lenox

Byłem dziś na Sieniawie,zbiornik skuty lodem tylko w okolicach zapory kilka plam bez lodu.Pozostaje czekać na mróz:D.

Może i jestem w dużym błędzie,ale błąd moim zdaniem tkwi gdzie indziej.Wydaje mi się,że rejestr powinien służyć do kontroli wędkarza i jego poczynań a nie do analizy przy zarybieniach.Tymi sprawami powinni zajmować się ludzie którzy maja pojęcie i odrobinę wiedzy na temat danego zbiornika czy rzeki.U nas jest trochę inaczej bo o zarybieniu danym gatunkiem decydują ludzie,którzy tak naprawdę nie maja bladego pojęcia co robią i jakie są tego skutki. Żeby coś z tego było,to po pierwsze zainwestowałbym w dobrą ochronę wód bo ta na razie jest znikoma.Jeżeli będziemy chronić wody będą i ryby w przeciwnym razie dalej będziemy płacić coraz więcej i zarybiać a ryby nam będą kraść.I po to też jest rejestr,szkoda tylko że w ogóle to tego nie wykorzystywany.

Ewidencja połowu niech zostanie jak ktoś nie może poświęcić pół minuty na wpis to już jego osobisty problem. A co do zakazów to powinni wprowadzić jeszcze jeden,a mianowicie zakaz zabierania ryb przez wędkarzy z innego okręgu niż macierzysty.W ten sposób ryby na które składamy się od lat i je chronimy prawnie mogą być zabrane przez osobę z obcych nam stron która wykupi np.dniówkę-super polityka.

Ja też za czasów wody pod mostem w Pastwiskach złowiłem sieję,a troć to widziałem jedna na własne oczy i złowił ją kolega na spina,miała ok 50 cm.Dodam,że miało to miejsce ok 5 lat temu w rejonie WOPR.Wynikało by,że wytarta w zalewie bo ostatnio chyba nie zarybiano tym gatunkiem.

Poszło

Ja wiem o dwóch rybach w grudniu,druga coś poniżej metra.Skoro łowią to chyba coś gryzie na takiej wodzie,zresztą doskonale wiesz co to za ,,łowcy,,.

W mieście u mnie mieszka kilku łowców tej pięknej ryby.Ciężko od nich zaczerpnąć informacji bądź dowiedzieć się czegokolwiek.Wiem,że potrafią nad upatrzonym dołkiem gdzie są ryby stać cały dzień z przerwami na jedzenie.Spiningują dużymi woblerami często tzw.łamańcami i mają efekty.Ostatnio 114 cm złowili,jednak rybki kończą w wędzarni.

Mam takie kijaszki w zapasie i czasem używałam ich.Paraboliczna akcja jak potwierdzili koledzy wyżej na początek będzie jak znalazł,podczas holu na pewno poczujesz emocje.Nie biłem rekordów jeżeli chodzi o odległość rzutu,ale taki zestawikiem powiedzmy 80 gr można śmiało cisnąć.

Ja nie byłem kontrolowany w Polsce przez PSR od 3 lat,poza jednym wyjątkiem na Sanie koło Leska,ale tam akurat można się ich spodziewać i byli to strażnicy z OS.Mniejsze rzeki i zbiorniki tak jak pisał kolega zapomnieli o nich albo ich częstotliwość jest znikoma.Dla przykładu podczas ok.3 miesięcznego pobytu w Holandii miałem 4 kontrole,jedną w pierwszy dzień po wyrobieniu kwitów:D.

Polecam Daiwę Black Widow.Na jednym ze sklepów jest promocja na te kije ok 140 zł.W tej cenie nie znajdziesz nic lepszego a na początek,to dobry kijaszek.Nie wiem jak wygląda ten Grand Virtuoso i nie miałem go w ręce,ale złamałem już 2 karpiówki Jaxona i odpuszczam tą firmę.

Kolega potrzebuje pokrowiec karpiowy,trudno będzie zmieścić karpiówki w 130 cm pokrowcu na gruntówki. Mój znajomy ma pokrowiec Tandema i śmiga z nim 5 sezon.Zamki są w miarę jedynie uważaj na suwaki bo odrywa się gumowa końcówka. Aha on ma ma małego rod podzika i nosi go z wędkami ale z tripodem bym nie ryzykował,trochę ciężki. http://baits.pl/contact-holdall-12ft-p-733.html?cPath=1_33 tu masz porządny i niedrogi pokrowiec.

Jak na razie dotarła informacja o składkach.Jeżeli tylko przyjedzie jakieś pisemko w sprawie porozumień i górskich to poinformuję.

Na pewno 180 zł podstawowa pełna,120 ulgowa dla członków rezygnujących z wędkowania na wodach górskich.

