Skocz do zawartości

Kangur

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kangur

  1. Może by tak zabronić połowu na żywca, może na spining bo też metoda skuteczna a zaśmieca się łowisko ołowiem trującym. Po cichu wprowadza się same zakazy bez głosu z kół. Tu nie chodzi już o przyjemność ale o to by grupa łowiących na żywca miała spokój i mogła więcej ryb chować po krzakach. Prędzej powinno zakazać sie łowienia na żywca bo kaleczy się ryby. Ile ryb pływa z kotwicami w brzuchach.
  2. na razie nie złowiłem ale 1 padł Polańczyku 30 kg i 160 cm czyli wyżarł przez ok 10 lat 200 kg ryb ale ponieważ żarł i nie dal im się rozmnażać to pól tony ryb w plecy dzięki świetnej gospodarce rybackiej pzw i będzie coraz gorzej bo okres ochronny suma chroni go skutecznie
  3. A Ty co wędeczkę oddałeś policja u Ciebie jeszcze nie była poczekaj troszeczkę aż znajda Twoje ip. Podobno nie skroiłeś 4 wędek lecz 1 i jej nikomu nie dałeś. Mam więcej pisać. Może zadzwonimy do strażników jak oddałeś 4 wędki co jest nie prawdą. No dobra goście z Krakowa stracili jedna wędkę i co jeszcze może im powiem kim jesteś .
  4. Widzę, że ludzie zaczynają myśleć i przychylne komentarze. W Solinie jest mało gatunków i sumek się rozpanoszył. Nie jest łatwo go łowić. Nie stanowiłby problemu gdyby nie szybkie przyrosty i dość duża jego ilość i duże rozmiary. Nie umiem dobrze go łowić na spining dobrze nie bierze. żeruje głównie wieczorem i w nocy a w Solinie ma wspaniale warunki i na dodatek jest to mutant z mieszanym nieznanym genotypem. Co do okresu ochronnego to niestety ustanowiono go jeszcze przed tym jak masowo zaczynano zarybiać w Polsce zbiorniki, Powstał dlatego bo było go nie dużo w rzekach. Sum to ryba rzeczna. Oczywiście winę głównie ponosi PZW bo od 10 lat zaczęto zarybiać szczytowym drapieżnikiem a obecnie przekroczył masę krytyczną i wpływa na zbiornik.
  5. Ktoś próbował już łowić sumy na turkucie w Solinie i nic z tego nie wyszło . Dobry jest żywice z tym że za dnia należy stawiać głęboko a w nocy metr pod powierzchnią. sumy w Solinie się przemieszczają i przez tydzień mogą być w większej ilości w jednym miejscu w innym tygodniu gdzie indziej. w dzień jeziora. To sa ryby ze stawów wpuszczone do jeziora z obcym genotypem.. nie do końca wiadomo jak sie zachowują. Nie ma na Solinie dobrych łowców sumów. Trochę połowiono na kwoka 2 lata temu a w tamtym roku bardzo słabo i wielu rezygnuje z tej metody gdyż jest kosztowna i obecnie mało skuteczna.
  6. paplar to twoje ostatnie szczupki w tym roku sumek się rozejdzie po zalewie po tarle i wiele rybek zginie powodzenia w łowach. Jakbyś widział na echosondzie wiele sumków które kilka razy oglądałem to byś się załamał. popytaj też nurków to Ci powiedzą.
