A ja na ten temat mam takie zdanie.Sandaczy czy grubych okoni na solinie jest masa gorzej ze szczupakiem.Ale kto myśli ze przyjedzie tu i z marszu nałowi miarowych sandaczy czy grubych okoni to sie grubo myli.Ta wodę trzeba znać ,taki ogrom wody o tak nie regularnej lini brzegowej i zróżnicowanej powierzchni dna cięzko obłowić nawet w tydzień mieszkam tu i łowię dużo miarowych sandaczy czy okoni 35+.mam 3 miejsca na całej solinie gdzie zawsze kiedy bym nie popłynął wydłubie miarowego sandacza,2 miejsca w które płyne między wrześniem a grudniem i mam murowane 4 garbusy w 5 rzutach.Sandacza wymiarowego jest masa wystarczy porozmawiać z ludźmi którzy łowią go regularnie znam wędkarza który rocznie łowi ok 150 wymiarowych sandaczy na Solinie łowiąc tylko na spining(Gościu przy mnie wyjał 2 sandacze po 60 cm w Polańczyku na woprze dokładnie w kąpielisku końcem sierpnia o 11 przedpołudniem) i tylko rano i w dzień nocą wogóle nie łowi,może macie brania i nawet nie wiecie ze je macie .Sandaczowi na solinie trzeba nie tylko dopasować kolor i kształt przynęty w danym dniu,ale i dokładną powtarzalną w każdym rzucie technikę prowadzenia.Można zwalać na suma kłusowników itp.itd. też może i racja że ta nasza straż to tylko pić potrafi i czepiać się wędkarzy prawidłowo łowiących bo nie zdążył wpisać w rejestr wyjścia nad wodę to 200 zł.Podsumowując ryby na solinie jest dużo podstawą jest długotrwała i dokładna eksploracja jeziora.Może nie jest aż tyle sandaczy co 20 lat temu ciągle to słyszę ze sandacze metrowe na solinie to sie ciągało po 3 na dzięń.No i dlatego teraz sandacz metrowy na solinie zdarza sie 1 na dwa lata.