Skocz do zawartości

Węzeł - Wytrzymałość na szarpnięcia


popek_1990r

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, od jakiegoś czasu mam problem z węzłem żylki w granicach 0.16mm

Próbowałem Polomar i kilka innych węzłów znalezionych w internecie, zaciskałem na mokro, próbowałem na nowych żyłkach Trabucco oraz Dragon HM i w każdym przypadku żyłka przy 2-3 szarpnięciach ręką się rwie. :confused: Robię to w taki sposób, że jedną ręka trzymam krętlik, drugą stronę owijam w koło ręki i szarpie.

Gdy łowiłem na grubsze żyłki to nie zwracałem zaspecjalnie na to uwagi i nie traciłem ryb. Teraz uczę się łowić klenie/jazie/okonie/bolenie i cienka żyłka jest niezbędna.

Czy to normalne dla żyłki o tej średnicy ? Chcę mieć pewność, że wiążę prawidłowo, i nie chcę tracić przynęt, a tym samym ranić w ten sposób zapiętych ryb. Ostatnio popłynął kleń myślę, że mój życiowy z brombą w pysku :mad:

W odpowiedziach na mój post chciałbym, abyście napisali jaki stosujecie węzeł, oraz czy przy szarpnięciach zrywa wam się żyłka. Jeżeli ktoś może, niech sprawdzi dla mnie :)

Za odpowiedź będę wdzięczny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie próbowałeś węzła na ''3 końce" to zawiąż i sprawdź.Jeśli będziesz dalej niezadowolony wytrzymałością to zwiększ średnice,albo spróbuj łowić na cieniutkie plecionki.Ten węzeł jest dla mnie jeden z priorytetowych i zauważyłem że jeśli chodzi o spinning to jest najmniej obciążający miejsce wiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie próbowałeś węzła na ''3 końce" to zawiąż i sprawdź.Jeśli będziesz dalej niezadowolony wytrzymałością to zwiększ średnice,albo spróbuj łowić na cieniutkie plecionki.Ten węzeł jest dla mnie jeden z priorytetowych i zauważyłem że jeśli chodzi o spinning to jest najmniej obciążający miejsce wiązania.

Spróbuję zawiązać tym węzłem jutro. Średnicy nie zwiększe, ponieważ w połowie kleni i tak mam już max, a plecionką tych ryb nie chcę łowić.

I nie wiem czy jestem niezadowolony z węzła, ponieważ nadal nikt nie odpowiedział na priorytetowe pytanie tego tematu... :confused:

Żyłka 0.16mm przy 2-3 szarpnięciach ręką się rwie.

Czy to normalne dla żyłki o tej średnicy ? Chcę mieć pewność, że wiążę prawidłowo, i nie chcę tracić przynęt, a tym samym ranić w ten sposób zapiętych ryb.

Czy przy kilku szarpnięciach zrywa wam się żyłka 0.16 ?

Edytowane przez popek_1990r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od ponad 20 lat znam tylko jeden rodzaj węzła. Pojęcia typu palomar są mi obce i do niczego niepotrzebne :D Nigdy nie miałem przypadków pęknięcia żyłki/plecionki na węźle. Spróbuj tego wiązania:

Wielki Portal Wędkarski - RYBIE OKO -

Teraz uczę się łowić klenie/jazie/okonie/bolenie i cienka żyłka jest niezbędna.

Może się nie znam ale 0,16mm na bolenia to chyba zbyt cienko (piszę o lince nieprzegrubionej) :rolleyes: Ostatnio nabyłem super jakościowo żyłkę z USA 0,18mm, jak się okazało rzeczywista średnica to 0,16mm. Rwałem ją bez najmniejszego problemu w rękach. Poszła w kosz. Dla mnie do spinningu minimum to 0,18 np Owner Broad. W latach 80tych okonie i inne drobiazgi łowiło się na 0,25mm i grubiej, problemów z braniami nie było :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się że szarpanie będzie dobrym testem węzła, zbyt duże obciążenia na krótkim odcinku żyłki.

