Skocz do zawartości

bobo

Użytkownicy
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez bobo

  1. Majówka leci w okolicach Dobrej na potęgę już co najmniej dwa dni,  czy wyżej  ?  nie wiem ,

    woda niesie niezliczoną ilość roślinności , ciężko łowić 

    dwie turbiny z Myczkowiec robi swoje ale przeźroczystość na pewno ponad metr,

    poniżej Obarzymia płuczki nie zaobserwowano "" JAKIŚ CUD? "- MOŻE WIĘCEJ OCZU PATRZY !!!

     

  2. 5 godzin temu, Janek napisał:

     

    - ścieki są przeważnie zrzucane w nocy, w święto jak sanepidy/wioie nie działają. Pozostaje 112 i dobra wola/ wyobraźnia tego kto siedzi przy telefonie.

    - policja, która przyjedzie przeważnie nie ma pojęcia o  tym co należy zrobić

    - jest powszechne przekonanie, że jeśli zrzuca coś oczyszczalnia to na pewno zgodnie z prawem

    Ciągle jednak się nie zrażam i zachęcam kogo mogę do działania

     

    Dlatego trzeba to zrobić z chłodną głową , jeżeli już się wie ze taki proceder ma miejsce trzeba się przygotować ;

    - mieć świadka albo lepiej z kilkoma ZAUFANYMI w 100%

    - znaleść  kogoś w policji a jeszcze lepiej w prokuraturze , komu może zależeć np jakiś wędkujący  ( są tacy tylko trzeba poszukać )

    - równie skuteczne są lokalne media , tylko trzeba to wcześniej samemu dobrze udokumentować , idąc na rozmowę ( pomaga naprawdę )

      lokalna tv była ekstra ( można tez jakąś ogólnokrajową spróbować - maja tam takie programu jak uwaga itp ) próba nie strzelba 

    - zgłosić pisemnie w PZW ( śmiech ) ale to prawda muszą się ustosunkować (KPA)

    - sanepid pracuje 24 na dobę ( mają dyżury , na wezwanie policji czy innych organów ścigania lub służb muszą się stawić i pobrać próbki ), 

       jeżeli nie to też jest , przestępstwo i wszystko to nagrywać na miejscu 

    - oczyszczalnia też jest trucicielem ( przykład warszawski w mediach codziennie o tym było )

    - uporządkować zebrane materiały , pokazać komuś mądremu co ma pojęcie czy to wystarczy do sądu 

    I tak aż do skutku bić się o to , no bo przecież trują nawet tych co nie wiedzą że w wodzie są ryby  inne organizmy , nawet tych co to wpuszczają choć myślą

    że to dalej popłynie i zniknie , tych co myślą ze w kranie mają inną wodę niż która płynie za domem .

    Z własnego doświadczenia wiem że jak się znajdzie dziennikarza który się za to solidnie weźmie , to sam zrobi za nas wiele ,

    ponieważ publikując materiał będzie  potrzebował materiałów , dowodów , relacji , sam zadzwoni do PZW (serio mówię ) i będą musieli odpowiedzieć co zrobili w tej sprawie ,

    dlatego mówiłem żeby powiadomić pisemnie PZW (przerabiałem to wszystko i wiem to dużo zachodu ale jest potem duża satysfakcja jak sprawa nabiera realnego kształtu )

    I na koniec kolego pamiętaj NIKT TEGO ZA NAS NIE ZROBI - TAKIM MAMY KRAJ 

  3. Panowie żeby wasze działania miały szanse powodzenia to po pierwsze policja , prokurator , zbieranie próbek przez sanepid pod nadzorem prokuratora i najlepiej to wszystko nagrać żeby nie było wątpliwości i ważna rzecz próbki w dwóch egzemplarzach bo lubią zginąć w niewyjaśnionych okolicznościach . 

    Nie jest to proste  niestety , bo w tym kraju wszyscy wszystko wylewają do wody i jeszcze nikomu z tego powodu włos z głowy nie spadł 

    a jeżeli już taka sprawa trafia do sądu , to niezawisły sąd pyta biegłego czy ktoś z tego powodu ucierpiał , a ryby głosu nie mają . 

    Działajcie i jak was wyrzucają przez drzwi to oknem wracajcie i jak tu pisze kol. Janek na pzw nie liczcie . PZW SKŁADKI JUZ POBRAŁO i to chyba tyle bo co jeszcze mogą zrobić 

     

    Jak  to powiedział kiedyś jeden minister sportu -  Polska to dziki kraj , i niestety tu się pomylił , 

    bo tzw dzikie plemiona dbają o swój dom swoją przyrodę bo ona ich trzyma przy życiu , tylko tacy debile skończeni  , ludzkie ścierwa mogą się  posunąć do takich rzeczy , i nawet nie mają świadomości , że podcinają sami gałąź na której siedzą , ale my to jesteśmy przecież cywilizowani , .... to może kosmici ..... brak słów. 

  4. Dzwoni do mnie kumpel i mówi :

    wiesz krew mnie zalewa , jestem na tym forum tyle lat , nawet nie pamiętam jak długo i nigdy nie było tu takiej dyskusji , jakby nie było problemu , 

    nikt niczego nie widział , nikomu nie przeszkadzało że leją te ścieki ,pewnie gdyby nie ta kwarantanna narodowa i dużo czasu na siedzenie przed komputerem

    to byś o tym nie napisał. I widzisz dzisiaj i co z tego masz , tyle pracy tyle zaangażowania ,tyle czasu własnych pieniędzy,  przejechanych

    kilometrów .......  i nie zadbałeś o jaszczurki i drzewa pożerane przez jakiegoś pasożyta , i tu chylę  głowę moja wina moja bardzo wielka wina ........

    Fajnie sobie tak krytykować złapać za słówka , ciekaw jestem teraz tylko jednego 

     

            Utworzono na kawałku najbardziej zagrożonym tymi płuczkami łowisko no kill dla ryb łososiowatych , fajnie się połowiło ostatnio co ? i  jak myślicie kto to teraz będzie pilnował

    a w razie czego interweniował jak puszczą te swoje szczyny żwirowe , proszę bardzo ręka w górę kto wie ?

    Zarząd Okręgu który wydał pieniądze ???, ochrona środowiska ???, wędkarze z Dynowa , którzy wiedzą dokładnie kto i gdzie to wylewa??? może obrońcy  jaszczurek  

    jak znajdą czas po protestach ??? 

    A może Zarząd wiem że kilku takich głupków jak ja którzy zaniedbując jaszczurki i drzewa  dość skutecznie zatrzymał TYCH  CO TO WYLEWAJĄ  i teraz będzie już tylko pięknie 

    A skoro  jest tylu  teraz zadowolonych  bo połapało na no killu do syta ,  tylu uświadomionych ,bo może nie którzy nie wiedzieli co się dzieje , to maże mogę już spać spokojnie, 

    bo wiem że będzie teraz rzesza obrońców i rzucą  się do działania nawet kosztem jaszczurek i drzew KTÓRE TEŻ SĄ WAŻNE  !!!!!!

    A może się znajdą obrońcy wszystkiego żywego co  to i jaszczurki i rzeki i drzewa ........ wszystko obronią 

                         

                                                                                                                                                                                                                 Z wyrazami szacunku dla wszystkich kolegów 

     

    PS . 

    poczekam zobaczę , teraz gonie ratować jaszczurki i czekam na łańcuch z allegro żeby  się do drzew przykuwać . 

     

     

  5. Szanowny Panie stig nie gubię się w swoich racjach  i nie mylę pojęć jak Pan niesłusznie moim zdaniem odczytał mój tekst ,

    chodziło mi o ty by zwrócić uwagę na panujące RÓŻNICE W TRAKTOWANIU 

    środowiska naturalnego jakim jest woda i organizmy w niej żyjące a całą resztą tak chętnie pokazywanych w tv i innych mediach . 

    Jestem ostatnim co by wycinał drzewa znad rzek i niszczył siedliska ptaków czy innych stworzeń , zależało mi jednak na porównaniu z jakim traktuje się choćby właśnie te chore zjadane przez jakiegoś owada drzewa a jak niszczy się gąsienicami buldożerów,  ściekami i tonami betonu wlewanego w nasze wody bez jakiejkolwiek reakcji ze strony takich ciał jak ochrona środowiska znajdujących się w każdym przecież magistracie a co najgorsza  często pod ich patronatem. 

    Nie rozumiem też co znaczy sformułowanie z wiekiem idzie się ku gorszemu no chyba że chodzi o zdrowie ,  bo zwykle zaczyna powoli wysiadać w pewnym wieku o moje proszę się nie martwić nie jest Pan moim lekarzem 

    Z tym że całość tworzy naczynia połączone zgadzam się w 100% i tym co tu na dole zacytowałem , z resztą już mniej , choć myślę że może Pan jak już wspomniałem nie do kńoca trafnie odczytał mój tekst 

    Pozdrawiam .

    4 godziny temu, stig napisał:

     

    . Podsumowując, nic nie uratuje naszych wód, ale można próbować chociaż odwlec w czasie wyrok śmierci, gdyż panuje powszechny "tumiwisizm", bylejakość i ignorancja nawet wśród wędkarzy (masa syfiarzy, masa zwolenników mięsa rybiego, poławiaczy ryb będących w tarle, a nie objętych okresową ochroną itp itd.) brak edukacji wśród młodzieży w szkole i w domach. I do tego dochodzi dezinformacja ze wszystkich stron, w zależności kto ma jaki interes do zrobienia. Dlatego proszę, zacznijmy od siebie, edukujmy najmłodszych, upominajmy i edukujmy starszych aby nie dawali złego przykładu.

    A przekręty władzy i "biznesmenów" trzeba nagłaśniać, bo cisza to tylko młyn na wodę dla takich ... (cenzura). I pozdrawiam wszystkich, którym leży na sercu nasze wspólne dobro jakim jest przyroda polska, którzy korzystają z niej, ale nie tylko ją wykorzystują.

     

  6. 14 godzin temu, Trish napisał:

    Związek od 2004 corocznie organizuje Konferencję Naukowo-Techniczną "Błękitny San", oraz projekt pod tym samym tytułem. Konferencja jak i program wydają się być poważne ,  każda owocuje w wiele naukowych publikacji i referatów, a osoby patronujące tej imprezie są wysokie rangą np w 2019 r 

     

     

     

     

    No i co oni zrobili prócz wypicia hektolitrów kawy zapisania mądrych słów,  jest rok 2020 a płuczki płynęły przez te wszystkie lata  BŁEKITNEGO SANU  -NIC .....

    WIELKIE K.....A  NIC,  OD 2004 r , nic przez tyle lat kompletne zero , 

    Szanowny kolego Trish te żwirownie należą do polityków , wpływowych zakonników itp ( zakonnicy mają odstojniki i nie wypuszczają ścieków ) ,

    dowiedz się do kogo należy największy truciciel Sanu żwirownia w Uluczu , 

    podpowiadam - Rzeszów jego ....... tak tak nie mylisz się pewnie . 

    Popatrz kolego na skład ludzi , który tu wymieniasz :

     

    EWA LENIART – Wojewoda Podkarpacki
    WŁADYSŁAW ORTYL – Marszałek Województwa Podkarpackiego
    ADAM SKIBA – Prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie
    JACEK POTOCKI – Prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Warszawie
    ROBERT ANDRZEJCZYK – Prezes Polskiej Organizacji Turystycznej w Warszawie
    MARCIN FIJAŁEK – Prezes Zarządu Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w Rzeszowie

     

    Rzeszów mówiąc kolokwialnie jak by mógł to pewnie srał by prosto do Sanu tak mu zależy ,  zresztą zobaczcie Wisłok , pod nosem go mają i jak on wygląda. 

    A gdzie ludzie z Dynowa ,Dubiecka , Przemyśla , Jarosławia gdzie San przepływa,

    nikomu stąd nie zależy ????   a gdzie jest PZW ???? , a  gdzie  te k.....y sprzedajne p........ni ekolodzy co mordy k.........skie drą w telewizji i przywiązują się do chorych drzew

    GDZIE ONI WSZYSCY  K.......A  SĄ ,  GDZIE SĄ ????????????

    Dzwoniłem kiedyś do dwóch takich k.....a ekologicznych klubów z pierwszych stron gazet i szklanego ekranu 

    i pierwsze pytanie kto za tym stoi komu zależy żeby się zmieniło i czy to jest medialne , to są k....a ekolodzy !!!!!!

     

    Nikogo nie ma , jak nie będziemy to my , to rzeka umrze na naszych oczach , zresztą już widać jak zarasta i powoli powoli umiera , 

    jak to pisała prasa wędkarska - rzeki Podkarpacia umierają w WW , 

    Tekst był w kontekście kormoranów i trochę ekologii i to mocno ocenzurowany i tylko jeden art OPUBLIKOWALI  bo reszty nie dopuszczono jak mi to sam autor opowiadał ,

    bo WW należą do grupy 

    wydawnictw we władaniu naszych przyjaciół z Niemiec i to cud że się w ogóle ukazał po wielkiej batalii jak to  znam z jego relacji 

    Takie mamy realia w tym kraju , jak ciemny lud coś sam nie zrobi to niestety na tych na górze nie ma co liczyć bo oni muszą się kłaniać tym co ich potem na listy wpisują

    a ci co układają te listy to '' naród wybrany '' 

    Jak tego nie pojmiesz to nie zrozumiesz ,że jak zapytasz dlaczego woda brudna a nie pada od wielu dni to w odpowiedzi usłyszysz, - pewnie gdzieś w górze polało albo Solina puszcza 

    a Rzeszów  siedzi cichutko i tylko słychać szelest ........... papieru ze znakami wodnymi . 

  7. Dwa miesiące temu odbyła się w Przemyślu przy Urzędzie Prezydenta konferencja , której jeden z bloków tematycznych dotyczył własnie Sanu .

    Niestety nie mogłem być obecny ale dokumenty , które zgromadziłem przedstawił Radny Bartłomiej  Barczak . 

    Kolega Barczak w sposób bardzo rzetelny przedstawił ten problem , gdzie jak się okazało był wielkim zaskoczeniem dla zgromadzonych że taki , proceder w ogóle się odbywa.

    Na spotkaniu były obecne wszystkie opcje polityczne jak , również ludzie zajmujący się  ekologią zawodowo , ludzie z tytułami naukowymi . 

    Dokumenty , które przekazałem trafiły z tego co wiem na jedną z Uczelni Śląskich do osoby , która ma ta sprawę zbadać . 

    Jest też druga strona , tego wydarzenia , tj żarliwa obrona lobby żwirowo -płuczkowego ze strony platformy obywatelskiej , 

    jak słuchałem relacji co zwolennicy ścieków w Sanie mają do powiedzenia to się nóż w kieszeni otwiera . 

    Wyszło przy okazji że dla lokalnych polityków nie ma znaczenia co płynie pod mostem ,w  Dynowie , Dubiecku ,Przemyślu no po za Bartkiem Barczakiem , jeżeli to nie jest dym 

    z komina i daleka go nie widać to nie ma problemu. 

    Dla porównania , jeżeli jest okres lęgowy jakiegoś ptaszka albo jaszczurka chroniona przebiegnie przez drogę , to wszystkie telewizje walą w dzwony i roboty drogowe czy inne 

    prace stają aż wykluje się piskle .

    Z co dzieje się gdy jest np okres tarła pstrąga potokowego ?  Buldożery koparki poszerzają albo czyszczą koryto lub betonują brzegi ,

    rozjeżdżając gąsienicami całe dno potoku lub rzeki , chyba każdy z nas to widział . 

    Tak  w skrócie można przedstawić cała sytuacje dotyczącą stanu czystości wód w Polsce , dlatego to nie raz przypomina walkę z wiatrakami

    jakby tylko nam zależało żebyśmy mieli czystą wodę . 

    Degradacja wód postępuje u nas pod patronatem politycznym wystarczy spojrzeć na problem z kormoranami i nurogęsiami ,  które dziesiątkują populacje ryb w naszym kraju 

    gdzie tak np u naszych sąsiadów Niemców strzela się ich około 80 tyś rocznie i jak myślicie kto opłaca tych kretynów tzw ekologów , bo przecież te ptaszyska muszą gdzieś żyć , 

    co z tego że to obcy gatunek tak samo jak nurogęś , U NICH TO SZKODNIKI -  U NAS RÓŻNORODNOŚĆ K......A BIOLOGICZNA  , jeden żubr przeszedł im przez granice to go zaraz odstrzelili tak samo robią z wilkami bo im owce bydło i dziką zwierzynę wyżerają , U NAS MAJĄ SIE DOBRZE ZA ZABICIE WILKA IDZIE SIĘ DO PUCHY , jak kogoś zagryzą to się postawi tabliczkę zakaz wstępu do lasu albo wchodzisz na własne ryzyko. 

    Dlatego to takie ciężkie do zrobienia bo tylko jak widać nam zależy ,

     

    Wiecie ,że spółka Wody Polskie należy do państwa położonego w Palestynie ? Resztę samemu trzeba sobie dopowiedzieć 

     

    Założenia projektu Błękitny San są bardzo szczytne , tylko że jak powstawał ten projekt i było spotkanie byłego prezydenta z burmistrzami właśnie nad Sanem na brzegu rzeki , 

    w której płynęła ta płuczka i do dzisiaj nikt oprócz nas nic nie zrobił by to wyeliminować , ja im po prostu nie wierzę. 

    Jak się ich nie przyprze do muru nic  nie zrobią palcem nie kiwną , śmiem twierdzić że chętnie przyjmą emisariusza ze żwirowni z sowitym prezentem , tak to do dziś wygląda .

    Musimy liczyć tylko na siebie , ale jest nas sporo wystarczy porozglądać się  po brzegach , muszą w końcu nas usłyszeć . 

     

     

  8. 7 godzin temu, domek1995 napisał:

    A te gospodarstwa agroturystyczne nad Sanem nie są może skupione w jakimś stowarzyszeniu? Może warto poszukać dodatkowych sojuszników. A komu jak komu ale im to powinno też na czystym Sanie zależeć. Ja to jestem kiepsko zorientowany w tym temacie bo to nie moje rejony ale może ktoś z forum ma rozeznanie w tej branży. 

     

    Płuczki płyną dobre 15 lat  albo lepiej , były gospodarstwa i  większe ośrodki nad Sanem ,

    to wszystko padło sporo lat temu, nasz związek to tuszował oni płacili wszystkim komu trzeba biznes się  kręcił

    tylko wszystko ma jakieś granice ja z paroma osobami od 2015 roku krok po kroczku na przekór wszystkim  biję się tą  jeszcze żywą rzekę .

    Dlatego proszę kto jest gdzieś tam nad Dynowem i widzi jak puszczają to niech nagrywa to jest potem dowód w sprawie 

  9. Do kolegi Robertoo , ten watek nie dublował się tutaj żadnym w tym temacie co był opisany , po prostu ,

    dawał po oczach każdy mógł go zobaczyć wchodząc na forum a wiadomo ze wchodzą tylko ci co są nad rzekami ,

    więc mogą kojarzyć brak opadów i brudną wodę jeżeli wcześniej myśleli że gdzieś w górze polało .

     

    10 godzin temu, domek1995 napisał:

    Według mnie problem jest taki, że wydaje się stosunkowo duże pieniądze na zarybienia rzek a związek albo w bardzo małym stopniu albo wcale nie lobbuje w sprawie ochrony środowiska naturalnego. Ile to rzek zostało wybetonowanych i nazwijmy to zmeliorowanych. Ile naturalnych tarlisk ryb zostało zniszczonych przy braku reakcji związku. Ja ze swojego podwórka znam przypadek rybnej rzeki która po pracach melioracyjnych została najpierw zamieniona w kanał bez jednego krzaka i drzewa, a teraz można powiedzieć że znikła całkowicie bo tak się wypłyciła i cała zarosła jakąś trawą. Według mnie część składki powinna iść na jakiś prawników którzy byli by w stanie skutecznie reprezentować PZW przy sprawach o dewastację rzek, kłusownictwo, zatrucia etc. i był by większy z tego pożytek niż te zarybienia. Ale widać coś zaczyna się zmieniać na lepsze wystarczy spojrzeć na limity połowu w Przemyślu jakie są teraz a jakie były jeszcze 3 lata temu. A takie lobbowanie o wzięcie się za te żwirownie nie jest tylko w interesie wędkarzy ale także w interesie tych ludzi którzy utrzymują się z turystów na Sanie.

     

    Dokładnie tak kolego domek 1995 , mnóstwo ludzi straciło swoje gospodarstwa agroturystyczne  nad Sanem bo jak przyjeżdżali wczasowicze ,

    to jak im wytłumaczyć że w środku lata gdzie nie było opadów od wielu dni , woda przypomina kałuże błota , to po pierwsze ,

    po drugie , były dyrektor okręgu przemyskiego zgromadził obszerny materiał dowodowy w tej sprawie ,

    wiem bo mi pokazał jak szukałem wsparcia idąc do sadu i prokuratury jak również do prasy lokalnej ,

    tylko drogi kolego on to również pokazał tym bandytom zatruwającym rzekę i wiesz co , (pisałem już o tym )

    nie złapałem go za rękę ale wiem co i jak się to  , że tak powiem to się załatwiło . To był największy szkodnik taka menda społeczna ,

    ale jest jest nadzieja w nowym i mam nadzieję że się nie zawiedziemy . 

    Ja nie jestem z pierwszej łapanki i takie szumowiny nie będą czuły się komfortowo 

    PS .

     jestem w sklepie wędkarskim wchodzi były dyrektor ZO przemyśl , jest tam jakaś rozmowa , właściciel sklepu mówi do niego panie dyrektorze czemu nie robicie nic z tymi kormoranami za chwilę ryb nie będzie tak mniej więcej przebiega rozmowa , że okręg jest jakby w innym równoległym świecie my sobie jedno oni zupełnie co innego tak jakby chodziło o różne rzeczy 

    , na to dyrektor odpowiada - to zlikwiduje pan sklep albo się przebranżowi jaki ma pan problem - taka  kreatura  rządziła okręgiem przez prawie 4 dekady , więc sam sobie kolegom odpowiedz na pytanie w sprawie lobbowania za rzeką . 

    Pozdrawiam 

     

     

  10. To nie jest przypadek , tak to właśnie działa , żwirownie należą do najbardziej wpływowych ludzi - np  w Uluczu ,

    od bodajże dwóch lat do najbardziej wpływowej osoby w Rzeszowie ,

    myślą że mogą wszystko, dla kasy zniszczyli jedną z piękniejszych rzek Polski ,

    zobaczcie ile teraz w niej zielska rośnie ,  a to wszystko na osadach wylewanych NIELEGALNIE Z ICH ZWIROWNI ,  INSTYTUCJE ,

    KTÓRE POWINNY KONTROLOWAĆ ICH DZIAŁALNOŚĆ , nawet nie udają ze kontrolują , mam pisma które mówią że nigdy nie było kontroli co dzieje się ze 

    ściekami , które produkują . 

    ILE RYB ZOSTAŁO ZADUSZONYCH ILE TARLISK UTRACONYCH , SKALA ZBRODNI JEST PORAŻAJĄCA 

     

    Kolego andgron mają tu kogoś kto im donosi , ponieważ ten proceder z zatruwaniem rzeki jest przestępstwem ściganym przez prawo , a robią to w biały dzień , kilka lat temu nikt 

    im dupy nie zawracał ale ile można patrzeć jak ta rzeka jest mordowana przez tych bydlaków nie obrażając bydła oczywiście , teraz koledzy którzy to czytają powinni zdawać sobie sprawę 

    co się dzieje z naszą rzeką i kto ją morduje , ale nawet gdybyśmy ryb nie łowili jak wiele innych ludzi którzy są zupełnie nie świadomi , to przecież korzystają z tej wody do picia do kąpieli itp 

    Myślę że nikt  do końca nie wie co jest w tych osadach z których wydobywany jest żwir , potem jest wypłukiwany a to wszystko trafia do wody , popatrzcie na rybostan , popatrzcie na statystyki chorób onkologicznych nic nie dzieje się  bez przyczyny . 

    DLATEGO TRZEBA WALCZYĆ O SWOJE BO ZDROWIE CZYSTE ŚRODOWISKO TO WSZYSTKO CO MAMY !!!!

    Najpierw ono zginie a zaraz my po nim,  albo odwrotnie 

  11. Ktokolwiek widział ktokolwiek wie ?????      ŻWIROWNIA KRUSZ - BET

    gdzie się podział wątek kolegi andgrona w którym pisał cyt. :

     

    Byłem dzisiaj od rana nad Sanem w Jabłonicy Ruskiej. Po drugiej stronie  jest żwirownia Krusz -Bet,która ma bezpośrednio przy Sanie 2 odstojniki .Dziś spuszczano z nich muł wprost do rzeki, brązowa smuga szerokości kilkunastu metrów była wyraźnie widoczna na tle czystej wody . Trwało to aż do ok. 15 .30 . Czy nie ma na nich " bata " ?

     

    To jest wpis kolegi andgrona w wątku żwirownia krusz-bet 

     

    Nie wiem czy to moja obsesja czy jakieś moje omamy ale szukam go i  szukam i nigdzie nie widzę , 

    CZYŻBY ICH PARSZYWE  ŁAPY SIĘGAŁY AŻ TAK DALEKO !!!???

    Walcząc od paru lat z tym procederem widziałem już nie takie cuda , wszystko kręci się wokół jednego ........ i nie jest to dupa . 

  12. Gdyby kolega andgron nagrał i wkleił tutaj link jak wpuszczają ten syf do rzeki , jutro sprawa była by organach ścigania , a tak możemy sobie ponarzekać teraz. 

    Podzwoniłem gdzie trzeba 

    nagranie musi być nagranie 

    Może  tu być  wklejony link z nagraniem,  dobrze pokazać okolice żeby nie było wątpliwości skąd to płynie , resztę  zostawcie już mi. 

    Mile widziane zgłoszenie na policje , i nie na co sie bać zapewniam was . 

  13. Nagrajcie telefonem taki proceder , i można go tu wkleić , posłuży jak dowód w sprawie ,

    rozmawiałem przed chwilą telefonicznie z kim trzeba podawałem juz swój nr tel zeby natychmiast do mnie dzwonić , 600 223 780 , i na Boga na Policję , muszą zareagować , 

                                                                                                    TO JEST PRZESTĘPSTWO !!!!

    TO TAK JAKBYŚ POŻAR WIDZIAŁ I NIE DZWONIŁ 

    pisze i tu i w wątku żwirownia krusz - bet żeby więcej ludzi zobaczyło 

    Idą deszcze pisałem wam że tak będzie jeżeli zależy wam na naszej rzece , proszę  reagujcie , tylko powtarzam potrzebne jest nagranie ,

    to jest dowód w sprawie i powiadomienie Policji ,                                         

                                                                                                    ONI NIE SĄ BEZKARNI !!!!

  14. Byłem dzisiaj od rana nad Sanem w Jabłonicy Ruskiej. Po drugiej stronie  jest żwirownia Krusz -Bet,która ma bezpośrednio przy Sanie 2 odstojniki .Dziś spuszczano z nich muł wprost do rzeki, brązowa smuga szerokości kilkunastu metrów była wyraźnie widoczna na tle czystej wody . Trwało to aż do ok. 15 .30 . Czy nie ma na nich " bata " ?

    To jest wpis kolegi andgrona w wątku żwirownia krusz-bet 

     

     

    Koledzy te bydlaki czekają tylko na deszcz ,a od dziś ma padać ,  jak coś takiego widzicie nagrywajcie i nie bójcie się dzwonić na Policję , to jest przestępstwo , nie bądźcie bierni , płuczka ze żwirowni zabija gorzej niż ścieki , ryby się  duszą na tej niżówce  tarliska zostaną zniszczone . 

    Dziś każdy ma telefon zróbcie z niego użytek .

  15. Dwa zdania jeszcze uzupełnienia do tego tekstu powyżej . 

    Mam kolegę, który przez ponad dwadzieścia lat pracował w gospodarstwie rybackim w Starzawie , tam skąd pochodzą kapie kupowane w okresie świąt Bożego Narodzenia . 

    Tak więc te karpie przeznaczone do handlu są odławiane już w październiku , trafiają następnie do tzw magazynów .

    Magazyny te to takie zbiorniki z przepływająca czystą woda , ma to służyć temu aby ryby te w jakimś stopniu oczyściły się mówiąc kolokwialnie z tego co zalega w ich trzewiach,

    przez ten czas ryby te już nie pobierają pokarmu, woda ma taką temperaturę że ich matabolizm powoli  spada. 

