rurek22
Użytkownicy-
Postów
130 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rurek22
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Sam fakt, że taka dyskusja trwa i rozpala emocje jest już niezwykle pozytywny. Żaden akt prawny ani oświadczenie nie spowoduje, że staniemy się z dnia na dzień krajem typu Anglii czy Holandii w kwestii traktowania ryb ,ale nikt nie może zaprzeczyć ,że polskie wędkarstwo cywilizuje się systematycznie. Argumenty zwolenników C&R przywoływane w dyskusji ,na zasadzie "kropli drążącej skałę" przyczyniają sie do zmian w środowisku wędkarskim. A postęp można dostrzec wyraźnie przez obserwację przeciwieństwa. Spędziłem kapitalne 10 dni w pensjonacie nad brzegiem cudownego Bugu (zbieram się żeby napisać parę słów nt ) i to co obserwowałem po ukraińskiej stronie uświadomiło mi jak , mimo wszystko, daleko zaszliśmy. Więc dyskutujmy (nawet zażarcie ) bo zawsze coś z tej dyskusji zostanie w głowach.
-
Przeciwko Pobieraczkowi, i kilku innym tego typu serwisom toczy się obecnie postępowanie prokuratorskie o oszustwo. Maile są bezkosztową próbą wywarcia presji celem uzyskania nienależnego świadczenia. Nie ma na razie przypadków pozwania przez Pobieraczka "dłużników" do sądu. To raczej Pobieraczek jest przedmiotem pozwów. I ,jężeli ,zostanie stwierdzone, że prowadzili działalność z naruszeniem prawa, będą mogli swoimi roszczeniami podetrzeć sobie... Tym niemniej Panie i Panowie- wchodząc na wszelkie portale ( w tym i rzekomo darmowe ) wymagające podawania swoich danych oraz logowania, ZAWSZE i BEZWZGLĘDNIE zaczynajmy od zapoznania się z Regulaminem. Jeżeli są w nim odnośniki do płatności lub nie jesteśmy w stanie zrozumieć jego treści - odpuśćmy sobie tą stronę !!! Regulamin jest święty. Ostatnio znalazłem taką DARMOWĄ stronę. Faktycznie pobieranie danych było za darmo!!. Ale w regulaminie była zgoda na wysyłanie do mnie SMSów z informacjami o nowościach. Minimum dwóch w miesiącu. Po 24 zł za szt. Wyrażając zgodę na taki regulamin pakujemy się w problemy. Mało prawdopodobne jest , żeby operator takiej strony podał nas do sądu (koszty i ryzyko przegranej) ale może nas umieścić w Krajowym Rejestrze Dłużników. A to na parę ładnych lat może skomplikować nam życie.
-
Dokładnie. 5 tabletek to zdecydowanie za dużo. 2 wystarczy. Ja lata temu też zaaplikowałem sobie parę tabletek dziennie. Nie tylko komary mnie omijały. Żona też :D Sam nawet czułem swój zapach witaminowy.
-
Panowie, ostrożnie z preparatami antykomarowymi. Zwłaszcza dozowanymi na gołą skórę. Kupę świństwa wchłania się do organizmu. Osobiście polecam zwykłą witaminkę B . Oczywiście z witaminą też trzeba uważać. Dwie dziennie w zupełności wystarczą."Kurację należy zacząć kilka dni przed okresem wędkowania . Komary będą was omijać szerokim łukiem.
-
Rano byłem na spacerze w rejonie Siedlisk. Woda lekko trącona ale w zupełności nadaje się do wędkowania. Wiele stanowisk było zajętych. Niestety kontuzja nie pozwala nie tylko na wędkowanie ale nawet na podejście do wody.
-
Jakiś zamek na Słowacji pstryknięty przez szybę i krzaki z jadącego autostradą samochodu. Autor - Moja Żona. Sprzęt - idiotenkamera Sony Cybershot :D
-
W niedzielę byłem w lesie w Straszydlu. Rosły ładne podciecze , kwitły piękne storczyki. Myślę ,że po wczorajszym deszczu, pod koniec tygodnia można będzie szukać pierwszych prawdziwków.
-
W sobotę pojechałem do Dynowa opłacić kartę. Przede mną kończył opłacać plik kart (na oko 10 ) człowiek z okręgu rzeszowskiego. Za mną stał również kolega z Rzeszowa. W kontekście polityki okręgu rzeszowskiego to miły widok świadczący o zdrowym podejściu kolegów wędkarzy. Sympatyczny pan ze sklepu w Dynowie poinformował mnie, że trend jest masowy a ludzie zarzekają się , że nawet dopłat do Rzeszowa nie będą robić. Gratuluję panom z Zarządu rzeszowskiego dobrego samopoczucia.