  7. Co to jest kłusownik na Solinie gość który wiosłuje jak galernik i trolinguje z woblerkiem w czerwcu ( nie wiadomo komu to przeszkadza durny zakaz na całym świecie metoda propagowana i dozwolona. W wydani solińskim przypomina zajęcia sadomaso. Człowiek który rzuci wędki i odejdzie np zjeść na 20 minut - straszna szkoda. Człowiek który łapie okonia 14 cm na robaka i go nie wypuści bo użyje go na żywca. łowiący na sieci w rajskim itd Nie można mierzyć wszystkich jedna miarę i podbierać sobie wędek. Teraz zarybienie PZW w tym roku 97 sumów po ok. metr waga 600 kg . Jak je nie złowimy to w tym roku zeżrae1200 kg płoci, okoni szczupaków, sandaczy itd. Na drugi rok 2 tony itd Nie oszukujmy się wszyscy zostaliśmy wykiwani a prawdziwa przyczyna jest prosta PZW zniszczyło wodę. Do tego sum żeruje głownie maj, czerwiec lipiec sierpień i wrzesień potem idzie spać na pół roku, Po co mi taka wielka ryba zamiast innych a do tego długi okres ochronny. łowiłem ryby w sobotę i niedzielę i nie miałem brania szczupaka i sandacza. Na Ebro wpuszczono 32 sumy a do Soliny po 100 i więcej rocznie. Co ś tam jeszcze zostało i jakieś ryby z tej żezi ocaleją. Na pewno nie ma tylu kłusowników ile sumów które są wyspecjalizowanymi maszynami nocnymi do pozbawiania wędkarzy ryb. My śpimy a przez noc tona ryby mniej potem na wędkach mniej brań.
  8. Ładni mi kłusownicy. Goście pewnie spali lub odeszli od wędek i nagle ktoś im je zabiera. Nie pochwalam takiego działania. Może na bakier byli z regulaminem ale czy wam nigdy nie zdarzyło się odejść od wędek na chwilę. Nad woda powinna panować kultura a nie samosądy. Wędki powinno się oddać. Rozmiar szkody którą uczynili jest nieznaczny a strata za duża.
  9. Nie będę odpowiadał na zaczepki wyrażam swoja opinie . Proszę nie robić osobistych wycieczek pod moim adresem z lodówka itd. Chować się za monitorem i udawać macho. Oczywiście nie popieram kłusownictwa i różnego rodzaju mięsiarstwa. Zwracam uwagę jak się manipuluje informacjami i ucieka od tematu suma. Słowak szacował populacje na 20 tys może ich jest mniej ale każdy sum duży je na potęgę. Polacy nie umieją go łowić a na kwoka ponoć się przyzwyczaił. To nie jest głupia ryba. Nie bierze dobrze na przynęty prowadzone jak na sandacza. osobiście wolę wybrać się z wędką i łowić kilka mniejszych ryb niż 10 kg bydlaka. Złowiłem kilka sumów ale nie jestem ich fanem bo przez to durne zarybianie niszczy się ryby które dotychczas łowiłem i potem zwala się wszystko na kłusowników i wędkarzy a prawdę ukrywa jak wiele rzeczy w tym kraju. Sieniawa też zarybiana sumem. Po co komu robić z Soliny małe Ebro i wprowadzać na siłę tego szkodnika. Na Solinie nie ma rybaków i wędkarze nigdy nie przełowiliby tak wielkiego zbiornika to wpuszczono sumy aby " polepszyć łowisko"
