cyniu5 Posted May 22, 2009 Share Posted May 22, 2009 pierwsze 3 lata mojej wędkarskiej kariery poświęciłem połowem ryb z gruntu-miałem 2 gruntówki teleskopowe kupione po 20 zł na giełdzie -dotego żyłka 0,28 . Łowiłem wtedy karpie karasie i leszcze -takie do 50 cm wszystkie bez żadnego problemu lądowały na brzegu kije były ta sztywne ze rybki w ogóle nie było czuć na wędce Wszystko zmieniło się kiedy kupiłem spławikówke najpierw 4 potem 6-metrową na takiej wędce przy żyłce 0,15- 0,16 wyciągnięcie karpika albo leszcza po około 45cm stało się o wiele ciekawsze i przyjemniejsze. Może i częściej zdarza mi sie że rybka zerwie żyłke ale za to walka jest "powiedzmy " bardziej wyrównana a i hol mniejszych ryb jest przyjemniejszy co przy dzisiejszej obfitości dużych ryb w naszych zbiornikach jest wydaje mi sie "rozsądne" ps. może inni spławikowcy podzielą się swoimi doświadczeniami i ten dział forum sie troche rozrusza Link to comment Share on other sites More sharing options...
wifer Posted June 11, 2009 Share Posted June 11, 2009 Myślę, że większość z nas swoją przygodę z wędką rozpoczynała od obserwacji podskakującego spławika na wodzie. Obecnie spławikówka za sprawą bata przeżywa rekonensans. Okazuje się , że wcale nie trzeba wykonywać rzutów po kilkadziesiąt metrów żeby mieć przyjemność kontaktu z rybą. Cała tajemnica sukcesu to odpowiednio podana zanęta. Pod spławik można ją dosypać precyzyjnie a ryba podejdzie często o wiele szybciej niż do sprężyny czy koszyka. Poza tym na lekkiej wędce sam hol jest o wiele bardziej emocjonujący niż przy użyciu cięższego zestawu. No i jest to metoda nie mniej aktywna od spiningu i to nie tylko przy łowieniu przepływankowo w rzece ale i na wodzie stojącej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now