mapet77 Posted October 30, 2010 Posted October 30, 2010 Oto jak PZW postrzega "racjonalną gospodarkę rybami" w naszych wodach. Sprawdźcie sami http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/37803/60/gdzie_sa_te_ryby
Siksa Posted October 31, 2010 Posted October 31, 2010 Jeszcze 20 lat temu takich drapieżników było bardzo dużo. Wszystkie żarły a drobnicy i okazów nie brakowało. W Hiszpanii stoi sum na sumie a ryb innych gatunków jest pod dostatkiem. To o co im chodzi?
MilanND Posted November 1, 2010 Posted November 1, 2010 Chodzi pewnie o to, że karp karpia nie zeżre i trzeba nim zarybiać... Dlaczego u mnie nie zarybiają tak drapieżnikiem jak na Zemborzyckim?
cyniu5 Posted November 1, 2010 Posted November 1, 2010 (edited) Po opublikowaniu czegoś takiego na stronie PZW nie dziwne że w naszych wodach nie ma ryb albo jest ich niewiele. Dużymi nie zarybiajmy bo zeżrą małe, małych niema co wpuszczać bo to pokarm dla dużych, po złowieniu zabierajmy wszystkie duże ryby bo wtedy chronimy te mniejsze, mniejszym też niema co darować życia bo i tak zjedzą je te większe. Podsumowując nie zarybiajmy , zabierajmy wszystkie złowione, wtedy będziemy mieć pewność że ryby nie będą się nawzajem zjadać i nasze wysiłki nie pójdą na marne. Niedługo zostaną tylko gry komputerowe a składki będziemy płacić na programistów żeby nam jakieś fajne gry tworzyli Edited November 1, 2010 by cyniu5
cyniu5 Posted November 1, 2010 Posted November 1, 2010 A poza tym to od dawna jestem zdania że do leśnych dziadków z PZPN powinni dołączyć ci z PZW razem by się na pewno dogadali , najpierw sprzedali by Euro 2012 Włochom a za nasze składki pojechali by do Hiszpanii na wędkarskie eldorado. Już widzę te ich zdziwione miny -jak to możliwe żeby w wodzie pływało tyle dużych ryb?
wifer Posted November 2, 2010 Posted November 2, 2010 Nie rozumiem tego całego oburzenia w dyskusji pod podanym art. na stronie PZW. Każdy ichtiolog doskonale wie, że sandacz i szczupak to odwieczni wrogowie. Jeżeli w jednym miejscu znajdzie się duży szczupak i małe sandacze to skutek musi być taki jak wyżej. I dokładnie będzie w odwrotnym przypadku. Błędem jest więc zarybianie wody sandaczowej szczupakiem a szczupakowej sandaczem, bo w efekcie w zbiorniku pozostanie kilka dużych sztuk które prędzej czy później skończą tak jak ten na zdjęciu z rozharatanym brzuchem. (Swoją drogą tym co zabijają duże ryby daję czerwoną kartkę) Decydenci od zarybiania powinni najpierw dobrze podszkolić się w teorii a potem brać się za robotę.
Siksa Posted November 2, 2010 Posted November 2, 2010 (edited) A co z rzekami? Tam szczupaki i sandacze od zawsze razem żyły. Po za tym nie widzę tego jak sandacz czy szczupak podczas żerowania specjalnie wycina tego drugiego. Jest jedzenie to się żre a nie patrzy na to jaki gatunek przepływa obok pyska. Widocznie na tym zbiorniku jest tyle małych sandaczy, że stają się pokarmem dla innych drapieżników ale na pewno nie ma to wpływu na zasobność tego zbiornika. W Holandii w kanałach szerokości Wisłoka żyje ogrom szczupaków i sandaczy i to wielkich i od lat mają się dobrze a ryb nie ubywa. Pojęcie zarybiania jest im obce. PZW zwali winę miernoty naszych wód na wszystko nawet na resztki dużych ryb jakie nam zostały byle nie na siebie. Edited November 2, 2010 by Siksa
wifer Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 Za bardzo upraszczasz. Szczupak jest rybą terytorialną. Nie lubi konkurencji zwłaszcza jak zasoby pokarmowe się kurczą.
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now