Skocz do zawartości

Damian Ł.

Użytkownicy
  • Postów

    410
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Damian Ł.

  1. Damian Ł.

    Stawy w Kolbuszowej

    Ten zbiornik, określany jest w Kolbuszowej jako "Basen" - nie wiem jak w tej chwili, ale kilka lat temu "podlegał" pod koło PZW (nr. 17) w Kolbuszowej. Rybostan tego "zbiornika" to: okonki, płoteczki, kiełbie, około-wymiarowe szczupaczki, oraz niedobitki wpuszczonych kiedyś karpi - inne gatunki raczej sporadycznie. Na tym zbiorniczku łowiłem od dziecka - naprawdę nic ciekawego - sporo zaczepów (gałęzi) oraz szkła na dnie - w lecie psy i lumpy s***ą nad samym brzegiem - nie sposób spokojnie połowić. PS. Te stawy obok "Basenu", należą do spółki "Karp" (gospodarstwo rybackie) - i nie są to żadne łowiska specjalne.
  2. Masz do wyboru - dzwonisz na policję, Straż Rybacką (państwową bądź PZW), albo do społecznej straży PZW - jeżeli czujesz się "na siłach", to zwracasz uwagę osobiście - nie kłóć się, tylko grzecznie zwróć uwagę. A niech no który mięsiarz spróbuje na łowisku "NO KILL" zabrać przy mnie rybę - to parafrazując pewien wierszyk: Gdy tylko w łowisku krzesełko osadzę, szereg surowych ustaw wprowadzę: za linobójstwo, za karpiobicie będę odbierał mienie i życie,
  3. Bardzo się cieszę, że stawy nr. 1 i 2 nie będą już przeżywać najazdu mięsiarzy - chyba zacznę wreszcie częściej odwiedzać Rzemień. Ubolewam jedynie nad faktem, że na stawie nr.1 nie będę mógł połowić z feeder'em - ale to żadna strata, bo staw ten jest idealnym łowiskiem do łowienia na odległościówkę. Oby więcej takich łowisk (z NO KILL) !! - gdyby dało się coś takiego wprowadzić (i wyegzekwować) na jakimkolwiek odcinku Wisłoki (chyba jestem patologicznym utopistą)...
  4. Tak długim (800 cm) batem możesz wyholować nawet większe karpiki - o ile nie łowisz w zaczepach (hol siłowy) - karpie do 1,5 kg można (przy odrobinie wprawy) spokojnie wyholować "ósemką" nawet na przyponie 0,10 mm. Jeżeli chodzi o bat Mistrall, to szczerze mówiąc nic nie wiem o tym kiju - oglądanie na obrazku, oraz czytanie danych katalogowych niewiele mi "mówi". Jeszcze raz powtórzę - bata "ósemki" nie kupuj bez "pomacania" - a najlepiej rozłożenia w całości - jeżeli nie masz takiej możliwości (np. kupno wędki przez Internet), to polecam wymieniony wcześniej bat Trabucco.
  5. Zacznijmy od tego, że wybór bata powyżej 7 m długości nie jest prostą sprawą... Po prostu większość batów o długości 8 m (i więcej) jest koszmarnie źle wyważona - nawet te bardzo renomowanych i "drogich" firm ! - po prostu "urywają" rękę - ma się wrażenie, że wędka waży dwa razy więcej niż w rzeczywistości ! Jeżeli chodzi o moje zdanie, to na pewno nie kupuj bata Jaxona w tej długości (te modele 7 m są O.K. - ale "ósemki" to jakieś grube nieporozumienie). I jeszcze jedno - nie sugeruj się danymi wypisanymi w katalogach (dotyczącymi wagi wędki) - ponieważ producenci przeważnie tam kłamią !! - najlepiej bata "pomacać" przed zakupem. Nie pisałeś jakie rybki chcesz łowić tym batem - jeżeli takie do 2-3 kg, to polecam bat firmy Trabucco "XELION STP" - chyba najlepszy (obecnie) stosunek jakości do ceny na polskim rynku - wyważony lepiej, niż niektóre modele innych firm o kilkaset złotych droższe... - ponadto wędka ta rzeczywiście ma taka wagę, jak podano w katalogu
