domek1995

Mam takie pytanie dla tych którzy tak nawołują do pozostania w domach, ile według was ta kwarantanna jeszcze potrwa? Bo w nieskończoność to się w domach nie da siedzieć za coś trzeba rodzinę utrzymać, kredyty spłacać. Jak gospodarka się załamie to przyjdą takie czasy że na zapalenie wyrostka będziemy umierać bo służby zdrowia nie będzie za co utrzymać. Obstawiam że do maja w Polsce pojawi się już dwu cyfrowe bezrobocie, a do końca roku pewnie około 20%. Szans na znalezienie pracy nie będzie żadnych. Ile ludzi jest zadłużonych po szyje straci wszystko i jedyne co im zostanie to znaleźć w lesie jakąś dobrą gałąź bo nie zostaną z niczym oprócz długu którego nie spłacą przez najbliższe dziesięciolecia. A jak ktoś myśli że go ten kryzys gospodarczy nie dotknie to srogo się myli bo dotknie każdej branży i dziedziny życia. No chyba że ktoś był na tyle zapobiegliwy i zgromadził spore środki pieniężne we frankach i fizycznym złocie to wtedy może siedzieć spokojnie zarówno w czasie jak i po tej zarazie. No i ile mamy jeszcze siedzieć w tych domach tydzień? Dwa? Trzy? Miesiąc? Rok? Żeby nie doszło do sytuacji, że nie będzie do czego wracać po odbyciu tej narodowej kwarantanny.

Ciekawy i przerażający post z FB koła Jaz w Przeworsku. Gościu z koła w Jarosławiu łowił na No-Killu, złowił karpia i żeby nikt nie widział że go bierze to zakopał go w piachu żywcem i chciał go zabrać jak się będzie zwijał (pechowo dla niego zauważył to inny wędkarz). Z tego co wynika z tego postu to warto łowiąc na tych stawach obserwować Pana poruszającego się czerwonym lanosem. Swoją drogą powinien ktoś z tego koła w Jarosławiu się tym zainteresować i ten gość przynajmniej rok powinien odpocząć od wędkowania. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=2803828446379882&id=445783335517750

Tak zawody rozgrywane są na żywej rybie.

Pajak, a na co łowiłeś?

Mam pytanko do bardziej doświadczonych kolegów czy przy obecnym stanie wody czyli przepływie ponad 100m^3/s da się łowić na Sanie w okolicach Dynowa na feeder? Pytam bo byłem tam raptem kilka razy w życiu a nie chciał bym jechać taki kawał drogi na darmo.

Ten zakład od kopania był zobligowany zarybić te zbiorniki i zrobił to kilka lat temu, niestety duża część ryby została wyłowiona a po przejęciu żwirowni przez PZW zarybili karpiem wszystkie zbiorniki z czego najwięcej poszło na NO-KILL.

Po wykopaniu tych zbiorników zostały zarybione mieszanką, więc są tam też inne gatunki.

No-kill to ten najbliżej autostrady. Już jest sporo czyściej, zbiorniki zostały zarybione ale narazie tylko karpiem.

A w jaki sposób prowadzicie przynety typu gumowe jajko lub żabka ?

Nie przyjęli zgłoszenia bo wiedzieli że nie uda znaleźć się właściciela tego sprzętu i statystyka poleci. Ja już widzę te ich wyjazdy...Fajnie że mimo wszystko nie odpuściłeś.

motorhead71 Zadzwoniłeś na policję i powiedzieli że nie przyjadą?

