Pawel79

Nie wiem jak to się na do łódek zabiegowych ale wydaje mi się , że tak samo . Jak wywoziłem coś dawno temu to najłatwiej było otworzyć kabłąk, a jeśli już chcesz to rozkrec hamulec walki (przedni ) i tak wywieź. Wszelkie kręcenie się linki na rolce kołowrotka powoduje jej skręcanie.

Za dnia próbowałem łowić klenie , niestety dziś strajk . Udało się złowić kilka okoni i takiego jegomościa a drugi obciął tuż po strzale, swojaki dalej łowią . Wieczór miał być sandaczowy , niestety w Wisłoku duże sandacze to chyba dosłownie smoki , ale za to wieczór był ceglowy . Do kolegów sumiarzy , albo tych co próbują prośba . Do zrywek używajcie np. sznurek jutowy polecam używałem 2 miesiace i go nie ma a nie drut w otulinie to nie strop , że trzeba zbroić.

Luz z rozpędu poszedł, następnym razem odpuszczę

I trochę okoni . Potwierdzam gryzą, a cieszą bardziej bo własne woblery łowią . Chociaż dwie spore ryby były nie do wyjęcia na lekkim zestawie.

Najwygodniej koło mostu zamkowego jeśli ludzie ci nie przeszkadzają, chociaż sam na takie metody na chwilę obecną nie lowie. Spławikowcy najczęściej tam łowią , coś powinno udać ci się złowić . Nawet trochę filmików na YT znajdziesz jak tam ludzie łowią.

Też to zauważyłem, miała dziwne oczy ale to nie powinno przeszkadzać w żerowaniu. W paszczy nic nie miała to sobie teraz przytyje, mam nadzieję ja spotkać za 10 cm.

Miały być klenie i okonie , klenie nieruchawe jakieś takie. Okoni trochę złowiłem i pani Barbara 70 cm zdemolowała trochę kotwicę ale to się wymieni .

Debiut na Myczkowcach zaliczony , co prawda szybkie wodowanie wieczorem i tylko niecałe 2 h rzucania . Jak na taki czas 5 holi brak wyjętych ryb czyli frycowe zapłacone , wyjazd jak najbardziej na plus . Może w następnym tygodniu uda się powtórzyć .

Ładnie dzisiaj gryzło , ilościowo 5 kleni , 10 okoni . Na koniec szczupak około 60 cm uciekł z woblerem w zębach a już prawie w podbieraku był . Mam nadzieję tylko że szybko go wypluje .

W końcu udało się trafić na jakieś ryby i przetestować woblery. Jak widać działają , na 8 brań 3 wyholowane . A bardziej smuci mentalność krótkie sandaczyki żerowały ładnie a dziadek kawałek dalej tylko jak złapał 40 cm sandaczyki zwinął się i uciekł ... cap i reklamówka pełną gębą .

6 cm jerk na szczupaki z nadzieją , że bolenie też go polubią , 8 cm przecinak pod bolenie. Mam nadzieję , że w przyszłym tygodniu będę miał je w formie i pokombinuje z pracą a później podzielę się wynikami.

Hmmm nie wiem czy to dobry dział , chyba nie ale dopadła mnie taka nostalgia. Kiedyś łowiłem po kilka szczupaków na wyjście zdążały się wyjścia bez ryby ale nie tak rzadko jak teraz, przy okoniach na mikro gumki zawsze coś siadło jak nie było okoni to jakiś kleń. Próbuje walczyć o drapieżnika na różne metody spinigowe i przynęty , ale do sedna. Czy tylko ja mam tak kiepskie wyniki jeśli chodzi o okonia i szczupaka na wodach PZW Rzeszów ? Czy to faktycznie czas żeby łowić bolenie i klenie, za którymi za bardzo nie przepadam i nigdy ich jakoś z premedytacją nie próbowałem łowić , dlatego proszę dzielcie się wynikami niekoniecznie ze zdjęciami. Dodam jeszcze , że ostanie ryby jakie złapałem to były 2 niewielkie okonie z Wisłoka jakoś początkiem lipca , a wcześniej potężnym drapieżnikiem okazał się 3 kg karp na jaskółkę...

Czyli zostaje mi bezrybna Zwieczyca, no cóż może jednak coś się uda złowić. Dzięki za info.

Szybkie pytanie, czy Wisłok powyżej zalewu w Rzeszowie też jest brudny i podniesiony ?

Banda uzbrojona i gotowa do testów.

Chwila czasu i pojawiło się coś pod szczupaki i sandacze . Teraz testy testy na żywych organizmach tylko trochę ich mało . Na woblery uklejopodobne w czerwcu podczas ustawiania wpadła ładna brzana ale bez publikacji gdyż była "nielegalnie " złowiona .

Będą gryzione , wyglądają bardzo dobrze .

Ja się tam nie znam , ale popieram te sumy na brzegach są najgorsze . Popatrzmy na takie Ebro mają tam wielkie sumy , w ilościach dużo większych niż u nas a mają też wielkie okonie , ładne szczupaki i jeszcze lepsze sandacze. Także znów wracam do polskiego C&R ( cap i reklamówka ) , dopóki to się nie zmieni nie będziemy mieli ryb , a wtedy wystarczy dla wydr , kormoranów , sumów , a nawet bym powiedział kormoranów i wydr będzie mniej bo sumy je zjedzą ale te prawdziwe sumy.

Pływał ktoś po tych obok ? One do kogoś należą czy żyją swoim życiem , jeśli tak co tam można spotkać i czy są sumy ?

Jedyne 4-6 metrów ;), od wjazdu jest do 3 ale na samym początku to max 2. Jak jeszcze można było pływać to trochę popływałem z echem, fajnie się tam łowiło wróć pływało .

Dzięki za informacje . Niestety dziś wyjazd nie wypalił , ale wykorzystam to w przyszłości.

Panowie takie pytanie. Jutro prawdopodobnie będzie mój debiut na Myczkowcach i chciałbym dowiedzieć się gdzie stosunkowo wygodnie zwoduje się pontonem ? A drugie pytanko odnośnie obecnego stanu wody , jak wygląda i czy jest sens atakować ?

Chyba nie umiem łowić ryb. Chciałem szczupaki , nie brały to próbowałem łowić okonie. I takie dzisiaj dwa "okonie" 40 i 42 cm

Ryby też są w szoku , akurat mam widok na Wisłok w Rzeszowie z okna i fakt tak czystej wody nie widziałem chyba nigdy. A myślałem , że ta brudna woda to wina mulistego dna miejscami .

Spróbuj odwinąć i nie przechylaj w twoim wypadku wędki w lewo przy nawijaniu , powinno pomóc.