  10. Nie łowie teraz suma bo wole od czasu do czasu łowić inne ryby . Po za tym co to za łowienie bębnienie po wodzie . Okres ochronny jest w naszym przypadku anachronizmem, Suma było mało i w latach 90 tych stworzona ten okres. Ludzie nie umieli go rozmnażać do0brze w labolatorium czy w latach 90 tych zarybiano jakiekolwiek wody stałe w Polsce sumem Na pewno nie i ten okres był potrzebny. Wcześniej przerabiali to Czesi i Słowacy psując sobie niektóre zbiorniki. Zarybianie jeziora górskiego sumem które dobrze funkcjonowało to debilizm. Chwalcie dalej tą robotę to będzie coraz lepiej. Mądrzy ludzie zmieniają przepisy jeżeli im przeszkadzają. Podobnie jest z kormoranem w niektórych państwach go tępię u nas nie i zżera ryby na potęgę. Ryba łowiona przez wędkarzy ma 7 krotnie większą cenę niż przez rybaków. Wędkarze pozytywnie wpływają na gospodarkę. Nie mam nic przeciwko wędkarzom, innym rybom tylko jestem przeciwny niszczeniu jeziora za nasze pieniądze i złej polityce rybackiej oraz jestem przeciwny otumaniani ludzi poprzez stwierdzenia że to wędkarze przyczynili się że ryb jest mniej. Mównienie o tym , że sum ni9e szkodzi gdyż je małe ryby. To tym gorzej że je, Jeszcze raz podam, ze sum je ok, 6,7 kg ryb na przyrost 1 kg . Inne ryby jedza mniej aby przyrosnąć. W ciągu roku je 2 razy tyle ile sam waży. 10 sumów po 10 kg zjadło aby tyle wyrosnąć ok, 600 do 700 kg i co ryb będzie więcej. Ile ich pływa nie wie nikt. Na pewno nie mało. wiemy że się rozmnaża. Ikry maja pełno. Co będzie jeżeli w tym roku 200 tys nowych sumków powstanie, Na drugi rok 300 tys itd. Będzie coraz lepiej z rybami. Jedyna nadzieja, że zostanie wyłapany. Wtedy bzie więcej ryb. Pogląd że wędkarze wyłapują ryby jest forsowany prze PZW. Szczupaka nie bzie dużo gdyż to jest przysmak suma. Zarybianie 3 tonami na jesień jest po to aby zatkać gęby że ryby jest mało. Każde więkrze zwalona drzewo w lecie tam śpi sum a w nocy grasuje
  11. Niech kwocza robią co się da byle wyłapać to ścierwo z zalewu szlak mnie trafia że ta świnia sum zjada nam masę ryb za nasze pieniądze. To zabójca niesłychany 10 kg sum wyjadł przez ok 7 lat życia ok. 60 do 80 kg ryb to jest prawdziwy kłosownik wpuszczony za nasze pieniądze. Sumów mniej ryb więcej. Szczupaka wyjadł najpierw widać po efektach na wędkach. Po co zarybiać tym szkodnikiem. Na zebraniach trzeba wreszcie coś z tym zrobić znowu w tym roku wpuścili ok 100 metrowych kłusowników ile jeszcze czyszczenia stawów i zarybienie zbiornika obcym gatunkiem mutantem. Wolę sandacze okonie szczupaki płotki leszcze niż to wielkie gówno.
  12. Sum to głownie ryba nocna na troling bierze przed wieczorem czasami ktoś wyciagał ja osobiście dwa razy złowilem ale to było ok 6 lat wstecz małe i w lipcu w czerwcu nie łowiłem koledzy złowili nawet takie po 130 cm
  13. Nie rozumiem dlaczego na tak wielkim jeziorze zakazują trolingu w czerwcu. Za granica jest to wręcz popularna metoda a odchodzi się od łowienia na żywca. Co sie stało że dwóch na pontonie łowi ryby, straszni kłusole i mięsiarze. Prawdziwi kłusownicy nie trolingują. Co mnie tam obchodzi człowieczek, który trolinguje w czerwcu niech każdy łowi jak umie i się z tego cieszy. Takie zakazy to głupota PZW którzy z każdego robią kłusownika gdyby więcej ludzi trolingowało to nie byłoby kłusowników