rrthc spróbuj poruszyć taką kwestię na zebraniu w kole niech się pochwalą ile przeprowadzili kontroli jakie są WYNIKI, no i jak się zapewne okaże że jakichkolwiek efektów brak zaczną to zapewne tłumaczyć problemami kadrowymi brakiem czasu etc etc to spytaj dlaczego robili Ci w takim razie problemy jak samemu chciałeś wstąpić do SSR a masz i czas i ochotę. A jeśli widzisz że coś się dzieje nad wodą kłusownictwo, ścieki, zanieczyszczenia to 997 i po sprawie przyjadą na 100% ile razy dzwoniłem tyle razy przyjechali, jednostki policji są bardzo gęsto rozsiane a z PSR to wiadomo jak jest. Tylko że jak zadzwonisz na policję to potem jeśli sprawa nie zakończy się na miejscu mandatem to trzeba się będzie przygotować na pójście na komisariat(ewentualnie do sądu) i złożenie zeznań trwa to około godzinę. W sumie nie wiem jak to jest kiedy do nich zadzwonisz i mówisz że chciałbyś anonimowo coś zgłosić.

"Nowe statystyki pokazały, że co roku do jezior i rzek Holandii wpada ponad pół miliona ton ołowiu. Miejscowi wędkarze sportowi winią przybyszy z Polski." pół miliona ton ołowiu czyli 500 000 000 kg bardzo interesujące te ich "wyliczenia". Dla porównania produkcja pierwotna ołowiu w 2014r. według wikipedii wynosiła 4,5 mln. ton czyli 1/9 światowego wydobycia ołowiu została w Holenderskich wodach za sprawą wędkarzy imigrantów. Powinni od czasu do czasu przeczytać te swoje artykuły przed publikacją.

No to trzeba chodzić na zebrania i forsować odcinki no-kill.

A na wodach górskich są inne limity niż na nizinnych? Równie dobrze komuś opłata na wody górskie musi się zwrócić a to jest 100 zł więcej do zwrotu. A co do mapy w Przeworsku jest zbiornik "ZAKOLE".

Stały przepływ wody przez przepławkę 2m^3/s. Tylko nie mam pomysłu jak to zmierzyć.

Rooocky członek uczestnik czyli osoba do 16 roku życia. A przynajmniej tak mi się wydaje. A co do kobiet to chyba dobrze bo narazie same wąsate Janusze w tym PZW

Mam ale w rozmiarze 4000, jestem z niego bardzo zadowolony 0 problemów też się zastanawiałem nad passionem ale ze względu na brak składanej rączki wybrałem ryobi. Dobrze nawija plecionkę, płynnie chodzi, hamulec też przyzwoicie działa, jedynie rolka trochę szumi. Ale w tej cenie to brał był drugi raz bez zastanowienia. I do tego 5 letnia gwarancja.

Wystarczy potraktować II termin jako I i po problemie.

Jak dla kogoś problemem jest wypełnić brudnymi rękami rejestr zawsze może wypuścić zdobycz i po problemie. Przy wpisywaniu ryb do rejestru pod koniec wędkowania rejestry wcale nie są wypełniane i dzięki temu dla osób mieszkających blisko wody limity dzienne nie istnieją.

Znowu nie do końca ten dział no ale trudno. W skrócie PZW Przemyśl zmienia się i to na lepsze! A jeśli więcej z nas chodziło by na zebrania(zamiast tylko narzekać) to zapewne więcej dało by się ugrać. http://www.pzw.org.pl/43/wiadomosci/160163/61/z_m_i_a_n_y__do_regulaminu_amatorskiego_polowu_ryb

A dajmy na to 400 metrów poniżej mostu drogowego po lewej stronie Sanu, na street view widać że jest tam dobry dojazd. Łowią tam ludzie, są jakieś miejsca?

Podpowiedział by ktoś gdzie w Dynowie są jakieś miejsca nadające się do łowienia feederem z dosyć dobrym dojazdem?

Też mam pytanie dotyczące dotyczące nizinnego Sanu. Jest jakaś większa różnica pomiędzy Dynowem a odcinkiem Dubiecko-Iskań? Opłaca się nadrabiać kilometrów i jechać do Dynowa ? Dodam że preferowaną metodą połowu jest feeder i nigdy nie łowiłem w tamtych okolicach.

Wiem że trochę nie ten dział no ale trudno. http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/43/wiadomosci/155913/pliki/rozpokresy_ochronne_2017.pdf