Skocz do zawartości

patryn

Użytkownicy
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez patryn

  1. Pomału na karku zbiera mi się 45 lat. Na Solinie łowię od małego brzdąca. Sklerozy jeszcze nie mam :-) 35 lat na zbiorniku to może nie dużo ,ale wystarczy aby podsumować te ponad ćwierć wieku.

     

    - kultura łowienia bardzo wzrosła - szczególnie u młodego pokolenia wędkarzy;

    - C&R - oraz bardziej popularny 

    - limity wymiarów ochronnych wzrosły - kto pamięta 40cm na sandacza ,szczupaka?

    - Solina  30 lat temu była traktowana jako sklep mięsny gdzie mieszkańcy okolicznych miejscowości traktowali ją jako nieograniczone źródło białka - ilości hurtowe dla siebie + na sprzedaż do smażalni 

    - złowienie sandacza na 4-5 kg było przeżyciem ale nie wyczynem na miarę rekordu świata - kto z Was może się pochwalić takim wynikiem np przez ostatnie 3 lata?

    - nie pamiętam aby były bolenie na taką skalę;

    - nie pamiętam aby ktoś złowił suma;

    - za to pamiętam że można było złowić węgorza;

     

    A teraz mi odpowiedzcie, gdzie  teraz są te ryby - 25 lat temu ich nie brakowało.

     

  2. Elte właśnie przeszukałem telefon aby znaleźć zdjęcie z 5 sztukami na raz , ale chyba było na innym - jeszcze poszukam.. Ale daję Ci słowo, że suma jest bardzo dużo . Do tego wszyscy mówią,  że na solinie się nie rozmnaża co jest bzdurą bo sam widziałem w zatoce Nelsona 2 lata temu tarło - około 5 sztuk - wszystkie około 80-100cm. Do tego jak łowisz to wieczorami i nocą tłuczą na powierzchni jak głupie:-)

  3. W dniu 18.05.2021 o 17:20, Kangur napisał:

    Tam zarybiano w kwietniu szczupakiem więc nie umiejętności wędkarskie ale wyciąganie zarybionych  wiosną szczupaków ! Proszę połowić w okolicach Solina-Jawor- Zatoka Nelsona- Drewniana itd. Od kilku lat zupełnie nie zarybiane szczupakami. Co do suma to jest go pełno  i wyżera ryby od głupoty PZW Okręg Krosno ! Rybny zbiornik obfitujący w masę sandaczy, szczupaków i okoni zamieniono na małe Ebro z karpiami, boleniami i sumami!

     

    Potwierdzam, Drewniana Nelsona - łowienie tam mija się z celem - czasem sandaczyk , szczupaka brak - zdarzy się czasem z początkiem maja napływowy potem można zapomnieć. Ostatnio zarybili chyba karpiem, ale to mnie nie bawi. Boleń jest ale ja go nie potrafię łowić. Nie jest tajemnicą poliszynela które części zlewu są zarybiane i dlaczego. Pozostałe nowej ryby nie widziały.

     

  4. W dniu 14.04.2021 o 16:46, rafaello napisał:

    Lasy Państwowe tak,ale teren który nas interesuje nad zalewem jest elektrowni.Trzeba dobrze doczytać przed wyjazdem,ale mandat tez nie straszny kolega zapłacić 20 zł 

    Nie do końca, "jurysdykcja" elektrowni jest nierówna, od 3 metrów od brzegu nawet do 30 . Wystarczy znaleźć odpowiednie miejsce sprawdzić na geoportalu granice działek i po sprawie. Nie raz idąc wzdłuż brzegu potknąłem się o słupki graniczne, A czy namiot będzie 3 metry od brzegu czy 5 to raczej nie ma znaczenia. Chociaż jak to 20-50 zł mandatu to nie warto czasu poświęcać na kombinowanie.  

  5. Prawo się zmieniło, teraz można biwakować na dziko od 1 maja :-)  Jest ograniczenie co do ilości nocy jaką można spędzić pod namiotem w danym miejscu.

    Lasy Państwowe wyznaczyły nawet nad jeziorem solińskim nawet 3 obszary do biwakowania . Szczegółów wam nie powiem bo się nie interesowałem , ale wujek google wszystko powie .  

