Skocz do zawartości

Yelcyn

Użytkownicy
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Yelcyn

  1. Witam,

    Właśnie wróciłem z tygodniowego urlopu na półwyspie werlaskim.

    Wrażenia? Super jest to jezioro. Mimo, iż nie połowiłem specjalnie to w takich pięknych okolicznościach przyrody i tak miło spędziłem czas.

    Tydzień temu w niedzielę 2 karpie: 47 cm i 60 cm. W poniedziałek jeden 50 cm. We wtorek była przerwa w łowieniu. Środa - porażka. Od czwartku próbowaliśmy za szczupakiem na ukleję: wynik - jedna biedna uklejka obdarta żywcem ze skóry (branie niezacięte, bo jak miałem zacinać to branie się skończyło ;), oraz dwa okonie. Nie powiem, większe od uklei, ale niewiele ;).

    Kontrola? Zero, ani razu. Natomiast to jak wykupywałem licencję wymaga oddzielnego opowiadania ;)

  2. Musisz się uzbroić w cierpliwość...

    Przeczytałem uważnie cały wątek, ale już wiem, że nic tak dobrze wody nie sprawdzi jak mój osobisty udział ;)

    Obiecuję, że po powrocie napiszę o miejscówce.

    Nastawienie: szerokie :). Zabieramy karpióweczki, feedery, spławikówki i spinningi. Będziemy dysponowali łódką z elektrykiem. Znając jednakże nasze pierwsze żony, jak i dzieci to wiemy, jak będzie wyglądał nasz dzień: większość dnia będziemy ganiali po wszystkich okolicznych muzeach, atrakcjach, ciekawostkach przyrodniczych, kościołach, synagogach i innych połoninach. Zostanie troszkę czasu na spławikową zabawę i parę rzutów spinningiem (ale to już w maju). Nasze główne łowienie z reguły przypada na czas od kolacji do 2,3 w nocy.

    Nastawiamy się na leszcze i płotki, chyba, że jakiś karpik wpłynie w kuku, którą troszeczkę zanęcimy. Nie kulamy to i kulek nie mamy ;).

  3. Mam coś dla Ciebie jeszcze bliżej od Waszej bazy ok 1,5 km może mniej .

    Macie asfalcik od jednej lokacji do drugiej ,inaczej już nie pomogę ...

    Zdjęcia - Galeria

    Bardzo Ci dziękuję. Jutro sprawdzam, więcej już nie męczę :)

    Nunek, miśki to nie problem. Masz natomiast rację ze zmrokiem. Mam lekkie pióro, o ile pamięć mą nie spowija ciemność niepamięci :D

  4. Dzięki,

    Miałem nadzieję, że ten tydzień to jest właśnie to "czasami" ;)

    Dzięki za namiar - to też znalazłem, ale miałem nadzieję, że jest coś bliżej. Jednakże synek młody to i może drałować na piechotę. Szczególnie jak zgłodnieje i kasę będzie potrzebował ;)

    Chyba "załatwię" sobie delegację do Jasła i Sanoka a wtedy już może uda się na miejscu coś znaleźć.

    A szczerze mówiąc to już nie mogę się doczekać wyjazdu.

  5. Dla pocieszenia dodam, że syn i jego dziewczyna zwiększą frekwencję, ale w żaden sposób nie wpłyną na liczebność ryb.

    Zaczynam się poważnie obawiać: mój dziadek był wędkarzem, mój tata jest wędkarzem, ja wędkuję od 14-go roku życia, młodszy syn - jedenastolatek też wędkuje, a starszy nie...

    Starszy syn, nie dość że nie pali, praktycznie nie pije, zaliczył I semestr na polibudzie ze średnią 4 (ja powyżej 3,5 to miałem tylko z wf-u) i nie miał nawet kolosa zaliczeniowego! Ja miałem kilka kolosów, a o komisie z matmy przez skromność nawet nie wspomnę ;)

    I nie mogę nawet podejrzewać listonosza, gdyż jest...kobietą ;)

    Czyżby dwadzieścia lat temu była u mnie awaria kranu i hydraulik był???

  6. Kolejna prośba bezpośrednio związana z tym tematem.

    Jak wiecie, wybieramy się tutaj: Dom wypoczynkowy w Bieszczadach| dom wypoczynkowy Werlas | domek nad Soliną | bieszczady dom do wynajęcia

    Do naszych dwóch rodzin chce dołączyć młoda para studentów.

    To bardzo grzeczni, spokojni ludzie, w dodatku bez nałogów. Tak grzeczni, że aż muszę porozmawiać z żoną o listonoszu, gdyż jak się domyślacie jedno z nich to mój syn. A ja taki grzeczny nie jestem ;)

    Prośba, chyba przede wszystkim do kroku: szukam dla tej dwójki noclegu maksymalnie blisko naszego domku.