  14. nsevo dzięki za poparcie ja 20 procent daje kłusolom którzy niszszczyli Solinę a 80 procent sumowi ale największe szkodniki siedzą w PZW. Coroczne zarybienia to wyrybienia jeziora 600 kg suma 1200 kg ryby wyżartej przez tego śmiecia. Panowie na zebraniach trzeba postulować o zaprzestanie zarybiania sumem i w takiej ilości karpiem. Z Myczkowiec zrobić normalne jezioro nie jakieś górskie a ryby rzeczne pstrągi wpuszczać do rzeki. Zakazać zarybiania tęczakiem. Osobiście nigdy nie złowiłem małego suma a dzięki Tobie poparta została moja teza o zarybianiu sumem. Coraz więcej ludzi nie łowi a kartę opłaca z przyzwyczajenia. Nie ma co się dziwić że w jesieni rzucają się na wodę gdy są zarybienia bo wtedy mogą coś złowić. Coraz więcej ograniczeń. Pamiętam jak ok. 6, 7 lat wstecz i więcej dużo młodzieży łowiło na jeziorze na troling. Wymieniali się woblerami, dyskutowali. Teraz młodzieży nad woda bardzo mało. Za to dziadki z żywcem maja się dobrze. Troling jest zabroniony w czerwcu bo może ktoś nieopatrznie złowić suma. Przecież przy tej metodzie można uwolnić łatwo niewymiarowa rybę a przy żywcu ryby wracają z kotwica w środku. Rada jest jedyna trzeba lowić i zabijać sumy. Dwa lata temu brały dobrze i troch ich padło dlatego tez teraz wydaje mi sie że jest więcej takich 45 - 50 tak po pierwszych dniach czerwca i rozmów z kolegami. Natomiast co do przewodnika, którego krytykujecie to teraz mało łowi sandaczy a przerzucił się na sumy i w nim nadzieja że przetrzebi te szkodniki. gdyby nie okres ochronny to wytępilibyśmy trochę tej kijanki. Ja na pewno nigdy suma żywego nie wpuszczę do wody
  15. Natura powinna regulować się sama. Jeśli w zbiorniku jest mało drapieżnika to powinno się zarybić zbiornik drapieżnikiem tam występującym. Jeśli suma tam wcześniej nie było to jest to ingerencja w równowagę biologiczną tego zbiornika. Do tego sum zrobi spustoszenie w rybostanie, zjadając najpierw ryby , które w nocy nie żerują (a on tak). Później będzie zjadał resztę bo nie będzie innej alternatywy. ROSZĘ CO WYCZYTAŁEM W INTERNECIE NA INNYCH FORACH. NIE DOTYCZY TO SOLINY PO PROSTU JUŻ W POLSCE NA INNYCH AKWENACH TO PRZERABIALI. ZA NASZE PIENIĄDZE PZW SIĘ BAWI I EKSPERYMENTUJE A POTEM WSPANIAŁOMYŚLNIE WPROWADZAJĄ OGRANICZENIA 8 SZCZUPAKÓW NA MIESIĄC I SANDACZY WOLNO ZABRAĆ. NA MYCZKOWCACH JAKIEŚ JAJA I PSTRĄGI NA POTĘGĘ. PYTAM SIĘ PO CO DLACZEGO NIE POMAGAJĄ RODZIMYM RYBOM. ZARYBIAJĄ RYBAMI ZE STAWÓW NASZE WODY TJ. NADMIAREM KARPIA, SUMA, PSTRĄGA TĘCZOWEGO A WĘDKARZOM WMAWIAJĄ Że KŁUSUJĄ. TERAZ PŁYNĄC NA TROLING W CZERWCU JESTEM KŁUSOWNIKIEM. ZABIERAJĄC 9 RYB WYMIAROWYCH W MIESIĄCU TEŻ KŁUSOWNIKIEM. NA MYCZKOWCACH ŁOWIĄC NA SPŁAWIK TEŻ JESTEM KŁUSOWNIKIEM. POLUJĄC NA SZCZUPAKA Z BŁYSKĄ, CORAZ MNIEJ ŁOWISK DLA NAS. TERAZ O TROLINGU NA SOLINIE ZABRONIONY W CZERWCU, NA MYCZKOWCACH CAŁY ROK A NA SIENIAWIE NIE MA ZAKAZU. WIDZICIE JAKIE TO BEZMYŚLNE PRZEPISY. GOŚĆ WYRWIE Z GNIAZDA SANDACZA TO KŁUSOWNIK I TROLINGUJE NA SOLINIE KŁUSOWNIK A TEN CO ZARYBIŁ SUMEM BEZMYŚLNIE JEZIORO TO WSPANIAŁY GOSPODARZ WODY, KTÓRY SPRZYJA WĘDKOWANIU I DLA WAS SIĘ STARA WPUSZCZAJĄC RYBY KTÓRE WYPIERAJĄ RODZIME GATUNKI. ZAMIAST SANDACZY I INNYCH RYB MAMY KAWAŁ SUMOWEGO MIĘSA I NIC WIĘCEJ A HODOWCA ZE STAWÓW ZARABIA NA SPRZEDAŻY