-
Postów
542 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez lama
-
Zafone jest super!!!I polecam inne jego powieści, które można czytać w dowolnej kolejności. A jeszcze jak ktoś był w Barcelonie i porówna jej klimat stanu obecnego z tym z książki....
-
Oktawian, napisałem wyraźnie SWOJE kabany,a widzę tylko jednego, chyba że dałeś koledze potrzymać Gratuluję Ci oczywiście!
-
I w końcu przyszedł maj....
-
Oktawian, dziękuję! A teraz dawaj swoje kabany:D
-
Dzisiejszy dzień spędzony nad Sanem był wyjątkowy. Krystalicznie czysta woda, piękne słońce, Towarzysz wypadu też niczego sobie:D;), ale ryby były dzisiaj bez konkurencyjne. Kropki były dzisiaj jakby opętane:Djadły nasze suchary bez opamiętania. Nie bawię się na rybach w księgowego i nie liczę każdej złowionej sztuki, ale złowiłem ich baaardzo dużo i to w rozmiarach całkiem fajnych. Chwilami łowienie utrudniał wiatr ale kropkom to nie przeszkadzało..... .To był fajny dzień...tylko nadgarstek boli:D.
-
Proszę,"Odlotowy małolat "(1985)...miałem wtedy motorynkę
-
Piotrek, wymiatasz tym "centre",kawał ryby. Gratulacje!!!....a nie mówiłem;). Na czerwonego?
-
Wczoraj nad Sanem poczułem pierwszy raz wiosnę, a momentami i lato.Stało się to za sprawą pięknego słońca, ale przede wszystkim dzięki wspaniałym braniom na "suchara":D.Oj działo się!!!Jak do tej pory był to najlepszy z wielu już tegorocznych wypadów nad San.Woda niska i czysta.W weekend powtórka.
-
Wielki za dystans do Siebie i oczywiście równie wielki "lajk", którego brak odczuwam nie tyko ja ......;).Ten typ zachowań powinien pojawić się jako z jeden punktów kształcenia na Twoich "kursach"....
-
No widzisz....są ludzie, którzy nie łowią na gumniaki.Do takich zaliczam się właśnie ja...poza tym komentarz był do @kroka....Poza tym..czy gumniak zły czy dobry..ja mam do gdzieś.Niech każdy łowi na to co lubi lub na to co potrafi.Powtarzam-muchy super i właśnie te zaprezentowane podobają się mi bardzo.
-
@kroku, w końcu muchy...nie gumniaki:DFaaajne!
-
@luk_hna.....co Ty wiesz o kręceniu...daj spokój:D;)
-
Kolejny post o dziwnym zabarwieniu:D:D:DTemat związany z rybami...bez komentarza!
-
Nie wiem czy o tym samym miętusie piszę , ale będąc na zakończenie sezonu żeglarskiego na Solinie około 1 miesiąc temu.... .Zacumowaliśmy łajbę w jednym miejscu, gdzie spotkaliśmy "sąsiada" z kei. Widząc na naszej łodce wędki, podszedł i pokazał mi zdjęcie, które zrobił rybie złowionej przez wędkarza kilka godzin(?) wcześniej. On nie wiedział co to za ryba...ja wiedziałem...To był bardzo duży miętus:eek: Byłem w szoku!!!Łowca tej ryby już odpłynął, dlatego nie mogłem zobaczyć "miętka" na żywo. Tyle faktów... .Ale pogoda była wtedy piękna!!!,a wędkowanie było wtedy na odległym miejscu:D.
-
A nie mówiłem, że na rybach jest fajnie....@Oktawian kilka fotek extrrrra!
-
Dzisiaj wyskoczyłem na mały rekonesans nad San. Pogoda świetna, woda niska i czysta, a ryby...no były, ale i bez nich wracałbym z "bananem" na twarzy:D. Czy ok.60 cm to dużo...dzisiaj tak.... . Jutro zmiana sprzętu na bardziej finezyjny i inne tematy:D
-
@lisses, posiadam podbierak o który pytasz.Główną jego zaletą jest siatka przyjazdna rybom oraz wygląd.Wadą jest jego waga i stosunkowo płytka siatka.Najprawdopodobniej będę go sprzedawał za "śmieszne" pieniądze, jak coś to zapraszam na priv.
-
Pogoda nie zachęcała dzisiaj do łowienia, ale perspektywa spotkania z Wąsatą Ślicznotką okazała się silniejsza!!!Spotkanie doszło do skutku:D. Dwie zaliczone:D, jednej nie dałem rady:(!Trafił się także fajny przyłów... !
-
Woda w okolicach Leska czysta i niska, tylko jedna strona lekko kopnięta przez Hoczewkę, ale rybą to nie przeszkadzało... .Łowiłem w deszczu i przy mocnym wietrze, ale jak tu nie łowić gdy ryba dobrze bierze:). p. s zostawiłem na brzegu czarna czapkę z daszkiem....znalazcy niech dobrze służy!(nie oczekuję zwrotu).
-
@LuJu, dopalam go lametą ołowianą na kotwicach. Akcja tego woblera d..y nie urywa, ale jest skuteczny i może w tym tkwi sedno sprawy:). Prowadzę go nie "paląc korby", a w warkoczu zatrzymuję i woda robi swoje.
-
Dziękuję za gratulacje:D Ten ładny Boleń wziął na Spirita 9cm.Powodzenia w poszukiwaniu tej pięknej ryby..........
-
W piątek ciąg dalszy "Sanowania", woda "żyła", ale bolenie słabo jadły. Nie znaczy to, że nic nie złowiłem... .Klenie w przeciwieństwie do boleni były bardzo aktywne, ale żaden ze złowionych przeze mnie nie miał więcej niż 40 cm.
-
Kolego,tomek85..Może zamiast szukać sensacji na tym forum, warto pojechać na ryby, to nie boli.Dla wielu osób to bardzo duża przyjemność .Spróbuj naprawdę jest fajnie!!!.A od długiego siedzenia przy klawiaturze nabawisz się hemoroidów:D. Pisząc "każdy z Was ma podobne zdanie" mylisz się...na pewno jeżeli chodzi o moją osobę!
-
Dzisiaj zaliczyłem krótka akcję nad Sanem. Wizyta trwała około 2,5 godziny, ale zabawa była SUPER .Jutro inne tematy:).
-
Ostatnie dni jeżeli chodzi o łowienie ryb mogę podsumować krótko-w piątek klenie,przedwczoraj bolenie, wczoraj lipienie. Wszystkie wypady oczywiście nad San ale w różne rejony. Klenie były bardzo aktywne i kilka udało się wyjąć, ale żaden nie przekroczył 40 cm. Brzany niestety nie udało się zapiąć,a to ona była głównym moim celem. W sobotę zaliczyłem spontaniczny dwu godzinny wypad nad San w polowaniu na bolka....efekt- z dwoma walkę przegrałem, a następne dwa zameldowały się w podbieraku. Ten większy miał 66 cm i był silny jak koń. Niedziela, to już łowienie lipieni, które rzeczywiście były bardzo chimeryczne. Trafić z muchą było bardzo ciężko, ale coś się udało wyjąć. To były kolejne fajne chwile spędzone nad rzeką...Mojego Życia:D