Dobrej jakości 0,16mm ma koło 6-7Lb wytrzymałości liniowej więc nie ma co wymagać cudów.

Poprawnie wykonany węzeł nie powinien puścić pod rybą, musimy pamiętać że prócz amortyzacji żyłki (rozciągliwość) mamy jeszcze amortyzację wędziska, hamulec i oczywiście własne ramie.

W przyrodzie tj. przy normalnym łowieniu nie jesteśmy w stanie uzyskać takich przeciążeń (jedyna szansa to rwanie przynęty z zaczepu)

Pm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bolenie używam żyłki 0.20mm a na klenie/jazie/okonie 0.16mm .

KRS : Również od kiedy pamiętam stosuje ten węzeł co mi przedstawiłeś i jak wspomniałem wcześniej, nie zwracałem uwagi na wytrzymałość na węźle ponieważ łowiłem karpie na żyłkach 0.24-0.30mm, a tych średnic żyłki nie dawałem rady urwać szarpnięciem.

Teraz gdy sprawdzam na żyłce 0.16mm to za każdym razem węzeł ma inną wytrzymałość, szarpie ciągle tak samo, czasami trzyma lżej, czasami mocniej... jest to dla mnie niepojęte.

Myślisz, że ma jakieś znaczenie w tym węźle to, ile razy owinie się żyłkę przed przełożeniem przez pętle ? I którą żyłkę zaciskasz mocniej, tą przełożoną, czy żyłkę główną. Ja myślę,że tak. Jeżeli zaciska się nieodpowiedni, i owija za duzo lub za mało razy, żyłka może się przecierać przy zaciskaniu i to jest spowodowane tym, że za każdym razem węzeł trzyma inaczej.

Ostatnio spędziłem z godzine nad tym węzłem i powiem Ci, że różnie to bywa, najmnocniej jednak trzyma gdy zaciskam żyłkę w wodzie, ale i to nie zawsze.

Co do reszty wypowiedzi mam rozumieć, że nie ma w tym nic dziwnego, że żyłka 0.16mm puszcza przy szarpnieciach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do reszty wypowiedzi mam rozumieć, że nie ma w tym nic dziwnego, że żyłka 0.16mm puszcza przy szarpnieciach ?

Ja bym się nie martwił szesnastka to pajęczynka bedzie się rwała, przed chwilką sprawdziłem moje 3 różne kleniowe 0,18 - na szarpnięcia nie ma mocnych każda się poddała.

Martwić się zacznę jak mi zaczną strzelać na rybach;)

Miałem podobne odczucia po przesiadce z 0,16 na 0,12 wydawało mi się że będzie się rwać na okonku dłoniaku, na szczęście tylko mi się wydawało :D

I powtórzę po raz kolejny - szarpnięcia nie są miarodajnym testem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, pewnie 90% bolków da się wyholować, ale jakoś średnio widzę 0,16 do boleniowych przynęt.

Przy połowie boleni używam 0,16 HM80 i daje spokojnie rade, 0,20 tej samej żyłki to już bardziej sznurek na pranie;) Przegrubiona jest strasznie. Co do szarpania to większość żyłek o średnicy 0,16 i mniej się zerwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wczorajszym dniu i wnioskach uspokoiłem się całkowicie.

Przynęta na żyłce HM69 0.16 zaplątała się na drzewie, szarpałem siłowo, wędka wygięła się jak parabola, sprzęgło piszczało i mimo to po kilkunastu szarpnięciach nie rwała się żyłka, a w rękach rwałem ją bez najmniejszego problemu, dwoma, czasami jednym szarpnięciem.

Zachaczyłem na drzewie przynętę 3 razy, ani razu jej nie urwałem, zawsze gałązka ulegała. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.