-
Ja myślę raczej o jakiejś wodzie stojącej. Czyli staw o pow minimum 1 ha. Przy okazji pozyskiwania kruszywa na autostradę mogło ich trochę powstać. Zbiorniki zaporowe są również do pozyskania ( PZW jest tylko dzierżawcą) ale to kwestia przyszłości. Najpierw należy utworzyć Stowarzyszenie, wydzierżawić wodę i w boju sprawdzić swój potencjał. Jeżeli znajdzie się parę aktywnych osób to temat musi wypalić. A wtedy można startować po konkretniejsze wody.
-
Temat jakby zamarł a jest wart kontynuowania. Myślę , że trzeba w takim razie podejść od innej strony. Jeżeli któryś z kolegów wie o sensownym zbiorniku do wydzierżawienia ,to proszę o taką informację. Ja postaram się ustalić na jakich warunkach byłaby możliwa dzierżawa i przedstawić propozycję. Być może konkretny zbiornik na konkretnych warunkach spowoduje, że uda się zebrać grupę startową.
-
I właśnie w tym celu trzeba się spotkać. Ustawa o stowarzyszeniach daje duże możliwości a umowę dzierżawy można tak sformułować żeby dawała gwarancję długoletniego użytkowania akwenu (ów). Poza tym PZW nie jest właścicielem większości wód którymi zarządza a mimo to jest niemal monopolistą . Obecnie w wyniku budowy autostrady pojawią się "Na rynku" nowe akweny. Osoby mające informację nt takowych będą mogły wnieść znaczący wkład . Panowie . Jeżeli nie teraz , to kiedy ?
-
Na forum możemy podyskutować , lecz jeżeli chcemy cokolwiek ustalić i podjąć jakieś realne działania , trzeba się spotkać. To ,że trzeba coś zmienić, czuje większość z nas. Proponuję - spotkajmy się w kwietniu lub maju i pogadajmy. Jeżeli coś się z tego urodzi - będzie rewelacyjnie. Jeżeli nie - po prostu część z nas się pozna. Potrzeba niewiele : jakiś lokalik na kilka godzin i chętni . Jeżeli znajdą się chętni i lokalik to termin jest do dogadania. Odnośnie lokaliku, o ile trzeba go będzie wynająć a kwota będzie rozsądna - deklaruję jej pokrycie. To na początek. Reszta jest kwestią otwartą. No to do dyskusji i propozycji.
-
Przypomniała mi się "Zaplatajka" z lat 80-tych. Trochę długawa ale ponadczasowa. Najlepiej brzmi opowiadana po kilku głębszych. Rzecz dzieje się podczas walki finałowej Mistrzostw Europy w zapasach. Mają walczyć Polak i , oczywiście , Ruski Trener poucza Polaka : Józek, jesteś dobry, masz szansę tylko musisz uważać na jego słynną Zaplatajkę. Jeszcze nikomu nie udało się wyjść z tego chwytu. Nie ma na to mocnych. Trwa walka, Polak nieźle sobie poczyna niestety chwila nieuwagi i Rosjanin założył zaplatajkę. Polak nie wie gdzie stopa, ręka, plecy, kolano. Nagle poczuł przy ustach coś miękkiego - nie namyślając się ugryzł. Walkę wygrał. Po dekoracji podbiega do niego podniecony trener : Józek, jak ty to zrobiłeś, że wyszedłeś z zaplatajki ? Na to Józek : trenerze , trener nawet nie ma pojęcia jakiej potwornej mocy człowiek dostaje..... jak się w jaja ugryzie.