  6. Nieopodal jednego z miejsc na fotografii, złowiłem swoją pierwszą troć na...białe robaki za pomocą ciężkiego feedera PS. Naprawdę świetne miejsce - no, może poza okresem wyroju tzw. stonki plażowej...
  7. Domyślam się, że chodzi (za te pieniążki) o sztycę długości 3 m ? - moim zdaniem podbierak 300 cm jest do odległościówki czy nawet feedera troszeczkę za krótki - podbieranie ryb tak krótką sztycą jest po prostu niewygodne i stwarza ryzyko wypięcia się ryby w momencie podbierania - sam zobaczysz w praktyce. Życzę udanych zakupów i obfitującego w ryby sezonu - żeby podbierak nie próżnował
  8. Po co gotować, jeżeli można zalać wrzątkiem (w termosie) ? - no, chyba, że chcesz później te konopie zakładać na haczyk - wtedy O.K. Jeżeli chodzi o prażenie konopi, to robię to na patelni z przezroczystą pokrywką (oczywiście bez oleju) - prażenie jest zakończone, gdy konopie lekko zbrązowieją - ale UWAGA - bardzo łatwo je przypalić !! Po ostudzeniu miele się je w młynku do kawy. Dodawanie do zanęty 10-20 % składu mieszanki (mają właściwości rozpraszające). PS. Zapachy, które towarzyszą prażeniu konopi powodują kuchenne awantury - komary i muchy nie wiedzą w którą stronę sp******ać !! - także zastanówcie się nad prażeniem, jeżeli nie chcecie wywołać rodzinnego konfliktu.
  9. Masz na myśli chyba sztycę do podbieraka ? Jeżeli tak, to tylko nasadowa - długości minimum 350 cm (krótszą sztycą źle się podbiera, gdy masz dłuższą wędkę) - optimum, to ok. 400 cm. Cena przyzwoitej sztycy, to minimum 90 zł - tańszych nie ma sensu kupować, bo "urywają rękę" (ciężar) - o tych z włókna szklanego możesz zapomnieć (ciężar). Takim podbierakiem (sztycą) świetnie podbiera się ryby również przy łowieniu feederem - rybki nie spinają się przy podbieraku, co bywa wyjątkowo irytujące, a przy krótszych podbierakach dosyć częste. PS. Polecam wybrać coś z oferty Trabucco bądź Mavera.
  10. Sprawdziłem parametry wędki na Internecie - jak dla mnie ciekawy kijek (270 i 300 cm) - cena również do przełknięcia dla "okazjonalnego spinningisty". Gdybyś tylko mógł mi napisać, czy znasz jakieś sklepy np. w Rzeszowie, gdzie można by "pomacać" taki kijek - byłbym bardzo wdzięczny.
  11. Kolego, naprawdę Cię stać na kupowanie sprzętu po takich marżach ? - ja 95 % sprzętu kupuję poprzez internet - nawet zanęty (łącznie z kosztem dostawy wychodzi mi o ok. 30 % taniej niż w wymienionym sklepie). U kolegi Grzesia kupuje już wyłącznie pinkę i (grube) białe robaki - bo są pewne granice robienia "jeleni" ze starych i stałych klientów... Jako przykład podam torbę Browninga (pewnie do tej pory jej nie sprzedał), którą kupiłem przez internet o dokładnie 105 % taniej (łącznie z rabatem 10% i darmowym kosztem przesyłki). Pozdrawiam