    Młodzi chcą mieć swoją intymność i niezależność od nas, ale jako biedni studenci będą na naszym garnuszku wyżywieniowym. :)

    Idealnie byłoby coś w stylu agroturystyki, czyli skromny pokój + łazienka.

    Termin: sobota 26 kwietnia do niedzieli 4 maja.

    Możecie coś polecić?

  7. Spontanicznie już chyba załatwione:

    miejsce wybrane, zaliczka wpłacona, decyzja podjęta, łódka zarezerwowana, silnik elektryk kupiony, akumulator też, menu przez przyjaciela już prawie przygotowane, żony wprawdzie wstępnie wybrały długą listę atrakcji bieszczadzkich, na co my Panowie jako, że to nam koliduje w wędkarstwie - opłaciliśmy zaliczki na adwokatów.

    Wszystko gotowe i niczego nie zmienimy. Pytanie, z czystej ciekawości ;)

  8. Kroku,

    Zaproszenie z innego wątku wciąż aktualne ;)

    Tylko... moje przezwisko niestety nie wzięło sie od mojej znajomości języka rosyjskiego ;)

    Zresztą: zapytaj Siksę o mnie ;)

    Zapraszam:

    Czas: 26.04 - 03.05

    Miejsce: Dom w Werlasie nad Soliną - Werlas, Werlas -

    A pro po: czy ty byłbyś w stanie określić, która to nasza działka na zalinkowanej mapie?

    Geoportal 2 | iMap

    Sorki, nie działa, tak jak miałem na myśli. Wystraczy wpisać Polańczyk i parę ruchów w prawo i mamy Werlas :)

  9. Kolego Yelcyn żadna filozofia..Kroku płaci za łowienie na Os-ie i ma wyniki..jedziesz, płacisz i jesteś ''the beściak''..jeśli oczywiście masz tyle kapuchy:D

    Kolego na pochybel :)

    Ja przeczytałem uważnie wątek, ty widze swojej pracy domowej nie odrobiłeś.

    Piszę w wątku o Solinie, nie OS na Sanie i piszę o sukcesach, umiejętnościach Kroku z Soliny właśnie.

    I nawet jak odejmę kleniska na muchę, to i tak zostaje ogrom krokowej umiejętności i znajomości jeziora.

    Zamiast zazdrościć - poszukać lepszej, lub znaleźć drugi etat :P

  10. Yelcyn widzę twoje mega pozytywne nastawienie co do majowego weekendu - to się chwali :)

    Ciekawy jestem Twoich wrażeń jak już będzie po :beer:

    Fakt, jestem niepoprawnym optymistą z jednym wyjątkiem: jak widzę pół flaszki to ze smutkiem wzdycham: już tylko połowa została...

    Jestem bardzo dobrze nastawiony, gdyż:

    - jadę w wyśmienitym towarzystwie przyjaciela i jego rodziny. Nawet fakt, że jadę z pierwszą żoną nie wpływa negatywnie na to :P

    - tydzień bez stresu związanego z pracą - bezcenne

    - możecie psioczyć, narzekać, a ja uważam Solinę za piękne miejsce na ziemi ;)

    - kwestia ryb - nic mnie nie zdziwi, ani nie zniechęci. Czytając wątek wiem, że parę rybek na mnie czeka. Zdaję sobie sprawę, że mogą mieć niewiele miejsca pomiędzy głową a płetwą ogonową, ale przecież po ryby to jeżdżę do sklepu a nie nad jezioro. Byle jak to mówią ręce tak pachniały, by przypominały o sexie ;)

  11. Trochę bym się sprzeczał co do tego przewodnictwa wędkarskiego ale chyba musielibyśmy założyć new wątek.

    Moja propozycja była bardzo konkretna personalnie ;)

    Jeśli nasza rozmowa nie ucieknie zbyt mocno od Soliny to chętnie zapytam o przyczyny braku zgody?

    Jak ucieknie, to założymy nowy wątek.

    Wątek pt.sum jest już założony.

    A gdzie? Jako nowy zrobiłem najprościej: w okienko wyszukiwarki wpisałem Sum ;), niestety zero wyniku :(

  12. Przeczytałem uważnie cały wątek.

    Nasuwa mi się kilka spostrzeżeń:

    1. Zacznę od wazelinki ;): Generalnie bardzo fajne forum :). Jestem użytkownikiem kilku "ogólnopolskich" a nieraz nie ma 10% takiej aktywności jak tu.

    2. Nie narzekajcie! Wasza Solina, San i wiele innych wód to mimo nieraz opisywanej przez Was mizerii wędkarskiej to i tak super rybne wody. Sorry, takie mamy państwo, że tam gdzie cokolwiek jest to wydaje się istnym Eldorado, ehhh pozazdrościć Skandynawom.

