Skocz do zawartości

Budowa Kotwiczki


justfilied233

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Ostatnio usłyszałem ciekawą rzecz. Mianowicie podobno w programie Taaaaka Ryba ( powiedział mi o tym ktoś inny, sam nie słyszałem) mówili o kotwiczka i zachęcali aby używać kotwiczek bez zaczepów gdy chcemy wypuszczać ryby, bo jak wiadomo zaczep rani rybę gdy ją uwalniamy. Mówili też, że nie ma on wpływu na holowanie ryby.

Jak wy to widzicie i jakie macie opinie na ten temat, bo jeśli to nie ma wpływu na hol i wyciągnie ryby z wody to dlaczego by nie używać tylko takich kotwiczek?? i w ogóle po co się produkuje kotwiczki z zaczepia w takim razie. Wiadomo jest, że pewniejszy hol jest na kotwiczce z zaczepem, ale czy aż tak bardzo ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy oni się interesują zdrowiem ryby..

Osobiście nie jestem zwolennikiem takiego 'delikatnego' obchodzenia się z rybami. Dużo wędkarzy wyolbrzymia według mnie pewne sprawy i najchętniej chcieli by ryba sama się wypinała w wodzie. Wędkując musimy być świadomi oczywiście swoich umiejętności i jak najmniej wpływać na kondycję ryb przez nas łowionych ale bez przesady..

Może zostanę za to skrytykowany ale zauważyłem, że już C&R jest przereklamowane...

Edytowane przez Szymek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka twoja opinia i nikt cie za to nie powinien opierniczać, jak tylko powiem, że po moich dwóch dośw. z wyciągania kotwiczki Kleniowi i szczupakowi, potem haka z zaczepem pstrągowi to po prostu się serce kraja jak ta kotwiczka nie chce wyjść i ryba jest tarmoszona we wszystkie strony, bo chcesz ją jak najszybciej uwolnić, tak samo z haczykiem jak utknął głęboko w przełyku pstrągowi małemu to długo nie mogłem wyciągnąć, bo sie tak wrednie zaczepił i nie wiem czy ryba przeżyła :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź taki niecierpliwy.Kto się będzie chciał wypowiedzieć to się wypowie :)

Wiadomo każdy ma swoje poglądy na ten temat.Mnie osobiście zadzior nie przeszkadza i mam podobne zdanie na ten temat co szimeon.Tylko z jedną kwestią będę dyskutować.Mianowicie jak dla mnie C&R nie jest przereklamowane.Ja w łowieniu i wypuszczaniu ryb nie widzę nic przereklamowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądź taki niecierpliwy.Kto się będzie chciał wypowiedzieć to się wypowie :)

sorki ;)

Ja w łowieniu i wypuszczaniu ryb nie widzę nic przereklamowanego.

Myślę że koledze nie chodziło że to jest złe tylko że w dzisiejszych czasach jest mało ludzi którzy to stosują i powoli odchodzi w zapomnienie. ale jeśli mogę prosić to rozmawiajmy tu tylko o tych zadziorach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie/ chłopaki ręce opadają jak czytam wasze posty.

Małe wyjaśnienie/sprostowanie – w kotwicach i hakach są zadziory a nie zaczepy.

Na początek proponuje proste doświadczenie – bierzemy 2 haki – rozmiar 1/0 – jeden z zadziorem, drugi bez i wbijamy go w kciuk – tak aby grot łącznie z zadziorem weszły pod skórę – a następnie próbujemy go wyciągnąć. Tu organoleptycznie możemy poznać różnice. I tak samo czuje się ryba, jak wbija się jej hak z zadziorem w okolice pyska, podniebienie, wargi, szczeki itd. No i po takim doświadczeniu proponuje jeszcze raz napisać swoje posty o kotwicach z zadziorem lub bez i o przereklamowaniu C&R.

Ciekawe czy wyobrażacie sobie, aby szczepionki które dostajecie igłą w ramie były podawane igła która ma zadzior i rozrywa wam skórę i mięsień przy wyciąganiu. Bo w zasadzie jeżeli ryba nie jest wymiarowa, czy z góry zakładamy że nie bierzemy ryby, to należy zminimalizować skutki uboczne dla niej po holu. I powinna zostać wypuszczona w jak najlepszej kondycji itd. A jak pisaliście o tych pstrągach czy szczupakach to nie przewiduje aby nadal cieszyły się czystą woda naszych rzek.

