Skocz do zawartości

Kangur

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

34 Excellent

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Nie chce ciągnąć za długo tematu złego zarządzania jeziorem solińskim. Napisze jeszcze parę zdań. Dzisiaj jeden wędkarz określił wszystko trafnie. Z Soliny rybnego zasobnego jeziora w sandacze / chyba jedno z najlepszych łowisk w Polsce/ , okonie, szczupaki, płocie, leszcze itd poprzez głupia politykę zarybieniowa na przestrzeni 15 lat ostatnich zrobili "śmietnik" z hodowlanymi karpiami i sumami! Aby to ukryć wprowadza się kolejne ograniczenia "5" okoni i obwinia o zrobienie Śmietnika przez wędkarzy. Solina przy swoim ogromie, przy mądrej gospodarce jest nie do przełowienia. Brak dużych skupisk milionowych miast , ogrom wody, moźliwość ukrycia się przez ryby. dziwne, że wękdarze dali sobie wmówić, ze nie ma śmietnika. Na zebraniach w kołach trzeba od nich żądać badań ichtiologicznych, określenia masy suma i karpia w jeziorze i ich wpływu na ichtiofaunę. Karpi w jeziorze tez jest za dużo!
  2. Widać jakie jest podejście. Wąskie grono kolesi zawłaszczyło jezioro Myczkowieckie. Niech założą sobie towarzystwo wystartują w przetargu i sobie tam łowią.Na razie PZW Okręg Krosno zrzesza wędkujących wszystkimi metodami i należy skończyć z dyktatura jednych nad drugimi. wszystkich można pogodzić i zaproponowałem 1/2 jeziora do łowienia na przynęty roślinne . Nadal zostaje im całe jezioro w tym 1/2 prawie na własność! Takie zasady panowały do niedawna aż jakiś cwaniaczek wykolegował przy zezwoleniu zarządu całą rzeszę wędkarzy. Wędkarze są traktowani jak chłopi pańszczyźniani a nie partnerzy. Straż Rybacka zamiast skoncentrować na poważnych przewinieniach szuka wyników na wpisach do rejestru. Kompletna bzdura wpis na Solinie gdy nie zabiera się ryby. Niewymiarowy okoń 15 czy 16 cm! Nikt nie zajmuje się nielegalnym strzelaniem z kusz do ryb a to przyznają to w rozmowach członkowie zarządu okręgu, moczenia kijów z żywcami przez 1/2 roku wędkę bez dozoru z większości przystani , zrzuconych żyłek z przystani / rzutek kłusowniczych/ itd.
  3. Jedno drugiemu nie przeszkadza. 1/2 jeziora no kill na druga część udostępnić do połowu dla przynęt roślinnych . Przełożyłoby się na więcej turystyki wędkarskiej i zwiększenie wpływu z opłat za wędkowanie. Turysta chyba 40 zł płaci za 3 dni łowienia. 90 zł za tydzień. kasę przeznaczyć na dodatkowe zarybienia . Myczkowiec! Wędkarstwo to nie tylko spining i muszka sztuczna! Każdy rodzaj wędkarstwa powinien być wspierany !
  4. Czy leśne dziadki z PZW Krosno maja pojecie co się dzieje w jeziorze : 1. Jaki rybostan jest po ich wspaniałych wyrybieniach sumem i boleniem? 2. Nowe dziwne małże małe w jeziorze jak wpływają na rybostan ? 3. jak wielkie karpie wpływają na eutrofizację jeziora. Każde większe drzewo oblepione masowo dużymi karpiami. karpiami . 4. Czy karpie masowo wpuszczane ze stawów żrą ikrę na wiosnę z braku pokarmu czy nie innym rybom? 5. Czy pieniądze za dodatkowa opłatę od 2 lat za troling idą na ponadnormatywne zarybianie Soliny drapieżnikiem czy na kadrę muszkarzy. 6.Czy w jeziorze górskim - prywatnym dla muszkarzy Myczkowieckim żyjące leszcze, płocie to ryby górskie i dlaczego nie można ich łowić na przynęty roślinne. 7. Coraz więcej na Solinie nowych przystani żeglarskich i coraz mniej miejsc do wędkowania. 8. Czy 5 okoni na dzień to powstało z tego że wędkarze wyłowili okonie pomimo braku lodu od lat czy jest inna przyczyna, ze niby brakuje okonia? 9. Co jędza duże sumy 40-50 kg i jaka jest ich populacja w jeziorze? 10. Czy nadmiar bolenia szkodzi sandaczowi, okoniowi bo wyjada ich narybek!?Widziałem jak bolenie tłuka w narybek tych gatunków. Nie jest prawdą, ze boleń je tylko ukleje jak niektórzy sobie życzą! 11. Czy zarybienia ryb dla kół Solina i Mietus w Polańczyku polegają na tym , ze dwóch pracowników PZW ma rozwozić stara łódka i starym elektrycznym silnikiem półtony ryb? Jak oni to maja zrobić? 12. Czy jest nowa choroba ryb w jeziorze bo niektórzy mówiqa, że jakieś chore ryby wyławiają - karpie z wrzodami i co to jest. Jak maja z chorymi rybami postępować? 13. Czy ktoś prowadzi rozmowy z Elektrownią, Posłami ,Ministerstwami, pisze do nich pisma na temat spuszczania wody w czasie tarła ryb? Jakie są tego efekty! Odpowiem na te pytania. Goście nie robią kompletnie nic! Swoją nieudolność a często głupotę zastępują kolejnymi wymysłami, ograniczeniami dla wędkujących,Zbiornik Myczkowiecki zabrali dla całej rzeszy wędkarzy aby paru hobbystów łowiło z łódek pstragi!
