pozostałe wody górskie naszego okręgu( Krosno) nie sa wcale zarybiane, a co gorsze nie są pilnowane.
-
Szkoda, że tylko o San(w szczególnosci os), trochę o Zalew Soliński, o pozostałych wodagh niestety nie pamięta, więc przestrzegam w ślepą wiarę w " propagandę sukcesu".
-
W Krośnie w siedzibie okręgu, przy ul. Jasnej 26a, obok tzw. "Balatonu".
-
Witam. Dzisiejszy pstrąg 30+ z odcinka "no kill" w Besku, na woblera własnej produkcji.
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Osława
w Wieści znad wody
Opublikowano · Edytowane przez marekn
Jak pisałem wcześniej, lipienie występują w ilościach śladowych, przeważnie to raczej lipieniki, takie 20+, choć jest kilka miejsc, gdzie trafiają się i trzydziestaki. Na "kabany" nie ma co liczyć, nie te czasy. Ujście Osławy jest dobre, ale tylko w czasie cofki, w inne dni woda sięga nieco wyżej kolan i ryby z Sanu do niej nie wchodzą. Na fotce ujście w połowie marca.
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować