-
Postów
1152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez mapet77
-
Co do samego wyglądu naklejki to mam taką sugestię, żeby zrezygnować z naszego loga i tylko zrobić ją na zasadzie adresu www. Jeśli się nie mylę to Jaxon ma takie naklejki rozrzucone w sklepach wędkarskich (sam dostałem taką w "Karinie") i powiem szczerze, że wygląda to nieźle. Logo może troszeczkę zaciemnić całokształt tej naklejki. A przecież chodzi o to, żeby trafić do większej liczby osób przeglądających internet i zajmujących się wędkarstwem, ludzie stojący w korku za nami nie będą mieli czasu na studiowanie naklejki pod kątem "co poeta miał na myśli", tylko będą się zastanawiali co to za stronka i chcąc nie chcąc wejdą na nią i już może z nami przystaną. Ale to moje zdanie i mogę się mylić w tej kwestii.
-
Dla mnie 4 szt. poproszę
-
Właśnie wróciłem z Wisłoka w "mojej" okolicy i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczony. Po powodziach, w miejscach gdzie dotychczas był muł na dnie leżą kamienie i żwir i nawet udało mi się zaciąć sandaczyka z opadu na około 30-35cm, (spadł mi pod nogami) i jakiś szczupły potargał przy braniu ripperka 7cm na główce 10g. Ogólnie super miejscówki się porobiły po wysokiej wodzie, w jednym miejscu w wodzie leży 3 duże drzewa, które dadzą schronienie jakimś drapieżnikom na jesień.
-
Pamiętam jak raz, (1995-1996 lub jakoś tak) spędzając wakacje z rodzicami nad Ożanną zapuściłem się ze spławikiem poniżej zapory i miło mnie zaskoczyły 2 karasie po około 30cm każdy i karpik koło 2kg. Jako że łowiłem z ojczulkiem, a on żadnej rybie nie przepuści, to wszystkie ryby wylądowały w siatce, na szczęście słabo zawiązanej i ryby same wybrały wolność. Żebyście widzieli minę mojego ojca!!! Był lekko mówiąc zawiedziony!!! Brawo Maks tak trzymać!!! gratulacje!!!
-
Jestem za usunięciem kolegi emila z naszego grona, gdyż jawnie uprawia on kłusownictwo w największym tego słowa znaczeniu. Myślę, że inni koledzy również poprą moją propozycję!!! Tak być nie może, to nie jest portal dla tego kolegi.
-
Wczoraj postanowiliśmy odwiedzić ten zbiornik pierwszy raz w tym roku z wędkami (dla mnie był to pierwszy od 5-ciu lat!!!). Byli ze mną kleyber73 i motorhead71. Pełni nadziei, że coś się w końcu wydarzy rozpoczęliśmy łowić od 14 z myślą pozostania do 2 w nocy. Po 15 00 z minutami mam branie z gruntu na płoteczkę ale niestety "coś" rozmyśliło się i skończyło się to pustym zacięciem. Ja i kleyber łowiliśmy na trupka a Dominik próbował swoich sił z pickerkiem. I w sumie to on jako jedyny miał pełne ręce roboty, gdyż brały leszczyki po 20-25cm. Zabawa fajna, ale nie przyjechaliśmy tu się bawić!!! Po południu niebo zasnuło się ciemnymi chmurami i zaczęło robić się nieprzyjemnie zimno. Około 22 00, gdy temp osiągnęła 12 stopni!!! zaczęliśmy się pakować i wróciliśmy z mieszanymi uczuciami do domów. Pogoda była nie najlepsza do wieczornej zasiadki na sandacza, bardziej przypominała wczesnojesienny dzionek niż czerwcowy wieczór!!! Ale i tak tu jeszcze wrócimy...
-
Ja myślę, że za taki stan rzeczy odpowiada zbyt mała populacja drapieżników w tym zbiorniku
-
Szkoda ryby:( Ale dopóki takie "DZIADY" będą zabierać takie piękne okazy dopóty nie będzie najmniejszego sensu jeździć na ryby!!! Żeby takiemu ość w gardle stanęła
-
Na nockę to i mnie można doliczyc!!!
-
4 szt dla mnie poproszę. Myślę, że warto też pomyślec o naklejce np.: naklejona na tylnej klapie bagażnika pojazdu poprzedzającego nas w korku będzie na pewno zauważona.
-
Ładniutki wąsaty...
-
No nie narzekam na rybostan jednak na jego "jakośc" Ale zabawa jest fajna, najlepiej na nocne spławikowanie się wybrac.
