-
Postów
542 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez lama
-
Panowie, dziękuję za gratulacje....Łowiłem w okolicach Przemyśla.Kilka dni temu też miałem brzanę przez duże B,ale jej nawet od dna nie oderwłem.Robiła ze mną co chciała, ale tak to już jest z siłaczkami.Wydaje się, że jest już Twoja, a tu pyk....i luzzzzz.No i zmieniam zdanie co do twierdzenia, że kołowrotek muchowy, to tylko magazyn linki......Ja pewnie jeszcze zadedykuję siłaczce jeszcze jakiś wypad, a potem inne tematy.Gratuluję i ja pięknej ryby i do zobaczenia nad pięknym Sanem Reszta PW.
-
Oj "kopały"w nimfy "mamuśki"dzisiaj pięknie!!!......Daleko od Dynowa........Eh ten San!!!!
-
Piotrek...tak kolorowo to nie jest, ale jak się jest często nad wodą, to i łowi się jakieś rybki. W tym sezonie cierpię na chroniczny brak czasu na moje hobby, ale teraz są inne priorytety Dzisiaj też szybka akcja....czas na grube mamuśki Miałem na kiju większą, chyba babcię, ale jej do świadczenie było górą...tak więc..."nie jest tak kolorowo"...Pozdrawiam....
-
Co do srebrniaków...Odpuściłem ostatnio "wąsatym panienkom" i poświęciłem kilka chwil sanowym "łososiom"...Było krótko ale za to efektownie i efektywnie!Jedna z ryb którą złowiłem uciekła komuś chyba spod scyzoryka podczas patroszenia!Eh ten San....... .
-
To był dobry dzień na "panienki z wąsem" Zaliczyłem dzisiaj kilka w przerwie na lunch Szkoda, że wszystkie "licealistki", była co prawda jedna profesorka, ale była cwańsza ode mnie. Jeżeli ktoś chce je połowić, to teraz jest ten czas... bo łatwiej się do nich teraz dobrać. Warto więc skoczyć nad San i zaliczyć wąsatą. Powodzenia!!!
-
To był fajny wędkarsko...i nie tylko dłuuugi weekend spędzony nad Sanem. Ryby współpracowały znakomicie...najlepiej bolenie! Zaliczyłem ciekawy dublet na nimfę,,,kleń i pstrąg. Wisieńką na torcie był zębaty ok.60 cm, którego złowił od "początku do końca" mój sześcioletni "Smyk" Ja tylko go podebrałem i dostałem zgodę na zapozowanie ze zdobyczą! Pozdrawiam!
-
W piątek postanowiłem odwiedzić miejsce w którym dawno nie byłemTen krótki czas jaki przeznaczyłem na łowienie określiłbym jako"boleniowy plażing"...stąd też mój strój,a raczej jego brak......na jednym ze zdjęć.Oj działo się!Bolki gryzły jak wściekłe!Jednego z nich zaciąłem siedząc na kamieniu w wodzie po pas.Po kolejnego skurczybyka musiałem wejść po szyję do wodyKolejne piękne chwile spędzone nad dzikim Sanem, to jest TO...!!!!.A połączene jeszcze z "plażingiem",to po prostu PETARDA.
-
W ostatnich dniach lipca rozpocząłem.....w końcu sezon brzanowy. Na spina trudno było się do nich dobrać, dlatego spróbowałem nimfy. Efekt, to cztery baśki Jak na dwie godziny łowienia to wg mnie nie jest źle.....Na woblery za to dobrze współpracowały świnki.... .Jutro pewnie powtórka Viking-82 woda jest czysta możesz śmigać!
-
Maciek, patrząc na Twoją relację wybaczam Ci jutrzejszą"dezercję" i życzę abyś tego skubańca w końcu "przytulił"...Tylko co potem...chyba, że jest ich tam więcej....w okolicy W razie "W"pojedziemy tam...gdzie (52 cm)tylko nie będzie to tak samo"smakowało"jak z "Twoich"tajnych ciurków.Powodzenia!
