Skocz do zawartości

Kangur

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kangur

  1. To tez wyczytalem : Dla zainteresowanych. Byliśmy z ekipą dwa dni nad Rybnikiem od strony zimnej wody. Mieliśmy być trzy, ale wygonił nas ulewny deszcz, huraganowy wiatr i burza. Istne piekło. Próbowaliśmy na 8 wędek na różne przynęty. Od białych i kukurydzy, po rosówki filety i żywce. Totalna porażka. Tylko pare płoci i leszczy. Drapieżnik zero. Ogólnie na całym zbiorniku kicha (zrobiliśmy objazdówkę)... Może i jest tez tam trochę dużej ryby. Woda podgrzewana to szybciej rosną. Nie jestem wrogiem suma lecz bezmyślnego zarybiania drapieżnikiem. Żyły sobie sandacze, szczupaki, okonie i po jakiego ch..ja wpuścili 10 lat temu suma i bolenia. Zarybianie to wpuszczanie samego drapieżnika i karpia bo słabo się sprzedaje. Przed wprowadzeniem operatów PZW też po cichu co roku wpuszczało po 200 kh suma. Przez ok. 5 lat. tak mi mówił człowiek znający temat zarybień. Wszystko by jeszcze było pod kontrolą gdyby nie to że zaczęły się rozmnażać co na tym forum kilka razy potwierdzono. zarybienia przed operatami to były karpie ok. 5 ton szczupaka i malutkie sandacze , Sumy trzebią łowisko. Dodatkowe zakazy jak trolingu skutecznie uniemożliwiają wyłapanie sumów. dodatkowo okres ochronny w maju i czerwcu i nie odławia się suma a stwarza mu wspaniale warunki. załamanie w ichtiofaunie nastąpiło ok. 6-7 lat temu. Dlaczego żaden ichtiolog nie powie jaki teraz jest rybostan. Trzeba natychmiast zrobić badania. Dlaczego wpuszczali karpia chorego? To są pytania na które szukam odpowiedzi. przed erą suma ludzie zabierali ryby ale one się szybko odradzały. Tam gdzie stały dawniej szczupaki widziałem sumy. Sumy są trudne do łowienia a w Solinie bardzo trudne. jak Slowacy pokazali jak lowi sie na kwoka to niektorzy lowili ich dużo. Do tego zaczeli je wypuszczać i nauczyly sie, że to jest grozne i nie biora juz dobrze na ta metodę. Koniec
  2. Przeczytane w internecie kilka mądrych zdań. Staw to nie jest najgorsze co może sum zniszczyć. Często i większe zbiorniki pustoszy do zera z tym ze trwa to wiele lat.Trzeba wiedzieć jak zadbać o zbiornik zarybiając sumem i wiedzieć że czasem odłowy kontrolowane suma są po prostu koniecznością żeby utrzymać równowagę w ekosystemie.To dlatego na tym portalu nie jesteśmy fanatykami w żadną stronę bo tylko nawiedzeni stawiają sumowi ołtarzyk + zarybianie karpiem po 6 ton rocznie nawet z plesniawka bo takie widzieli zrobillo swoje. Sum 50 kg rocznie zje 100 kg ryb.Sumy rocznie zjadaja 2xswoja waga ale to trzeba czytać. Byczki w zalewie rosna i rosna a najwięcej jedza w maju i czerwcu przed tarłem. sandacze z gniazd pędzlują na 100 %. Więcej już w tym roku nie pisze bo siksa jest geniusz i on wie najlepiej
  3. ***** mać regulamin dopuszcza jeżeli ok, 2, 3 sztuki zabierze się na miesiąc to nie ma co robić. Sum zeżre ci ich cala mase i to bez wymiaru. co je kielbasę. Ci co siedzą na żywca to na pewno wypuszczają po zlłwieniu z kotwicą w brzuchu punkij sie no kilowcu
  4. Jak na dłoni widać, że potrzebna jest diagnoza ichtiologa. Okres ochronny suma skutecznie przeszkadza w gospodarce na Solinie, Ustawodawca wprowadził go ponieważ sumów kilkanaście lat temu było mało. teraz hodują go jak karpia i zarabiają łącząc się w układach z pzw i ichtiologami, którzy zatwierdzają operaty - na pewno za kasę napiszą, że i piranie byłyby pożyteczne w zalewie.