  6. Dnia 10.07.2020 o 23:04, Robertoo napisał:

    Kilkanaście lat temu nadmieniłem koledze z Lubelskiego że do Soliny puścili suma to odrazu mi powiedział że to będzie koniec Soliny... no i miał rację. Mówił że u nich jak puścili suma to w pierwszej kolejności zniknął okoń, potem szczupak, sandacz. 

     

    Ja widzę różnicę gołyk okiem.

    Jak było 30 -20 a nawet 10 lat temu.

    Nawet wsród rybiego chrustu widać różnicę.

     

    Pełno uklei jak ktoś łowił na żywca to wystarczyło kilkanaście minut by go pozyskać, uklaja na 13-15 cm nie była niczym nadzwyczajnym  , jak coś "biło" na zbiorniku to były tylko dwie opcje Sandacz lub Szczupak.

    Wędkarzy było więcej niż obecnie do tego każdy brał rybkę do domu w ilościach hurtowych. BYŁY NIŻSZE wymiary ochronne, kto pamięta 40cm ? :-) I rybek nie brakowało. Sandacz na 3-5 kg był standardem.

     

    Jak jest teraz? 

     

    Ukleja - jest połowa lipca a uklei jak na lekarstwo do tego wszystko poniżej 10cm  Jak coś już bije na zabiorniku to jest to tylko Boleń,  Złapać Szczupaka można tylko w pierwszy miesiąc w miejscu, gdzie zarybili potem wszystko wyciągnięte :-)

    Sandacz jest ale mały 30-60cm.

    Wedkarzy jest mniej niż dawniej, jest większa kultura łowienia a rybek mniej. Tylko okoń się trzyma, bo boleń go nie je, i dla też Suma za ostry.

     

    Jak ktoś złowi Sandacza i będzie brał go domu na grila  niech sprawdzi treść żołądkową - będzie pusto - ewentualnie znajdzie glony. Sandacz nie ma teraz co jeść. Rybi chrust przetrzebiony przez Suma i Bolenia. Do tego zimy ostatnio są łagodne więc Sum zamiast wpadać w letarg dalej żeruje i wyjada zimą całą drobnicę 

     

    Zła polityka zarządzania akwenem i tyle.

     

     

     

     

     

  7. Na Solinie cieżko złowić suma z prostej przyczyny -głęboko, dużo spadków etc. 

    Sum albo jest w dzień na płyciźnie, w zatoczkach  się wygrzewa i prędzej z kuszą lub łukiem go upolujesz niż złowisz :-) Mało brakowalo a kiedyś bym do ręki w Polańczyku złapał :-)

    Lub siedzi pod kamieniem na 30 metrach - powodzenia jak go wywabisz i złowisz na tej głębokości:-)

    Lub żeruje  przy powierzchni otwartej toni - tutaj najprościej trolling, dobre przynęty i kilometry tam i z powrotem . Do tego proponuję nie na silniku tylko ręcznie - spora różnica.

    Sum nie marnuje energii, nie ugania się za przynętami na 10cm chyba że mu pod pysk podpłynie. Każdy sum  złowiony na przynety poniżej 15 cm to przyłów ,

    Do tego trolling na solinie to katastrofa - nie wypuścisz przynęty na 150-200 metrów bo za duży ruch na wodzie  , a wypuszczanie linki na 30 metrów to może się sprawdzi ale na sandacza.

     

    A co do pytań czy sum jest na solinie - jest i to sporo.

  8. 1 godzinę temu, patryn napisał:

     

    Nie, Józek z nocnej zmiany ochrony zapory po pijaku oparł się o wajchę i nie zauważył, że woda leci. Gbyby nie czujność Jausza, który był bardziej trzeźwy byśmy te pstrągi mogli ręcznie zbierać do wiader. 