    Do wody gdzie przebywały i rosły wcześniej zamiast antybiotyków dodawali bloki solne i wapniowe a ryba której czepił się jakiś pasożyt , wycierała się o te suplementy ,

    Ryby po tych trzech miesiącach są badane przez weterynarza , pobiera próbki  sanepid , dopiero wtedy trafiają do handlu 

    I teraz kupcie takiego karpia i nie zabijajcie go od razy tylko wpuście do wanny na  kilka godz lub jak kto ma możliwość na kilka dni i zobaczycie co jeszcze z niego się wydostanie 

    Odpowiedzcie sobie teraz na pytanie , czy podobnie postępuje się z tymi barwnymi rybami , które jak wieść niesie uciekły ze stawu bo wiadomo , jakie jest u nas prawo i czym wolno zarybiać wody otwarte a czym nie , to pomijam bo jak dla mnie czemu nie skoro wszyscy prawie w Europie tak robią. 

    A skoro nie wolno jaki lekarz weterynarii się pod tym podbije , zna ktoś takiego , nie czepiam się pewnie jest pewnie  stały nadzór weterynaryjny , ktoś im sypie do wody co trzeba , tylko  czy ryby tez są czyszczone przed '' ucieczką ze stawu '' , szczerze wątpię , rzeka ma ich oczyścić tak przynajmniej mi się wydaje , to dlaczego nie zamknie się wody po zarybieniu choćby na tydz może dwa . 

    Szanowni koledzy te ryby trafiają tego samego dnia ze stawu do wody bo jak inaczej ma to wyglądać , następnego są poławiane i jak tu kolega Pit 1977 pisze były zabijane i później zjadane. 

    Moim zdanie to tylko świadczy o intelekcie osób , które to robiły , no chyba że nie mają jakiejkolwiek świadomości co będą jedli. 

    Ryba jest smaczna, ryba jest zdrowa ale zdrowa ryba to ta , która przyszła na świat w rzece albo trafiła do niej jako wylęg najpóźniej jako tzw  palczak , jak myślicie dlaczego nie wolno zabierać lipieni ?????

    Przecież gospodarka pzw energetyka Krosno cholera znowu mi się myli pzw Krosno , STOI LIPENIEM . 

    Bo:

    - każdy lipień to pkt w ich chorych zawodach , dlaczego chorych ( bo losowanie odbywa się komputerowo a nie z kapelusza , nie może być przypadku żeby ktoś nieodpowiedni zajął 

    lepsze łowisko i stał wyżej w punktacji , kapelusz to loteria , a do kadry maja się dostać ci mają )

    - duży medalowy lipień to tylko za stówę dziennie albo za dwa tyś rocznie i to tylko przez 40 razy w roku na OSie 

    - nie wolno bo teraz tak jest modnie a odcinek poniżej Hoczeki to jest obecnie podchowalnik ( wszystko powyżej 30 cm wyjeżdża ) na jedynie słuszne sztuczne tarło bo same zapomniały jak to się robi

    - bo to nie zła kasa , a wy moglibyście je zeżreć ( a żreć je mogą ci co mają je zakopać w słynnym dole , kiedy to tarła nie przeżyją )

    - itd itp

    Można a nawet od czasu do czasu należy zjeść  rybę bo to zdrowe dla naszego ciała a jak wiadomo jesteśmy tym co jemy , wiadomo wszystko z rozsądkiem , bo wody nasze ubogie ale wolno , trzeba samemu ustawić sobie jakiś margines jakąś granice , ci koledzy , którzy uprawiają czysty no kill to brawa dla nich ale niech też nie piętnują tych co od czasu do czasu coś sobie wezmą , bo kiedyś wszyscy brali i ryby były jakby ktoś zapomniał albo tak krótko żyje na tym świecie że nie wie że tak było. 

    Ale tych nie zabierajcie bo to może szkodzić waszemu życiu lub zdrowiu , przed użyciem należy zasięgnąć porady farmaceuty lub lekarza .

    Połamania  kija !!!

     

     

     

     

  16. W Okęgu przemyskim są  już odstrzały na kormorany , 

    Moze by tak poszukac mysliwych polujących na terenach przyległych w tamtym rejonie do Sanu , może nawet nie wiedzą , 

    Moze są tacy co łowią i polują ,

    Trza ruszyć tyłek 

    To i klenia  i  wszystkiego przybedzie , 

     

  17. Kiedyś byłem w ośrodku gdzie te ryby są hodowane, nie tak pooglądać tylko zobaczyłem to od kuchni , jak to wszystko hula. 

    Gość ,  który mi to wszystko pokazywał , powiedział do mnie tak

    ja tego nie jem ani nikt kto tu pracuje i panu też nie radzę , widziałem czym są karmione i co dostają do wody żeby nie wybuchła epidemia jakiegoś pasożyta , 

    wiele tych specyfików farmakologicznych pozostaje w tych rybach do końca życia , i uwierzcie mi nie jest to witamina C .

    Proponuje złowić i zabrać jednego i zanieść do sanepidu żeby przebadali , tylko nie mówcie gdzie był złowiony bo rzekę zamknął . 

    Jakie z tego płyną wnioski , 

    - człowiek nie świnia wszystko zeżre ,

    - dlatego w tym kraju nigdy nie będzie rybnej wody, chyba  że prywatna pilnowana z bronią i psami pod nadzorem kamer termowizyjnych i z drutem pod prądem ,

    - dlatego w wielu miejscach na świecie nie sprzedaje się Polakom licencji , serio 

    - sami o sobie wystawiamy świadectwo gumofilca z petem w mordzie 

    - a ilu było tam tzw no kilowców którzy mają gęby zapchane frazesami , że on to ryb nie zabiera , (jeden na pewno bo go znam jak się dowiedział to pierwszy pogonił choć miał bliżej do Dynowa ) ale tu jest no kill.

    Tu musi upłynąć sporo lat ,wymrzeć ze dwa pokolenia , i może wtedy . 

    Popatrzcie jaka to ma być propaganda dla gawiedzi , 

    Dobry pan rybę wrzucił , której sam na patelnie nie położy , ale lipienia wam nie pozwoli zjeść choćby jednego w miesiącu , 

    nie dla psa kiełbasa . 