-
Ogólnie mam dobre zdanie o tym zbiorniku, ale... No właśnie - za dużo w nim drobnej, wszędobylskiej ryby jak płoc, leszczyk, okonek, karasek, uklejeczka, karpiczek, lineczek i inne mikruski a zdecydowanie za mało drapieżnika solidnych rozmiarów, który by zrobił porządek z drobnicą. Specjalnie użyłem takich zdrobnień, gdyż nie traktuję tej wody jako potencjalnego łowiska ryb okazowych!!! Fajny zbiornik rekreacyjny, a że zdarzają się na nim sporadycznie brania dużych ryb to już inna bajka. Jednak policzyc je można na palcach u dwóch rąk. Pewnie łowiący na tym zbiorniku wędkarze raz na 20 wypadów mają kontakt z jakimś OLBRZYMEM!!!
-
A ja dziś rano wróciłem z Warszawy z koncertu AC/DC!!! Czad!!! Jestem nadal pod wrażeniem konceru!!! (a może pod wpływem alko;))
-
Ładnie chłopaki szalejecie!!!
-
Ładny tek okoń "panierowany" w piasku... Trochę hardkorowe zdjęcie;) Nie było nigdzie kawałka trawy aby zrobic fotkę?
-
No i dopięliśmy swego z Motorheadem i pojechaliśmy w końcu na ten zbiornik na krótki rekonesans. Powiem tak: miejscówkę mieliśmy typowo zimową (6m głebokości nie bardzo pasuje do letniego wędkowania), pogodę typowo jesienną-zachodni wiatr do tej pory szumi mi pod kopułą. Ale jedno z tego wyjazdu wyniknęło dobrego: a mianowicie poznałem głębokości zbiornika w kilku miejscach i muszę przyznac, że panowie od pogłębiania zrobili kawał dobrej roboty. Najgłębsze miejsce jakie znaleźliśmy w odległości rzutu to 8m. Myślę, że woda godna poświęcenia kilku dni na lepsze rozpracowanie i lepsze poznanie struktury dna i żerowania poszczególnych gatunków. Tylko rybki nie dopisały ale sądzę, że w taką niestabilną pogodę to chyba nigdzie rybki nie współpracują z wędkarzami;) Woda lekko podniesiona i kolorek nie taki jak powinna miec. Ale kilka dni stabilnej, bezdeszczowej aury i powinno byc dobrze. I tak było warto!!!
-
Wydra??? Takie dziwne te rany jakby "kąsane"
-
Jakie warunki na Lipiu??? Był ktoś na weekendzie? Mam do wyboru wyjazd na Czarną S lub Lipie i ciągle się waham. Myślę, że ze względu na okres ochronny sandacza odpuszczę Czarną S i wyląduję na Lipiu.
-
Ale Gochu rozhuśtałeś gula. Już czekam na fotki:D
-
drobna korekta krzywej ugięcia: nie 13-13,5 tylko 3-3,5lb. Myślę, że to drobny błąd Rapala;)
-
D&G Light Blue:)
-
Od kilku już dni walczymy z powodzią w naszym województwie (i w całej Polsce) ale czy ktoś ma jakąś wiedzę na temat jakie będą wymierne skutki tej powodzi??? Czy będzie miał ona wpływ na pogłowie ryb w naszych rzekach??? Na pewno, z tego co się orientuję i sprawdziło się to po wcześniejszej Wielkiej Wodzie, to w przypadku zalanych żwirowni (Zwięczyca) może dojśc do zarybienia tych wód gatunkami niewystępującymi naturalnie w wodach stojących jak np.: kleń czy jaź. Ale czy takie przelanie wody z rzeki do żwirowni, czy stawów hodowlanych nie spowoduje, że ryba szukając schronienia dotrze tam i po ustąpieniu wody pozostanie już w nowym otoczeniu? Już od dawna zastanawiał mnie ten problem. Kolejnym zjawiskiem jest "polowanie" przez pseudowędkarzy na szukające schronienia ryby i nagminnie powtarza się to w cieku poniżej zapory, na lewym brzegu wisłoka tuż za stadionem miejskim (tak się ten stadion od niedawna ładnie nazywa). Zauważył to mój szanowny Teśc, spacerując z pieskiem i opowiadał mi jak się przyglądał "wędkarzom" łapiącym takie dziwne, olbrzymie, kolczaste ryby (jest laikiem w rozróżnianiu gatunków, na pewno sandacze). Zastanawia mnie czy strażnicy wiedzą o tym procederze i czy robi się coś w tym kierunku aby przeciwdziałac takim zachowaniom.
-
No to z wędkowania weekendowego nici...
-
Andre, jakie są dostępne wielkości tych obrotówek? Interesują mnie największe...