Skocz do zawartości

blestemat

Użytkownicy
  • Postów

    98
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez blestemat

  1. Dzięki Kudlacz87 za wydanie prawdopodobnie mojego starego przyjaciela tuż przed rozpoczęciem sezonu. Mam nadzieję  że mimo to przeżyje i ponownie będzie mi dane się z nim spotkać. :( Ludzie macie kontakt z ładną rybą zostawcie tą wiadomość dla siebie lub zaufanych przyjaciół. 

  2. Wkręciłem się w ten temat i poszukuję kijka którym obsłużę w miarę wygodnie malutkie czyli letkie przynęty w głównej mierze mikrojigi. Napisałem "w miarę wygodne" gdyż mogę poświęcić na ten cel do 150zł, cóż cudów nie zarabiam i planuję w tym roku jeszcze rozpocząć przygodę z muszką do tego przysposabiam się od dawna więc to jest priorytet w moim budżecie. Z istotniejszych spraw łowię niemal wyłącznie z brzegu więc kij musi mieć raczej bolszą długość ( chyba?). Jakie modele proponujecie?

     

    Poza tym nie wiem co najlepiej nawinąć na kołowrotek; żyłka czy Pletka? Jeśli plecionka to jakiej marki. Nigdy nie stosowałem cieńszej niż 0,10mm i nie mam pojęcia jak tak cieniutka pletka się zachowuje.

  3. Trochę nie rozumie sytuacji. Te ptaki w okolicach Rzeszowa zimą pojawiają się od przynajmniej 3lat, dziwi mnie że jakoś nikt wcześniej ich nie zauważył. Jak do tej pory zawsze w lutym odlatywały zakładam że i tym razem będzie tak samo. Rozumiem rozgoryczenie kolegów choć  kormorany może i skutecznie wpływają na pogłowie ichtiofany ale czy więcej ryb nie ginie zberetowanych przez wędkarzy przez cały sezon niż przez tych kilkadziesiąt ptaków w ciągu +/- 3 miesięcy. Odpowiedzmy sobie jeszcze na pytanie dlaczego jest ich teraz więcej niż ongiś, bo ocieplenie klimatu wydaje mi się tu mocno naciąganą teorią. Jakoś tej zimy mimo mało sprzyjających warunków dla tych niby ciepłolubnych ptaków radzą sobie całkiem sprawnie. Zwróćmy uwagę na to że nasze wody są bardziej mętne w wyniku zanieczyszczeń co ułatwia im łowy. Podobnie jest z krzyżówkami i łabędziami choć tu mechanizm sukcesji gatunku jest nieco inny.

  4. Byłem zobaczyłem i nawet coś złowiłem. Wbrew obiegowej opinii nawet było gdzie usiąść, właściwie mimo niedzielnego popołudnia nad wodą zastałem tylko 2 osoby. Cóż zbiornik niewątpliwie bardzo kameralny, niestety mniej rybny. Na brania małych wzdręg ale jakże pięknie ubarwionych narzekać nie mogłem ale o cokolwiek innego było trudno złowiłem jedynie 2 niebrzydkie płotki i małego linka. Tak czy inaczej łowiło się bardzo przyjemnie i byłem pod wrażeniem czystości panującej nad wodą, szkoda że bliżej Rzeszowa wędkarze i nie tylko nie mają na tyle szacunku do siebie nawzajem i przyrody... :/

  5. Niedługo pewnie dorsze śródlądzia zaczną poważnie żerować, a może nawet już rozrabiają. Szukam towarzysza wyprawy któremu nie straszna późnojesienna zimna nocka. Przyznam że liczę na kogoś bardziej obytego w miętusowym boju bo jak dotąd mimo że próbowałem swoich sił łowiłem wszystko ale nie miętaski. Reszta na pw.

  6. Dzisiaj z nudów rano urwałem się na chwilkę do Czarnej Sędziszowskiej. Efekt pełen koszyk młodziutkich podgrzybków złotowych, kilka kań i jeden borowik szlachetny. Coś się zaczyna w końcu dziać.

  7. Łowisko mam praktycznie pod nosem ale rzadko tam zaglądam. Niemniej kilka razy w tym roku spróbowałem tam sił i nic. Ot choćby w weekend zaliczyłem tam nockę i na metodę dziabnął mi średni karaś i na tym koniec. A na trupka totalnie nic, choć coś jakimś cudem opucowało mi rybkę ale bez żadnych oznak brania. Nie wiem czy ja mam takiego pecha i trafiam na dni gdy kompletnie rybki nie żerują czy poprostu łowisko zostało wyczyszczone przez wyznawców mięsa?

  8. Płachetka i twardzioszek to dobrze znane mi grzyby, z tym że w wypadku tego drugiego brak mi cierpliwości do zbierania młodych centymetrowych owocników. Kiedyś też zbierałem muchomory czerwonawe ale niestety te rzadko kiedy są w stanie zdatnym do spożycia, robactwo je zżera zanim jeszcze wyściubią kapelusz z ziemi. Tak pozatym jest wiele gatunków które są jadalne a bacząc na to że często widuje je w lasach powywracane i zniszczone(karygodne zresztą) uchodzą chyba za trujące np.: czubajka czerniejąca, modrzak piaskowy, kolczak obłączasty, borowiki pieprzowy, ceglastopory, bagienny(wyśmienity, b. Szlachetny jak dla mnie przy nim leży), podgrzybek złotawy, a nawet zapomniany i niestety rzadki już p. zajączek.

  9. Panowie powiem tak też marzy mi się rybne łowisko, gdzie ja jako wielbiciel wędziska z pazurem i jerków mógłbym z sensem zawiesić na agrafce normalnej wielkości przynęte a nie 7, max 10cm slidera. I już w zeszłym sezonie miałem zrezygnować ale wytrzymałem ledwo do czerwca. Czyli się nie da żyć bez tego naszego hobby, a jeżdżenie w kółko na komercję szybko się nudzi i człowiek stale myśli o tych bardziej dzikszych wodach gdzie może rybek mniej i mniejsze ale mają to coś.

  10. A ja mam pytanie z innej beczki. Kawał czasu mnie nie było w Zarzeczu/Siedlisku a słyszałem że wydobywano tam piach. Czy to prawda i czy odcinek ten bardzo się zmienił od stanu z przed 4,5 może 5 lat.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.