Skocz do zawartości

Kujawsko-pomorskie


rav_id

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Pochodzę z Rzeszowa, a od niespełna 2 lat mieszkam, i co oczywiste, wędkuję w kujawsko-pomorskim. Stopniowo będę się dzielił wrażeniami z połowów w rzekach i jeziorach regionu. Na początek coś z obecnego sezonu pstrągowego. Sezon rozpoczęty 1 stycznia dwoma rybkami: 36 i 38 cm.

Potem kilka wypadów z co najwyżej niemrawymi wyjściami rybek, aż w końcu 18.02 wielkie bum! 53 cm

Nidawno miałem też okazję połowić w niedużym, malowniczym pstrągowym dopływie "mojej" rzeki. Rybki były ale za małe na forum ;) Za to będą widoki.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez rav_id
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj cały dzień uganiałem się z kolegą za pstrągami. Niestety jak bez kropkowanych efektów, kolega wyjął jednego i dwa mu zeszły. Do tego wyjął pięknego, 47 cm, klenia. Mi na osłodę trafił się przyzwoity garbusek, częsta zdobycz w czasie pstrągowania w tutejszych wodach od wiosny.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

W tym sezonie szału, jeśli chodzi o ilość, nie ma. Za to wpadają całkiem fajne rybki.

Za mną pierwsza poważna wyprawa muchowa na lipienie. Od Pawła (@lisses) miałem dwa rodzaje nimf. Używałem ostatecznie jednej z nich, która okazała się najskuteczniejsza. Wpadły 3 pierwsze lipienie (takie wymiarowe stykacze), pstrąg, 2 jelce, 2 okonie i szczupaczek. Największy kardynałek wyszedł do suchara, ale spóźniłem zacięcie niestety...

Podbudowany drobnym sukcesem postanowiłem spróbować swoich sił z muchówką na nizinnym odcinku, na "trudnych" kleniach. W ciągu trzech wyjść (jedno wieczór i dwa rano) wpadło na suchą muchę w sumie 6 kleni, jaź i okonek (ten na nimfę). Prezentowane rybki w przedziale 25-36 cm. Kapitalna zabawa! Czas ukręcić piankowe żuki, koniki i osy i spróbować złowić te większe kabany, a widuję ładne sztuki.

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Edytowane przez rav_id
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ale masz tam piękne, czyste ciurki do brodzenia...

W takich okolicznościach wypoczywa się nawet przy bezrybiu, a każda złowiona ryba to już, tylko i aż, wisienka na torcie. Do tego jeszcze takie niespodzianki :)

Napisz, z perspektywy czasu, czy tamtejsze wody dają Ci tęsknić za "Twoimi" z Podkarpacia.

Ciekaw jestem porównania, choć to zupełnie inne łowiska, bo wiesz... Ludzie często kierują się zasadą "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" i narzekają na to co mają pod nosem, a "tam to mają Panie Eldorado" ;)

I przede wszystkim prośba - wstawiaj częściej takie piękne fotorelacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zauważyłeś, to zupełnie inne łowiska, inny charakter rzek. Podstawowa różnica to bogactwo roślinności wodnej rzek, której nie pamiętam chociażby z Wisłoka. Do tego praktycznie brak reakcji rzek na długotrwałe opady, jak ma to miejsce na podkarpaciu. Wiadomo, miejskie odcinki potrafią się nieco "zabrudzić" i zmętnieć przez spływ wody z burzówek. Natomiast brak typowych dla podkarpackich rzek gwałtownych przyborów z wodą jak błoto.

Oczywiście śmieci nad rzekami są jak wszędzie, zarówno za sprawą mieszkańców jak i kajakarzy i wędkarzy. Staram się ich nie fotografować ;)

Ciężko mi porównać wędkarsko te dwa regiony, bo łowiąc na podkarpaciu właściwie raczkowałem w spinningu i nie mogłem poświęcić wędkowaniu tyle czasu co teraz. Moje sukcesy to były raczej przypadki. Potem była kilkuletnia zagraniczna przerwa, po której wróciłem już z dużo większą świadomością wędkarską, bagażem wiedzy teoretycznej i praktycznej. Za każdym razem jak odwiedzam rodzinę staram się choć na 3-4 godziny wyskoczyć nad Zalew Rzeszowski, Lipie, Wisłok czy Żwirownie ;) 

