Skocz do zawartości

Damian Ł.

Użytkownicy
  • Postów

    410
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Damian Ł.

  1. Modele Red Maggot - do finezyjnego łowienia. Modele Wide Gape (nieco grubszy drut) - w sytuacji, gdy w grę wchodzi brzana albo np. siłowy hol klenia. Modele Super Spade (najmocniejsze z serii łopatkowych haków Drennan'a) są moim zdaniem zbyt toporne do przepływanki - to haki raczej pod feedera.
  2. Takie kije znajdują się w ofercie szkockiej Daiwy, ale cena zwala z nóg... Pamiętam też, że X lat temu Shimano oferowało odległościówki Speedmaster z taką "dopałką", ale te kije również nie były tanie. Z tańszych, to może znajdzie się coś w ofercie Mikado.
  3. Ileż to wody musi upłynąć, aby pomysł wprowadzenia zasady "No kill" dla ryb całkowicie niezjadliwych, stał się przepisem wykonalnym, a nie tylko martwym zapisem z cyklu życzeń do św. Mikołaja... PS Jeżeli nie uda się nic zdziałać, postarajcie się chociaż przeforsować (w trosce o jakość wody) zakaz zarybiania stawu nr 1 ("No kill") karpiem, a przynajmniej tołpygą - bo i okaz tego gatunku udało mi się dostrzec na jednej z grudniowych wypraw.
  4. Zwolennikom podwodnego mięsiarstwa polecam filmik z uboju suma (ryba ma szansę jak d**a z batem - nasi forumowi koledzy sumy podobnej wielkości wypuszczają) - na szczęście to nie w Polsce: uboju kilku pięknych linów i wzdręg (a to tylko jeden nurek): oraz uboju ładnego szczupaka: PS "Łowiectwo podwodne jako sojusznik w walce z najlepszymi tarlakami" ?
  5. Kolego, tu nie chodzi o kwestie "etyki", bo wędkarstwo tylko dla frajdy (tj."No kill",C&R - jak zwał, tak zwał), nie jest wcale bardziej etyczne od wędkarstwa, gdzie głównym celem jest zdobycie rybiego mięsa. Według mnie C&R to po prostu "inwestycja" na kilka kolejnych udanych sezonów (bo ryb nie ubywa, albo ubywa mniej), a nie jakaś tam "etyka" - poza tym, nie każdy lubi jeść ryby. Chodzi o to, aby nasi podwodni łowcy nie wybijali okazowych ryb (min. najwartościowszych tarlaków) - a na takie właśnie polują.
  6. Jakby to powiedzieć ?... "Dajcie mi wybić okazy, a pomogę Wam je chronić" ? Wystarczy, że widzę efekty rozwijającego się łowiectwa podwodnego u wybrzeży południowej Francji (morskie wody przybrzeżne), w porównaniu do sytuacji z przed powiedzmy 10-ciu lat wstecz - moje zdanie jest takie, że nie wpuścił bym mięsiarzy na żadne wody PZW. Ryba łowiona metodami wędkarskimi ma szanse - wcale nie musi brać, a jeśli zostanie złowiona, to ma szanse być w dobrym stanie wypuszczona do wody - w przypadku łowiectwa podwodnego, ryba ma szansę... dostać w beret. Takie jest moje zdanie. Dziękuję.
  7. Otóż nie zgodzę się z kolegą - w Polsce w nadmiernych ilościach występują gatunki: Homo kłusownikus oraz Homo carnivorae vulgaris - że o działaczach PZW grubszego jak i drobniejszego płazu nie wspomnę...
  8. Po przeglądzie i serwisie u kol. Przemka, kołowrotki będą kręcić lepiej niż te "fabrycznie" nasmarowane.
  9. Panowie, gdy w trakcie poszukiwań (zwłaszcza w lasach) natkniecie się na obrączki po gołębiach, to dajcie znać - sam nie kolekcjonuję, ale na podstawie numerów obrączek można zidentyfikować nieżyjącego już posiadacza (tj. gołębia), oraz dojść do ciekawych nieraz wniosków przyrodniczo-hodowlanych
  10. Opisane miejsce znam - od razu napiszę, że bolenia tam tyle, co na odcinku Pustków-Przecław - czyli bardzo mało. Właśnie ze względu na stosunkowo łatwy dojazd, w tym (z pozoru) fajnym łowisku jest cienko z rybami - regularne wycieczki amatorów rybiego mięsa (certa i świnka wyjadane w okresie ochronnym) robią swoje - zębacze też tam kiedyś były...
  11. Damian Ł.