Podczas umiejętnego holu nie ma znaczenia czy hak/kotwica ma zadziory czy nie. Przynajmniej takie są moje doświadczenia. Od kiedy stosuje haki bezzadziorowe nie zauważyłem większej ilości spadów. A łowię ryby które w większości maja bardzo kruche wargi albo kręcą naprawdę imponujące młynki.

A dzięki hakom bezzadziorowym mogę je odczepiać praktycznie bez użycia rąk w podbieraku / co jest także bardzo ważne – aby ryba miała jak najmniejszy kontakt z dłońmi, nie wyciera się jej śluzu, nie była ściskana ( a jak widzę awatary z rybami duszonymi za gardło aby się pokazać z nimi na zdjęciu to … )itd./. Tak samo podczas holu, widząc ze ryba jest niewymiarowa luzuje sznur albo żyłkę i już ryba jest wolna. Bo czasem ja widzę jak okonek 10 cm jest wręcz miażdżony aby wydrzeć mu z gardła jakiegoś twistera – to aż mnie krew zalewa. Bo jak już szczęśliwy łowca odzyska przynętę, to okonek jest najczęściej w ‘krainie wiecznych łowów”.

Kolejna przesłanka za bezwzględnym stosowaniem haków bezzadziorowych są wprowadzone już ograniczenia różnych okręgów, zarówno na wodach otwartych jak i odcinkach specjalnych. I tak np. w okręgu Krosno na wodach górskich przynęty nie może mieć innego haka jak bezzadziorowy lub pozbawiony zadziora. I zapewniam że nie jest wprowadzone po to, aby więcej ryby spadało z haka i zostawało w wodzie. Na wszystkich znanych mi odcinkach specjalnych obowiązuje bezwzględny zakaz stosowania haków zadziorowych. To samo dotyczy wszystkich zawodów muchowych. A skoro wprowadzili to najlepsi gospodarze wędkarscy w Polsce – to zapewniam że ma to głęboki sens i udokumentowane jest w należyty sposób.

Doprawdy, widząc stan naszych wód nie wiem jak można w ogóle dewagować nad tym, czy stosować haki zadziorowe, czy bezzadziorowe dodatkowo wiedząc jakie spustoszenie w pysku ryby potrafi zrobić zadzior.

PS. Od lat co najmniej 3 nie mam ani jednego haka z zadziorem. Jak tylko mogę – kupuje bezzadziorowe do konstruowania much, a w przynętach spinningowych mam wszystkie zadziory przygięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda z Gabrielem. Nawet łowiąc na bolonkę wystarczy szczypczykami dogiąć zadzior w malutkim haku. Nie zauważyłem znaczącej różnicy w ilości udanych holowań. A po wyjęciu ryby wystarczy jeden ruch i ryba cała i zdrowa wraca do siebie. Musimy sobie zdawać sprawę , że uprawiamy kontrowersyjne hobby, ja sam kilka razy usłyszałem : "skoro nie zabierasz i nie jesz ryb to po cholerę je męczysz". I coś w tym jest. Pasja wędkarska jest w nas silniejsza od pewnych dylematów moralnych , ale starajmy się jak najmniej męczyć ryby. Myślę, że obok propagowania C&R warto zacząć propagować (lobbować?) ideę wycofania za sprzedaży haków i kotwic z zadziorami. Będzie to z korzyścią dla nas (więcej ryb przeżyje hol) i osłabi na pewno krytykę ze strony osób nie będących wędkarzami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Gabriel bardzo skutecznie zniszczył spokojną miła dyskusję na temat zadziorów!

...I tak samo czuje się ryba, jak wbija się jej hak z zadziorem w okolice pyska,

Ryba to nie człowiek on to inaczej odczuwa,(i nie mówię tu że zadzior nie robi różnicy), bo powiedz mi gdyby Ciebie zapiąć hakiem za wargę albo podniebienie to co byś robił, potulnie szedł do tego co cię zaczepił czy próbował się wyrywać i uciekać? Ryba to nie człowiek, pies to nie koń itd.