  5. Łowię ryby od 40 lat. Do 2006 -7 roku nie było żadnych kłopotów ze złapaniem drapieżnika na Solinie. idąc na szczupaka na ok. 4-5 godzin w maju czy czerwcu ok. 2- 3 razy w tygodni prawie zawsze miałem po kilka brań. podobnie było z sandaczem czy innymi rybami. Na wakacjach lowilem ok. 15 -20 razy i zawsze coś tam wzięło. czasami lapalem płotki, leszcze. W ciągu roku zabieralem ze soba ok.20 czasami więcej ryb drapieżnych i to mi wystarczało. Jakbym się sprężył to chodząc codziennie na ryby bez problemu tyle bym zlapal miesięcznie. od 2008-9 zaczęło się robić nie ciekawie. brań malo ryby jakieś karlowate sandacze płotek leszczy mało. lowię coraz lepiej, mam lodkę z silnikiem, kiedyś były wiosla. Nie będę sie powtarzal o sumach bo obrońców pełno się pojawi tej szlachetnej rybki. jacyś 20 letni mistrzowie i młodsi. W tym roku to jest dramat , tragedia. 8 wypraw na sandacza z opadu i 4 ryby. 3 ok. 35-40 cm. Chude i do niczego. jeden 55 cm. tego zabrałem w czerwcu. W maju ok. 15 wypraw i 5 szczupaków 55 do 66 cm. Ale tylko 4 mi uciekły w tym dwa wymiarowe. Jeden nie uderzyl w przynętę.. Czyli kontakt 10 szczupaków, W czerwcu uciekł mi 1 miarowy sandacz ok. 3 kg. kilka uderzeń w przynętę. Koledzy jeszcze gorzej. na żywca nie łowię. Wszyscy narzekają okropnie.Nie znam nikogo kto by chwalil sie że jest dobrze i to pomimo wprowadzonego zakazu trolinngu, podniesienia wymiarów ochronnych, wprowadzenia limitow dziennych i miesięcznych. Takie same mam klopoty jak Quote i inni. Jeżeli nie sum to co zabilo jezioro w 8 lat. Ze świetnego zbiornika taka dupa. Moja rada sprowadzić ichtiologa ktory poważnie zbada populację suma i wpływ na zbiornik., zacząć łowić sumy . Po co okres ochronny w maju i czerwcu mamy mieć Ebro. Apelowac do ustawodawcy to zadanie Okręgu i związku do Ustawodawcy o likwidację okresu ochronnego dla tej ryby w niektórych zbiornikach. Wprowadzic troling i lowic ile wlezie. rybę. Hodowcy suma niech go sobie hodują w stawach a nie wpierdalaja do jezior jak karpia. Przyznać sie do zmiany ihtiofauny w jeziorze. Nie zrzucać na mięsiarzy. Z czego sumy urosły do 70 kg w jeziorze. Lepiej lowia od najlepszych wędkarzy. Koniec. Możecie mnie wyrzucić z forum ale zdania nie zmienie. Niech ktoś się pochwali, że łowi w tym roku regularnie.
