lenox

Rzeka skuta lodem,a gdzie go nie ma można napotkać ptaszory.

Mi na mulistym dnie sprawdził się Chod rig,a co do samych pływaków to najlepiej sprawdzały mi się na amurach.Na karpie stosuję różne kombinacje grzybków i bałwanków choć w mocno zarośniętych zbiornikach sam pływak potrafi być skuteczny.Ciekawe pływaki 50/50 puścił na ten rok Dynamite Baits, kombinacja squid/scopex sprawdziła się już na kilku łowiskach i czasami była strzałem w przysłowiową dziesiątkę.Na moich zestawach pływak najczęściej choć nie zawsze dobieram jako przełamanie zapachu czyli jak stosuje kulkę śmierdzącą dokładam połówkę popa w przyjemnym zapachu albo na odwrót.

Potrzeba 3-4 osoby by właściciel zezwolił wędkować w nocy a koszt imprezy to 25 zł od osoby za jedna noc + 15 zł dzień razem 40 dychy za dobę.Gdyby było coś więcej chętnych zawsze można po negocjować z ceną,ale na mega rabaty bym nie liczył.

W okolicach Sieniawy póki co można zorganizować zlot podlodowy,pstrągi odpadają.Wędkowanie na Wisłoku powyżej jak i poniżej zapory niemożliwe ze względu na zamarzniętą rzekę.Na prądach bez lodu,których jest kilka stoją kormorany.Wczoraj stadko kilkadziesiąt sztuk rządziło w Krośnie na odcinku miejskim.

Ja odwiedziłem ten zbiornik późną jesienią cztery razy i zawsze jakiś karp meldował się na końcu zestawu.Łowisko fajnie ulokowane pośród górek,ale jest płytkie i zamulone.Trochę karpi i amurów tam jest co widziałem na własne oczy jak trafiliśmy na wieczór spławów.Ja specjalnych sztuk nie połowiłem,ale nie łowiłem w nocy i były to tylko zasiadki jednodniowe bez nęcenia (tylko PVA),typowe łowienie z marszu..Jeżeli tylko będę w Polsce jak najbardziej jestem za spotkaniem integracyjnym na wiosnę

W Anglii częściej można spotkać spławikowca z kołowrotkiem z ruchomą szpulą niż standardowym.Na wyspach jest to bardzo popularny kołowrotek do tej metody,ale cena tez potrafi powalić na kolana w przypadku niektórych modeli.

Po pierwsze dojść do zdrowia po zimowych szaleństwach:D,złowić amura 20+,tego suma co nam wszystko potargał rok temu,złowić bolenia na zbiorniku zaporowym i jak najwięcej fajnych niespodzianek.W planach również Ebro,ale pożyjemy zobaczymy.

Jak potrzebuje delikatnie wzmocnić zestaw to używam fluorocarbonu,dobry węzeł i nie ma problemu.Jeżeli potrzebuję więcej mocy i walę między krzaczory,nawisy gałęzi,karcze to stosuję mono 0,70 lub shockleader 0,60.Plecionki jeszcze nie stosowałem.

Nie ma sensu oszczędzać na żyłce do karpiowania.To bardzo ważny element naszego zestawu w walce z karpiami.Na początku też kombinowałem,ale kilka urwanych ryb dało mi do myślenia.Duże karpie czy amury nie trafiają na nasze zestawy co wyjazd. Powiedziałbym,że podczas sezonu gdy się naprawdę jeździ ma się do czynienia z max kilkoma takimi przypadkami (chodzi mi o duże sztuki:D),dlatego szkoda było by stracić swoją szanse właśnie z powody słabiuteńkiej żyłeczki. Co do żyłek Jaxona to słabiutko się prezentują.Kolega porówna 0,27 miało mieć 14 kg:eek: a Adrenalinka 0,38 18 lb ma ok.8,5 kg:D.Komuś się coś delikatnie pomieszało w głowie.

Najważniejsze,że się spodobało:D,w następnym sezonie pobijesz swoje PB,nie dygaj.

Daiwa to dobry wybór jeżeli chodzi o żyłki karpiowe.Co do opisu na żyłkach (czyt.wytrzymałości) to osobiście biorę to przez palce.Przez ten sezon testowałem Adrenaline Kordy i jestem zadowolony a nawet bardzo.Mam 0,38 i ma ona 18 lb.Ktoś może powiedzieć;mało.Ok,ale ze wszystkich żyłek jakie miałem,Adrenalina ma najniższą wartość lb,ale dziwnym trafem jest najmocniejsza:D.