    Wisłok

    Dzięki śliczne - byłem w sobotę, ale wygoniła mnie ulewa - ryby bez porównania więcej niż w Wisłoce - mnóstwo rzecznego okonia. Udało mi się namierzyć fajną miejscówkę brzanową - jak ktoś ma chęć, to zapraszam na wspólne wędkowanie gdzieś na tygodniu
  12. Damian Ł.

    Wisłok

    Witam ! Panowie, jak wygląda Wisłok (kolor i stan) na odcinku Żarnowa-Czudec po ostatnich deszczach ?
  13. Te wahania wody w Wisłoce, to chyba sprawka jakiegoś zaporowego speca-fachowca, gdyż opadająca woda podejrzanie wolno się oczyszcza. PS W Tuszymie ktoś bardzo zasmakował w szczupaczym mięsku - usunąłem dwa urwane zestawy żywcowe z jednego korzenia - istotnie, w tym miejscu są szczupaki - szkoda miejscówki...
  14. I co kolego ? - nie wrzuciłeś przez tą "wypinkę" słit-foci na forum ? To straszne. PS Na odcinku Tuszyma-Przecław cienko z braniami - ryby jeszcze "blade" po wysokiej wodzie.
  15. Damian Ł.

    Stawy w Weryni

    Kolego, właściwie sam sobie odpowiedziałeś co jest jedną z przyczyn zasyfienia wody w tym stawie.Jak rybka dużo zje, to i musi wydalić - w przeciwieństwie do karpi i amurów, nasz rodzimy białoryb nie ma takiego "przemiału" (i przyrostów) więc mniej zasyfia wodę, oraz (ze względu na rozmiary) podlega w pewnym stopniu selekcji ze strony ryb drapieżnych, dla których większość weryniowych "żywczarzy" i pierwszomajowych spinningistów nie jest już tak wielkoduszna jak Ty dla np. karpi. Zbiornik od pierwszych lat po ponownym zalaniu nie został zarybiony z myślą o łowisku "No kill" - takie stawy zarybia się niewielką ilością, ale dużych i bardzo dużych karpi i amurów, a cała reszta to drapieżniki + pokarm dla nich (płoć, wzdręga itp.), oraz ewentualnie liny i leszcze - natomiast na chwilę obecną jest "czarno" od małego karpia, mnóstwo zaczynającej karłowacieć płoci, mało drapieżnika + osoby nawołujące do sypania kukurydzy "ile wlezie"... Smacznego Albo się nie zrozumieliśmy, albo wyraziłem się nieprecyzyjnie - nęcenie nie jest jedyną przyczyną "zakwitu" wody na tych stawach, kolejną jest nadmiar białorybu w stosunku do ryb drapieżnych - widać to na przykładzie płoci - w miarę ubywania drapieżników coraz trudniej było tam złowić płoć "słusznych" rozmiarów - wcześniej było z tym lepiej (gdy złowienie szczupaka nie stanowiło problemu nawet w lecie). Mało osób tam sypie, ale dużo karpi tam pływa, ponadto wystarczy trochę powęszyć (zwłaszcza przed i po burzy) aby domyślić się, co dodatkowo "użyźnia" ten staw - inne również, ale już w mniejszym stopniu. Na podstawie własnych obserwacji - jak sam tego nie dostrzegasz, to proponuję porozmawiać z poprzednim właścicielem stawów, albo ichtiologiem z koła nr 17 w Kolbuszowej. Dzisiaj rano ze spinem - zero efektów - na 4 wypady ze spinem, "padł" jeden niewymiarowy szczupak (ślepy na jedno oko) - w tym bajorze łowię obecnie rzadko (dawniej bardzo często) - tylko ze względu na wysokie stany wód w rzekach.To już koniec moich wypocin w tej dyskusji, gdyż przypomina mi ona zapach wody w tych stawach - pogoda ładna, więc wracam na rzeki PS Wiem, że przekarmiony karp z wielkim brzuchem wydaje się na fotce o jakieś 20% większy, ale zastanów się, jak byś się czuł mając taką nadwagę jak karp w Twoim avatarze, bo ja myślę, że niezdrowo
  16. Kolego zrób użytek z tego cytatu i zacznij stosować kotwiczki bezzadziorowe, albo z przygiętym/złamanym zadziorem - przy dobrze dobranym sprzęcie ilość "spadów" jest podobna jak przy kotwiczkach z zadziorem, za to znacznie łatwiej uwolnić przynętę z zaczepu typu np. korzeń. Dzisiaj miałem podobną sytuację, z tym, że przy poślizgu ze skarpy - gdyby były zadziory, to chyba byłby potrzebny chirurg PS Woda w Wisłoce opada i zaczyna się klarować - drapieżnik zaczyna się ruszać, chociaż jeszcze niemrawo.
  17. Damian Ł.