  6. Problemem jest fakt, strażnicy na jeziorze szukają szybkich wyników i tak : brak wpisu, troling - wielka kłusownicza metoda według PZW i mandacik. dzień z głowy, Nie słyszałem aby podchodzili o 22.00 do kłusoli, którzy siedzą nad wodą z wieloma wędkami. W lecie przez cały sezon na przystaniach i brzegach moczą się żywce przez cały dzień bez dozoru wędkarzy. Tutaj jest problem bo trzeba by kilka godzin wypatrywać czyja to wędka i kto od niej przyjdzie. Nie jestem przeciwnikiem żadnej metody. Natomiast jakbym miał je porównać to żywiec wygląda najgorzej jeżeli chodzi o zwracanie życia rybom. Ostatnio znalazłem przy brzegu zdechłego, śmierdzącego sandacza ok.45 cm z wystającym przyponem i żyłką z paszczy. Ile takich ryb zdycha co roku, ile się urywa w korzeniach i ginie? Na pewno nie małe i są to niewymiarowe szczupaki, sandacze. przecież prawie każdy żywcarz czeka aż sandacz czy szczupak całkowicie połknie żywca. Gdyby nie debilne zakazy to wielu lowiących na żywca by trolingowało a z czasem żywiec odchodziłby do lamusa. Na jeziorze zegrzyńskim łowią z powodzeniem sumy na troling i nikomu to nie przeszkadza.Po co w takim razie wpuszczono sumy do jeziora po to by jadły ryby.
  7. Jakieś kola przegłosowały wniosek do okręgu a oni całkiem serio tak zamierzają to zrobić. Po prostu lobby żywcowe tak ma, że zakazy dla zakazów. Na Wołkowyi na Sarzynie w maju żywcarze siedzą cały czas. Sandacze się trą. W ubiegłym roku w wodzie gdy opadała widziałem w maju łby kilkunastu sandaczy niedaleko gdzie łowią. ten zakaz chcą wprowadzić niby po to, że spiningiści wyłapują sandacze na gniazdach. To czemu w maju oni siedzą z żywcem po południami tam gdzie są gniazda. osobiście wiem gdzie takie gniazda są ale nawet tam nie pływam w maju bo po co mi takie łowienie. Co do okręgu to nie byłbym taki pewien. Prezesi to ludzie ok. 60 letni nie chcą aktywnie łowić w większości karpiarze i żywcarze nie gardzący wodą ognistą. Ta organizacja przypomina PZPR. Lobby muszkarskie zrobłlo sobie jaja z innych wędkarzy i opanowali zbiornik Myczkowiecki i odcinek specjalny. Kogo stać na kartę na odcinku specjalnym. Bogatego dlatego biedniejszych braci wyrzucili z łowiska. teraz żywcarze mają większość w kolach i kombinują. Przyjeżdża taki misiu w maju na ryby stawia żywca tam gdzie gniazda, łowi kilkanaście sandaczy w 4 godziny i jedzie do domu. W maju jest zakaz łowienia w porze nocnej. a godz, 20.30 pora nocna czy nie pora nocna on powie , że jest jeszcze jasno. problem polega na tym, że na brzegu ryby ukryje jak chce i jest nie do złapania. To żywiec powinien być w maju zakazany.
  8. Z dobrego źródła wiem, że na przyszły rok planowany jest całkowity zakaz spiningu od stycznia do 31 maja każdego roku na Solinie. Oczywiście łowienie na żywca dozwolone. jakieś głupkowate koło to wymyśliło i działacze PZW będą głosować. Taki jest okrę Krosno. Lobby żywcowo - karpiowe ma się dobrze. To będzie chyba ewenement na skal Polski i Europy żywiec dozwolony spining zakazany.
