ostanie 2 tygodnie spędziłem co drugi dzień na spinningu w Polańczyku co do brań rożnie:
na 8 dni nad wodą tylko 2 bez ryby więc nie jest źle a w szczegółach:
dwa razy byłem poniżej promu w Polańczyku i nawet brania nie miałem - ale za to wiem, gdzie jeden konkretny okaz szczupaka tam siedzi - takiego bicia to jeszcze nie widziałem, raz jak uderzył 2 metry ode mnie to mało ze strachu do wody nie wpadłem. Jak ktoś chce to mu zaznaczę na mapie. Chyba, że ktoś go wyciągnął.
Po powrocie na stare śmieci:
2 wymiarowe szczupaki
około 5 krótkich
jeden wymiarowy sandacz i jeden krótki , kilka okoni
Wszystko na bardzo duże blachy , na woblery 1 niewymiarowy szczupak, na gumy brak brań.
Brania szczupaki 10-12 16-17 20-21
Sandacze 4 nad ranem
Jeden dzień, aż nie wierzyłem, co drugi rzut to branie i to w samo południe.
Nie jestem pewny , ale chyba odpięła mi się troć jeziorowa przy brzegu, bo sandacz raczej to nie był i boleń też nie.
Pobawiłem się jeden dzień na żywca, ale bez rezultatów.
Zazwyczaj nie robię zdjęć , ale raz się zmusiłem - zdjęcie poniżej - gdybym nie popatrzył się na blachę to bym biedakiem rzucił razem z blachą :-)