SUMA DLA pzw 20 ZŁ ZA KILOGRAM I NIE MUSI SIĘ MARTWIĆ O ZBYT BO PRZEZ 10 LAT MA ODBIORCĘ. DLACZEGO NIKT NIE INGERUJE W OPERAT WODNO PRAWNY POMIMO ZGŁOSZEŃ WĘDKARZY NA ZEBRANIACH. PONIEWAŻ NIKT NIE PRZYZNA SIĘ DO ZBRODNI NA SOLINIE A ZA BRAK RYB OBWINIA SIĘ WĘDKARZY JAKBY WCZEŚNIEJ ICH NIE BYŁO. tAK WIĘC TEN CO ZŁOWI SUMA NA 10 KG URATUJE ROCZNIE 20 KG ZEŻARTYCH RYB. GDYBY 10 KG SUM NIE RÓSŁ PRZEZ 5 LAT TO ZJE 100 KG RYB a ON ROŚNIE I ZJADA WAM RYBKI. MÓDLCIE SIĘ ABY MU SIĘ TARŁO NIE UDAWAŁO A WIEM ŻE JUŻ KILKA RAZY SIĘ WYTARŁ. ŁAPCIE SUMY I WTEDY INNYCH RYB BĘDZIE WIĘCEJ. SUM NIE ROBIŁBY SPUSTOSZENIA GDYBY DORASTAŁ DO MAŁYCH ROZMIARÓW A NIESTETY ROŚNIE SZYBKO A 1 METR MA OK. 6 LAT . w SOLINIE METROWYCH SUMÓW JEST ZATRZĘSIENIE. NIESTETY W DZIEŃ GDY ŁOWICIE RYBY TO PRZEWAŻNIE ŚPIĄ A W NOCY GDY JEST CIEPŁO TO ŻRĄ NA POTĘGĘ BO TO JEST RYBA NOCNA I MAŁO KTO UMIE JĄ ŁOWIĆ. sŁOWCACY POKAZALI ILE JEST SUMA W SOLINIE. TRZEBA ZMIENIAĆ WŁADZE PZW W TERENIE I POZBYĆ SIE LEŚNYCH DZIADKÓW JAK ZROBIONO TO W PZPN.
  16. Sum wyjada je na gniazdach. Trzeba trochę pomyśleć i poczytać. Właśnie te większe. Gdy pierwszy raz przystępują do tarła to są łatwym łupem. Sum wykorzystuje tarła wszystkich ryb do żarcia. Ten co umieścił zdjęcia w nowinach złowił dwa sumy w jednym miejscu w okresie gdy sandacze staja na gniazdach, Czy dla 145 cm byczka sandacz stojący i nie ruszający się nie jest lepszy do rosówki, 10 czy 15 lat wstecz dużych sumów było nie wiele i większe sandacze stały na gniazdach i tylko kilku głupków wyłapywało je ale to kropla w morzu ile sum tego dewastuje. Sum to mądra ryba i ma świetny węch z większej odległości czuje stojąca grupę sandaczy które nie uciekają. Jeżeli sandacz przetrwa i wyrośnie do 70 cm to sumek go już raczej nie zje i stąd łapane są małe i duże a nie ma średnich. Okres ochronny suma wziął się stąd że w rzekach ta ryba wyginęła a w latach 90 tych nie umiano go w Polsce hodować na dużą skalę. Sumy najpierw zjadają ryby dzienne potem gdy przetrzebią je to wyjadają ryby nocne. Czy stojący w nocy szczupak 50 cm jest dla suma trudnym kąskiem, a stojący na gnieździe 55 cm sandacz zostanie przez niego pominięty. Nie sum to żarłok. Dobrze funkcjonujące jezioro od lat zostało zachwaszczone sumem ze stawów, który rośnie szybko je byle co jakąś mięsną paszę. Sum wpieprzył też i masę okonia. Dlatego takie słabe wyniki pod lodem. czy nie widzicie różnicy w rybostanie. Po prostu musimy dzielić się rybami z sumem. Jeżeli nie zniosą okresu ochronnego na jeziorach zachwaszczonych tym szczytowym drapieżnikiem to będziemy na ryby chodzić tygodniami bez brania a i sandacz 40 cm to będzie super wynik. Male sandacze są dla suma nie uchwytne gdyż żerują w nocy i są szybkie. Gdyby nie sumy to byśmy mieli przez najbliższe 20 lat eldorado z sandaczami i okoniami a przy zarybianiu szczupakiem tez by tej ryby trochę było gdyż sandacze wypierają szczupaki gdy razem są w zaporówkach. Tak się dzieje na wszystkich zbiornikach nadmiernie zarybianych sumem. Pozostaje się tylko modlić aby sum się nie rozmnażał. Wielu wędkarzy mówiło i że złowili małe sumki jednego po drugim w Wołkowyi i rajskim i Chorodku takie po 15. 