  9. Wreszcie znalazłem kogoś kto łapie o co mi chodzi. Mięsiarz pisze bardzo mądrze chodzi o dyskusję głownie w sprawie zarybień. do Soliny przez 10 lat bez rozumu ładowali po 600 kg kroczka suma, który występował bardzo skromnie. Z jeziora sandnadczowego wbrew naszej woli zrobiło się sumowisko. Co sum je w Solinie, jak wpływa na ichtiofaunę, jakie jest obecne pogłowie ryb w porównaniu do 10 lat wstecz czy się rozmnaża to poważne pytania? następne dlaczego zakaz trollingowania metody, która pozwoliłaby redukować suma. Okres ochronny też sumowi sprzyja. Nikt poważnie nie traktuje opinii wędkujących, że suma jest za dużo. trzeba coś z tym zrobić a nie zwalać na mięsiarzy. Ja ja i inni wędkujący będą opłacać kartę a nie zabiorą żadnej ryby to sum i tak jeżeli go będzie za dużo zniszczy jezioro. Może nie do końca zniszczy ale pogorszy stan ryb jeżeli go będzie za dużo. W Solinie łowili sumy po 60 kg. Ile ryby musiały zjeść, Nie były to tylko leszcze i płocie. Duże sumy rosna i coraz więcej jedzą jeżeli je nie będziemy lapać to ich łupem pandą i duże ryby. Duży sum w jeziorze to kłosownik tym bardziej jeżeli jest ich za dużo a nikt tego nie bada. Limity i okres ochronny w obecnej chwili są anachronizmem a zakaz trolingowania głupotą leśnych dziadków.
  10. Za to szczupaka sobie ukochał nasz sumek. w miejscach gdzie dawniej były szczupaki pod zwalonymi drzewami teraz mamy sumki w tym roku kilka widziałem sumków w drzewach, lina na jeziorze zastąp-il szczupak, którego sum czuje na wiele metrów. Dawniej najlepszym żywcem na suma był szczupak.
  11. Ciężko dyskutuje się z ludźmi odpornymi na argumenty lub związanymi z PZW. W Solinie ok, 13 lat wstecz sumów nie było. Zostały wpuszczone przez zarybienie. Zbiornik zarybiono szczytowym drapieżnikiem. Niektórzy twierdzą, że je małe chore ryby, nie ma wpływu dużego na rybostan. To sa pobożne życzenia. W Solinie pływa pełno sumów 20, 30, 40, 50, 60 kg. Polują w nocy. łowią ryby lepiej od najlepszych wędkarzy. Jeżeli kilku płetwonurków poluje nielegalnie z kuszami to gotowi jesteśmy im krzywdę za to zrobić. W Solinie maszyny do zabijania ryb pływają pod woda. Długi okres ochronny im bardzo sprzyja. Wycierają się. PZW zrobiło szkodę zbiornikowi. Widać po boleniach co wyprawiają na jeziorze a szkody robią nieznaczne. Gdyby nie Słowacy i połowy na kwok, które kilka osób opanowało to nie wiadomo by było, że tego jest tak dużo. Na jednym ze zdjęć Słowaków na Solinie sprzed kilku lat prezentują swoje połowy naliczyłem na raz 28 sumów złapanych przez kilku Słowaków. Jeżeli to nie prawda to dlaczego wycofano się z dalszego zarybiania sumem.
  12. Sum jest w zalewie wpuszczony przez baranów z PZW. Łowisko świetne sandaczowe, okoniowe, szczupakowe zamienili na boleniowo - sumowe. Nie ma co płakać ale trzeba łowić sumy. Problemem jest okres ochronny zupełnie niepotrzebny na solinie. Okres ten wprowadzono w Polsce gdy suma było mało a nikt nie był na tyle głupi aby masowo zarybiać nim dobre łowiska. Po co nam pełno małego suma po rozrodzie. Łowienie tego śmiecia od lipca to kolejny gwóźdź do trumny zalewu. Ne przestrzeni ostatnich lat pogłowie wszystkich ryb się zmniejsza a sumy dzięki temu rosną. Innym problemem jest czyszczenie stawów z karpiami i na sile wpierniczanie do jeziora po 6 ton hodowlanego następnego śmiecia. Goście robią kasę na karpiach. Słabo sprzedaje się na święta a PZW kupi. Nie ma żadnej gospodarki rybackiej. Operaty to chyba pijani ichtiolodzy zatwierdzają. Jak można wpuszczać sumy i karpie do jeziora górskiego a tęczaki do Myczkowiec. Sumy i karpie dużo jedzą i niestety dużo srają i tez dobrze zalewowi to nie służy. Panowie weźmy się za sumy i wymieniajmy wiadomościami jak to łowić a zalew bezie wdzięczny gdy wyłapiemy trochę tego śmiecia. Wiem że troling jest dobry ale les\śne dziadki zakazały bo łowią z brzegu.