-
Lucek jesz Lucek mieszkam tam gdzie ostetnio, ale byłem w odwiedzinach u kumpla na 14 piętrze....Można powiedzieć, że widziałem hol tego potwora....Gratulacje Przepraszam, to "jesz"to miało być "jeszcze mieszkam", żeby nie było
-
Lucek....musiałem przez Ciebie wstać i spojrzeć przez okno Płyty jeszcze widać, ale woda brudna i podejrzewam, że za kilka chwil będzie jeszcze gorzej.
-
Krysiu, wielki łowczy gatunków znajdujących się w Czerwonej Księdze.Popatrz na swoje zdjęcia głowatek które wstawiłeś(umordowane holem ryby ściśnięte za gardło)a potem się p...........j! Jak chcesz naprawiać świat, to zacznij więc od siebie.
-
Ciekawostka z nad Sanu.........
-
Wielkie , szczere gratulacje za GRUDNIOWE RAPISZONY:D;)Pozdrawiam:D:D:D;)
-
Woda nadaje się....jest niska, czysta i świeci słoneczko...jest pięknie:D.
-
Paweł , z takim progresem, to co Ty będziesz łowił w przyszłym roku lub jeszcze w tym. Kibicowałem Tobie wczoraj przez chwilę, ale nie chciało mi się tarabanić z tej górki...Gratulacje...Ja pojechałem niżej "poświntuszyć":), kilka grubych wieprzowinek udało się skusić. Do zobaczenia;).
-
Zgadzam się Lucek z Tobą.Wrześniowe bolenie plus uczciwa relacja z połowu to jest to:D
-
Paweł....dopiąłeś swego:)Gratulacje!!!
-
Witek...zgadza się, ale mam coś nowego extra-dostałem w prezencie....:)Podzielę się jakby coś.....Z tą wodą na Sanie, to masz rację, ale mam nadzieję, że czarny scenariusz nie sprawdzi się.
-
Wieczorowa piękna Pani w swoim Królestwie.... San.....na spinka:p:D:D:D
-
@siksa, a już chciałem Cię pochwalić....za to, że nie poszedłeś "owczym pędem".No cóż, szkoda tylko, że ty jako moderator tego forum ciągniesz ten spam o którego skończenie poprosił Oktawian.Sprawa z Krzyśkiem trwa jak wspomniałem od historii pamiętnego lipienia.Twoje przeprosiny były wtedy bardzo ogólne i ty mówisz o odwadze:DBzdury.....lepiej zajmij się swoimi koleżkami, którzy wciskają nos w nie swoje sprawy i robią z siebie adwokatów Krzyśka.Tak jak powiedziałem....na pewno będzie okazja wyjaśnienia sobie pewnych kwestii w cztery oczy z w/w kolegom.Osoby, które mnie znają wiedzą, że dotrzymuje słowa w takich kwestiach.....Jak ty masz ODWAGĘ i SZACUNEK do innych użytkowników forum, to zapraszam na priv.
-
Krzysia, czy jak ci tam, przedyskutujemy ten temat oczywiście na priw ale nie zza klawiatury...:DW miejscu w którym złowiłeś dzisiaj tą brzanę i kilka innych...czyli w jednej z rynienek powyżej znaku w okolicach Dynowa, który oznacza granicę wody górskiej.Z Niewistki się wyniosłem, ale widze, że i do wspomnianego miejsca DOCZŁAPAŁEŚ.Złowić brzanę w tym miejscu, to żadna filozofia.....Do zobaczenia!!!:DOddam ci kilkka prezerwatyw nawiniętych na hak, które tam pourywałeś! Przypomnij sobie ponadtto sytuację z moim lipieniem...Twój kolega miał odwagę przyznać się do błędu..tobie brakło..... .
-
Nie było czasu...są rzeczy waźniejsze...Na szczęście jestem w pracy, a nie w robocie:D
-
Maciek wielkie gratulacje!No i na M U C HĘ:DTrzymaj tak dalej i nie przechodź na "drugą stronę mocy":D;)Teraz żałuję, że nie udało się....Dobrze, że "panienki"trochę ukoiły mój żal:D