Jump to content

Połamane wędzisko ;))


krs

Recommended Posts

Następnym razem pojadę tam z wędką elektryczną żeby pomścić moją stratę ;):D:D

oj, ja tu jakieś "kłusownicze zapędy" widze;-)))) ;-P:D

I tak sie zastanawiam - jak Ty tą wędką machać musiałeś?...:D

Link to comment
Share on other sites

oj, ja tu jakieś "kłusownicze zapędy" widze;-)))) ;-P:D

I tak sie zastanawiam - jak Ty tą wędką machać musiałeś?...:D

Machałem nie naruszając warunków gwarancyjnych, czyli subtelnie i delikatnie :D:D

Link to comment
Share on other sites

Na szczęście gwarantem nie jest budka z piwem tylko porządna firma ;) Nie będzie problemu, wędeczka już w drodze. Śmiałem się kiedyś z wifera, który połamał kijek na szczupaku zaraz przy rękojeści, u mnie poszła nieco wyżej, efekt podobny tylko wędka droższa :))

Link to comment
Share on other sites

Śmiałem się kiedyś z wifera, który połamał kijek na szczupaku zaraz przy rękojeści, u mnie poszła nieco wyżej, efekt podobny tylko wędka droższa :))

A no widzisz :P Nie wolno sie z nikogo śmiać (za bardzo;) ) Pokarało:D:D

Link to comment
Share on other sites

Masz rację to była kara za mój nieuzasadniony śmiech w tamtej sytuacji :))

Koledzy jeżeli macie ciekawe przygody z łamanymi wędziskami, opisujcie je w tym wątku :)

Link to comment
Share on other sites

Mi akurat taka sytuacja się jeszcze nie zdarzyła. Ale kolega podczas łowienia na Otałęży miał dość śmieszną akcję. Przy którymś tam rzucie ciężką główką coś w wędce zatrzeszczało. Że do domu było daleko a zapasowego wędziska niet toteż rzucał dalej. Przy kolejnym rzucie po ogromnym zamachu wędka pękła w połowie i złamana część pofrunęła razem z przynęta 50metrów w stronę jeziora. Myślałem że zalicze zejście ze śmiechu :D

Link to comment
Share on other sites

Miałem podobną sytuację. Kupiłem na początku lat dziewięćdziesiątych teleskop spinningowy za ciężko odłożone pieniądze :) Pojechałem przetestować wędkę na leżajski zalew, pierwszy rzut wahadłówką i połowa teleskopu poleciała za przynętą na środek zalewu. Było to dla mnie straszne przeżycie i do dzisiaj je dobrze pamiętam :D

Link to comment
Share on other sites

Ja miałem nieprzyjemność złamać przy zarzucaniu 5m bacik, wędka była kuzyna kosztowała 60 pln i była z Auchan. Inna akcja z karpiówką Kongera też tego samego kuzyna pechowca, kumpel wziął mu wędkę z reki aby zademonstrować jak poprawnie wykonać rzut z koszyczkiem i oczywiście połamał kij. Mało tego aby udowodnić mu że to wina kija wziął swoją wędkę i ręcznie zaczął sprawdzać jej elastyczność i akcje w efekcie czego złamał też swoją wędkę.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

Privacy Policy