Skocz do zawartości

Bastuś z Bratko

Użytkownicy
  • Postów

    311
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Bastuś z Bratko

  1. Odmulania jednak nie będzie. Przetarg unieważniony: http://www.pzmiuw.pl/index.php/ogloszenia-o-wyborze/10018-uniewanienie-postpowania-konserwacja-zbiornika-wodnego-w-miejscowoci-brzoza-krolewska-na-potoku-tarlaka-w-km-6495-6930
  2. Bastuś z Bratko

    kormorany !

    Gdybym dysponował władzą absolutną to spróbowałbym stworzyć warunki gdzie ryb jest na tyle, że wystarczy i dla kormoranów i dla ludzi/wędkarzy(wiem że to straszny banał...). Przy obecnych ograniczonych możliwościach popieram działalność na OS San gdzie kormorany się płoszy(przynajmniej tak zrozumiałem z informacji na flyfishingforum). @MilanND Myślę, że nie do końca mnie zrozumiałeś. Nie jestem aż tak radykalnym wrogiem kormoranów. Jednak chyba zgodzisz się że kormorany negatywnie wpływają na liczebność ryb(czyli im szkodzą -> są szkodnikami). Załóżmy czysto hipotetycznie że w Polsce występuje jeden jedyny kormoran i jedna jedyna ryba. Wówczas musimy wybrać który gatunek jest dla nas cenniejszy bo nie możemy jednocześnie zachować obu przy życiu(tylko nie piszcie, że można kormorana złapać i karmić kurczakiem bo to tylko taki ułomny przykład usiłujący zobrazować moje przemyślenia). Jeśli uznamy, że w przyrodę czasami trzeba/warto ingerować(na ten temat też się toczą dyskusje) to trzeba też ustalić jakąś hierarchię wśród gatunków. Jeśli uznamy, że ryby są cenniejsze dla naszej przyrody niż kormorany to w ramach ochrony cenniejszego/rzadszego gatunku likwidujemy kormorany. Jeśli wolimy ptaki(nie widzę w tym nic złego, ale poglądu nie podzielam) to liczymy się z zmniejszeniem populacji ryb bo wpłynie to korzystnie na populację gatunku cenniejszego.
  3. Bastuś z Bratko

    kormorany !

    No bo trochę tak jest. Kormorany w ciągu ostatnich stu lat zwiększyły swoja populację kilkaset razy. W dodatku to łakomczuchy- zjadają około 0,5kg ryb dziennie(to dużo nawet jak na człowieka). Wyrządzają znacznie większe szkody w rybostanie niż wydry, czaple, rybołowy, zimorodki i wszystkie inne zwierzęta lądowe(nie licząc ludzi) razem wzięte. Na Sanie straty wynikające z ich żarłoczności sięgają kilkunastu ton! Gdyby w wyniku przyduchy padło tyle ryb to ogłoszono by rybokalipse. Kormorany nie są źródłem bezrybia, ale mogą być gwoździem do trumny.
  4. Czekałem na to bardziej niż na gwiazdkę. GO GO VISION!!!
  5. Chcecie wprowadzić jednolitą opłatę bo tak będzie taniej i prościej czy uważacie, że to poprawi rybostan naszych wód? Osobiście nie widzę żadnych zalet poza ułatwieniem życia wędkarzom.
  6. Proszę: https://pl.wikipedia.org/wiki/Szczupak_amurski
  7. Tylko że wtedy wyszedłby suchy zbiornik(prawo naczyń połączonych) czego melioranci chyba nie chcą.
  8. @klonek02 pierze ciuchy w rzece.
  9. @Gabriel Ale ten punkt "Zakaz zabierania ryb łososiowatych i lipienia złowionych inną metodą niż spinningowa i muchowa - dotyczy wszystkich wód Okręgu." powinien dotyczyć tylko głowacicy, siei, sielawy i lipienia a dla łososia i troci(troć wędrowna, troć jeziorowa i pstrąg potokowy) mamy całkowity no kill. Jak spotkam kogoś z zamiarem zabicia pstrąga to będę się upierał przy tej interpretacji.
  10. Znalezione przed chwilą na stronie okręgu: http://www.pzw.org.pl/rzeszow/cms/19304/prawa_i_obowiazki_wedkujacego_na_wodach__pzw_okreg_w_rzeszowie_2 A tam czytamy m. in. : " Zakaz zabierania wszystkich gatunków Troci i Łososia od 1 stycznia do 31 grudnia - dotyczy wszystkich wód Okręgu. ". Czyli przez cały rok obowiązuje zakaz zabierania ptrąga potokowego jako ryby należącej do gatunku Troć. Zgadza się, czy ja nad interpretuje tą wiadomość? Zniesiono też zakaz brodzenia. Hurra!!!
  11. Bastuś z Bratko