  5. PZW głownie przyczepia się do spiningistów, czy trolingujacych ! To proszę mi powiedzieć jak łowiący na żywca stosują C&R ? Każdy sandacz 40-45 cm, szczupak jest przez nich zabierany na mięsko. Nawet jeżeli jakiś wypuści to kotwica w brzuchu nie zapewni mu przeżycia. żołądki cale podziurawione. Gość z Leska chyba teraz jest tam prezesem to pamiętam jak ikrę smażona przynosił nad wodę okonia w zimie i zajadał a teraz jest specjalista od Społecznej Straży Rybackiej. Gumofilce z brzegu łowiący na żywca w większości są działaczami w kolach. Nagle jak to ostatnio mi jeden powiedział wszyscy zapomn9ieli jak lowili okonia na robaka i zabierali siatkami do domów a teraz udaja wielkich entuzjastów wypuszczania pokazując fotki a swoje i tak wezmą.
  6. Zbiornik na do 2007-8 roku był pełen ryb z drapieżnych sandacz, szczupak, okoń. Nie było sumów i boleni ryb wprowadzonych przez PZW! Nikt nie robi żadnych badań . Co do sumów wpłynęły na 100% na ichtiofaunę jeziora zeżerając wszystkie gatunki. Sum duży w nadmiarze jest szkodnikiem. Zarybianie sumem zbiorników zaporowych to głupota do kwadratu. Tym bardziej, że się rozmnaża w Solinie a to już tragedia! Na dodatek głębokie jezioro nie pozwala na skuteczne łowienie w wielu miejscach.
  7. Bardzo dobrze napisane!!! Gospodarz wody czyli PZW prowadzi złą gospodarkę operaty zatwierdzane przez dziwnych ichtiologów!
  8. Ten inżynier pisze np. " Trzeba brać pod uwagę jeszcze jedno zagrożenie. Średnio biorąc, świadomość ekologiczna rybackich użytkowników wody jest niska. Doskonale widać to na wielu jeziorach, które na skutek błędnego zarybiania zostały zniszczone. W operatach rybackich dla poszczególnych jezior będą więc zapisane dawki zarybieniowe karpi zgodne z rozporządzeniem, ale jest bardzo prawdopodobne, że do wody trafi ich o wiele więcej. Skutki ujawnią się po dłuższym czasie i będą nieodwracalne, dzierżawca natomiast nie poniesienie żadnych konsekwencji. Co do leszcza to dorasta do mniejszych rozmiarów, jest ryba rodzimą a nie przybłęda jak karp!
  9. Ty portafisz negować oczywiste fakty https://www.wedkarz.pl/article/2017/INZYNIERIA-EKOSYSTEMU?viewIndex=2 tu jest cała prawda o karpiach!