20 cm. a takich do jeziora nie wpuszczają. W ubiegłym roku było o sumie wiele napisanego w wiadomościach wędkarskich i negatywnie oceniano zarybienia zbiorników zamkniętych sumem. To jest ryba rzeczna a w jeziorach zaporowych znajduje bardzo dobre warunki. Na Ebro głupek wpuścił tylko 30 sumów małych i co się stało. Do Soliny wpuszczają co roku 600 kg suma. W tym roku 97 sumów po ok metr tak mówił świadek, który to widział i je liczyli. Podziękujcie PZW Okręg Krosno za zdewastowanie Soliny, Sieniawy i utworzenie z Myczkowiec jeziora dla drugiej tury zawodów muchowych a wykolegowanie wędkarzy tam mieszkających. Pora zabrać się za Prezesów kół w Bieszczadach aby coś robili dla wędkarzy a nie tylko przyklaskiwali co się ustali w okręgach. Za nasze pieniądze robią co chcą z rybostanem bezmyślnie zarybiając jeziora a ich gospodarka "rybacka" woła o pomstę do nieba.
  17. Same małe 45 cm . Dalej twierdzę że to wina suma , Co do zdjęcia w nowinach to rzeczywiście dziwny ten człowiek aby chwalić się żę w okresie ochronnych chwycił rybki,. mnie wydaje się że czaił się na karpia a wyłowił w jednym miejscu dwa sumy. PZW zawarło układ z hodowcami i wpuszczają tego pasożyta do soliny. Sum 145 cm to ok. 20 kg a więc w swoim życiu wyjadł nie mniej niż 120 kg różnych ryb. Sandaczy płotek 0koni kleni szczupaków. W tym roku zjadłby 2 razy tyle ile sam wazy czyli ok. 40 kg ryb . Co wolicie złowić 40 kg innych ryb czy suma. Ja wole inne ryby i niech szlak trafi te ryby to sł prawdziwi kłusole a ile ich pływa. Osobiście nie nienawidzę tego chwasta wpuszczonego do soliny i niszczącego wędkarstwo tak więc nie żałujcie że udupił dwa chwasty.
  18. Suma nie było prawie wcale w Solinie 10 lat temu a teraz jak pisze Maciek o7 zachwiana została piramida i jest to szczytowy drapieżnik. Zalew soliński dla samych wędkarzy jest nie do przełowienia przy mądrej polityce zarybieniowej, Nie popieram wyłapywania ryb z gniazd i innych tego typu głupot, Popatrzmy co się stało z boleniem . Dawniej nie było go wcale a teraz co chwilę wyskakuje i jak się namnożył, To samo jest z sumem. Suma ciężko łowić, Nie reaguje dobrze na gumę prowadzona jak na sandacza, Nie bierze tez dobrze na rybę rzucona na grunt jak na sandacza, Okres ochronny ma długi. a żeruje od maja do października . Praktycznie można go łowić tylko przez 3 miesiące lipiec sierpień i wrzesień. Okres ochronny w obecnej chwili jest anachronizmem gdyż był wprowadzony w latach 90 gdy ten gatunek ginął. Zamiast wspomagać ryby które dobrze sie miały w zbiorniku zarybili sumem boleniem i wpuszczają za dużo karpia. Karp to też szkodnik gdyż razem z sumem dużo sra i zanieczyszcza zbiornik. Ponadto ryje w mule i zamula jezioro, Bezmyślne zarybienia niszczą zbiornik. Podziękujcie panom z PZW za takie gospodarowanie pieniędzmi. Wystarczyło wpuszczać co roku 5 ton szczupaka 1 tone karpia i 400 tys narybku sandacza zamiast suma golenia i 6 ton karpia. Dawniej jak ktoś złowił karpia to był wyczyn teraz łatwiej go złowic niz płotke to też jest bardzo źle i świadczy o złej gospodarce rybackiej.
