muzzy123
Użytkownicy-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez muzzy123
-
Ladna, ale czemu bez maty i na co wzięła?
-
Ladna, ale czemu bez maty i na co wzięła?
-
Facet z kampera miał farta, Policjanci nie zadzwonili do Sanepidu, który w tym momencie zgodnie z nowymi regulacjami mógłby mu przywalić karę administracyjną, która ściąga się od razu, bez zabawy w sądy. Odnośnie nie przyjęcia mandatu: dla tych specjalistów od prawa, którzy wiedze czerpią od sąsiada który podwoził szwagra, który pracuje przy remoncie sądu: możecie powoływać się na Konstytucje, Prawa Człowiek i Trybunał w Strasburgu że zakazują nam wędkowania, ale żaden Sąd nie będzie się cyckal że sprawdzaniem czy te przepisy naruszają Konstytucję, dowali wam mandat i koszty Sądowe, a Ty się chłopie odwołuj, a potem jakimś cudem jak bedziesz miał siły i kasę Twoja sprawa trafi Trybunału Konstytucyjnego, gdzie orzekający wybrani przez obecnych rządzących stwierdzą że Jarek naruszył twoje prawa... ? Siedźmy w domu i nie kombinujmy, w najgorszym wypadku ryby będą miały spokojne tarło.
-
https://dziennikzachodni.pl/zamiast-siedziec-w-domu-wybral-sie-na-ryby-mieszkaniec-sosnowca-odpowie-teraz-przed-sadem/ar/c1-14898295
-
Lipie 2, wędkujacych nie zbyt dużo, sporo spacerowiczów co uciekli przed tłumami w dobie epidemii. Zapomniałem zrobić zdjęcie ale na końcu zbiornika Kruszego nasypało ziemi tak z 3 metry i do ok 3 stanowisk ostatnich trzeba tachać sprzęt przez wydmy humusowe, trochę głupio bo mogli to na łąkę po drugiej stronie wysypać.
-
Przywitanie wiosny:
-
Przed sezon Walnych Zgromadzeń warto posłuchać:
-
Naprawdę przepraszam, rzeczywiście nie było to potrzebne.
-
Tak, sprawdź wyniki w temacie lód 2020. Lodu nawet w Suwałkach nie ma.
-
Panie, takich ryb nie ma...
-
Łowisko Specjalne: Siepietnica - Wróblowa - Ujazd
muzzy123 odpowiedział(a) na Fly temat w Wieści znad wody
Strasznie kiepski sezon dla mnie na Ujezdzie, leszcze leszczyki, karpik jeśli już to zarybieniowe, jeden szczupaczek, jedynie pękata karaska godna uwagi. Nie wiem czy najedzona zanęty czy pełna ikry. Ogólnie za rok odpuszczam to łowisko. -
Na wiosnę chodziłem za kleniem powyżej S19, ale bez sukcesu. Potem odpuściłem bo ciężko z dostępem do brzegu wraz ze wzrostem roślinności, ale dla wytrwałych czemu nie. Miejscami bardzo urokliwe bywa.
-
Byłem chyba w sierpniu że spinem, i na jednym stanowisku od lasu były łuski zeskrobane więc jakby kamerkę na drzewie zostawić to pewnie ciekawe rzeczy by się nagrały.
-
Średnio z rybami, ale ładnie tam.
-
Ostatni weekend nocka:1 karp, trochę leszcza, jeden lin. Tylko że to jest wynik na 3 łowiacych białą rybę. Kolega z zywcami przesiedział bez brania. No i mało ludzi.
-
Tak z ciekawości, muł z zalewu dlaczego jest wartościowy? Jakie jest jego zastosowanie po wydobyciu?
-
Ciężko z braniami, za to bardzo mało wędkarzy, jednak coś tam się skusiło.
-
1 zając, 3 bażanty, 2 sarny, 1 lis, 1 jastrząb i stada migrujacych gęsi, co do ichtiofauny nic nie zaobserwowano.
