mapet77

Witam!

Ja wiem, że to zależy od pory roku lecz mimo wszystko pytanie moje dotyczy ulubionej pory dnia. Jedni wolą chodzoc na ryby rano a inni wieczorem. O innej godzinie jest wschód i zachód słońca w lecie a o innej jesienią czy zimą i to nie podlega żadnej dyskusji.

Jaką porę dnia preferujecie najbardziej: zrywac się rano skoro świt czy może pod wieczór. Ja osobiście wolę poranne wędkowanie. Jednak wszystkie moje duże Esoxy złapałem pod wieczór i znajomi też wieczorem mają najlepsze wyniki.

Łowiłem parę razy na Ożannie ale bez efektów. Może w następnym sezonie uda mi się tam pojawic na sesję wieczorną z gruntówkami.

Jaką porę dnia preferujecie najbardziej: zrywac się rano skoro świt czy może pod wieczór. Ja osobiście wolę poranne wędkowanie.

Ładny sandałek. Spinning czy na rybkę...

Jeśli nastawiam się na drapieżniki z gruntu to tylko plecionka, na spławik-plecionka pływająca natomast do trolingu lepsza chyba będzie żyłka. :-\ W przypadku białorybu uważam, że nie ma potrzeby stosowania plecionki. Żyłka w zupełności wystarczy.

Ale Wam zazdroszczę panowie!!! :'( A ja jeszcze 2 miechy i już będę mógł brac udział we wszelkiego rodzaju imprezach. Jak na razie muszę się zadowolic czytaniem postów na forum.

Niezłt ten "kapsowobler" hehehe ciekawe czy łowny

Według mnie teraz Czarna może obdarowac niezłym sandałem lub szczupłym. Panowie do dzieła!!! Proponuję martwą z gruntu podac na jednym zestawie i może drugą na spławik przy trzcinkach, może coś się wydarzy.

Ładny garbaty. Gratki!!!

Bogo, zwłaszcza, że zbliża się zima i czasu będzie od groma na robienie jerków!!! Dziekuję za wskazówki i powodzenia na jesieni życzę!!!

Dzięki za rady, już chyba wyczerpałem zestaw pytań w tej sprawie. Spróbuję wykonac jakiegoś "handmade`a". Nic nie przynosi chyba lepszej satysfakcji jak ryba złapana na własnoręcznie zrobioną przynętę!!!

A propos wkręcanych oczek, skąd je wziąśc?

I taki "bukiet" później będzie narzekał, że: "w tym roku już nie płaci składek, bo nie ma gdzie łowic" Czyste s.....syństwo!!! Było go pchnąc do wody

Jest tak wiele czynników zewnętrznych od których zależy nasze powodzenie przy połowie ryb, że nie warto zawracac sobie gitary kalendarzem brań. Np. wystarczy, że źle wytypujemy łowisko, lub źle wysondujemy głębokośc, lub nie zachowamy ostrożności podczas podchodzenia do łowiska, co spowoduje, że wszystkie dotychczas przebywające w pobliżu rybki czmychną pod drugi brzeg, nawet w dni dobrych brań starcimy szanse na złapanie czegokolwiek. Nie wierzę w to.

Jerki na medal!!! Spotkałem się z podobnymi (kształt głównie) w sklepach w Irlandii i muszę powiedziec, że lokalni wędkarze chwalą sobie wyroby tej firmy.

Te wymiary ochronne to jakaś podpierdółka moim zdaniem. Chroni się małe osobniki, które jeszcze nie przystąpiły do tarła albo są po pierwszym tarle, a duże osobniki, nośniki lepszego materiału genetycznego, które tylko wyskoczyły ponad wymiar-w łeb i do siaty. I jeszcze te limity ilościowe, następna paranoja... Ale nie chcę odbiegac od tematu forum.

Poważnie w rzeszowskim szczupak ma 50cm? Coś takiego... ???

Jeszcze jedno pytanie mi się nasunęło: a co z dociążeniem, jeśli takowe stosujecie? Z jakiego materiału ołów, czy coś innego.

Kolega dziencioł nie bez powodu chyba ma taką ksywkę Oglądałem własnie zdjęcia jerków i jestem pod wrażeniem. Czyst majstersztyk!!! Brawo!!!

Ok. A jakiej wielkości robiłeś swoje jerki? Bo ja myślę o długościach 12-15cm, więc chyba jest w co się wkręcic z oczkiem...

45cm

Niewłaściwy!!! Zakazac zabieraniu tej ryby przez okres 3 lat i wtedy zrobic dolny i górny wymiar ochronny!!! I nikt nie narzekałby na niewymiarowe sztuki!!!

Nie jestem przekonany do wkręcanych oczek, masz może jakieś zdjęcia swoich jerków?