Jak dostaniesz odpowiedź nie będzie to już niespodzianką a warto taką przeżyć żyjąc w nieświadomości.

Jeżeli chodzi o Wisłok w okolicach Sieniawy to istnieje możliwość wypożyczenia domku wczasowego na ośrodku wczasowym Rudawka.Nie wiem ile osób było by chętnych,ale jest tam trochę miejsc.Domek np.9 osobowy kosztuje 240 zł doba (jeżeli liczba oscylowała by w ok.10-11 osób zawsze mogę zmontować z 2-3 łożka karpiowe i damy rady).W okolicy jest wyciąg narciarski Kiczera i można się wyszaleć do bólu.Spotkanie można zorganizować powiedzmy na 3 lutego to jest piątek z noclegiem na sobotę tj.4 lutego lub z soboty na niedzielę.Wisłok poniżej jak i powyżej zapory jest raczej małą i płytką rzeką a więc trzeba by było racjonalnie podzielić uczestników.Znając życie po spotkaniu przy kominku i liczba chętnych do łowienia troszkę się uszczupli.Z lodu raczej będą nici,ale nigdy nic nie wiadomo.Jeżeli ktoś potrzebuje zezwolenia jestem w stanie załatwić taki papierek:D.To wszystko jeżeli chodzi o Wisłok jeżeli chodzi o San to inne osoby maja troszkę bliżej i na pewno mają lepsze rozeznanie.

Z podpórkami jest różnie,w lecie można się spotkać z sytuacją i łowiskami,gdzie wbicie czegokolwiek w ziemię graniczy z cudem.Tripod jest bardziej uniwersalny nawet od rod poda.Gdy potrzebujemy można na tripodzie unieść wędki go góry na rod podzie różnicy wielkiej nie będzie.

Byłem dziś ustawić pierwszą partię moich wypocin.Wszystko gra,ale 2 od lewej ma to coś i czuję że będzie mocny.Wobki wykonane z balsy,pływające a biedra i stona intermedial.

KV 2 ma dwa gniazdka do transmitera i swinga.

Następca:D,trochę nie ten temat

Na elektrykę nigdy nie miałem zajawki i oddam to koledze,który zna się na rzeczy.Podeślę mu także moje sygnałki KV 2 bo pomysł z wlutowaniem transmitera przypadł mi do gustu i z chęcią pozbędę się tych podpinanych.

Kolego pstrąg na Lubatówce ma wymiar 30 cm,a rybeńce na zdjęciu trochę brakuje do wymiaru:(.Fajna rzeczka,szkoda tylko że dla większości tubylców najlepszą przynęta na kropki są robaki.

Będę musiał pokombinować bo te hangerki pokazują najmniejsze trącenie i na mniejszych zbiornikach,odległościach zacząłem stosować właśnie takie zamiast swingerów.Porozmawiam z elektrykiem może da się zamontować jakoś jacka do podpięcia pod sygnałki.

Chodzi mi o światełko które świeci jak mówią producenci kilka lat i to właśnie chyba betalighty.Próbowałem umieszczać tam zwykłe łamane świetliki,ale po złamaniu tracą one swoją regularność i jest problem z wymianą.

Witam.Miał któryś z kolegów do czynienia ze świetlikami izotopowymi?Mam Stow indicator Kordy i chciałbym go oświetlić najlepiej na dłuższy czas w miarę jasnym światełkiem.

Hegemonki wykonuje mój kolega.Widziałem kilka pięknych ryb złowionych na te właśnie wobki.Co mogę powiedzieć o nich: mają naprawdę realistyczne kolorki i ciekawą pracę.Sam jestem ojcem jednego z mniejszych modeli:D i mając do porównania woblery z ,,innej regionalnej,, wytwórni to są to łowne przynęty.

Od jutra można dokonywać opłat na rok 2012 w Krośnieńskich kołach oraz w sklepie wędkarskim na Powstańców Warszawskich.

Troszkę wiało i lało-Irlandzkie klimaty,kiedyś tam jeszcze zawitam powędkować