  19. Sum ma krótki okres żerowania gdzieś od maja do października. @ lata temu łowiono go na kwoka a rok temu się przyzwyczaił lub z innego powodu i już jest cieniutko. Nie jest to głupia ryba i do jeziora wprowadzono go stosunkowo niedawno. Słowak mówił że jest go tyle może si.e przeliczył ale każdego dnia wyżera ryby. Przypominam, że jest to ryba rzeczna i w rzece inaczej się zachowuje. Kroku nie łapiesz szczupaków bo praktycznie pod każdym drzewem w lipcu i sierpniu zwalonym i wchodzącym głęboko czai sie sum lub gromada sumów i zjadają szczupaki, które sa rybami terytorialnymi i niestety czuć je a sum ma znakomity węch. Podejrzewam, ze sandacze zjada na gniazdach i dlatego albo łowi się niewymiarowe, które nie przystąpiły do tarła albo już 70 cm w góre. W internecie widziałem jak facet łapał sumy a potem wkładał im rękę do paszczy i wyciągał treść żołądka . Jeden sum o dł. ok. 130 cm miał w żołądku ok 10 ryb takich gdzieś po 30 cm inny miał zółwia inny całą masę małż. Co do Ebro to jest zbiornik dużo większy niż Solina i też oglądałem na discovery film o sumach i mówili tam, że wyparł wiele rodzimych gatunków, Jest tam dużo cieplej i wyciera się karp i karaś i stąd ma jeszcze coś do żarcia. W Solinie karp się nie wyciera i ogólnie w Polsce na czym ma się paść. U nas je płocie, okonie, karpie wpuszczone przez PZW i niestety okonie sandacze i szczupaki. Polacy nie umieją łowić suma gdyż łowią na korek albo na grunt. Sum w nocy żeruje pod powierzchnia i weki zarzucone jak na sandacza na grunt się nie sprawdzają . Ponadto jeżeli wielu wędkarzy ma brania to często urywają zestawy na dużej rybie nie wiedząc co to było. Sum wyciera sie w temperaturze 20 stopnie i dlatego na wiosnę ciągnie w górę jeziora a potem rozchodzi się po całym zalewie. Suma można łowić na troling ale w czerwcu nie wolno trollingować nie wiem z jakiego powodu nie można łowić na Solinie sandaczy na trolling. Chyba aby przypadkiem sumka nie złowić. W lipcu ciężko trolingować bo żaglówki przeszkadzają a po za tym nie wiemy jakie woblery należy stosować, Sum jest tez nie głupi i nie tak łatwo go przechytrzyć. Co do tarła to na 100 procent kilka razy się wytarł. Mówili mi wędkarze że w nocy łowili sumki po 20 cm kilkanaście sztuk gdy czaili się na inne rybki. Znalazłem tez wpis w internecie gdzieś z 2006 r. gdzie gość o tym pisał i wróżył że Solina będzie kiedyś sumowym eldorado. Na pewno kłusownicy też coś wybija ale nie jest to główna przyczyna. W tym roku w okolicach promu w Polańczyku wpuścili 97 sumów takich po ok. metr. Czyli ok. 500 - 600 kg i dzięki temu 1 tona ryb zniknie do końca roku. Wiem to z relacji naocznego świadka który liczył ile nowych kłusowników dzięki PZW przybyło. Jak nie wytrzebimy suma to koniec wędkarstwa. Oczywiście coś tam zawsze może pływać ale coraz mniej naszych ulubionych rybek. Sum zaczyna dominować i taka jest prawda. Jest to ryba rzeczna wyhodowana w stawach i sztucznie wpuszczona do zbiornika. Gdyby nie dorastał do takich rozmiarów to dałoby się z nim wytrzymać