Lubię wiązać i eksperymentować z przyponami,ale jeżeli po drugim braniu nie da się zaciąć ryby tzn.coś nie gra i zmieniam przypon.Od pewnego czasu do łowienia karpi często stosuje różne odmiany i wielkości longshanków (proste,półokrągłe) i nie narzekam.Dobrze trzymają rybę i rzadko mam spinki.Wybrałem takie haki bo często hol wymagał siły i mniejsze haczyki po prostu wydzierałem z pyska.Haki typu Wide Gap lub SSSP,SSBP Foxa używam do połowu amurów. Łowię na różne haki,ale nigdy nie udało mi się rozprostować w.w haków.

Trafne spostrzeżenie to ta sama łapka:D Dwie kolejne przeróbki.Dorado tender 5 na imitację uklejki i głębsza praca i 5 cm Clasic oklejona folią.

Byłem wczoraj od 6 rano nad wodą.Do razu nam branie na 12 mm squida swojej kuchni,zacinam i pusto ryby nie ma.Ok 12 zaczyna naprawdę tęgo wiać.Leci jeden kij z tripoda,przewraca rod pod i jesteśmy zmuszeni zwinąć zestawy.Po 14 ustaje i zestawy lądują z powrotem.Do zmroku nie ma brań.Przed 20 nadchodzi kolejna fala bardzo mocnego wiatru i w trybie przyspieszonym kończymy.Szkoda jestem pewny,że w nocy branie było by pewne.

Czas na pudełko pstrągowe i przetestowanie nowych przynęt,których nie zdążyłem zwodować na wiosnę.Pierwszy to przerabiany Dorado Clasic 5 cm w nowej pstrągowej szacie,drugi to znaleziona 7 cm Rapalka przerobiona na klenika i 4 cm kiełbik produkcji regionalnej:D

Jako świeży forumowicz z miłą chęcią zawitał bym na takie otwarcie sezonu.Lubię kropeczki i jak tylko mogę łowię na rozpoczęcie sezonu na Sanie i Wisłoku ;)Czas otworzyć sezon w większym gronie i poznać towarzystwo:D

Chyba nastąpi reaktywacja sezonu,po chwilowym zlodowaceniu okolicznych łowisk przyszło ocieplenie i znów można ciskać wędki.Dziś kręcę kulaski i jutro nad wodę.Próbuje ktoś jeszcze??

Ja pamiętam Stobnicę z początku lat 90-tych.Złowiłem na niej swojego pierwszego pstrąga potokowego i swoje pierwsze duże klenie.Bodajże dwa lata wstecz odwiedziłem rzeczkę i co nie co zawisło na końcu zestawu,ale to tylko mała namiastka tego co było za małolata.Podejrzewam,że wszystkie zabiegi na kupę (regulacja,wycinka drzew nad brzegami,ścieki),przyczyniły się do takiego rybostanu jaki mamy teraz.Kiedyś kolega mi opowiadał,że chyba w Jasienicy z mleczarni coś zapuścili i na drugi dzionek brzegi były pełne śniętych ryb.

Panowie łowił już ktoś miętusy w okolicach Krosna? Nie wiem czy to kwestia złej miejscówki czy ciężko o niego w tych okolicach.Spędziłem kilka nocek po parę godzinek i miętuska nie widziałem.Trafiają się sandaczyki,ale nie o nie ma chodzi.Mam ochotę złowić tego dorszowatego gada bo nigdy nie złowiłem tego gatunku.

W ubiegły piątek też byłem z kumplem i podobne wyniki.Jeden 60+ i jeden mały.Rano -9 a wody tak niskiej jeszcze nie widziałem.

Odwiedziłem Sieniawę w niedzielę.Woda jedzie w dół cały czas,standardowo pełno śmieci a poza tym,mały drapieżnik i dwa skopcone brania,ludzi sporo jak na tę porę roku.

Sezon zakończyłem w tym tygodniu.Zacząłem wcześnie tzn. zaraz po zejściu lodów.Karpie były,ale przebić się ponad 10 było ciężko.Dopiero na majówce połowiłem powyżej.Niestety po weekendzie majowym musiałem wyjechać i do września miałem przerwę (nie licząc 3 dniowej zasiadki na tygodniowym urlopie w sierpniu).Na jesieni też karpie łowiliśmy i byliśmy na kilku łowiskach,ale podobnie z tendencja wiosenną tylko kilka ryb 10+ (nie licząc amurów) reszta poniżej.Ogólnie fajny sezon,kilka niespodzianek,nowe doświadczenia i dobre plany na nowy rok.

Witaj.Kręcę Dragonem trzeci sezon i daje rade.Co prawda zawsze się można o coś przyczepić ale za ta cenę nie ma co wydziwiać.Kolega ma Power-Linery i też się kręcą ok.Takie moje spostrzeżenie to Power-linery są ,,szczyptę,, toporniejsze od Mega Baitsa,ale w przypadku kołowrotków karpiowych to chyba zaleta.