  13. Cieszy mnie ,że kolega połowił sobie bo o to chodzi. Martwi mnie jednak przyłów suma. Świadczy to o tym, że sumki już jedzą i rybkami nie gardzą. Inną sprawą jest długi okres ochronny dla tego gatunku na jeziorze i w Polsce. Po co ten okres ochronny. Z PZW mówią, że na Solinie on się nie rozmnaża i nie będzie z tym problemu tzn. sum nie zdominuje zbiornika. Moim zdaniem Sum na Solinie nie powinien mieć okresu ochronnego bo jest go za dużo. Zaznaczam, że to jest moje zdanie i ktoś może się nie zgadzać. Wcześniej już o tym pisałem Soline nie porzebnie zarybiono sumem przez to ryba ginie. Był to zbiornik sandaczowy i zrobiono sumowy.
  14. Może trochę przesadziłem z tym żywcem na jedna wędkę ale wywołałem dyskusję. Można zostawić tak jak jest . Co do propozycji spiningu małymi przynętami do 5 cm i bez stalek do maja to mi się podoba. W ten sposób powinno się myśleć a nie zakaz bo zakaz. Gumofilce zabroniły trolingu na początku argumentując, że wyławia się rybę w czerwcu po tarle i że łowi się sumy w okresie ochronnym. Na ostatnim zebraniu prezes Jędrzejczyk mówił, że troling zabiera zestawy karpiarzom i innym wędkarzom. Po prostu dać głupiemu władzę w tym wypadku stanowienie prawa to robi wszystko pod siebie. Co do żywca to straż rybacka czepia się teraz trolingu a w tym czasie pełno wędek porzucanych na przystaniach, przy domkach i nikt ich nie pilnuje. Tego się nie czepią. Straż teraz czai się z lornetką puści ktoś woblera i upolowany, nie ma wpisu też, brak kamizelki na łodzi też. Wyniki są łatwe i nikt nie będzie po krzakach gonił za gumofilcem bo po co się męczyć jak mogą karać też za wykroczenia nie wędkarskie. Zarybianie karpiem i sumem to czyszczenie prywatnych stawów przez 10 lat. Dwa lub trzy lata wstecz puścili karpie z chorobą do jeziora. Sam widziałem ryby z białymi plamami.PZW to jest relikt z komuny i prywatne interesy. Zakazy są po to żeby udawać, że niby tak dobrze zarządzają naszymi pieniędzmi. Logiki nie ma żadnej. Zarybienia szczupakiem w jesieni kto ma kolesi wysoko w PZW wie kiedy i gdzie porzucać spiningiem w listopadzie i lodówka pełna. Chcą chronić to niech zabronią spiningu, żywca i martwej ryby w listopadzie na Solinie zamiast zakazu trolingu i innych a ryby będzie pod dostatkiem.