    Ostatnio po ich wyczynach na tarliskach świnki , gdzie PGE energetyka Krosno tzn pzw Krosno zrobiło czystkę , gdzie robią to cyklicznie z lipieniem poniżej Hoczewki , musieli coś wrzucić żeby przykryć to barbarzyństwo ( bo moim zdaniem odłowy prądem to barbarzyństwo), a lud jak widać to kupił .

    Zarząd w Krośnie pewnie miał dobry ubaw , bo założę  się że ktoś był i patrzył jak się tłuszcza podnieca i torby napycha , dlatego mówię :

    JAK SIE SAMI NIE POSZANUJEMY NIKT NAS NIE BEDZIE SZANOWAŁ , ale to chyba jeszcze długo będzie senne marzenie . 

     

     

  18. Kolego DarkuSTW ,

    jezeli łowisz na spina to masz dwa wyjścia ,

    - kup muchówkę

    - albo siedź w domu ,

    jeżeli łowisz na muchę , to masz dwa wyjścia ,

    - jak zbiera i się woda gotuje to nie łap na streamera , bo taki widok aż skręca tak jak dziś widziałem 

    - tylko  łap na suchara .

    jeżeli jednak jesteś ''gruntowcem spławikowym ''to masz też dwa wyjścia ,

    - siedź na brzegu i płacz 

    - albo zacznij łapać fajne ryby

     

    Ryby mnóstwo wpuścili takie trochę LGBT ale  połowić można do syta . Połamania

  19. Podstawowym czynnikiem środowiskowym wpływającym na życie i zachowanie się ryb jest temperatura wody. W zależności od cykli termicznych panujących w środowisku wodnym, odbywają się cykle życiowe poszczególnych gatunków ryb, np. tarło,  migracje itp. Ryby jako organizmy zmiennocieplne są wyjątkowo wrażliwe na zmiany temperatury i uzależnione od niej. Przyjmuje się, że nawet nieznaczne zmiany naturalnych cykli termicznych mogą wywrzeć istotny wpływ na zachowanie się ryb oraz na stan populacji i gatunków, gdyż ryby reagują na zmiany temperatury poniżej 0,5°C, a nawet rzędu 0,001°C
    Istotne zagrożenie dla rodzimej ichtiofauny  obserwowane zmiany klimatyczne. Wynikiem tych zmian jest coraz częstsze pojawianie się ekstremalnych sytuacji pogodowych, powodujących zarówno powodzie, jak i susze. W związku z tym następuje destabilizacja dotychczasowych cykli hydrologicznych i termicznych w rzekach. Ponadto obserwowane jest systematyczne podnoszenie się temperatur wód rzecznych, głównie w okresie lata. Takie ekstremalne warunki odbijają się niekorzystnie na rodzimej ichtiofaunie rzecznej, co jest szeroko opisane w literaturze naukowej.
    Zanieczyszczenia przedostające się do rzeki powodować  będą trwałe (długoterminowe) zmiany chemizmu i termiki wód rzeki. Stopień ich oddziaływania na ryby uzależniony będzie od innych warunków środowiskowych, np. wielkości przepływu, pory roku itp. Najpoważniejszych strat w ichtiofaunie można się spodziewać w czasie niżówek. Niskie stany wody w połączeniu z podwyższoną  temperaturą powodować będą wyższą koncentrację zanieczyszczeń, spadek zawartości tlenu i  przy jednoczesnym wzroście zapotrzebowania tlenowego przez ryby np. w okresie tarła , którego nie będzie można pokryć. 
    Istotny wpływ na termikę rzek mają obserwowane zmiany klimatyczne. Generalnie uważa się, że wzrost temperatur wód w wyniku ocieplania się klimatu powoduje lub będzie powodował istotne zmiany u ryb rzecznych, a także bezkręgowców stanowiących bazę pokarmową ryb. Przede wszystkim będzie powodował redukcję dostępnych siedlisk i populacji
    Dodatkowym negatywnym czynnikiem może być częstsze i dłuższe pojawianie się niżówek w okresie wiosenno -letnim, gdyż wpływają one na wzrost maksymalnych temperatur wody w rzekach, a także wzrost stężenia zanieczyszczeń

     

                                                                                                                                                                                                                                                                              dr nauk rolniczych Grzegorz Radtke

    Ręka w górę kto pamięta taki kwiecień suchy jak pieprz , bez opadów od miesiąca bez wody pośniegowej i z takim stanem wody. 

    Mam już swoje lata i ja osobiście nie pamiętam , a może być jeszcze gorzej .

    W okolicach Przemyśla jest sporo chorej ryby ale to coroczne zjawisko , najsłabsze po prostu chorują . 

    Z relacji kolegi , który wczoraj widział ,brzany już są na tarliskach i to jest trochę  za wcześnie , jest mało wody i te ryby stoją jedna na drugiej , znam takie jedno tarlisko a wody tam dziś nie wiele ponad kostki , tak że dobrze to nie wróży . 

    KTO NA WODZIE PONIŻEJ OBARZYMA NIECH MA OCZY SZEROKO OTWARTE , PŁUCZKA ZE ZWIROWNI  PRZY TAKIM STANIE WODY I RYBY GOTUJĄCE SIE DO TARŁA , TO BYŁBY ISTNY ARMAGEDON 

    l

     

     

  20.  

    Dnia 3.04.2020 o 16:43, Maju napisał:

    Ja osobiście jak chodze za kleniami od powiedzmy 5 lat, to złowiłem na Sanie łącznie 2 jazie, a kolejne 2 razy widziałem odprowadzające przynęte. Więc przynajmniej w moich okolicach( Leżajsk) jazia jest mało albo mam pecha :P

    Jaziem zarybiono Przemyśl i okolice tzn powyżej miasta i w samym mieście kilka lat temu , więc jest ich trochę , nie są to jeszcze okazy ale  moi koledzy jak maja dobry dzień to po kilka kilkanaście łowią .