    Stawy w Weryni

    Co to za problem, że ryby tracą na wadze ? - czy to staw hodowlany, albo ferma trzody chlewnej ?... Ryby same sobie regulują wagę jaka jest dla nich optymalna - poza tym, mają mnóstwo naturalnego pokarmu (te stawy są bardzo "żyzne") - na pewno nie padną z głodu w zimie No i jeszcze jedna sprawa - 20 osób regularnie nęcących w tak małym stawie + "sprężynowcy", to naprawdę bardzo dużo - w przypadku słabego żerowania przez kilka dni (skoki ciśnienia, załamanie pogody itp.), cała ta kukurydza kiśnie w wodzie... Nie chcę się wymądrzać, ale niech niegdysiejsza katastrofalna "przyducha" (zakwit) na stawach w Rzemieniu będzie dla wszystkich giga-nęciarzy przestrogą
  18. Damian Ł.

    Stawy w Weryni

    Później się dziwicie, że woda jest "zakwaszona" - proponuję jeszcze codzienne kursy z taczkami pełnymi gotowanych ziemniaków, coby Bonus nie schudł, bidulek jeden. Przecież na tym stawie jest "czarno" od kroczka (a to "No kill") + giga-nęcenie + upały = "zakwit" wody i możliwa (oby nie) przyducha i śnięcie ryb Ciekawi mnie, jak na te "zakwity" zapatruje się pomysłodawca zarybienia (swego czasu) tych stawów jesiotrem - bo na zebraniu zostałem skrytykowany i skarcony za to, że ośmieliłem się nazwać ten pomysł bezsensownym i nieopłacalnym
  19. Pozdrowienia (w szczególności dla silnej reprezentacji wąsaczy ) dla wszystkich uczestników integracji - niestety nie można pogodzić dwóch hobby w jednym czasie, więc pozostaje mi tylko śledzić wątek Życzę miłego wypoczynku, oraz owocnych rozmów kuluarowych.
  20. Kolego, pisałem o łowisku specjalnym "w ogóle", a nie wyłącznie o łowisku karpiowym - wystarczy kilkadziesiąt dwucyfrowych karpi, aby takie łowisko stało się bardziej atrakcyjne, a przy tym zbiornik jest na tyle mało "żyzny", że karpie i osoby je nęcące nie zrobią z niego bajora, jak to ma miejsce na stawie nr 2 w Rzemieniu. Przy odpowiedniej obsadzie drapieżnika, zbiornik może stać się wspaniałym łowiskiem dużych płoci i leszczy - no i (tak jak już pisałem) najlepszym spinningowym (szczupak, okoń, sandacz) łowiskiem na skale kilku powiatów. Potencjał tego zbiornika jest od "zawsze" marnowany przez PZW i "leśnych dziadków" władających "polityką zarybień" - to "dorybienie" karpiem handlówką w środku sezonu, jest tego najlepszym przykładem.
  21. Gratuluję "pomysłowości" debilowi, który w środku sezonu zarybił zbiornik karpiem "handlówką" - po prostu tytan intelektu i gospodarności... Moim zdaniem jedyną alternatywą dla tego zbiornika jest odebranie go PZW i sprzedanie osobie prywatnej - mądremu człowiekowi, który będzie potrafił prawidłowo zarybić i upilnować łowisko, oraz wytępi śmiecenie. Zbiornik ten (jako łowisko specjalne) ma potencjał na jedno z najlepszych spinningowych łowisk w promieniu kilku powiatów - jest ponadto stosunkowo odporny na eutrofizację, więc dało by się to pogodzić z dobrym łowiskiem karpiowym - nie łowiskiem z tonami kroczków, tylko stałą populacją wspaniałych okazów.
  22. Zamieszczam dwa filmiki przedstawiające normalne zarybienie - proszę zwrócić uwagę na stosunek ilościowy karpi, do pozostałych gatunków (zwłaszcza ryb drapieżnych). W tym zbiorniku miałem przyjemność spiningować dwukrotnie - niestety bez efektów, ale to tylko przez moje gamoństwo - pływa tam ponadto co najmniej kilkanaście karpi w przedziale wagowym 16-20 kg - na karpie, sandacze i black bassy (bassy wielkogębowe) obowiązuje w tym zbiorniku "No kill". Życzę miłego oglądania Zarybienie 2012: Zarybienie 2013:
  23. Fajnie, że jest na forum grupka osób o podobnych zapatrywaniach na działalność "zarybiaczy" z PZW. Łukaszu, niestety nie należę do tego koła - pozostaje mi tylko zmienić przynależność PS W dziale "Filmy o tematyce wędkarskiej" zamieszczę dwa filmiki, które przedstawiają normalne zarybienie - zachęcam do obejrzenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.