  15. Dziękuję za wsparcie. Ja po prostu nienawidzę łowić na żywca. Dla mnie to relikt przeszłości. Jestem tolerancyjny i jak ktoś chce tak łowić to niech łowi. Żywice powinien być dozwolony na jedną wędkę co zmusi leśnych do szukania innych metod. Młodzi wola spining i troling a i dużo żywcarzy w przeszłości przerzucało się na troling. Najlepiej zabronić i tyle aby oni na samołówki mogli łowić bo żywiec to samołówka przy przeszywaniu żywca co powinno być zabronione. Uważam też, że zamiast karpia 6 ton co roku powinno się więcej zarybiać szczupakiem . Nie 2,5 tony co roku a 4-5 ton. Jest to ryba dość łatwa do złowienia dla słabszych spiningistów a daje satysfakcje. Wtedy też łatwo zarazić nowych kolegów pasja łowienia ryb. Obserwuję z roku na rok coraz mniej młodych ludzi wędkujących. Bierze się to właśnie z durnych zakazów. Młodzież lubi ruch a tu zmusza się ich do siedzenia na żywca i kłucia ryb. Jest jeszcze jedna sprawa te zakazy uderzają w rodzimych producentów sprzętu wędkarskiego. Do żywca wystarczy tania chińska wędka i kołowrotek z żyłka i kotwice ewentualnie stalka i spławik. Do spiningu trzeba łodzi. różnych przynęt woblerow salmo, dorado itd. Łowiąc na spining tak naprawdę wspieramy polską gospodarkę, właścicieli ośrodków i przystani wodnych. Spiningiści wydaja dość dużo na przynęty , po jakimś czasie kupują wędki na okonia, sandacza , bolenia do trolingu też inna, kołowrotki itd. Pojawia się finezja, specjalizacja, dążenie do łowienia okazów. rzecz najważniejsza łatwo uwolnić niewymiarowa rybę. Gumofilc - dinozaur działacz wędkarski ma to w d....e i zakazuje głupimi okręgowymi zakazami, Nie bo nie. Wpuścili suma do Soliny. Wpier..lił masę ryby to chociaż bym go łowił w lecie na troling. W ostatnich wiadomościach wędkarskich jest artykuł na ten temat. Na Zegrzu łowią sumy na troling chociaż mniejsze jezioro, na Solinie nie bo nie. Niech ktoś poda jeden argument dlaczego nie można wiosłować i łowić suma w lecie na ta metodę chociaż w związkowej gazecie ją opisują. Na kwoka sum się przyzwyczaja i ciężko go już łowić. Na spining w głębokim jeziorze słabo się go łapie. W wędkarstwie chodzi o to żeby spić się nocy rzucić żywca według gumofilców i spać a rano się coś złapie. Niech żyje głęboka komuna, gumofilc i działacz wędkarski często alkoholik.
  16. Nie martwcie się słabszymi wynikami spiningu w maju . Jedno z kół wędkarskich podjęło uchwałę na zebraniu w 2015 r., żeby zakazać spiningu w maju na jeziorze solińskim uzasadnienie ochrona sandacza. Taki wniosek wyślą do okręgu. Leśne dziadki przy tym nie zabraniają żywca czy martwej rybki. Po zakazie trolingu na cały rok leśne dziadki, gumofilce planują dalsze ograniczenia. W Wołkowyi przy gniazdach sandacza na Sarzynie siedzą goście w zielonej budzie i w ubiegłym roku w maju wędkarze widzieli masę łbów sandaczowych w wodzie . dzięki temu, że pływa się lódkami to w biały dzień kłusole boja się brać w maju sandacza. jak wyrzuca szczupakowców i okoniowoców łowiących na spining to gumofilce będą bezkarne. To żywiec ze względu na niehumanitarne łapanie powinien być zabraniany a nie troling czy spining. jak głupol stanowi prawo to takie cuda w naszym kraju mamy. Największe szkody to robią żywcarze. na wakacjach wędki moczą się całymi dniami, nikt ich nie pilnuje. Złapią rybę 40 cm i w krzaki. PZW to organizacja starych niereformowalnych dinozaurów. *******ną wędki z żywcem tam gdzie sandacze się tra i z kotwica uwolnią sandacza?