    Wielopolka

    Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych planuje "konserwować" Wielopolkę. LINK Mają na to 3 tygodnie. Chciałbym po prostu prosić kogoś miejscowego o informację na czym to polega? Planowałem odwiedzić Wielopolkę w następnym sezonie a trochę się obawiam, że powycinają wszystkie drzewa w ramach "konserwacji".
  12. Tylko nie popełnij tego błędu co ja 7 lat temu. Zakupiłem książki(nawet się pochwaliłem na pierwszej stronie tego tematu) a wędkę dopiero kilka miesięcy temu. Po prostu po lekturze uznałem(niesłusznie), że ta mucha to jakaś ekstremalnie skomplikowana metoda w której się ciągle coś przewiązuje. Zniechęciłem się i plany zostania muszkarzem porzuciłem. Teraz szkoda mi tego czasu bo jednak ryba złowiona na muchę smakuje lepiej niż na spinning.Może lepiej postaw się przed faktem dokonanym: kup wędkę, kołowrotek, sznur zanim zaczniesz czytać? Potem idź nad wodę(najlepiej z kimś doświadczonym) i okaże się, że nie taki diabeł straszny.
  13. Dzisiaj dowiedziałem się, że woda została spuszczona celowo. Wynika to z faktu, że zalew jest zbiornikiem rekreacyjnym i wodę trzeba spuszczać jesienią, aby usunąć azot i fosfor(mam nadzieje, że nic nie pomieszałem) z osadów dennych. Gdyby tego nie zrobiono zalew mógłby nie zostać dopuszczony do rekreacji(latem jest tam kąpielisko strzeżone z tego co słyszałem). Czyli nie ma co zarybiać bo zbiornik będzie suszony corocznie.
  14. A Ty gdzie będziesz wtedy stał? Liczyłem na to, że staniesz razem z nami. Ostatnio przeglądam przetargi ogłoszone na stronie Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Rzeszowie(pod kątem pewnej rzeki) i widziałem to ogłoszenie. Próbowałem nawet je odnaleźć gdy @rapala wspomniał o ciężkim sprzęcie w okolicach zapory, ale chyba zniknęło bo teraz go nie widzę. W każdym razie przetarg był ogłoszony publicznie i zanim wjechały kopary można było działać a teraz to byłby tylko taki happening. W tej chwili jest rozpisany konkurs na wymianę opaski na potoku Czarna na odcinku5+030 do 5+330: Link do ogłoszenia: http://www.pzmiuw.pl/index.php/wszystkie-przetargi/9884-wymiana-opaski-na-potoku-czarna-na-odcinku-w-km-5030-5330 Można działać jak ktoś czuje taką potrzebę. Myślę, że warto zwrócić uwagę na ceny ofertowe na wymianę 300m brzegu na małym strumyczku(~80 000zł). Sporo...
  15. Woda opadła pod koniec października. Tama się rozszczelniła u samej podstawie. Wysłałem w tej sprawie maila do Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Rzeszowie, ale nie doczekałem się żadnej reakcji. Ostatecznie sam to naprawiłem, ale nie daje dożywotniej gwarancji. W najgorszym momencie było tam nie więcej jak 40cm wody a zalew kończył się w 1/3 długości. W tej chwili wszystko wraca do normy i nie jest już tak źle. Woda faktycznie czysta i przy flaucie można było zauważyć, że w zalewie pływa złota rybka(pewnie karaś złocisty). W tej chwili ryby się już rozpłynęły po większym obszarze i nie jest już tak łatwo go namierzyć. PZW jest znane z tego, że zamienia bezrybne wody w eldorado.
  16. A czy on nie wysycha latem? Spójrzcie na zdjęcie z google: Wygląda jakby poziom wody był obnizony o metr w stosunku do tego co jest w tej chwili. Jesli to występuje regularnie w czasie letnich upałów to głębokośc spada tam pewnie poniżej dwóch metrów.
  17. Podobno nie ma złej pogody, są tylko ludzie źle ubrani. Autor tego przysłowia chyba nie łowi na muchę. Chłód i deszcz to jeszcze nic, ale wiatr to prawdziwe przekleństwo. Chyba z godzinę szukałem miejsca w którym dało się rzucać sznurem. Znalazłem i od razu wyjąłem ładnego okonia. Do trzydziestki brakło niewiele. Kilka rzutów później przy wyciąganiu przypony z wody(stara sztuczka- wyciąga się muchę do powierzchni i zatacza łuk wokół siebie) zacinam kolnego ładnego okonia(rozmiarowo podobny do tego z poprzedniego postu). Niestety w trakcie holu nie mogę się zdecydować czy holować sznurem czy kołowrotkiem. W końcu moje rozterki kończy ryba, która się spina. Później dołowiłem jeszcze kilka okoni, ale nic szczególnego.
  18. Również i ja wyruszyłem w poszukiwaniu okoni. Zabrałem niedawno zakupioną muchówkę, przywiązałem na długim fluokarbonowym przyponie puchowca a na skoczku imitację czerwonego robaka i zaskakująco szybko udało mi się coś wydłubać. Większość ryb chodziła do przedszkola ale trafiły się dwa starszaki. W każdym bądź razie nie odpuszczam i może uda mi się jeszcze dorwać panią przedszkolankę.
  19. WOW! Z tego co widzę niektóre klenie zostały złowione na streamery. Jaka to dokładnie mucha? Celowo się na nie nastawiasz z tą przynętą czy to przyłów przy okazji polowania na grubszego zwierza?
  20. W końcu postanowiłem spróbować muchy. Skompletowałem już podstawowy sprzęt a ostatnio pod wpływem artykułu w Sztuce Łowienia zakupiłem książkę o połowach "coarse fish'y"(tj ryb innych niż łososiowate i lipienie) na muchę. Niestety książka nie jest dostępna w polskiej wersji, ale nie będąc jakoś szczególnie biegły w języku angielskim przeczytałem ją z zadowalającym zrozumieniem tematu. Cena niezbyt atrakcyjna(~105zł), ale do tego należy się przyzwyczaić, że książki sprowadzane z USA czy UK są drogie. Poza rybami wymienionymi na okładce(szczupak, sandacz, okoń, kleń, wzdręga, płoć, jelec, karp, lin, leszcz, brzana) jest też krótki opis(dosłownie kilka zdań) innych gatunków(np jaź, karaś, amur). Z polskich ryb najbardziej brakuje bolenia, ale trudno się dziwić bo w Anglii nie występuje. Nie jest to może jakaś rozległa i wyczerpująca pozycja dotyczą strategii połowu coarse fishy na muchę, ale kreśli ogólny zarys dotyczący sprzętu, much jak i samej techniki podania i prowadzenia.
  21. Bastuś z Bratko