  10. Kolejna sprawa to namnożenie się tak gdzieś od 8-10 lat rdestnicy w gigantycznym tępie do czego mogło sie masowe zarybianie tez karpiem hodowlanym 6 ton rocznie/ tani i w hurcie już nie tak popularny/ . Nie jestem za tym aby nie zarybiać tym gatunkiem ale rozsądnie 2 tony rocznie. Karp najbardziej przyczynia sieędo eutrofizacji jezior bo ryje w mule wznosząc osady denne. To ko kolejne szkodliwe działanie PZW przez lata. Nie ma od ponad 30 lat żadnych opracowań naukowych co do rybostanu jeziora , stężenia PH , itd. Po prostu nic średniowiecze. Zarybienia na czuja!! Te operaty wodno-prawne niby podbijane przez ichtiologów to jedna wielka lipa! Jedyna pożyteczna rzecz od kilku lat zaprzestanie zarybiania sumem a wpuszczanie węgorza. Kolejna rzecz to dziwne małże oblepiające wszystko jakiś gatunek inwazyjny. Nie wiem co to za gatunek i jak to wpłynie na ryby. Oczywiście użytkownik PZW nie wie nic! Wiedza tylko , ze karp kolegom ze stawów co roku wchodzi do jeziorka. Na Hłomczy Sanoku jakaś zaraza jest na stawach. Pamietam jak kiedys nawpuszczali karpie z pleśniawka na zarybieniu . PZW zupełnie nie interesuje się Solina oprócz tego, ze zbiera się kasę dla związku . Ciekawe ile z tych zezwoleń od turystów idzie na zarybienia. PZW to relikt z komuny zupełnie nie ukierunkowany na wędkarzy! Prywatne praktycznie jezioro Myczkowieckie jak rozbiory Polski tak po kolei zawlaszczali sobie to jezioro z roku na rok coraz zuchwalej i wiecej!
  11. Co to za stwierdzenie sumy były? To trzeba było dowalić ich przez kilkanaście lat aby wyrybiły jezioro. Sądzę, że ty jesteś bezpośrednio za to odpowiedzialny i kryjesz siebie i koleżków. prawda jest nie wygodna!
  12. PZW to jest siedlisko dla starych dziadków leśnych. teraz od jakiegoś czasu też wyczynowców. Za nasze pieniążki składkowe jeżdżą sobie na zawody! Zbiornik Myczkowiecki to praktycznie prywatny zbiornik dla treningu muszkarskiego. Na siłę zarybiany też i tęczakiem. Co to za woda górska gdzie są rodzime leszcze, płocie czy szczupaki i okonie. Wyruchano masę legalnych wędkarzy gruntowców , i innych. Zbiornik Soliński tak naprawdę nikogo nie interesuje. Chodzi aby od turystów zebrać 40 zł za 3 dni łowienia. za tydzień chyba 120 zł.Napuszcza sie jednych wędkarzy na drugich. Np trolingowców na karpiarzy, żywcowców na spiningistów itd. Biorących ryby na tych nie biorących itd. Sedno sprawy tkwi w ty, ze grupa tych rzekomych działaczy to towarzystwo wzajemnej adoracji z zawodnikami , którym fundujemy wycieczki na ten pseudo sport niszowy. Osobiście nie interesują mnie osiągnięcia tego czy tamtego łowcy. Chcesz brać udział w zawodach znajðź sobie sponsora lub płać za wszystko z własnej kasy. Badań ichtiologicznych wód nie ma od lat. Można mnożyć różne teorie o szkodliwości tego czy tamtego. Czy szkodliwy jest nokilowiec, który co drugi dzień kłuje ryby i fotografuje czy taki co pójdzie 4 razy na miesiąc i zabije 2 szczupaki . Czy łowiący okonie na robaki czy spiningistą potrafiący przekłuć 30 okoni z jednego miejsca i wypuścić z czego 10 nie przeżyje! Czy łowiący na żywca sandacze po 40 cm i z haczykami wpuszczajacy konające ryby albo z urwanymi zestawami bo na zaczepach stracił żyłke. Czy wpuszczanie do zbiornika co roku aż 6 ton karpia stawowego jest korzystne dla jeziora czy nie korzystne. Cy normalne jest że łowiąc na grunt częściej bierze karp niż płotka? Do chyba 2003-5 roku co rok zarybiano jezioro wpuszczając 5 ton szczupaka i rozwozono go po całym jeziorze i chyba ze 2 tony karpia i to wsytarczyło. Nikt nie wyrybiał jeziora sumami za nasze pieniądze.
  13. I tak wbrew rzeczywistości działacze PZW powiedzą, że się nie rozmnaża i nie wyżera ryb. Ciekawe co je czekoladki i paczki? Wyrybić jeziora za składki członkowskie ! Mistrzostwo świata!