  17. Wpuszczone szczupaki już dawno się pochowały. Jeżeli złowią to jakiegoś chorego. Swoją drogą zauważam, że miejscowych wędkarzy coraz mniej. Ludzie przestają płacić za kartę. Jak tak dalej będzie to zostanie nas garstka. To co zrobili z Myczkowiec to draństwo. Wpuszczają pstrągi tęczowe, Woda górska gdzie żyją okonie, płocie, szczupaki itd. Miejscowi nie mogą normalnie już łowić po to by zbiornik służył za drugą ture dla zawodów muszkarskich. Na Solinie zakaz trollingu. PZW to bandytyzm, Za nasz pieniądze wpuszczają do jeziora masę karpa ze stawów. Czyje interesy tak naprawdę prezentuje PZW. Chodzi o to by wędkarzy wygonić znad wody i aby składki od nich zbierać. Pod pozorem ochrony wód robi się przewalanki. Takich jak KROKU pozytywnie zakręconych już jest coraz mniej. Jezioro solińskie jest cale zasyfione odchodami karpia wpuszczanego w niebywałych ilościach. Karp doprowadza do zamulenia zbiornika. Nie jest ryba z rodzimej ichtiofauny. Efekt taki, ze w zalewie jest coraz więcej zielska. Uważam, że należy zastanowić się nad amurem. Niech ichtiolodzy zbadają zbiornik i wtedy będziemy wiedzieli jak należy prowadzić gospodarkę rybacka. Na razie jest ona zła. Nikt nie dysponuje żadnymi prawdziwymi danymi wszystko to przypuszczenia. Zauważyłem, że jest dużo małego sandacza ok. 40-45 cm
  18. Kroku Pan" Mania", który jest uwidoczniony na zdjęciach jest tym szamanem? Kiedy Twoje zdjęcie zobaczymy z rybami. Może tylko Ty zabierasz do domu rybki i dlatego nie fotografujesz bo są zabite! Daj namiary na Pana " Manie", który bije na głowę słynnego wędkarza z Leska.
  19. Pisałem w ubiegłym roku o sumie to mnie wyśmiewano. Od ok, 10 lat zalew intensywnie zarybia sie sumem. Ichtiofauna jeziora nie jest za bogata tz. jest ok, 10 gat ryb, które łapaliśmy. Sumy nie szły hodowcom w sklepach to w operatach były najwyżej punktowane. Zarybili nim rybne jeziora to i ryby mniej. Podobno złowił gość w tym roku na jeziorze na 201 cm suma. Ile ryb w... lił. Najgorzej, ze żre na potęgę ryby tez niewymiarowe i duże, Ryby jest trochę więcej niż 5 lat wstecz dzięki łowiącym na kwok. Proste jeden sum mniej ryby więcej. Sumy zjadają dużo ryb na tarłach. W maju, czerwcu nie wolno go łowić, Skoro ma się nie rozmnażać to po co go chronić, Jeżeli się rozmnaża to bardo źle. Zła gospodarka rybacka i tyle. Do Myczkowiec wpuszczają teczaka ze stawów, do jeziora karpia, suma bolenia. Najlepiej niechby nie zarybiali inna ryba niż szczupakiem i jezioro same by się odrodziło, Zarybianie samymi drapieżnikami i karpiem to głupota, Chodzi o pieniążki dla hodowców. Cale te operaty szkodzą wodom i tyle. Podam przykład mam staw i jest w nim duzo ryb, Wpuszczam 20 sumów urastają do 50 kg po 10 latach co w tym czasie jadły, Łowię i nie mogę nic złowić spuszczam wode a tam 300 sumów rożnej wielkości. Tak w solinie nie będzie ale gdyby nie tyle suma to mielibyśmy rybniejsze jezioro. W ostatnim wędkarskim świecie Prezes z Turawy pisze tez o sumie, że przestali zarybiać robili badania i je szlachetne ryby sandacze szczupaki bo dlaczego nie. Więcej juz o sumie nie pisze proponuje na zebraniach [postulować o zakazie zarybiania tym gownem.
  20. Nie jestem mistrzem w łowieniu sumów ale mogę powiedzieć, że wieczorem i w nocy żywiec musi być płytko ok, 1 do 1,5 metra pod powierzchnia wody. Natomiast w dzień głęboko ale nie na grunt bo sum lubi jak ryba unosi się nad dnem stąd metoda podwodnego spławika.