  12. Witam, zdecydowanie polecam sklep internetowy "Match Pro" - przy zamówieniach powyżej 400 zł mamy 12% rabatu, oraz darmową wysyłkę - można kupić sporo akcesoriów spławikowych (wyczynowych), gruntowych, a także spinningowych. Jedyna wada tego sklepu to fakt, że niektóre towary o statusie "na wyczerpaniu" są niedostępne przez dłuższy czas, ale jeden krótki telefon zwykle załatwia sprawę. Jest to chyba najtańszy sklep internetowy w Polsce, ale raczej dla spławikowców i grunciarzy.
  13. Dokładnie tak ma być zakładana (zakrzywiona) rurka antysplątaniowa - przez lata próbowałem obu wariantów, ten który wymieniłeś (prawidłowy) redukuje ryzyko splątania (w stosunku do tego drugiego wariantu zakładania) o około (tak "na łoko") 40 %. Można i bez rurki - najlepsi angielscy wędkarze w ogóle nie stosują tego wynalazku. Osobiście wolę łowić bez rurki, ale tylko na takiej odległości, gdzie mogę dokładnie widzieć w jaki sposób zestaw wpada do wody - przy ok. 80-85% (tych splątanych) "wpadnięć", moment splątania widać już przy kontakcie zestawu z wodą.
  14. Dobrze więc, odpowiem od razu chociaż "średnio" na temat - nie miałem zamiaru nikogo urazić, rozbawiło mnie tylko Twoje oburzenie "o nic", oraz (sorry za szczerość) malkontenctwo. Widzisz, ja ma takie podejście, że nie narzekam na sezon, tylko np. na swoje umiejętności - np. nie złowiłem nic na spinning, bo nie potrafiłem właściwie dobrać przynęty, łowiska itp. - no i powiedzmy sobie szczerze, okazy nie biorą codziennie (nawet w najlepszych łowiskach) - bo w przeciwnym wypadku mięsiarze zrobili by z nimi "porządek" w bardzo krótkim czasie. A ja nadal twierdzę, że na Czarnej ryb nie brakuje - tylko nie zawsze potrafimy je złowić. PS. Czy widział ktoś w Polsce łowisko, gdzie często biorą głównie duże ryby ?
  15. Te 300 cm, to jeszcze nic - spiningowałem parę razy na Wisłoce odległościówką 420 cm i to bynajmniej nie renomowanej firmy (ciężar kija) - jeżeli poradziłem sobie z tym w nad-Wisłokowych krzaczorach, to te 300 cm, to bajka Na pewno fajny kij - ale nie na moją kieszeń - spinning, to góra 20% moich wędkarskich wypraw - szkoda mi "inwestować" taką forsę w wędkę spinningową. Może zobaczymy się w tym sezonie nad Wisłoką - czy nie widzielięmy się przypadkiem na początku kwietnia nad Wisłoką w Pustkowie ?
  16. W sezonie 2010 byłem tam 8 razy - za każdym razem coś złowiłem - od 12 karpików, przez kilkanaście leszczyków, po kilkadziesiąt płoci - w zależności od doboru zanęty i zestawu. To nie był "fuks", ponieważ przeważnie wędkarze łowiący obok, schodzili na "zero", bądź też mieli pojedyncze ryby. Twoim kolegom gratuluję umiejętności rozpoznania łowiska, oraz doboru zanęty i zestawu - chyba, że polują na okazy karpi - na tym się nie znam, więc nie będę komentował. Zapraszam na wspólne wędkowanie - przekonasz się sam, że jest to bardzo rybny zbiornik (przynajmniej jeżeli chodzi o białą rybę). Nie wiem jak ze spinningiem (nie lubię tam spinningować), ale widziałem dwa razy koło brzegu takie okonie, że "klękajcie narody". Najazd koparek mnie nie cieszy, ale mam nadzieję, że hałas jakoś da się wytrzymać. Przepraszam więc, że przeholowałem - aż tak Cię to oburzyło ? Pozdrawiam