     

    Chłopie co za pytanie , wszytsko się planuje nawet czasem z rocznym wyprzedzeniem , oprócz awaryjnych zrzutów wody, ale to Myczkowiec nie dotyczy bo wszystko idzie sztolnią

     

    Dostałem na priv wiadomość od Robina , że też nie lubi poniedziałków.  Przyznaję całkowitą rację . Trochę mnie poniosło - braterskie przepraszam. Bez urazy , mialo być śmiesznie a wyszło jak zawsze :-)

  9. Dnia 20.06.2020 o 23:38, robin napisał:

    Ktoś to kontroluje, planuje czy w weekend dodatkowe "waterworks" sobie urządzono? 

     

    Nie, Józek z nocnej zmiany ochrony zapory po pijaku oparł się o wajchę i nie zauważył, że woda leci. Gbyby nie czujność Jausza, który był bardziej trzeźwy byśmy te pstrągi mogli ręcznie zbierać do wiader. 

     

    Chłopie co za pytanie , wszytsko się planuje nawet czasem z rocznym wyprzedzeniem , oprócz awaryjnych zrzutów wody, ale to Myczkowiec nie dotyczy bo wszystko idzie sztolnią

  10. 17 godzin temu, papltr napisał:

    To można w internecie poczytać i zacząć od tego że sumy sie nie wygrzewają. 

     

    Jak znajdę zdjęcia to prześlę, słabej jakości bo robione telefonem. Jak pięknie i majestatycznie sobie leżą na powierzchni metr od brzeg gdzie głębokość 50cm z 5 ich tam było .

    Pewnie na bobra polują :-).

     

    Przeczytałem zgodnie z radą z 5 rożnych forów i ludziska piszą , że się wygrzewają na płyciznach. Możesz podać źródło , gdzie jest napisane inaczej?

     

    Wszystkie zwierzęta zmienno cieplne się wygrzewają czy to ryba, płaz czy gad (oprócz tych co się zakopują )- tak mnie przynajmniej uczyli w podstawówce 

  11. 12 godzin temu, Lessie napisał:

    Moje gratulacje, a wróbelki ćwierkały  że czar połowu suma na Soline bezpowrotnie przeminął ?

     

    Jak minął? Tego dziadostwa mnóstwo pływa. Dawniej tylko w górze jeziora. Teraz nawet w fiordzie Nelsona w każdej zatoce się wygrzewają. Pięknie biją , hałas jak kilka boleni na raz. Może mi się uda w przyszłym tygodniu wybrać na nockę. Wędka morska 400 CW zakupiona :-). Nie chciał bym połamać swoich kiji. 

    A że z wiedzą na temat suma u mnie krucho to każda rada się przyda. Szczególnie na co . PS . Nie troluje łowię z brzegu

  12. 9 godzin temu, greg 33 napisał:

     

    To nie sztuka łowić karpie w miejscu nęconym przez cały czas, i w sumie nie ma czym się chwalić. Jeśli jesteś ok. to mam nadzieję, że nie będziesz tam więcej łowił bo na nęcenie poświęciłem dużo czasu i pieniędzy, ale też nie mogę Ci tego zabronić. Ostatnio widziałem Cię tam, więc odpuściłem zasiadkę.

     

    Ja mam zasadę , że jak widzę zaznaczoną miejscówkę gdzie było nęcone np boją to omijam z daleka ale i tak Twój wpij jest bardzo nie w porządku. Przykre

  13. 18 godzin temu, papltr napisał:

    pierwsza fotka to czwartek wieczorem, druga niedziela rano. Do dzisiaj jeszcze z pół metra w pionie spadła

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

     

    Po miejscu wnioskuję , że "konkurencja" :-).  Też lubię tą stronę jeziora 90% czasu tam łowię tylko bliżej Polańczyka podkaliszcze , średnia dolina , łączki. Mało osób tam na szczęście dociera, nie ma tłoku. Byłem rok temu w Olchowcu w czasie wakacji to mi się odechciało tyle wędek w wodzie. 

  14. 3 godziny temu, delux64 napisał:

    .....

