Skocz do zawartości

gulii69

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10 Good
  1. gulii69

    Dowcipy różne.

    Detaliczny przedstawiciel handlowy firmy kosmetycznej stuka do drzwi jednego z domów. Otwiera dość młoda kobieta z dużym biustem. Wokoło biega trójka dzieciaczków. - Czy mogę pokazać produkty? - pyta komiwojażer. - Oczywiście. Koleś wyjmuje towary i pyta mamuśkę, czy zna choć jeden z nich. - Tak. Wazelinę. Często jej używamy z mężem. - Oooo.... Do czego? - Do seksu. - Proszę pani, działam w tej branży już 9 lat. Do tej pory wszyscy mówili, że smarują wazeliną zawiasy. Ewentualnie łańcuch w rowerze. A pani tak bezpośrednio... Jak państwo tego używają? - Normalnie. Smarujemy klamkę drzwi od sypialni, aby dzieciaki nie otworzyły.
  2. gulii69

    Dowcipy różne.

    Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała: - Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci i będziemy żyli długo i szczęśliwie... Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc, cichutko pomyślała: - No qrwa, nie sądzę... ...i dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.
  3. gulii69

    Dowcipy różne.

    To był zimny listopadowy poranek. Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się jakieś cztery dni temu, o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki... - Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandżur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę... - Ozdobna jakaś... - pomyślał Wacek, gdy wtem rybka odezwała się ludzkim głosem: - Wacku! Wacku!!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia! Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach... Wacek z lubością wciągnął go w płuca. Zadziwiające, jak mu się ten węch wyostrzył, odkąd ogłuchł 10 lat temu.
  4. Na tajnym łowisku mały mętnooki .Zdjęcie z telefonu a rybka do wody Usunięto załącznik
  5. Byłem wczoraj,trzech wędkarzy z gruntówkami ,dwu na spina ale wszyscy bez znacznych sukcesów,brania słabe panie.Ja szybkie 5 płoci w kwadrans ,mocno wiało i dość ślisko,zaliczyłem kazaczoka,a grawitacja prawie mnie pokonała:D
  6. Dziś przed południem odwiedziłem ten zbiornik w celu złowienia kilku płotek.Dwie kule zanęty,zwabiły to co chciałem plus małe leszcze i okonie łącznie 12 szt.Po 40 min wyciągnąłem zarybieniowego kroczka,a jego koledzy przegonili mniejsze towarzystwo,i skończyła się zabawa.Byłem godzinę z minutami,przynęta pinka.Pogoda przepiękna.Było kilku łowiących ale raczej bez sukcesów.
  7. gulii69

    Dowcipy różne.

    Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z lóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami siegnął po jedno i w tym momencie żona zdzielila go ścierką mówiąc: - Zostaw q..rwa, to na stypę! - - - Updated - - - Nad rzeczka był camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domków, parę namiotów i kibelki nad woda. Poniżej rzeczka wpływała do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedziały dwie wiewiórki i majtały nóżkami. Duża i mała. Duża - ojciec wiewiórka mówi do mniejszej: - Synu, nauczony doświadczeniem wielu pokoleń, wieloma rozczarowaniami i upokorzeniami, chcąc oszczędzić ci ewentualnych przykrych chwil, oto przekazuję ci jedną z ważniejszych wskazówek. Popatrz tam - Pokazuje łapką coś płynącego woda. - Widzisz, to brązowe? - Widzę. - To NIE jest szyszka...
  8. gulii69

    Kamionka

    Byłem ze spinem w piątek ,woda wyglądała na martwą.Nawet zaczepu nie miałem . Panowie od gruntówek też bez brań .Widoki piękne jesień w pełni ,pogoda idealna.
  9. gulii69

    Wisłok

    Wędkowanie w okolicach m kolejowego przyniosło małego bolenia na głodzie,brania słabe.Koledzy na przepływankę mieli małe kleniki i okonki.Pogoda i dzień przepiękny.Pod rurociągami chłopaki miały fajną zabawę bujając się nad wodą na linie,eh młodość ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.