  17. Dzięki za odpowiedź. W zasadzie kij ma być używany na łowiskach typu np. zb.w Kamionce, stawy w Weryni (woda stojąca), oraz rzekach typu Wisłoka, czy Wisłok. Z ryb zamierzam łowić tym kijkiem szczupaki (a raczej szczupaczki) na mniejsze przynęty tj. obrotówki nr. 2 i 3, woblery do 8 cm, ewentualnie kopyta na główkach max. 10 g (tj. moje ulubione przynęty na takie łowiska) - dodam, że łowiłem tam na wędkę 300 cm, o c.w. do 30 g - ale taki kij wydaje mi się deczko niedostosowany do omawianych przynęt. Na rzece, kij ma spełniać rolę wędki w miarę "uniwersalnej" (o ile w ogóle istnieje coś takiego jak "uniwersalny" spinning) - chodzi o to, abym w razie konieczności mógł spokojnie obłowić głębsze miejsca cięższymi przynętami (moim "kleniowym" kijem do 17 g łowi się w takich miejscach raczej "średnio"). No i tyle, jeżeli pozytywnie przeszedłem "weryfikację" - to proszę o parę słów odnośnie proponowanych patyków, ewentualnie wskazanie czegoś ciekawszego. Przepraszam, że się troszeczkę za bardzo rozpisałem - ale bardzo mi zależy na usłyszeniu/przeczytaniu opinii na temat wymienionych wędzisk przed ich ewentualnym zakupem. Pozdrawiam
  18. Witam, zauważyłem, że na forum udziela się sporo zapalonych spinningistów, więc miałbym prośbę odnośnie doradzenia w doborze kija. Interesuje mnie kij o max. c.w do 21-23 g i długości co najmniej 2,70 cm a najlepiej ok. 3 m - cena max. do 460 zł. Co polecacie ? - oczywiście tańsze kije jak najbardziej mnie interesują (nie jestem gadżeciarzem, tylko użytkownikiem wędzisk) - ale chodzi mi o dobrej jakości, sprawdzone modele. Mam kilka propozycji: 1.Shimano "Beast Master BX" - dł. 270 cm, c.w. 7-21 g (ale jak na mój gust, troszeczkę za krótka). 2. Dragon "Team Dragon" - dł. 300 cm, c.w. 4-21 g (teoretycznie była by "idealna", ale czytałem różne dziwne opinie o wędkach tej firmy). 3. Mikado "Black Draft Spin" - dł. 275 cm, c.w. 3-23 g. Czy macie jakieś inne propozycje ? - może ktoś używał któregoś z wymienionych modeli ? - ewentualnie słyszał o nim wiarygodne opinie. PS. Jak sami się domyślacie, nie jestem zaawansowanym spinningistą, ale uważam, że znacznie taniej i mniej stresująco, jest o takie rzeczy po prostu zapytać kogoś bardziej obeznanego z tematem - tylko proszę bez pytań o to, do jakich przynęt chcę tego kija używać, bo aż tak bardzo początkujący nie jestem Pozdrawiam Damian
  19. Panowie szanowni, narzekacie jak stare baby - co ma "zmętnienie" wody do brań ? - przecież ryby muszą coś jeść !! - inaczej pozdychają, no nie ? Łowiłem parę razy na Wisłoce, gdzie jakieś 7-8 metrów za mną koparka wydobywała żwir - rybom to nie przeszkadzało, a co dopiero na zbiorniku, gdzie ryby są przyzwyczajone do ciągłej pracy koparek... Największą (moim zdaniem) wadą kopania, jest hałas, który przeszkadza wędkarzom, oraz "księżycowy" krajobraz, który po sobie pozostawiają koparki... - poza tym, psują wiele fajnych płytkich miejsc - a takich na Czarnej brakuje. Natomiast jeżeli chodzi o tarliska, to zbiornik jest na tyle duży, że ryba ma się gdzie wytrzeć - obawiam się jedynie (ewentualnego) zniszczenia tarlisk sandaczy.
  20. Damian Ł.

