rapala Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Pogoda na wędkowanie nie ciekawa,dla zabicia czasu wpadł mi do głowy taki temat. Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu wierzy w jakieś przesądy."Magiczna data 13-go,czarny kot przebiegający drogę czy zerwane sznurowadło przy zawiązywaniu buta to chyba jedne z najczęściej występujących sytuacji o których możemy powiedzieć że danego dnia może spotkać nas "nie fart".W jakim stopniu mogą przełożyć się na nasze hobby? Zacznę od siebie.Jedna z częściej występujących sytuacji,poranne pakowanie się w pośpiechu, zapominam zabrać z domu któregoś z klamotów i od razu pytanie.Jechać dalej czy zawrócić i zapeszyć?Pół biedy kiedy jest to mniej istotna rzecz ale np.kołowrotek czy jeden z kijków:D.Kiedy docieram nad wodę i któryś z mniej "doświadczonych" wędkarzy życzy udanego połowu co pomyśleć że zostałem dzisiaj skutecznie zapeszony? A w jakim sposób Wy podchodzicie do tego typu "zabobonów" i w jakim stopniu mogą wpłynąć na nasze wyniki danego dnia?.
gruszka Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 jak spotkam "babę" z pustym wiadrem to niema po co jechać na rybki,wyniki mizerne:mad:. a jak spotkam z pełnym wiadrem np. idzie ze śmieciami to efekt murowany:)
mapet77 Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Ja zawsze przed wyjazdem na ryby łapię moją żonkę za kolano... Ale nie zawsze to działa!!!
rybka Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 jak spotkam "babę" z pustym wiadrem to niema po co jechać na rybki,wyniki mizerne:mad:. a jak spotkam z pełnym wiadrem np. idzie ze śmieciami to efekt murowany:) :D chyba musze sobie to "odwrócić";-) i babę na "chłopa" zamienic;-)) często widuję "chłopów" z pełnymi wiadrami;-)))))
rybka Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Ja zawsze przed wyjazdem na ryby łapię moją żonkę za kolano... Ale nie zawsze to działa!!! będę łapac "swojego";-))) (ale tez za kolano?;-)))))) aha - przypomniało mi sie jeszcze a propos przesądów;-) Ja sama w to nie wierzę, ale jest taki jeden mój znajomy, co jak widzi ...zakonnicę;-) to juz wie, że wszystko pójdzie nie tak;-))))
rapala Posted September 5, 2010 Author Posted September 5, 2010 aha - przypomniało mi sie jeszcze a propos przesądów;-) Ja sama w to nie wierzę, ale jest taki jeden mój znajomy, co jak widzi ...zakonnicę;-) to juz wie, że wszystko pójdzie nie tak;-)))) Też podobnie myślę.Dmuchając na zimne dla "od uroczenia",tak na wszelki wypadek,spluwam dwa razy, raz przez jedno ramię,drugi raz przez drugie.Gorzej jest gdy jadę samochodem z pasażerem:D:D:D.Czasami pomaga:D.
rybka Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Też podobnie myślę.Dmuchając na zimne dla "od uroczenia",tak na wszelki wypadek,spluwam dwa razy, raz przez jedno ramię,drugi raz przez drugie.Gorzej jest gdy jadę samochodem z pasażerem:D:D:D.Czasami pomaga:D. A co na to "pasażer";-)))?? czy ma zrozumienie dla Twoich przesądów?;-))))
rapala Posted September 5, 2010 Author Posted September 5, 2010 A co na to "pasażer";-)))?? czy ma zrozumienie dla Twoich przesądów?;-)))) Są dwa wyjścia albo w tym momencie wykazuje się refleksem i robi unik,albo zajmuje wcześniej tylne siedzenie:D.
Dzienciol Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Często na rybki śmigam z moim kumplem i gdy widze, że pakuje mi do fury duży podbierak to już wiem, że po rybach! Nie złowimy nic! A jak zabieram aparat cyfrowy w celu nakręcenia filmiku z holu, lub w celu porobienia ładniejszych fotek to tez kiszka.
rybka Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Są dwa wyjścia albo w tym momencie wykazuje się refleksem i robi unik,albo zajmuje wcześniej tylne siedzenie:D. A jak nie zdąży skorzystac z żadnej z powyższych opcji?..;-)))
rapala Posted September 5, 2010 Author Posted September 5, 2010 (edited) A jak nie zdąży skorzystac z żadnej z powyższych opcji?..;-))) No to ma pecha,w końcu spotkaliśmy zakonnicę Często na rybki śmigam z moim kumplem i gdy widze, że pakuje mi do fury duży podbierak to już wiem, że po rybach! @Dziencioł to teraz już wiem jak sobie tłumaczyć ostatnie niepowodzenia w karpiowaniu:D Edited September 5, 2010 by rapala
robin Posted September 5, 2010 Posted September 5, 2010 Ja zawsze przed wyjazdem na ryby łapię moją żonkę za kolano... Ale nie zawsze to działa!!! Ja tez tak robie i zawsze dziala- zonka nigdy nie warczy, ze mnie tyle nie ma.
krużnyj Posted September 6, 2010 Posted September 6, 2010 Przesądy z wiadrami i z łapaniem za kolanko to przesądy zapożyczone myślistwa. Nawiązując do kolanka, to jest drugie powiedzenie do tego "Im grubszy zwierz tym wyżej bierz".
mapet77 Posted September 6, 2010 Posted September 6, 2010 Przesądy z wiadrami i z łapaniem za kolanko to przesądy zapożyczone myślistwa. Nawiązując do kolanka, to jest drugie powiedzenie do tego "Im grubszy zwierz tym wyżej bierz". Dobre hehehe!!!
Gochu Posted November 13, 2010 Posted November 13, 2010 W moim wędkarskim życiu jest tylko jeden przesąd. Na weekendowych zasiadkach jak wieczorem ostro popije to mogę być pewny, że rano nie połowię
Guest irol666 Posted November 14, 2010 Posted November 14, 2010 W moim wędkarskim życiu jest tylko jeden przesąd. Na weekendowych zasiadkach jak wieczorem ostro popije to mogę być pewny, że rano nie połowię gochu to nie przesad to jest zycie:D
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now