Rzeczny Sandacz - spining

[ryba7]

Witam, nie znalazłem podobnego tematu więc zakładam nowy temat. Namierzyłem miejsce w którym podejrzewam sandacze a nawet wiem że tam są bo znajomy łowi je tam na trupka. Jest to opaska z szybkim nurtem, dojście możliwe tylko z wody od płytszej strony. Głębokość opaski sięga 1,5/2m. Sprzęt jakim dysponuję to Okuma Black Rock 2,7m do 30g, kręcioł w rozmiarze 4000 i plecionka chyba Dragon HM80 0,18. Mam kilka pytań co do sprzętu

- czy przynętę wiązać bezpośrednio z pletką za pośrednictwem agrafki/agrafki z krętlikiem czy montować jakąś stalkę/fluocarbon?

- jakich przynęt użyć? Mam jakieś kuraki @rapali i jakieś gumki 7cm się znajdą. Kolory typuje sedyny, kremy, biel i tym podobne.

- jak prowadzić przynęty? Skokami czy bardziej szurać po dnie?

- czy mój sprzęt ogarnie łowienie sandaczy czy potrzebuje typowej wklejki?

Będę podchodził je z wody i proszę wyjadaczy Zanderów o pomoc bo nigdy się na ten gatunek ryby nie nastawiałem:confused:

[rapala]

Myślę że sprzęt jaki posiadasz w zupełności Ci wystarczy i nie ma potrzeby kupowania innego kija.

-osobiście, zawsze stosuję przypony wolframowe z tej prostej przyczyny ,gdyż opaska a także jej rejon to również dobre łowisko szczupaków.Wolfram w niczym nie przeszkadza.

-odnośnie przynęt to każdy ma jakieś swoje ulubione.W zależności od pory dnia u mnie podstawową przynętą na rzeczne sandacze są guma oraz płytko schodzący ,uklejopodobny wobler.Jeżeli chodzi o koguty to również na nie łowię ale tylko w miejscach w których wiem ,że nie ma zaczepów w przeciwnym razie straty mogą okazać się duże.Stosuję je tylko w pełni dnia.Świt,szarówka ,zmierzch a także noc to już domena gum i woblerów i to właśnie te okresy uważam za najlepsze pory połowu czerwcowo - październikowych sandaczy.Listopad i grudzień na dobre żerowanie sandaczy możemy liczyć przez cały dzień.

Odnośnie koloru to sprawa jest dyskusyjna i nie będę się w tym temacie wypowiadał .Jedni przywiązują do niego znaczenie inni nie.Dla mnie ważniejsze jest odpowiednie prowadzenie przynęty niż sam kolor.Kiedy zdarzają się dni ,że ciężko aby coś "kąsnęło" a w pudełku jest dużo ,rożnokolorowych gum to często koncentrujemy się na "odpowiednim" doborze koloru a zapominamy o innych ,ważniejszych czynnikach jakie mogą nam pomóc w udanym wędkowaniu.Teraz ,kiedy wybieram się na rzekę za szczupakiem czy sandaczem mam jedno pudełko a w nim ok. 30 gum.Przeważają 3" Predatory oraz Kopyta Relax.Kiedy woda bardziej się ochładza - Mann's Maximus i większe kopyta.

Sandacze łowie głównie z opadu,choć równie dobrze reagują na wolno prowadzone gumy i dla tego duże znaczenie ma odpowiedni dobór główki w zależności od techniki prowadzenia.Są dni ,kiedy sandacze reagują na leniwie opadającą przynętę np.duże rippery na lekkich główkach ,a są takie ,kiedy tylko ciężko uzbrojona przynęta oraz agresywne prowadzenie ,może zmusić sandacze do współpracy.Kiedy zapada zmrok i plecionka jest już słabo widoczna,przychodzi czas na:

Woblery.Kiedy dawniej dość często "przesiadywałem" na opasce z myślą o sandaczach była to moja ulubiona przynęta na "łowienie nocne".Po zmroku chodzenie po opasce nie ma sensu.Lepiej w dzień wytypować 1-2 sandaczowe miejscówki a po zmroku konsekwentnie je obławiać.I tutaj u mnie, prym wiodą płytko schodzące woblery @Rapala:D ,po prostu je lubię ,mam do nich przekonanie a i sandacze też nie wybrzydzają.Mam dwa ulubione modele : 8 i10cm Husky Jerk oraz 9cm Original Floater (BP) i na nich się opieram-szkoda czasu na eksperymenty:D.Rzucam po ukosie i prowadzę wachlarzem w stronę brzegu .Woblery prowadzę wolno,urozmaicając ich pracę ruchami szczytówki a czasami je przytrzymuję na chwilę w nurcie.

Jak już pisałem ,dawniej więcej łowiłem na rzece.Często ,kiedy wybierałem na gruntowe łowisko opaskę ,zabierałem ze sobą również spining.Po rozłożeniu feederów (aby nie bawić się z tym po ciemku) i zanęceniu łowiska ,brałem do łapy spining i przez kilkadziesiąt minut ,czesałem wodę.Tak samo po skończeniu "feederowania". Wyniki czasami były zaskakujące;).