    Stawy w Weryni

    Koledzy, stawy w Weryni, to (w brew pozorom) bardzo rybne łowisko... Szczupaków jest sporo, ale to prawda, że większość jest "krótka" - niemniej jednak przy tak dużej presji wędkarskiej trzeba było by je chyba wpuszczać "tonami", aby nadążyć z "uzupełnianiem" wyłowionych (chłop żywemu nie przepuści). Największy staw (ostatni licząc od drogi Kolbuszowa-Sokołów Młp.) obfituje w płocie (w tym całkiem przyzwoite - stawy są bardzo "żyzne, więc rybki szybko rosną), karpie, amury - jest tez trochę linów i karasi srebrzystych. Okonia jakoś mało (może z powodu dużej ilości szczupaków ?), przyłowem może być jaź bądź wzdręga - z białych ryb nie ma tu chyba tylko leszczy i krąpi. Węgorze i jesiotry również zostały tam wpuszczone - ale wydaje mi się, że te drugie padły bądź padną, z powodu pogorszenia się jakości wody, będącej skutkiem nadmiernego nęcenia !! Staw jest poddany bardzo dużej presji wędkarskiej, ryba jest skłuta, wiec się po prostu "wycwaniła" - proponuję "odchudzić" nieco zestawy i popracować nad precyzją (oszczędnego) nęcenia, a na efekty nie będziecie narzekać. Dwa kolejne stawy kipią wręcz od karasi srebrzystych - są ich tam niesamowite ilości - innych ryb nie udało mi się w nich złowić, więc nie będę pisał więcej niż wiem Na koniec prośba - nęćmy z głową, bo nic tak nie psuje łowiska, jak kiszące się na dnie kilka kg kukurydzy, kulek proteinowych, zanęty sypkiej, czy wręcz paszy dla indyków... Pozdrawiam
  21. Zbiornik w Cierpiszu, to bardzo kameralnie położone łowisko, ale dosyć trudne "technicznie". Jeżeli chodzi o metody spławikowe, to poza roślinnością, łowienie utrudnia lekki uciąg - przez co (przy wyższych stanach wody) wędkuje się podobnie jak w wolno płynącym kanale - jest to spore utrudnienie, zwłaszcza jeżeli dysponujemy odległościówką - ale i pewne wyzwanie Ryby są tam dosyć mocno pokłute (organizuje się tam dosyć często zawody wędkarskie) - moim zdaniem za często, jak na tak mały zbiornik... - ale może to i dobrze, bo skłute ryby rzadziej padają łupem mięsiarzy. W rybostanie dominuje płoć, drobny leszczyk, jaź (przeważnie ok. 22-26 cm), okoń (ciężko mi stwierdzić jego zagęszczenie ze względu na masę drobnej płoci), jest też lin i karp - ale tych gatunków nie miałem okazji tam połowić. Nęcić należy oszczędnie - max. 800 g "spożywki" na jedno łowienie + glina (różne konfiguracje) i robactwo (ale też oszczędnie). Delikatne zestawy i donęcanie przynętą za pomocą procy (albo kubeczka zanętowego) jak najbardziej wskazane. Moim zdaniem ryby w zb. Cierpisz są jeszcze bardziej chimeryczne niż na Kamionce, ale jest to (prawdopodobnie) wina dosyć dużej presji wędkarskiej - totalne przeciwieństwo żwirowni w Czarnej Sędziszowskiej, gdzie ryba żeruje dosyć "agresywnie".
  22. Damian Ł.

    Kamionka

    Witam, Kamionka jest dosyć ciekawym zbiornikiem, ale raczej dla spławikowców i grunciarzy - ciężko tam zlokalizować drapieżnika - woda jest kompletnie "nieczytelna". Ryby jakie tam łowiłem (po rozwaleniu starej tamy) to: płoć (trafiają się już takie ponad 22 cm), jaź (większość niewymiarowa), mały okoń, sporadycznie kleń. Jest też karp, ale łowiąc tam zawsze wybieram zanęty płociowe - a karpie w nich raczej nie gustują. Wcześniej (przed rozwaleniem starej zapory) było tam sporo małych i średnich leszczy, ale obecnie cienko z nimi (a szkoda). Wyniki jakie tam uzyskiwałem to (średnio) po kilkanaście płoci, kilka/kilkanaście jazi + jakiś klenik bądź okoń (na ok. 3-4 godz. wędkowania) - wszystko na odległościówkę - na bata bądź tyczkę wyniki powinny być lepsze. Po zawodach spławikowych organizowanych przez koło sędziszowskie, można dać sobie spokój z łowieniem na co najmniej tydzień - ryby są skłute i totalnie przenęcone, także o przyzwoite wyniki bardzo trudno. Lubię ten zbiornik, ponieważ jest dosyć "trudny" - ryby żerują tam (z reguły) dosyć chimerycznie, w związku z czym trzeba "kombinować" - ale ja to lubię. Pozdrawiam
  23. Damian Ł.

    PRZYWITAJ SIĘ

    Witam wszystkich, mam na imię Damian, rybki łowię od około 15 lat - moje ulubione metody połowu to feeder w rzece i odległościówka w wodach stojących, staram się także opanować lekki spining, ale bez większych sukcesów. Ulubione ryby: brzana, leszcz, duża płoć, a na spining - kleń. Ulubione łowisko: Wisłoka. Jestem zagorzałym zwolennikiem metody "złów i wypuść", mięsiarstwa nie trawię. Forum jest naprawdę świetne, masa ładnych zdięć, oraz miła atmosfera. PS. Jednego z forumowiczów spotkałem chyba nad Wisłoką na początku kwietnia - doradzał mi bodajże zmianę obrotówki, ale i tak zszedłem z wody "na pusto" Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.