-
Szlaki przetarte, fajnie że się odbyły, myślę, że frekwencyjnie też było dobrze, bo czasami, żeby się coś dopytać trzeba chwilkę było poczekać. Wchodząc i wychodząc, widziało się ludzi z zakupami, jedni mniejsze, drugie większe. Z tego co zauważyłem to prawie każdy z wiaderkiem od stalomaxa wychodził, ale trzeba przyznać dość duży wybór pelletów mieli. Faktem jest, że karpiarstwo i method feeder rządziło całymi targami i spinningiści nie mieli raczej w czym wybierać, miejmy jednak nadzieję, że za rok o ile targi będą to i fryzjerzy będą mieli w czym wybierać (teraz jednak sobie przypomniałem, że pontony i łódki były więc jednak dla majętnych spinningistów oferta była :) Cieszy na pewno obecność polskich marek na targach, a ich obecność w Rzeszowie świadczy o tym, że śledzą rynek. Rzuciłem okiem na salę konferencyjną i ok 20 osób tam siedziało - godz 13, i z tego co widziałem byli to młodzi ludzie co dodatkowo cieszy. Kolejki na symulatora ryb można się było spodziewać, oferta gastronomiczna mogłaby być lepsza, ale w sumie to jedzenie dla ryb, a nie dla ludzi było tam najważniejsze, dziwiły mnie tylko mało okupowane budki z piwkiem, ale patrząc na parking, to ilość zmotoryzowanych wymuszała pewną wstrzemięźliwość w temacie. Błąd ze strony Feeder Baita, że nie sprzedawali tylko prezentowali produkty (odsyłali do stoiska Trotki, gdzie mieli tylko epidemie i niektóre pellety), ale samo sprawdzenie jak pachną i pracują ich zanęty - warto było. Nie wiem czemu spodziełęm się, że Obóz Łowcy, będzie nadawał ton Targom, a tu Dawidek skromnie biznes uprawiał, a co ciekawe ich Koło Numer 5 Łowcy było jedynym przedstawicielem PZW na targach, tak, że jeśli chodzi o promocję to nasz związek się nie popisał. Także, myślę że nawet jeśli nie oferta była skromna, warto pojechać i samemu ocenić jak wyszło.
-
Już śpieszę wyjaśnić dlaczego twój postulat jest głupi (postulat, nie Ty, wiem że wynika on z twojej troski o ryby), przy obecnym stanie kontroli wędkarskich czyli prawie zerowym (jedną kontrola na dwa lata, do tego na łowisku licencyjnym) składka c&r nadająca jakieś dodatkowe uprawnienia lub zwiększająca zasięg dostępnych łowisk, zrodzilaby tylko wysyp nokillowcow beretujacych ryby mniejszym kosztem własnym lub na większej ilości łowisk.
-
Łacina nas pogodzi "Sander lucioperca", cyrylica poròżni "судак" choć Sudak, prawie jak Cudo brzmi?
-
Do wiosny pewnie dadzą radę obalić? miejscówka przy odpływie tego rowu w Boguchwale. Wędka ma 2,7. Wierzba więcej w obwodzie.
-
Wigilijne karpiki, jeden po przejściach, trochę leszczy, ale według mnie mało bo na nie się nastawiałem. I teraz zauważyłem, że żadnego karasia sreb. z Lipia w tym roku nie miałem na kiju. Metoda i zwykły koszyk, tutti frutti i kukurydza czosnkowa sprawdzały się.
-
Kiedyś tak było na Trzcianie. Ale teraz tam pojedziesz i ryzyk fizyk.
-
Popołudniowy/wieczorny feeder. Do zmroku cisza, nic się nie działo. Po godzinie 19 pierwsze brania. Okoń płoć(chyba chora), podleszczyki, aha i na odchodne sum ok 30cm na białe.