  14. Bolenia też jest nie dużo? Łącznie z sum em go przez 10 lat wpuszczali. Sum to ryba rzeczna. Co się stanie gdy do jezior wpuszcza się np. pstrągi? Bardzo szybko rosną. Suma ciężko złowić. Gdy ok. 10 lat do tyłu pierwszy raz z 2 osobami wypłynęliśmy łowić na kwoka na jednej łódce złowiliśmy 3 sumy. Pierwsza wyprawa za pomocą kwoka. Potem łowiąc sporadycznie od lipca do września nałowiliśmy ich ok. 40 sztuk. Wiem o przypadkach, że jeden gość złowił ich na kwoka ok. 100 sztuk część wypuszczał a inny 150 sztuk i wszystkie wypuszczał. W następnych latach wieść się rozeszła i ludzie zaczęli jak szaleni bić kwokiem po jeziorze. Sumy się przyzwyczaiły i przestały reagować. Jaka ryba daje sie przywabić takim dziwnym hałasem oprócz suma? W internecie było zdjęcie jak Słowacy w 1 dzień nałowili 27 sumów! Sumy czują teraz zagrożenie. czasami ktoś złowi ale sporadycznie. Sumy do kwoka startowały najczęściej z 14-8 m głębokości. 99% złowionych miało puste bebechy. 2 złowione w różnych okresach miały udka kurczaka smażonego i pieczonego . Ktoś wyrzucił resztki jedzenia do wody. 1 miał 4 miał okonie. Zapewniam cię, że sumów może jest trochę mniej niż 10 lat temu za to wyrosły i zeżerają więcej ryb niż dawniej bo pełno jest takich 40-50 kg . Na 1 kg wagi sum musi zeżreć 7 kg mięsa. Rocznie zjada 2razy tyle ile sam waży. Sum 50 kg zeżre 100 kg ryb a 10 takich sumów 1 tone. To nie wędkarze sa winni zmniejszeniu populacji ryb ale PZW. Nie jest jeszcze tragicznie bo coś w zalewie zostało ale rewelacji takiej jak 15 lat do tyłu i wcześniej nie będzie przez nieumiejętne zarybianie. Prezesi kół i zarząd okregu inteligencja nie grzeszą. prezesami zostają często ludzie, którym w życiu sie nie udało i podbudowują tym swoje morale. Inteligencja to za bardzo nie jest! Logiczne myslenie to u nich nie wystepuje. Do błędu w zarybianiu się nie przyznaja. Wg. mnie boleń to też robi spustoszenie w rybostanie i wbrew powszechnemu mniemaniu nie zjada tylko uklejek. Widziałem ile razy jak żeruje np. na narybku okonia i tłucze raz po raz.
  15. Zarybianie Soliny to jest farsa . 2 tony szczupaka na taki zbiornik - w ubiegłym roku nie wykonali planu i w kołach o tym nie wiedza. Zarybianie wygląda tak, że dwóch pracowników na starym silniku elektrycznym płynie kilkaset metrów i puszcza ryby. Ja się im nawet nie dziwie jak można 2 gości obarczyć taka potrzebna akcja. Powinno być kilka łódek i ryby porozwozić gdzie sie da. Ostanie 2 lata nie zarybiano centralnego zbiornika ani drewniana i Jawora szczupakiem. Ryb jest mniej niż 15 lat wstecz bo wpuszczono dwa inwazyjne gatunki bolenia i suma. To co boleń wyprawia na górze sum na dole. Sum i boleń wyprały mocno pozostałe drapieżniki. Zbiornik tak gdzieś do 2007-8 był eldorado szczupakowo- sandaczowo okoniowym.Nie było limitów miesięcznych . Łowili wszyscy masę ryb i było ich coraz więcej . Nikt nie używał echosondy.Zimy były prawdziwe po 3 miesiące łowiono okonie. Teraz coraz więcej ograniczeń. 5 okoni na dzień to chyba same leśne dziadki z okręgu się przyznają, że źle jest. zarybianie 6 tonami hodowlanego karpia chyba nie ma nic wspólnego z dobrym dbaniem o jezioro. To karpie powodują zamulenie jeziora i jego degradacje szybszą. Ichtiolodzy co zatwierdzają operaty to albo debile albo opłacanie fachowcy za konkretna kasę. teraz jeden z drugim wielki wędkarz echosonda za 4 tysiące i rzuca tam gdzie widzi ryby albo łowi szczupaki tam gdzie kolega powiedział, że zarybiono. PZW to jest patologia. Kolesie za nasza kase zubozyli jezioro, co roku nowe ograniczenia a najważniejsze aby kadra Muszkarzy czy spiningistów za nasza kasę woziła się po Polsce. reasumując mamy 3 inwazyjne gatunki od 15 lat suma, który sie tu miał nie rozmnażać, bolenia oraz nadmiar karpia, Zero badań ichtiofauny od lat. leśne dziadki bawią się w fachowców . zarybienie to powinno być 5 ton szczupaka, 1 tona karpia i sandacz a do tego masowe odłowy, odstrzały z kusz podwodnych kłusowników - sumów. Sum zabity kilkadziesiąt ryb uratowanych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.