    Kolego Maju ja wiem z relacji  a Ty powinieneś widzieć naocznie  skoro mieszkasz koło Leżajska , ponoć budowali tam jakiś most kilka lat temu przez co był utrudniony dostęp do rzeki na sporym kawałku wody , i z tego co mi wiadomo kormorany nie miały problemu długi czas  ucztować  , pisali o tym nawet w prasie wędkarskiej w rubryce listy do redakcji tak więc chyba rozumiesz że rybą jest licho 

  21. Mam nadzieje , że nie którym kolegom otworzyły się oczy a reszta moze nabierze odwagi .

    Tak to właśnie wygląda kolego Bosy , rybom potrzebny jest respirator gdy plynie to gówno , ryba ledwo żyje ,  znikoma ilośc tlenu w  wodzie z płuczką , zatkane oskrzela a ile ryb pada , tego nie wie nikt .

    Patrzmy i reagujmy , ponieważ wylewanie tych scieków jest nie legalne i podlega każe . 

  22. Osobiście nie mam ale były takie plany ,  natomiast wiem dziś jak sprawdzić czy płynie czy nie .

     Na chwilę obecną są osoby , które natychmiast reagują u władz na samej gorze i to działa ,  pisze mozemy bo jest kilka osób , na szczęscie już nie jestem sam , 

     Przez te wszystkie lata kiedy szukałem sprzymierzenców kolegów wedkarzy , kolegów ktorzy znają kogoś kto mieszka najbliżej ,  to natrafiałem zawsze na tzw podwójnych agentów , okazywało sie , że jak trzeba było podziałać to nagle dostawali amnezji , ślepoty , pomroczności jasnej i ciemnej , nagle nie było nokogo , potem wychodziło ,że tego brat pracuje innego szwagier inny jeszcze tam żwir kupuje itp itd , a już szczytem było jak kiedyś na Pucharze Galicji jeden z działaczy organizatorów zapytany przeze mnie dlaczego nie załatwili żeby przynajmniej w niedziele przykręcili to gówno - odpowiedział , że kolor rzeki jest ustabilizowany przez żwirownie i da się łapać . 

    K ......a działacz PZW mówi , że żwirownie stabilizują kolor wody , k.......a , to co taki cham bydlak dostał od nich , trzeba pamiętać , pisałem o tym wcześniej że były włodarz w przemyskim okręgu pokazał im co na nich mają . 

    Taki biznes to ogromne pieniądze podejrzewam grube miliony wiec dużo mogą . 

    Tu jeden z kolegów wkleja mapke i i pisze pokaż pan gdzie jest zrzut ,.......hm skad mam wiedzieć , czy  jutro zrzut będzie już może w innym miejscu

    a moze to sprzymierzeniec ???

     

  23. Zapomniał bym  , trzeba pamiętać o Obarzymiu , ci tez nie zasypują gruszek w popiele jak idzie zgóry to chętnie dolewają swoje 

    Tylko z nimi sprawa jest banalnie prosta , ujsćie ścieków jest 40 m od drogi , przekopali rów do potoczku który płynie z lasu i wylewaja wprost do rzeki , można autem podjechać kto chce,  nie ma problemu zobaczyć,  nawet w klapkch można podejść  , gorzej własnie z tym Uluczem żeby  zobaczyc ten proceder to istny surwiwal , ale płuczka i tu i tu taka sama , różnica polega na tym że Obarzym wylewa przy wysokim stanie rzeki po dużych opadach , od czasów sprawy w prokuraturze a ci do tamtego roku kiedy mieli na to ochote.

  24. Tak to jest żwirowisko w Uluczu

    Ja przedzierałem się od  strony Witryłowa i to po wczesniejszym upewnieniu się że płynie płuczka jadąc na kładkę do Witryłowa gdzie woda była czysta .

    Jak próbowałem iść brzegiem po stronie żwirowni i doszedłem do tego rowu który jest widoczny na zdj taki równoległy do drogi ponizej zbiorników , jeden z pracownikow podjechał do mnie i oznajmił ze to teren prywatny i lepiej bedzie jak szybko się z tamtąd wyniose . Idąc od strony Witryłowa woda brudna wypływała tak jak tu widze w miejscu ,gdzie brzeg był praktycznie zarośnięty po obu stronach .

    Wpada tam jakiś potok który gdy wypływał z lasu był czysty , byłem widziałem zresztą jak jeżdziłem to barbarzyśtwo oglądać to nigdy po deszczach .

    Na zdjęciu widać zarośnięty fragment brzegu . To może być to , ja to widziałem jak pola były porośnięte wysoka kukurydzą  w porze letniej więc i widok pewnie byłby troche inny na tym zdjęciu i to od strony z przeciwległego brzegu.

    Uważam również że płuczkę kiedyś puszczali  tym rowem ,z którego zostałem przegoniony ponieważ osady z dna choć stare to jednak różniły sie od kolorem od  reszty gruntu . Myśle ze długo nie wytrzymają i jak coś popada albo jak puszczą nie daj Boże w nocy do tej czystej niżówki to będzie masakra tak jak zrobili  badajże w grudniu tyle,  że była dużo większa woda .

    Gdy zobaczyłem tą  brązową pianę w oklicach Przemyśla a byłem nad wodą praktycznie codziennie , pojechałem żeby nagrać  a gdy dotarłem do promu w Krzemiennej ,  przewożnik na promie powiedział że  płuczka poszła w nocy jak rano przyjechał i  już sie tam woda czyściła ale  jak brzegi wyglądały to mi rece opadły - brunatna piana istny gnój .

    Postaram sie to nagrać i wszystkim pokazać  

    Zdaję  sobie sprawę niestety że popłynie ten ściek przy najbliższej sprzyjającej okazji , czy to podniesienia stanu wody przez zrzut wody z Myczkowiec bo też tak robili czy  jakaś letnia pierwsza burza doda im odwagi . 

    Patrząc na zdjecie , San w miejscu gdzie dopływa do drogi już płynie brudny po zrzucie ścieków.

     

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.