    Na grzyby

    To w okolicach Rzeszowa tę salamandrę znalazłeś?
  22. Też jako dzieciak łaziłem nad tą rzeką i łowiłem siatką ryby i nigdy nie widziałem niczego poza kiełbiami, ciernikami i (?)słonecznicami(wtedy myślałem, że to ukleje, ale kiepski byłem w rozpoznawaniu ryb). Pierwsze moje spotkanie z kleniem to to opisane kilka postów wcześniej. W tej chwili jest ich więcej. Wystarczy pokręcić się w okolicach autostrady na Lipiu gdzie widać je z mostów. Nawet ostatnio dwóch chłopaków łowiło je na chleb. Pływały tam też małe okonki.
  23. Kiedyś widziałem w Bratkowicach klenia w okolicach 40cm pływającego wśród młokosów. Minę miałem pewnie podobną co @ORINOKO bo w życiu nie spodziewałem się takiej ryby w takim strumyczku. Kleń jest pewnie jedną z nielicznych ryb(inną jak pstrąg) która potrafi tam osiągać fajne rozmiary. Kilka lat temu pękł wał stawu w lesie Bratkowickim i prawie wszystko spłynęło kanałem leśnym a potem rzeką Osiną(?) do Mrowli(a może Czarnej- ciężko się w tym połapać...) więc rzeka miała nieplanowane zarybienie. Nie wiem jakie ryby tam pływały- raczej niezbyt nadające się na życie w małym strumyczku, ale może kiedyś spotkam tam jakiegoś lina lub karpia...
  24. Bastuś z Bratko

    Wisła

    Wyglądają na znacznie większe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.