Skocz do zawartości

miesiarz

Użytkownicy
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez miesiarz

  1. I dlatego nie jeżdżę na Rzemień, przecież tam jest rzeznia. To co słyszę co tam się dzieje, głównie na stawie 3, jest gro osób co żywemu nie przepuści, zabierają ile złowią, kroją, filetują, wynoszą do aut na parkingach. Słyszałem już o takich skrajnościach, jak wrzucanie do wody, zamiast karpia, butelki po winie napełnionej wodą, uwiązanej na sznurku. Delikwent łowi karpia, niby odczepia, karp do wora, a butelka do wody i wszyscy myślą że wypuścił. I nic tu nie pomogą kontrole, musiała by być ochrona i cały czas stać i kontrolować schodzących z łowiska. Pazerność jednych, pociąga innych, ja wypuszczę to on wezmie. Nie wiem co kieruje takimi ludzmi, ale wiele osób w Mielcu handluje mięskiem.
  2. miesiarz

    Wisła

    Wczoraj koło ujścia kanału Połaniec, około godz 15tej, przepływało 2 gości na pontonie szaro czy biało niebieskim, czy to ktoś z naszych?
  3. miesiarz

    Wisła

    Byłem 1-majapo południu, woda podniesiona niosła troszkę syfu, obierało się to o przynętę, boleń mało aktywny, jak było słoneczko to jeszcze poganiał potem całkowita cisza. Udało się skusić dwa, z czego jeden się spiął, wielkość marna, tak 50+. Dziś woda spadła, niebawem wyruszam. A jak u innych wiślaków?
  4. miesiarz

    Wisła

    Słyszałem o tym, podobno spadł z mostu.
  5. Na tej niewielkiej rzeczce, tato dziś złowił klenia 56cm w dodatku straszny grubas. Nie wystawię zdjęcia, bo łamie regulamin. Tato był na rybkach sam, a że ma ponad 70l to u niego z telefonem na bakier. A rybkę przytaszczył do domu w wiadrze z wodą, bo bał się że bym mu nie uwierzył, a to jego życiowy kleń. Chciałem ją odwieść, ale nie było szans na przeżycie.
  6. miesiarz

    Wisła

    Możesz też w Polancu. Ja też sie muszę wybrać bo płaciłem Rzeszów a porozumienie sie rozpadło.
  7. miesiarz

    Wisła

    A już początkiem kwietnia poganiały, w sobotę byłem krótko bo płynął syf i nie dało się łowić. Za to niedziela była piękna, woda lekko spadła, trawska nie płynęły, rybki ładnie grasowały.
  8. miesiarz

    Wisła

    Dziś nie dało się łowić. Woda przybrała i plynie cała masa syfu, w postaci traw i gałęzi.
  9. miesiarz

    Wisła

    Sredniaki, nie mierzyłem, odczepiałem nie wyjmując z wody, na oko kleń, jaz 30+ , a tamte 60+
  10. miesiarz

    Wisła

    Jazie, klenie na baryłkę. I poganiacze uklei przypadkiem. Wszysko w dobrej kondycji odplynelo. Woda malutka, lowienie komfortowe.
  11. miesiarz

    Wisła

    Coś sie dzieje. Bylem w zeszlym tygodniu parę razy i rybki ładnie współpracowały. Tylko w niedzielę zalamka pogody i zero. Łowilem lekkim spinem.
  12. Też się kiedyś obiłem z tematem że okoń czy jazgarz jest szkodnikiem, ale to było z 15 lat temu. W moim środowisku wędkarskim ten mit minął już dawno. Tępienie okonia na wodach górskich to tak jak tępienie pstrąga na wodzie nizinnej. Co to jest woda górska, przecież ryby nie znają wymyślonych granic przez człowieka. Pstrąg spływa w dolne odcinki wisłoki, jak i okoń w górne. I żaden tu nie jest szkodnikiem. A ikrę pstrąga czy innych ryb, zjadają wszystkie gatunki, żadna ryba nie pogardzi pysznym jajeczkiem. To my ludzie chcemy na siłę stworzyć sobie wody górskie. Dla mnie duży okoń czy inna dzika ryba, jest cenniejszą zdobyczą niż jakiś tam pstrąg, który w większości przypadków, w jakimś tam momencie swojego życia, był dotknięty łapą człowieka. Prawdziwymi szkodnikami naszych wód są obce gatunki ryb, takie jak japoniec, pstrąg tęczowy, palia, amur itp. Nich sobie nimi zarybiają żwirownie, ale do otwartych wód nie powinny trafiać, wręcz należy je tępić.
  13. Piękne zlote rybki. Widać sa jeszcze wody gdzie one pływają. Tylko tego japońca nie potrzebnie wypuściłes, one wypierają nasz piekny rodzimy gatunek.
  14. Dziś byliśmy po materiał zarybieniowy w gospodarstwie rybackim nieopodal rzeki Nidy. Spytałem o wydry, czy robią duże szkody. Gość odpowiedział że tak, ale najgorsze są kormorany. Tępią to wszystko, ale nie nadążają. Straty roczne przez drapieżniki, szacuje na 300tyś. To więcej niż ZO Rzeszów wpuszcza na wszystkie dołki.
  15. Kolego a co to za sznurek na tym karpiu? Wygląda jak by sie na oko złapał.
  16. Jasne że to wydra, głowa jest odgryziona.
  17. miesiarz