    Dziś weszły w życie zmiany przepisów Ustawy o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych. Oznaczają one ostrzejsze kary dla osób w stanie po użyciu alkoholu, które zdecydują się mimo tego korzystać ze sprzętów pływających. Nowelizacja zaostrza kary m.in. dla zasiadających za sterami statków, kajaków, pontonów i rowerów wodnych, którzy przekroczą dopuszczalny limit 0,2 promila alkoholu w organizmie. Tacy pływacy muszą liczyć się z odholowaniem sprzętu i wysoką grzywną. - Bardziej dotkliwa kara czeka też tych, którzy posiadają prawo jazdy, a będąc pod wpływem alkoholu poprowadzą na wodzie pojazd napędzany silnikiem (skuter wodny, motorówka, łódź, żaglówka). Takim osobom oprócz mandatu grozi utrata dokumentu uprawniającego do poruszania się pojazdami mechanicznymi - informuje policja. Policjanci nie zatrzymają uprawnień osobom pływającym po alkoholu w pontonie, kajaku czy na materacu. W takich przypadkach dodatkową sankcją (poza grzywną), będą koszty jakie takie osoby poniosą w przypadku konieczności odholowania sprzętu, którym pływali. Czyli za pływanie pontonem ,kajakiem na bańce,prawka nie zabiorą,i tak samo jest za jazdę rowerem po browarku,taka jest wykładnia sądu najwyższego.........

     

    Kary finansowe powinny być wysokie, ale odbieranie prawo jazdy? przecież prawo jazdy nie uprawnia do pływania motorówka czy też skuterem wodnym. Więc jakim prawem możne być zabierane? 

    Tylko tak dalej - kto nie wpuści księdza po kolędzie lub da na mszy mniej niż 10 zł też straci prawko. CHORY KRAJ!!!!

  15. 13 godzin temu, papltr napisał:

    Ja pływam często od około 11 do około 18-19 bo z kobietą i to w gorące dni gdy sie może opalać no i ja nie narzekam, sandacze do 60cm trafiają mi się częściej od szczupaków, ostatnio nawet były dwa ładne okonie 39cm oraz 40cm. Wszystko od 1,5 do 5,5m. Samo słońce i dzień nie jest jedynym czynnikiem który wpływa na ich żerowanie

     

     

    Sandacz to śliczna rybka.

  16. Godzinę temu, delux64 napisał:

    Tak na gorąco z 2 tygodniowego urlopu nad Soliną w Zawozie, wsciekły  upał,  mieszkamy na kamperze ,do wody dosyć daleko ,targanie aku z silnikiem do miejsca gdzie jest łódka mimo że na wózku to istna udręka ....stan wody niski,wszędzie zielsko przy brzegu,wędkarzy sporo na zasiadkach i to nawet paro tygodniowych którzy biwakują w przyczepach kampingowych,a ryby...raczej lipa, dwa miarowe sandacze,jeden szczupak  reszta same pistolety, coś mi pięknego zeszło z kija przy samym  brzegu,  przez te przeklęte zielsko  nie dałem rady wytargać ryby.. biała ryba...wyniki słabe ,prawie wszyscy narzekają ...facet który sprzedaje sprzęt wędkarski i zezwolenia na wędkowanie,przy wjezdzie do [Polanczyka ,powiedział że sandał brał owszem jak wsciekły ale w maju.... gdzie go targali  kłusole na tarliskach.co pozostawiam bez komentarza..straży rybackiej nie widziałem wcale mimo że pływałem łodzią od Zawozu po zatokę Telesnicką,byłem też przejazdem na Chrewcie w niedzielę,to co zobaczyłem  łódka koło łódki,i wszyscy polują na sandała,to nie dla mnie taaaaaki tłok..a i Polańczyk coraz bardziej skomercjalizowany nawet rondo pobudowali......czuję że odpuszczę sobie Solinę i Biesy....na dłużej..mimo mojej do Nich miłosci...:( i przeprosić się z Odrą do której mam z godzinkę jazdy.........

     

     

    E tam ryba jest - następnym razem będzie lepiej wrócisz. Szczupak fakt wyciągnięty bo łatwy. Co do sandacza jest i będzie, a kto go łowić umie to złowi. 

    Nie rozumiem tych którzy pływali od 8 rano do 18 łódką i piszą że słabo bo żadnego sandacza nie było albo że same małe.

    Nie ta godzina, nie to miejsce, nie ta głębokość.