    3. Kroku: moim zdaniem powinieneś przemyśleć kwestię zostania przewodnikiem wędkarskim. Nie żartuję. Przykłąd mój i kumpla: jedziemy kilkaset km. Tracimy czas i dużo pieniędzy. Opłata roczna, paliwo, wynajęcie domku, jedzenie, zanęty, przynęty, wabiki, uzupełnienie sprzętu etc. itd. Wolelibyśmy więc nie wyważać otwartych drzwi i mieć do pomocy kogoś znającego miejscowe realia. Do pomocy odpłatnej. Myślę, że w okresie weekendu majowego, miesięcy letnich mogłaby być to całkiem interesująca sfera Twoich nowych dochodów.

    Ważnym czynnikiem jest też to, że zdradzisz swoje tajemnice "obcym". Siłą rzeczy nie będziemy wykorzystywać tej wiedzy często, a raczej raptem raz w roku. Nie mówiąc o tym, że z kolegą uważamy białe ryby za niejadalne, a jedynie brązowy leszcz (1) ma małą szansę wylądować na patelni. Okonie - też teoretycznie kilka sztuk, i takich by pomiędzy ogonem a głową było miejsce by coś z łusek poobierać.

    4. Kwestia dyskusji o sumie i ich wpływie na ichtiofaunę: chętnie (za pozwoleniem adminów i autorów paru wypowiedzi) przeniósłbym tę cześć wątku na inne forum: mamy tam doświadczonego ichtiologa i chętnie bym wysłuchał jego wypowiedzi.

  13. Jeszcze raz dzięki za odpowiedź.

    Co do zaproszenia: szkoda :(, nie musisz się niczego obawiać. Jesteśmy ludźmi grzecznymi ;)

    Czy chcesz się mocno upić, czy też tylko wpaść na chwilę i porozmawiać o nowych trendach w literaturze - to jesteśmy otwarci na wszystko :)

    Zresztą możesz zapytać o mnie Łukasza, z którym się znam osobiście, aczkolwiek... ciężko to przeżył ;)

    Zamierzam zabrać z sobą dwa kijki również: 8-12 gr na okonio/klenie oraz 10-30 gr by od czwartku zapolować na szczupłego.

    Mam nadzieję, że coś zostawiłeś w wodzie dla nas ;)

  14. Dzięki kroku za odpowiedź.

    Bardzo lubię jak ktoś mi łopatologicznie tłumaczy :)

    Nie chcę Cię męczyć za dużo, ale sam rozumiesz... to prawdziwa gratka odnaleźć kogoś będącego na miejscu ;)

    Ważne pytania dotyczące strawy tym razem materialnej:

    Gdzie jest najbliższy sklep?

    Gdzie jest najbliższa Biedronka? W Lesku?

    Oczywiście serdecznie zapraszam na wizytę do nas w tym czasie: będziemy mogli podyskutować o wyższości koszyczka nad muchą ;)

    Jak zobaczysz dwóch (+rodzina) przystojnych i szczupłych (inaczej) młodzieńców to będziemy my ;)

    Gorzej, że ja będę służbowym samochodem o rejestracji KR, a gdzieś tu na forum wyczytałem, że Krakusy nie specjalnie są lubiani nad Soliną...

    Na szczęście kolega ma już prawidłową rejestrację OK (Opilszczyzna, Kędzierzyn-Koźle) skąd jesteśmy.

  15. Koniec półwyspu to jeszcze ok 1 km .

    Kurcze... byłem wczoraj na urodzinach u szwagra i mam duży kłopot z czytaniem ze zrozumieniem...

    To znaczy, ta miejscowka poniżej domku o której piszesz, że warto zanęcić to w lewo od domku, czy w prawo?

  16. Dlaczego nie szczególnie dobrze ?

    Wystraszyłem się, że jak nie łowisz pod własnym, przysłowiowym nosem to oznacza to wybitnie słabą miejscówkę ;)

    Pocieszyłeś mnie.

    A propo: poniżej domku oznacza bliżej końca półwyspu, czy na odwrót?

  17. Ja tam mieszkam tłumów aż takich tragicznych nie ma ale ludzi tez nie brakuje .A czy łowię tam , łowię ale tylko bardziej jesienią wiosną sporadycznie.Miłego wypoczynku.

    Mieszkasz tam i nie łowisz? To chyba najlepsza rekomendacja, że jednak miejsce wybraliśmy nieszczególnie dobrze... :(

    Będziemy mieli łódkę z elektrykiem, ale z racji obowiązków towarzysko-rodzinnych, głównie to jednak zasiadki z brzegu.

    A jak tam mieszkasz to nie wynajmujesz domku? Szkoda, zawsze to lepiej zamieszkać u kogoś, kto choć trochę rąbka tajemnicy uchyli ;)

    A znasz "nasz" domek? Faktycznie blisko wody?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.