( a jak widzę awatary z rybami duszonymi za gardło aby się pokazać z nimi na zdjęciu to … )itd./

w 100% się zgadzam, jak chce niech w rękach trzyma, ale niech nie pcha łap do gardła przez skrzela.

Kolejna przesłanka za bezwzględnym stosowaniem haków bezzadziorowych są wprowadzone już ograniczenia różnych okręgów

I bardzo dobrze, odgórnie powinni wprowadzić taki zakaz na całe PZW podobnie jak połów na żywca, ale to rozmowa na inny temat.

A jak pisaliście o tych pstrągach czy szczupakach to nie przewiduje aby nadal cieszyły się czystą woda naszych rzek.

Moja wina że ryba do samego żołądka pociągnęła robaka?? Są w życiu dośw. po których zaczynasz się zastanawiać czy nie można tego zmienić i właśnie po tym pstrągu i szczupaku stwierdziłem, że można taki temat zapoczątkować, porozmawiać i ewentualnie zmienić nawyki.

Gabriel radze ci zażyj coś na uspokojenie przed wejście na forum, bo pewnie nieświadomie nawet się ekscytujesz jak by to miało coś zmienić albo przyśpieszyć.

Wystarczyło napisać: Uważam że powinno się stosować bez zadziorów bo... a nie zaczynać od opierniczania nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa z zadziorem czy bez jest chyba tak samo stara jak i samo wędkarstwo czyli bez mała 100 lat. Powiem tak: nie ma najmniejszego problemu likwidacji zadziora. Jeden ruch kombinerkami i po krzyku. Ty poczujesz się lepszy a ryba mniej okaleczona.

Ale zwrot rybie wolności to nie tylko ten problem. Pozostaje jeszcze sposób uwalniania tak aby rybę jak najmniej uszkodzić przy samym akcie wypuszczania. Powiedział bym nawet że są tacy co wypuszczają i tacy co wyrzucają rybę do wody. Jedni i drudzy niby robią to samo. Ale czy w każdym wypadku ryba przeżyje?

No i jest jeszcze jedna kwestia sam hol i stres jaki przeżywa ryba.

Kiedyś uważało się że rybę należy dobrze zmęczyć zanim wyciągnie się ją na brzeg.

Obecnie coraz więcej publikacji pisze o stresie i zakwasach jaki ryba doznaje podczas holu. Często taka wymęczona i zestresowana ryba mimo że wraca do wody to potem ginie w odmętach.

Czy w związku z tym należy rybę holować siłowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Po dzisiejszym wyhaczaniu zębacza (naprawde ciezko mi bylo go wyhaczyć), chciałem zapytać Was o zdanie na temat kotwiczek bezzadziorowych... Jednak nim założyłem temat, skorzystałem z szukajki i oto jest! Jest temat, lecz opinii mało. Ja pewnie jutro z rana przygnę na próbę kilka zadziorów i sam sprawdzę jak jest ze spadaniem ryby podczas holu. Doświadczonym wędkarzem napewno nie jestem, ale wierzę, że jeśli hol będzie umiejętny (żyłka napięta) to rybka nie spadnie a wyhaczanie będzie o niebo prostsze. Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia, lub swoją opinię na ten tamet, to bardzo proszę o odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz aby często spuszczały ci się ryby to pozaginaj lub pourywaj zadziory w kotwiczkach.

Prawdą oczywiście jest to ze bez zadziorów łatwiej odhaczyć rybę.

Ja jeszcze nigdy nie miałem problemów z odhaczaniem (chyba ze ryba połknie przynęte ) bardzo często używam specjalistyczne szczypce - mam ich dokładnie 3 rodzaje

Bardzo ułatwia sprawę polecam ci zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się z tym zgodzić. Łowiąc na wodach górskich używam kotwic i haków bezzadziorowych, podobnie też na zawodach ( jeśli taki jest wymóg ) lub, gdy nie chce mi sie zmieniać kotwic, to i na wodach nizinnych i nie zauważyłem jakoś, żeby liczba ryb, które się " spuszczają" znacząco wzrosła. Na muchę na naszych wodach w wiekszości stosujemy haki bezzadziorowe i nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.