    Ostatnio jak łowiłem w dzień na żywca na spławik miałem ustawione 20 metrów gruntu :-)

  17. 3 godziny temu, papltr napisał:

    Świnki, kurczaki i krówki to nie jest porównanie, ponieważ to się specjalnie rozmnaża i hoduje na mięso, specjalne odmiany. Tak jak są hodowle tęczaków, czy karpi czy innych ryb - tylko dla mięsa. A na ponad 30 metrach nie spotkałem jeszcze ryby ani wędkarza który by jej tam szukał i udało mu sie złowić.  Ja w C&R nie widzę na jeziorze nieporozumienia. W tym roku wypuściłem około 30 szczupaków ( nawet wczoraj 11) około 10 sandaczy, z 20 okoni 20-40cm, z 30 karpi 30-60cm, płocie po 30-40cm i kilka leszczy 40-60cm. i gdzie w tym nieporozumienie? W tym że znowu mogę je złowić większe jak nie będą miały pecha i nie złowi ich ktoś bardzo głodny?  Tutaj wędkarze mają podejście że co złowią to trzeba zabrać, choćby wyrzucić, rozdać komuś ale wypuścić nie mogą niezależnie od rozmiaru i czy ma okres ochronny czy nie. I w tym właśnie nie ma sensu

     

    Nie odmiany tylko rasy ale nie ma to znaczenia.

    Spróbuj na 30m+ zobaczysz różnicę w cm. trudniej rzadziej. praktycznie tylko na kogutach, główka co najmniej 30 gram, ale za to bez drobnicy :-).

     

    Problemem jeziora nie są ludzie , którzy nawet hurtowo łowią na wędki bo i tak duzo nie wyciągna. Tylko niektóre "osobniki: które ze szczupaka i sandacza zrobiły sobie dodatkowe źródło dochodów. Nie jest tajemnicą poliszynela ,że sporo osób handluje rybką.

     

    Z dwa tygodnie temu łaziłem sobie wzdłuż brzegów.  Pojawił się Pan emeryt na łódce ze spiningiem. A że na wodzie było pusto to zerkałem na niego spory czas aby podpatrzeć czy ma więcej szczęścia niż ja. Jakie było moje zdziwienie bo metoda spinningowa tego Pana była całkiem odmienna od mojej. A polegała  na przepłynięciu wzdłuż brzegu łódką 100 metrów jednym rzucie.  Znowu sto metrów i jeden rzut . Oczywiście łódką płynął bardzo wolno . Może z 10 razy rzucił w ciągu godziny.

     

    Niestety moja baczna obserwacja nie pozwoliła mu zebrać samołówek bo jestem przekonany w 100% ze tylko po to wypłynął.

    Głupi nie był samołówki w miejscach gdzie trudno dotrzeć z brzegu a tym samym trudniej znaleźć.

     

    Jeśli się mylę to przeproszę .

     

    Każdy wie kto z imienia i nazwiska sprzedaje ryby w okolicach jeziora. Ale tak to już jest że na sąsiada się nie donosi 

     

  18.  


    Abstrahując od tematu powyżej. Byłem na solinie w maju kilka razy moje spostrzeżenia.

     

    Bardzo dużo szczupaka, pewnie większość z zarybień bo najwięcej brań miałem pomiędzy 13-15!!!! czyli pewnie w porze karmienia w stawach.

    Do tego wymiary od 50 do 70 - czyli rybki wpuszczone w tamtym  roku (żadnego niemiarowego nie złapałem).

    Co dziwne wszystkie na sporych głębokościach 10 metrów i więcej (teraz powinien być metr od brzegu)- może jest to związane z temperaturą wody.

     

    No i najważniejsze - spininguje, więc robię sporą ilość kilometrów. Obserwowałem jak sandacze pilnują ikry w miejscu gdzie się wycierają, 1- 4 metr od brzegu.

     

    Po tygodniu byłem w tym samym miejscu, kolejny raz - niestety już bez sandaczy. Nikt ich nie wyjął :-) tylko tak woda opadła, że nie miały już czego pilnować. Ikra wyschła.

     

    I niech ktoś  mi napisze, gdzie sens i logika? Czy PZW nie robi jakichkolwiek konsultacji z elektrownią? Wystarczyło by kilka dni na wyklucie. A tak znowu będzie płacz, że sandacza mało.

