Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Po przeczytaniu kilku artykułów na różnych stronkach chciałbym sie wybrac zapolować na klenie ze spinem. Mamy długą odwilż więc lodu nie ma, chyba że będzie podwyrzszona woda na małych rzeczkach. Pytanko: czy ktoś na forum ma jakieś doświadczenia z kleniami w zimie?

Opublikowano

Ja nie mam doświadczenia zimowego bo zawsze zaczynałem koło połowy marca ale w sobotę albo niedziele (zależy kiedy będzie więcej słońca) lecimy na klenie na breń na ostrówek albo zabrnie.

Opublikowano

Ja właśnie też myślałem o Brniu i Starym Brniu na ten weekend tylko dokładnie jeszcze nie wiem kiedy. Mam nadzieje, że poziom wody bedzie ok.

Opublikowano

Z tego co rozmawiałem z Michałem (z naszego forum michal85) o Brniu można zapomnieć bo poziom wody bardzo wysoki. W zeszła niedzielę byłem na Starym Brniu i poziom wody był ok więc chyba zostaje Ostrówek.

Opublikowano

Skorzystałem dziś z chwili wolnego i pojechałem na Stary Breń w Ostrówku. Niestety woda podniesiona o 1-1,5 metra. Wszystko wokół podtopione i brak możliwości łowienia chociaż na upartego coś tam by porzucał. Ja na szczęście aż tak uparty nie jestem :D

Opublikowano

A ja wczoraj byłem na złotce za domem woda podniesiona i wszystko zalane.

Chciałem przetestować kilka wobków. Rzuciłem 3,5cm hornetem w nurt i powoli przeciągnąłem go do zatoczki. Jak wypływał z nurtu uderzył mały klenik.

Widziałem kilka zalanych dużych zatok i kilka spławów ryb. Zaraz idę je obłowić:D

  • 2 miesiące temu...
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Nie chcę zakładać nowego wątku więc może podepnę się pod ten;).Mam pytanie do wszystkich tych którzy łowią klenie a mianowicie chodzi mi o prowadzenie przynęty a dokładniej rzecz ujmując są to woblery?Szybko czy wolno? Z prądem czy pod prąd?Albo ja coś źle robię albo to po prostu klenie mają mnie w d..ie:D.Na trzy wypady nad Wisłok nie zaliczyłem ani jednego brania:(.Wczoraj byłem w Zarzeczu i nie chce mi się wierzyć aby na odcinku ok.3 km kleni po prosu nie było.

Opublikowano
Nie chcę zakładać nowego wątku więc może podepnę się pod ten;).Mam pytanie do wszystkich tych którzy łowią klenie a mianowicie chodzi mi o prowadzenie przynęty a dokładniej rzecz ujmując są to woblery?Szybko czy wolno? Z prądem czy pod prąd?Albo ja coś źle robię albo to po prostu klenie mają mnie w d..ie:D.Na trzy wypady nad Wisłok nie zaliczyłem ani jednego brania:(.Wczoraj byłem w Zarzeczu i nie chce mi się wierzyć aby na odcinku ok.3 km kleni po prosu nie było.

Specjalistą w łowieniu kleni nie jestem. U mnie 90% brań to wobler prowadzony powolutku (czasami w ogóle nie zwijam) oczywiście pod prąd, najlepiej schodzący na głębokość do 1 metra. Szukam miejsc gdzie woda płynie wolniej, zatoczki, zakola itd.

Opublikowano

Ja łowie podobnie jak LukaszZ i szukam ryb na pograniczu zatoczek i nurtu także przed i za przeszkodami w wodzie. Mniejsze klenie czesto kryją się pomięzy kamieniami blisko brzegu. Rzut po skosie w dół rzeki lub prostopadle do nurtu i w zależności od uciągu wody spuszczam woba na napiętej żyłce albo od razu zaczynam powolne zwijanie przynęty.

powodzenia

Opublikowano (edytowane)

Podstawową metodą jest u mnie wolne prowadzenie wachlarzem pod prąd, ale inną ciekawą i bardzo skuteczną metodą jest prowadzenie woblera w dryfie. Istnieje wiele "podgatunków" tej techniki moja ulubiona ma niestety dość ograniczone zastosowanie. W pierwszej kolejności należy znaleźć szybszy fragment rzeki graniczący z spokojną a nawet stojącą wodą. Zakładamy pływającego woblera. Rzucamy na spokojną wodę, nie zamykamy kabłąka. Nurt wyciąga żyłkę a wobler stoi praktycznie w miejscu po kilku sekundach zamykamy kabłąk, unosimy wędkę i czekamy. W tym czasie nurt napiera na żyłkę ciągnąć wobler w dół rzeki, jednak po kilku sekundach wobler nagle zawraca i zaczyna iść wachlarzem pod prąd. Podczas zawracania najczęściej następuje branie.

Edytowane przez Bastuś z Bratko
Opublikowano

Dzięki koledzy za sugestie;) i wyjaśnienie kilku aspektów samej techniki.Z tego co przeczytałem to niestety kilka błędów popełniłem i teraz trzeba będzie nad nimi popracować:D.Co do samego typowania stanowisk ryb czy czytania rzeki to myślę że u mnie nie jest źle.Przez kilkanaście lat dość sporo wydeptywało się nadrzeczne ścieżki.Ostanie kilka lat to niestety d..pa chyba trochę mocniej przyrosła mi do ławeczki w pontonie:D ale dobrze że przynajmniej niektórych aspektów rzecznego spiningowania nie da się zapomnieć.Trochę więcej ruchu na pewno się przyda bo po zimie to i mięsień piwny jakby trochę większy się zrobił.:D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.