Skocz do zawartości

Yelcyn

Użytkownicy
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10 Good

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Witam, Właśnie wróciłem z tygodniowego urlopu na półwyspie werlaskim. Wrażenia? Super jest to jezioro. Mimo, iż nie połowiłem specjalnie to w takich pięknych okolicznościach przyrody i tak miło spędziłem czas. Tydzień temu w niedzielę 2 karpie: 47 cm i 60 cm. W poniedziałek jeden 50 cm. We wtorek była przerwa w łowieniu. Środa - porażka. Od czwartku próbowaliśmy za szczupakiem na ukleję: wynik - jedna biedna uklejka obdarta żywcem ze skóry (branie niezacięte, bo jak miałem zacinać to branie się skończyło , oraz dwa okonie. Nie powiem, większe od uklei, ale niewiele . Kontrola? Zero, ani razu. Natomiast to jak wykupywałem licencję wymaga oddzielnego opowiadania
  2. Tak się zastanawiam... ta cisza to dobrze, czy źle? Żle - bo nic nie bierze i nie ma o czym pisać, czy... Dobrze - bo nikt nie łowi to i presja będzie mniejsza Już nie mogę się doczekać, odliczam godziny, nie dni. W sobotę wyjazd!
  3. Musisz się uzbroić w cierpliwość... Przeczytałem uważnie cały wątek, ale już wiem, że nic tak dobrze wody nie sprawdzi jak mój osobisty udział Obiecuję, że po powrocie napiszę o miejscówce. Nastawienie: szerokie . Zabieramy karpióweczki, feedery, spławikówki i spinningi. Będziemy dysponowali łódką z elektrykiem. Znając jednakże nasze pierwsze żony, jak i dzieci to wiemy, jak będzie wyglądał nasz dzień: większość dnia będziemy ganiali po wszystkich okolicznych muzeach, atrakcjach, ciekawostkach przyrodniczych, kościołach, synagogach i innych połoninach. Zostanie troszkę czasu na spławikową zabawę i parę rzutów spinningiem (ale to już w maju). Nasze główne łowienie z reguły przypada na czas od kolacji do 2,3 w nocy. Nastawiamy się na leszcze i płotki, chyba, że jakiś karpik wpłynie w kuku, którą troszeczkę zanęcimy. Nie kulamy to i kulek nie mamy .
  4. Podbiję pytanie: czy ktoś z Was był ostatnio na Solinie? Coś się dzieje? Nie mogę się doczekać wyjazdu majowo-weekendowego...
  5. Yelcyn

    Solina na wypadzik majowy

    Bardzo Ci dziękuję. Jutro sprawdzam, więcej już nie męczę Nunek, miśki to nie problem. Masz natomiast rację ze zmrokiem. Mam lekkie pióro, o ile pamięć mą nie spowija ciemność niepamięci
  6. Yelcyn

    Solina na wypadzik majowy

    Dzięki, Miałem nadzieję, że ten tydzień to jest właśnie to "czasami" Dzięki za namiar - to też znalazłem, ale miałem nadzieję, że jest coś bliżej. Jednakże synek młody to i może drałować na piechotę. Szczególnie jak zgłodnieje i kasę będzie potrzebował Chyba "załatwię" sobie delegację do Jasła i Sanoka a wtedy już może uda się na miejscu coś znaleźć. A szczerze mówiąc to już nie mogę się doczekać wyjazdu.
  7. Yelcyn

    Solina na wypadzik majowy

    A może Twoi rodzice by wynajeli? Wspominałeś, że czasami to robią. Daleko jest od Ciebie do środka półwyspu?
  8. Yelcyn

    Solina na wypadzik majowy

    Dla pocieszenia dodam, że syn i jego dziewczyna zwiększą frekwencję, ale w żaden sposób nie wpłyną na liczebność ryb. Zaczynam się poważnie obawiać: mój dziadek był wędkarzem, mój tata jest wędkarzem, ja wędkuję od 14-go roku życia, młodszy syn - jedenastolatek też wędkuje, a starszy nie... Starszy syn, nie dość że nie pali, praktycznie nie pije, zaliczył I semestr na polibudzie ze średnią 4 (ja powyżej 3,5 to miałem tylko z wf-u) i nie miał nawet kolosa zaliczeniowego! Ja miałem kilka kolosów, a o komisie z matmy przez skromność nawet nie wspomnę I nie mogę nawet podejrzewać listonosza, gdyż jest...kobietą Czyżby dwadzieścia lat temu była u mnie awaria kranu i hydraulik był???
  9. Yelcyn