     

     

     

     

  19. 19 minut temu, ka-mil napisał:

    A co ty myślisz że on te ryby z fotek to za darmo dla gości przygotowuje?:mad: I myślisz że jakieś limity przestrzega?:mad: Ze swojego zbiornika czy PZW ? I te porównania do świniobicia :D

    A szczupaki jak ci smakowały nie musisz pisać o tym na forum Wędkarskim tylko się przeżuć na coś w stylu mięsiarz.pl itp.

     

    Tak sobie smakowały wolę sandacza.

    Forum wędkarskie czy sadystyczne?

     

    Jak można się chwalić , że  przy C&R dla własnej przyjemności, hooby, kolejnego rekordu, zdjęcia na forum znęca się ktoś nad zwierzęciem? 

     

    Przepraszam koledzy ale  C&R na jeziorze solińskim to lekkie nieporozumienie ( na innych zbiornikach, rzekach wygląda to inaczej), ze wględu na specyfikę tego jeziora.

     

    Już widzę jak sandacz albo karp wyciągnięty z 30m+ głębokości odpływając machając swoim ogonem przeżywa kolejne 2 godziny:-)

     

    Niestety rybka zabrana z tej głębokości ma minimalne szanse na przeżycie. Cholujemy długo - nie przeżyje ze zmęczenia. Wyciągamy szybko - zniszczymy jej pęcherz. Do tego drastyczna zmiana temperatury wody.

     

    Przydałby się jakiś ichtiolog na forum , który ma wiedzę na ten temat , ale moim zdaniem większość rybek które wraca w solinie do wody pada.

     

     

     

     

     

     

  20. 17 godzin temu, Pawel79 napisał:

    Powinni zapłacić podatek od rybołówstwa, dla mnie masakra. Chore społeczeństwo.

     

    nie popadajcie w paranoje. Ryby są po to aby je jeść, nawet prosto z jeziora. O ile wszystko zgodne z przepisami i limitami.

     

    Uwędzenie rybki ohydne, ale konsumowanie świnek, kurczaczków, krówek to już nie.Bo mięso ze sklepu mięsnego to z kosmosu się wzięło. Łażenie w skórzanych butach kurtkach również :-). 

    Podwójna moralność - to jest dopiero chore a nawet więcej zalatuje chorobą psychiczną .

     

    To nie do Ciebie Paweł79 tylko tak ogólnie bo już mnie denerwuje takie podejście. 

     

    Jedź jeden z drugim zobacz jak wygląda świniobicie. Będziesz przerażony. Jeśli po tym zaprzestaniesz używać produktów pochodzenia zwierzęcego w tym np większość kosmetyków perfum itp itd to ok.

    Ale jeśli nie nie poruszaj jeden z drugim po raz kolejny tych samych wątków. wielcy obrońcy zwierząt co im ślina cieknie na widok kebaba.

     

    Do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem.Kolega Endrju zażartował, ale poczucie humoru jest wielu osobom obce. 

    Wstyd trochę, że nowa osoba na forum zamiast pomóc to wylewanie frustracji. 

     

    A ja w majówkę zeżarłem dwa szczupaki prosto z jeziora. Nie pasuje twój problem- SMACZNEGO 

     

  21. Wypowiedź była , zarzut- niewymiarowy szczupak i parę odpowiedzi śmiesznych o liściach wymiarowych itp ,ale wszystko wieczorem admin skasował:P

    Rozumiem cenzurę przy sprawach ważnych :

    - treści rasistowskie

    - obrażanie innych użytkowników forum

    - publiczne ośmieszanie

    -itp itd

    ale przy sprawie czy rybka miała 45 czy 50 cm i wniosków ekspertów na "oko" i tak naprawdę śmiesznej odpowiedzi autora postu skasowanie tych wypowiedzi jest żenujące.

    na takie zachowanie mam jedno zdanie : nie widziała dupa slonca

    Jeśli rybka była niewymiarowy Proszę udowodnić w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności :-) jeśli admin twierdzi inaczej niech leczy kompleksy gdzieś indziej . Forum jest dla ludzi , chyba że na tym forum jest inaczej i ten post tez zostanie skasowany

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.