Zbigniew

Srebrna obrotówka 2, firmy nie pamiętam.

Woda na Sanie średnia i mętna ale na spina łowić już można.W czasie 2 godzin łowienia z rana tylko jedno branie a efekt widać na fotce.

Wreszcie woda na Sanie w okolicach Leżajska opadła do poziomu przy którym, można już w miarę komfortowo spiningować, chociaż jeszcze dosyć mętna.Podczas dzisiejszego spiningowania miałem tylko 3 brania.Okazów nie było ale trafił się przyzwoity boleń i sandacz oraz mały klonek.

Na popery też biorą.

Dzisiaj z kolegą Krzyśkiem pospiningowaliśmy trochę po zalewie.Łowiliśmy z łódki, której użyczył nam Maks.Brań nie było wcale i w tedy spróbowałem trochę jerkować woblerem bez sterowym i okazało się że w tej wodzie są szczupaki.Nie były zbyt duże ale udało się złowić trzy sztuki a jeden spad przy podbieraniu. Spodobało mi się to jerkowanie i teraz po głowie chodzi mi wędka z pazurem i multiplikator.

Dzisiaj byłem ze spiningiem.Brań bardzo mało, gorąco i do tego komary.Z jednego miejsca udało mi się złowić 2 rapki 53 i 57cm.To tzw. chlapaki które dobrze widać i słychać i są w miarę łatwe do wyłowienia.Chlapią dalej.

Dzięki Maks. To fakt że za bardzo w tym roku ryb nie połowiłem.Wiesz ja mam dopiero zapełnione pół rejestru a Ty podobno kończysz drugi, a twoje wyniki też jakoś nie powalają na kolana.

Dzisiaj wieczorem Ożanna mnie zaskoczyła,złowiłem szczupaka 69 cm.Oprócz tego mały okoń i szczupaczek.Jak na 2 godziny łowienia to i tak nie najgorzej.

Trudno wskazać na Ożannie jakąś rewelacyjną miejscówkę, ale ja najczęściej łowię w zatoce do której wpływa rzeka Złota (początek zalewu).Raczej nie licz na jakieś wielkie okazy, ale w każdej wodzie zawsze pływa coś większego.Najczęściej bierze płoć i leszcz taki do 35 cm.Jest też trochę lina,karasia i karpia.A że nie ma zbyt dużo większych ryb potwierdziły nierewelacyjne wyniki Maratonu Karpiowego.Co do przynęt to mi najlepiej sprawdzała się pinka ale dobra też jest kukurydza i inne.W nocy na pewno będziesz miał najwięcej spokoju, tzn. nie będą Ci pływać po wędkach rowerki i kajaki.

Kolego Emil! Fajnie że udzielasz się na forum,ale czasami trudno zrozumieć Twoje posty.Proszę żeby Twoje teksty miały jakiś skład i ład, no i mniej błędów ortograficznych. ADMIN nie śpij!

Tylko pozazdrościć pięknych kleni i fantastycznych łowisk.

Niestety dopiero dzisiaj popołudniu przeczytałem Twoje posty LukaszZ,że wybierasz się na Ożanne.Według mnie drapieżniki występują tam w niezbyt dużych ilościach,chociaż pewnie pływa tam kilka większych szczupaków i sandaczy.Z tego co się orientuje to przez ostatnie dwa sezony nie wpuszczono ani kilograma szczupaka.Także ja nie jestem zaskoczony Twoim wynikiem.Szkoda tylko że koledzy którzy odpisywali na Twój post, nie napisali jak to naprawdę wygląda.Co prawda mój syn i Maks coś tam czasem łowią , ale na tą ilość wypraw to i w studni też by coś złowili.Nie pomylił się Tuna,pisząc że największą atrakcją tego zalewu jest bar.

Dzisiaj z synem zaliczyłem trzy godziny łowienia .Woda w Ożannie podwyższona i dosyć mętna.Łowiliśmy na pinkę,chociaż Damian próbował też spiningować,ale bez efektów.Białoryb też się nie popisał,jednak coś tam brało.Na fotkach największe "okazy" wyprawy.

Dla ryb najlepiej jest,gdy woda opada wolno.Wtedy jest duża szansa że zdążą wrócić do głównego koryta.Najgorzej ucierpią gatunki nie przepadające za zbyt silnym nurtem np.leszcz.

Droga Leżajsk-Kuryłówka o godzinie 17.30 była jeszcze nie zamknięta,chociaż na niewielkim odcinku trochę przelewała się woda.

Dzisiaj około 15 przelała się woda przez drogę Rzuchów-Wierzawice.

Mój plan na sezon 2010 jest bardzo prosty. - łowić najczęściej jak to możliwe - łowić jak największe ryby Plany bardzo ogólne, ale możliwe do zrealizowania.

Jeżeli chcemy trzymać w siatce ryby objęte wymiarem ochronnym to należy je wpisać do rejestru zaraz po złowieniu,nawet gdy mamy zamiar je wypuścić po zakończeniu wędkowania.Dotyczy to także ryb nie objętych wymiarem,z tą różnicą że tutaj wpisujemy pierwsza złowioną.

Zdecydowanie goła baba,przyciągnie wzrok młodych i starych,wędkarzy i nie wędkarzy. ;D

Koledzy nie grzejcie tyłków przy grzejnikach,tylko ruszać na ryby. Ja z synem sezon 2010 rozpocząłem,nawet coś udało się złowić.

Czy był jakiś kamikadże tej zimy na lodzie? Czy bezpiecznie i jak gruby lód? Pojechał bym na ryby,o tej porze roku 10cm okonek albo jazgarz naprawdę cieszy.

Nadal gryzą

Sandacze nadal biorą, niestety nie okazy.Dzisiejszy 58cm.

Brawo Oktawian, po prostu przegiąłeś pałę.Jutro na tej miejscówce ludziska zameldują się chyba już o 5 rano. Ja próbowałem łowić sandacze w innym miejscu.Zliczyłem jedno branie z opadu, niestety zamiast sandacza złowił się kleń 46cm.

Dzisiejsza rybka.