    Solina na wypadzik majowy

    Kolejna prośba bezpośrednio związana z tym tematem. Jak wiecie, wybieramy się tutaj: Dom wypoczynkowy w Bieszczadach| dom wypoczynkowy Werlas | domek nad Soliną | bieszczady dom do wynajęcia Do naszych dwóch rodzin chce dołączyć młoda para studentów. To bardzo grzeczni, spokojni ludzie, w dodatku bez nałogów. Tak grzeczni, że aż muszę porozmawiać z żoną o listonoszu, gdyż jak się domyślacie jedno z nich to mój syn. A ja taki grzeczny nie jestem Prośba, chyba przede wszystkim do kroku: szukam dla tej dwójki noclegu maksymalnie blisko naszego domku. Młodzi chcą mieć swoją intymność i niezależność od nas, ale jako biedni studenci będą na naszym garnuszku wyżywieniowym. Idealnie byłoby coś w stylu agroturystyki, czyli skromny pokój + łazienka. Termin: sobota 26 kwietnia do niedzieli 4 maja. Możecie coś polecić?
  10. Na "środkowym" zdjęciu Oktawiana tak mi się wydawało. No nic, nieważne. Ważne, że za 3 dni na rybki. Wprawdzie nie San, a Odra, ale nie mogę się doczekać.
  11. Czy ja dobrze widzę Kroku? Popielniczka na rybach??? Szacun. P.S. Proszę o usunięcie poprzedniego. Coś matołek ze mnie i nie wiedziałem jak edytować.
  12. Spontanicznie już chyba załatwione: miejsce wybrane, zaliczka wpłacona, decyzja podjęta, łódka zarezerwowana, silnik elektryk kupiony, akumulator też, menu przez przyjaciela już prawie przygotowane, żony wprawdzie wstępnie wybrały długą listę atrakcji bieszczadzkich, na co my Panowie jako, że to nam koliduje w wędkarstwie - opłaciliśmy zaliczki na adwokatów. Wszystko gotowe i niczego nie zmienimy. Pytanie, z czystej ciekawości
  13. Kroku, Zaproszenie z innego wątku wciąż aktualne Tylko... moje przezwisko niestety nie wzięło sie od mojej znajomości języka rosyjskiego Zresztą: zapytaj Siksę o mnie Zapraszam: Czas: 26.04 - 03.05 Miejsce: Dom w Werlasie nad Soliną - Werlas, Werlas - A pro po: czy ty byłbyś w stanie określić, która to nasza działka na zalinkowanej mapie? Geoportal 2 | iMap Sorki, nie działa, tak jak miałem na myśli. Wystraczy wpisać Polańczyk i parę ruchów w prawo i mamy Werlas
  14. Kolego na pochybel Ja przeczytałem uważnie wątek, ty widze swojej pracy domowej nie odrobiłeś. Piszę w wątku o Solinie, nie OS na Sanie i piszę o sukcesach, umiejętnościach Kroku z Soliny właśnie. I nawet jak odejmę kleniska na muchę, to i tak zostaje ogrom krokowej umiejętności i znajomości jeziora. Zamiast zazdrościć - poszukać lepszej, lub znaleźć drugi etat
  15. Fakt, jestem niepoprawnym optymistą z jednym wyjątkiem: jak widzę pół flaszki to ze smutkiem wzdycham: już tylko połowa została... Jestem bardzo dobrze nastawiony, gdyż: - jadę w wyśmienitym towarzystwie przyjaciela i jego rodziny. Nawet fakt, że jadę z pierwszą żoną nie wpływa negatywnie na to - tydzień bez stresu związanego z pracą - bezcenne - możecie psioczyć, narzekać, a ja uważam Solinę za piękne miejsce na ziemi - kwestia ryb - nic mnie nie zdziwi, ani nie zniechęci. Czytając wątek wiem, że parę rybek na mnie czeka. Zdaję sobie sprawę, że mogą mieć niewiele miejsca pomiędzy głową a płetwą ogonową, ale przecież po ryby to jeżdżę do sklepu a nie nad jezioro. Byle jak to mówią ręce tak pachniały, by przypominały o sexie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.