    Wydry w naszych wodach

    Na zdjęciu świeży karp 75 cm po ataku wydry. Ekolodzy twierdzą, że zjadaja tylko małe ryby i zabijaja tylko tyle ile mogą zjeść!
  18. I TAK I NIE. Jeśli chodzi o zbiorniki i górskie wody, to tak, ryba się tam trzyma, więc jak dbamy to tak mamy. Ale inna sprawa jest z rzekami nizinnymi, tutaj ryby migrują na znacznych odległościach, często zatrzymują się na lepszych dla nich stanowiskach. Wezmy np taki odcinek wisły Tarnobrzeskiej, to bardzo rybna woda, a TB wisły praktycznie nie zarybia. Dla przykładu Tarnów sporo wpuszcza do wisły i Dunajca, albo Rzeszów i zarybienie Wisłoki Sumem, przecież większość wyląduje w Tarnobrzeskiej Wiśle.
  19. Rozmawiałem ze znajomym, który wędkował na kanale na przełomie roku. Mówił że już końcem roku płynęła tak ciepła woda że za trzecią tamą na wiśle można się było kąpać. Dzień przed katastrofą był jego kolega i mówił że woda była bardzo ciepła. A znajomy był jeszcze po ugotowaniu, opowiadał jak martwe leszcze były powbijane głowami w przybrzeżną faszynę, jak by chciały się schronić przed płynącą gorącą wodą. Mówił że ryb były tysiące, nie widział tylko karpi i amurów.
  20. Masz wielka rację że te wyliczenia nie będą miarodajne. O ile wartość zarybień mogę mniej więcej obliczyć, to nie znamy kosztów dzierżawy wód, jak i nie wiemy jaka jest suma wpłaconych składek okręgowych. Sama liczba członków to za mało, jest przecież wiele osób spoza okręgu którzy robią dopłaty. Według mnie PZW powinno ujawnić wszelkie koszty, jak i wpływy z opłat, przecież to nie prywatna firma tylko PZW i każdy wnoszący opłatę członkowską jest poniekąd właścicielem. Tak czy siak wartość zarybień obliczyłem, suma w przybliżeniu nie przekracza 0,5 miliona. Trochę więcej wydano na rzeki niż na zbiorniki. Zbiorniki obliczyłem bardziej dokładnie i tu wydano około 220-230tyś. Jeśli chodzi o rzeki to jest sprawa bardziej skomplikowana, nie znam cen wylęgu i narybku takich ryb jak: brzana, certa, lipień, pstrąg p, świnka, i wszystko to przyjąłem w cenie sandacza. Ogólnie według mnie te zarybienia wypadają dość słabo jak na cały okręg.
  21. Na pewno do tej sumy trzeba jeszcze coś dodać, sąsiedzi też robią dopłaty na nasz okręg. Jak uśpię dzieciaki to jakieś obliczenia zrobię
  22. Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią.... A tak poważnie,to typowe czyszczenie stawów. Czy ktoś pomyślał po co wrzuca kroczka suma do wisłoki? Kiedyś w okolicach Mielca pchano na siłę pstrąga, nawet był odcinek górski w okolicach Przecławia, ryba się nie utrzymywała bo to woda nizinna, to teraz myślą że zrobią nam Ebro. Czy ktoś wie ilu było członków opłacających okręg Rzeszów w 2015r ? Znając tą liczbę może byśmy ich tak rozliczyli chociaż w przybliżeniu? Ceny hurtowe ryb znam, wagę zarybień mamy. To byśmy przynajmniej wiedzieli jaki procent naszych składek idzie na zarybienia, a ile na ochronę wód ( czytaj w siną dal ).
  23. A czemu by mieli nie łowić? lód spokojnie utrzyma się jeszcze z dwa tygodnie.
  24. miesiarz

    Wisła

    Chętnie się dołożę, tylko trzeba uchodzców sprowadzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.