  20. Czytam watek o jeziorze solińskim od dłuższego czasu i nie wytrzymałem jakie brednie są tu wypisywane na temat szlachetnej rybki sum. łowie ryby na tym jeziorze 0o. 35 lat drapieżnika od 20 i do 2006 może 2007 sandacza było pełno podobnie z okoniem i szczupaków też było dość dużo. Stan ichtiofauny był w miarę równy. Wędkarze łowili sandacza na trolling, spining i żywca. Jednym słowem eldorado. Około 12 lat temu może 10 nie mądrzy ludzie mówiąc łagodnie z PZW zaczęli zbiornik zarybiać sumem. Na początku nie miał on dużego na pewno wpływu na ilość ryb w jeziorze. Ale gdy podrósł do metra i więcej to niestety ryb zaczęło ubywać w zastraszającym tempie. Początkowo nie zdawałem sobie z tego sprawy dlaczego w 2008 i 2009 i 2010 roku łowię coraz mniej i inni też narzekają. w jesieni 2010 roku dowiedziałem się o Słowakach, którzy łowią mnóstwo sumów w Solinie. W 2011 roku wiedziałem jak Słowak w kilkanaście minut złowił z jednego miejsca 4 sumy i je wypuścił. Rozmawiałem z nim i mówił, że Polacy źle zrobili zarybiając taki dorodny zbiornik tą ryba. następnie przez zimę czytałem literaturę o tej rybie oraz przeglądałem strony w internecie i filmy które są tam zamieszczone. Z tego co się dowiedziałem to sum na 1 kg przyrostu zjada ok.6, 7 kg ryb. i tutaj kłania się matematyka. 10 kilogramowy sum aby tyle urosnąć musi zjeść minimum 60 kg ryb. Dziesięć takich sumów 600 kg a sto zje 6000 kg czyli 6 ton. Słowak szacował minimalną populacje suma w jeziorze na ok. 20 tysięcy . Sum przepada za szczupakami i najwięcej zjada ryb podczas ich tarła. W nocy my śpimy a tysiące kłusowników ( sumów ) zjada sandacze szczupaki okonie i inne ryby i z tego też powodu wędkarze łowią coraz mniej. Za pieniądze z naszych składek zafundowano nam sumowe eldorado. Nie pytając się nikogo o zdanie. Sumy 60 % rocznego pożywienia zjadają w maju i czerwcu przed swoim tarłem. Wiele informacji zaczerpnąłem z książki Karola Napory pt "Sum" która kupiłem na allegro. Sum o długości 100 cm jest w stanie zjeść 40 cm karpia. Co wyprawia ze szczupakiem który w nocy stoi nieruchomo. PZW zniszczyło 3 jeziora w byłym woj. krośnieńskim Solinę, Myczkowce i Sieniawę . Do Soliny i Sieniawy wpakowali suma ze stawów, który jest mutantem . Pakują pełno karpia ze stawów. Natomiast z Myczkowiec zrobili sobie własne jezioro pstrągowe gdzie wpuszczają m.in. pstrąga tęczowego. rodzime ryby takie jak płocie, leszcze klenie, szczupaki są wypierane w Myczkowcach. Myczkowce przeobrazili po to aby odbywała się druga tura zawodów muszkarskich na jeziorze i tylko dla tego a nie dla nas wędkarzy. W ostatnich latach podniesiono wymiar sandacza i szczupaka wprowadzono limity obecnie do 8 w miesiącu zabroniono trollingu w czerwcu a nic to nie pomoże dopóki mutanty sumy wędą wyjadać rybki w kilogramach. Obecnie można powiedzieć , że każdego dnia 20 tysięcy maszyn do zabijania wyjada rybki tonami w zalewie niezależnie od gatunku. Zarybienia w ilości 6 ton karpia i 3 tony szczupaka to kropla w morzu gdy trzeba się dzielić z rybami z panem sumem. Słyszałem, że na Solinie złowili już suma o wadze 58 kg . czyli on jeden przez kilkanaście lat wyjadł około 350 kg ryb. Mówienie o tym, że wędkarze zabierający niewymiarowe ryby z Soliny wyrybili jezioro to nie prawda, Sandacze przy nie spuszczaniu wody w ciągu 2 3 lat były w stanie namnożyć się do olbrzymich ilości chwalcie dalej suma to za 10 lat juz będzie po wędkarstwie. Aby uzdrowić sytuacje PZW musi sie przyznac do błędu w zarybianiu, trzeba zaapelować o zmianę ustawy i zezwolić na łowienie suma przez cały rok w zbiornikach gdzie przez ludzką głupotę go wprowadzono. I na koniec powiem, że sum w Solinie sie rozmnaża i to jest tragedia i przyczyna wysypu tych ryb w ostatnich latach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.