  21. Jeżeli ważył 30 kg to zeżarł przez cale swoje życie ponad 200 kg ryb tylko jeden taki drań. W czerwcu nie wolno go łowić bo jest okres ochronny PZW mówi, że w Solinie się nie rozmnaża to po co to ścierwo chronić. Jeżeli się rozmnaża a mam informacje że łowiono malutkie sumki kilku wędkarzy mi o tym mówiło to dramat i przyczyna mniejszego rybostanu.
  22. Nie chodzi o to czy ktoś kogoś kontroluje czy nie ale o to aby zakazy były logiczne i aby sam człowiek się do nich stosował.Kontrole są i byłem kilka razy kontrolowany. Sprawdzano wpisy i wiem , że niektórzy otrzymywali mandaty. Nie pływam codziennie. Gdyby nie było zakazów to ludzie łowiliby na 10 wędek i do tego by jeszcze gość spiningował albo z gniazda sandacze wszyscy by łowili. Ryba też ma mieć szansę, Nie może być tak jednak , że leśne dziadki tworzą prawo wędkarskie dla siebie i pochwala żywca to jest tragedia. To prędzej żywiec powinien być zakazany. Przez wakacje cały czas po brzegach moczą się kije bez wędkarzy prawie że samołówki dwa trzy razy dziennie ktoś sprawdzi. Wędkarz powinien być przy wędkach a tak nie jest. Leśne dziadki celowo wprowadzają dla siebie korzystne zapisy i to jest granda nie do zaakceptowania dla normalnych ludzi.
  23. Ziomek ująłeś to znakomicie. Na takim zbiorniku nikt nikomu nie przeszkadza i dlatego dziwi mnie zakaz. Właśnie spining i trolling powinny być przyszłością wędkowania na takim zbiorniku. Na małych rzeczywiście można zabraniać. Mnie nie interesuje kto łowi i na co . Solina jest nie do przełowienia o ile będzie dobrze i z głowa zarybiana. Szczególnie młodzież powinno się do tych metod przekonywać. Zauważam że młodzi lubią trollingować na wiosłach. Teraz będą się chować po zalewie. Po żywcowaniu pełno żyłek w wodzie i naprawdę ryba 40 cm z kotwicą w brzuchu długo nie pożyje szczególnie sandacz, który jest wrażliwszy. Zakazy należy wydawać z głowa tak aby ludzie rozumieli potrzebę a nie dlatego że nie bo nie.
  24. Niestety zakaz trollingu powstał właśnie z czyjegoś widzimisię. Prezes koła w Polańczyku samowolnie bez uchwały w kole zaproponował takie rozwiązanie a prezesi innych kół zagłosowali. ten prezes działa wbrew członkom z koła. Mam informacje z tych co byli na zebraniu w Krośnie i od członków PZW Mietus. Na zebraniu koła .Tak właśnie powstała ta uchwała. Spytajcie się tych co wiedza to wam potwierdzą. Oczywiście prezes należy do gruntowców. Tak tworzy sie przepisy wewnętrzne w ch0rym PZW
  25. Już zaczęła się wojna do tej pory wszyscy żyli sobie zgodnie teraz okazuje się że puszczanie przynęty za lodzia to kłusownictwo od 2014 r. Wiadomo że lobby żywcowe wygrało. Przyjdzie czas że zabronią łowić na żywca bo metoda niehumanitarna dla rybki co wisi na haku i niewymiarka którego wypuszcza się w krzaki. Nikt nie widzi że wędkarze cały czas są ogrywani z Sanu zrobiono sobie poletko dla muszkarzy bogaczy. Myczkowce druga tura dla zawodów muchowych jezioro górskie z okoniami i szczupakami. Teraz zabrali się za Soline po nieudolnych zarybieniach sumem gdzie wyżarł masę ryby oraz boleniem rybami rzecznymi. Teraz ładuja mase karpia ze stawów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.