linex4002

Ogólnie da się połowić.Byłem wczoraj ,nurt może szybszy ale ok.Ryb brak , młode boberki szalały. Ale za to miałem kontrol rybacką pierwszą od 6 lat i to też fajnie zawsze coś.

Woda troszkę podniesiona I lekko trącona do łowienia.Dziś ładnie okonie wspòłpracowały takie do max 25cm I jeden leszczyk +45 cm.

Ale zajebista miejscówka jak z obrazka .Szacun połamania.

Woda podniesiona I brudna płynie pełno połamanych gałęzi to z okolic Boguchwały.

Ile miał długości?

Woda brudna takie kakao bez mleka i ogólnie hujnia .

Taka mała kluska dałem , żoneczce potrzymać.

Sugerujesz że węgorz był przegrychą?

Powiem jedno,, masakra'' znam tego strażnika i ma on tyle wspólnego z rybami co ja z formułą 1 choć też w energylandii byłem i też raz się przejechałem.Dużo by pisać to tylko świadczy jak wygląda dziś PZW.

Jakieś zdjęcia jeśli można podesłać.

Może się i zjedzie byłem nie raz i jedyne co złowiłem to parę węgorzy.Kolega miał plan i opracował taktykę wytypował miejscówkę a to poskutkowało.Gratuluję cierpliwości wędkarstwo tego uczy.

Sorki ,nie chciałem żeby tak to co napisałem zostało przez Ciebie odebrane.Również zdrowych i wesołych Świąt.Pozdrawiam.

Kurde nie pomogę,nie wiem.Nigdy o tej porze roku nie łapałem sandaczy.

Pogratulować koledze 100 procentowej miejscówki na miętusa a znalezienie takiej to 80 % sukcesu choć podejrzewam że był to przyłów bo samym celem był sandacz.Też byłem wczoraj,nie wytrzymałem.Na filecika cisza ale próbowałem na wątrobę i coś skubało dość energicznie parę uderzeń i cisza i tak co 15 minut ale nic do zacięcia.Dziś mnie też nosi może spróbuje kto wie.