-
Ponieważ w tym wątku często pojawiają się kwestie nierzetelności lub błędów popełnianych przez sklepy internetowe: np ograniczające prawo do zwrotu ,chciałem uświadomić wszystkim ,że zgodnie z Ustawą o Ochronie Niektórych Praw Konsumenta z dnia 02 marca 2000 r art 7 ust 1. każdy kupujący w sklepie internetowym ma prawo do 10 dni od otrzymania towaru odstąpić od transakcji oraz zwrócić towar. I nie ma tu nic do rzeczy czy odebraliśmy przesyłkę czy nie lub czy oglądaliśmy towar przy kurierze. Co więcej nawet nie trzeba podnosić kwestii niezgodności towaru z zamówieniem. Po prostu możemy się rozmyślić. A konkretne brzmienie art 2 jest następujące : " Art. 7. 1. Konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie, w terminie dziesięciu dni ustalonym w sposób określony w art. 10 ust. 1. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem." Odnośnie formy pisemnej składania oświadczenia o odstąpieniu od transakcji, uznawane jest ,że w przypadku zakupu w sklepie internetowym wystarczające jest wysłanie maila na podany na stronie sklepu adres. Termin 10-dniowy liczy się zgodnie z art. 10 ust 1 , od dnia wydania towaru czyli otrzymania przesyłki. Tak więc nie dajmy się nabijać w butelkę nierzetelnym sprzedawcom wysyłającym towar niezgodny z zamówieniem i odrzucającym prawo do zwrotu jakimś sloganem typu "było oglądać przy kurierze"
-
Wypuszczanie ryb bezpośrednio po złowieniu może wystraszyć stado jeżeli łowimy "pod nogami" . Ale wtedy trzepocząca się w siatce ryba również będzie skutecznie odstraszać. Natomiast przy łowieniu na dalsze odległości nie ma to znaczenia. Łatwo można zaobserwować taką zależność : spięcie się ryby bezpośrednio po zacięciu powoduje natychmiastowy zanik brań, jeżeli ryba wypnie się w końcowej fazie holu (co można porównać do wypuszczenia ) nie zaobserwowałem zaniku brań. Apeluję więc do wszystkich : wypuszczajmy natychmiast ryby których nie zabieramy.
-
Panowie. Człowiek prosił o porady dla początkującego więc nie wpuszczajmy go w przeżycia ekstremalne w postaci kołowrotka o ruchomej szpuli. Zwolenników tej metody zapytam o wyrzucanie lekkiego zestawu (np 1,5g) na 15-20 m bo ściąganie to prosta sprawa - trzeba po prostu 5 razy częściej zakręcić korbką Jak wygląda ręka po 5 godzinach łowienia nie muszę wspominać. Ktoś wspomniał o lepszych wrażeniach z holu. Proponuję poprawiać wrażenia poprzez stosowanie delikatniejszego kija oraz możliwie najcieńszej żyłki. A podnosić sobie adrenalinę można na różne sposoby - np stosując zamiast haczyka zagiętą szpilkę . Tylko po co?
-
Kupiłem dziś haczyk 10. Używany. Trochę tępy ale podostrzę i będzie jak znalazł na sezon 2012. Co prawda miałem zamiar w przyszłym roku nie używać haczyków , bo roboty z tym od cholery a wyniki takie same jak bez haka, ale skoro zainwestowałem to pozostanę przy konserwatywnym wędkarstwie.
-
Ty @rapala często dochodzisz do wniosku, że dawno już nic nie kupiłeś?:D. Mam niejasne przeczucie graniczące z pewnością, że mógłbyś urządzić niezłą wystawę sprzętu i techniki wędkarskiej.
-
Wbrew pozorom to nie jest takie abstrakcyjne i niemożliwe...
-
Niestety , do tego by łososie doszły do Strugu:D:D potrzebne są jeszcze przepławki na zaporach w Rzeszowie i Włocławku. O ile w Rzeszowie jest budowana to o Włocławku nie słyszałem. A wracając do stopnia, to dziwiłem się, że tak długo nikt nie zainteresował się nim pod kontem minielektrowni. Jeżeli ta demolka jest wstępem do budowy takiej elektrowni to może i dobrze. Z tego co wiem to obecnie warunkiem takiej budowy jest wybudowanie przepławki dla ryb. Więc może to Strugowi wyjść na dobre.
-
To właśnie jest tutaj! Do zdjęć należy dodać całkowity brak turystów (poza terenem pałacowego parku położonego po obu stronach granicy) dzikie i bez widocznej presji wędkarskiej ,odcinki Nysy Łużyckiej i Bobru oraz niezliczone jeziorka oraz łowiska specjalne . Słowem - raj dla włóczęgi i wędkarza.
-
Bóbr przepływa niedaleko ale jest tam znacznie większy. A jeziorka leżą na terenie największej na świecie moreny czołowej.
-
To może trochę naprowadzę - zdecydowanie na zachodzie Polski. A co powiecie na to jezioro i przepływającą niedaleko pstrągową rzeką. Kolory naturalne.
-
W poprzednim poście miałem na myśli nie tak daleko od Sudetów a nie Podkarpacia.
-
@rapala dobrze kombinuje. w Sudetach są tzw "kolorowe jeziorka" ale jest ich 4 są małe i tysiące ludzi tłoczy się przed kasą biletową,żeby je zobaczyć. A nie tak bardzo daleko mamy za free większe, ładniejsze i bez ludzi.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7