Postaram się częściej raczyć Was relacjami, a chętnych zapraszam do odwiedzin bloga https://opowiescizespinningiem.blogspot.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ostatnią sobotę mimo niezbyt zachęcającej prognozy zjawiliśmy się nad wodą ok 7:30. Poranek był całkiem przyjemny i nie zapowiadał armagedonu pogodowego, który miał nastąpić za kilka godzin. Systematycznie obławiam potencjalne miejscówki. Woda wygląda na nieznacznie podniesioną i lekko trąconą. Warunki zatem bardzo sprzyjające. Po niespełna godzinie dochodzę do ciekawego miejsca. Najpierw lekki zakręt w lewo wymywający rynnę pod moim brzegiem. Woda łukiem skręca w prawo wzdłuż burty tworzącej cypel, by znów odbić za cyplem w lewo. Na szczycie cypla utworzył się niewielki kant, coś w rodzaju przykosy - wszystko w skali mikro. Woda jednak wyraźnie tam zwalnia i kręci. Przykucam poniżej cypla bo tam nurt odbijający od drugiego brzegu utworzył kolejną rynnę, a w zasięgu rzutu mam również spokojne zakole z mini rozlewiskiem pod drugim brzegiem. Kilka, kilkanaście rzutów w kierunku rozlewiska. potem prowadzenie wzdłuż rynny - nic. Kolej na przykosę. Najlepszy w tych warunkach wg mnie będzie jig. Na agrafkę zapinam więc własnej roboty jiga z różowego marabou na 3 g główce. Rzucam niezbyt daleko w nurt, który wpycha jiga w głęboczek za przykosą, powoli podnoszę jiga i sprowadzam w kierunku kantu. W momencie gdy jig wychodzi z głębszej wody, za nim wychodzi pstrąg i leniwie łapie przynętę. Lekkie szarpnięcie, zacięcie i gejzer na płytkiej wodzie. Spływa nieco z prądem prosto w leżące w płytkiej wodzie gałęzie. Mam trochę stracha bo wbija się za sporą gałąź i ciężko mi wymanewrować go stamtąd. Jakoś sam w końcu wypływa i spływa nieco poniżej prezentując wyskok nad wodę. To tyle szaleństw. Za moment ląduje w podbieraku... Już wiem, że 4 z przodu jest na pewno. Drugi raz w tym sezonie, drugi raz na tej samej rzece, dokładnie miesiąc później  Dokładnie 46 cm. Kilka fotek, mierzenie dla formalności i wraca do wody. Niestety ale to było jedyne branie tego dnia. Potem deszcz z wiatrem i chwilami gradem skutecznie utrudniały łowienie.

 

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.03.2019 o 19:37, rav_id napisał:

Postaram się częściej raczyć Was relacjami, a chętnych zapraszam do odwiedzin bloga https://opowiescizespinningiem.blogspot.com

Pięknie to wszystko opisujesz, masz dar.

Bloga również odwiedziłem i muszę przyznać, że trzymasz poziom - warto tam wpadać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra passa trwa. Zachęcony niedawnymi sukcesami kolegi, odwiedziłem nieduży siurek. Pogoda wymarzona: dość ciepło, pochmurno, czasem coś pokapuje. Nie spiesząc się zbytnio, nad wodą jestem ok 9:20. Wbijam się w wodery, rozkładam kij, ubieram pas biodrowy...No tak, znów zapomniałem polaroidów. Specjalnie przygotowałem sobie rozjaśniające na ten dzień. Dobrze, że w samochodzie wożę przyciemniane, jakoś dam radę. Woda w rzece niska, tak niskiej jeszcze nie widziałem. Prądu tu prawie nie ma. Z pudełka wygrzebuję jiga na 1,5 g główce. Ukręcony ostatnio, z kilkoma innymi, po stratach weekendowych. Rzucam najpierw nieco w dół rzeki. Jig pięknie faluje. Kolejne rzuty w górę rzeczki. Kilka przepuszczeń w najbliższym sąsiedztwie bez efektu. Rzucam nieco wyżej, na początek prostki na której stoję. Jig opada na dno. Kilka łagodnych podciągnięć i uderzenie. Zacinam i momentalnie w wodzie się kotłuje. Spora ryba, obawiam się czy aby nie szczupak, których tu całkiem sporo. Wyskok nad wodę pozbawia mnie wątpliwości. Pstrąg i to spory jak na ten siurek! Kilka odjazdów w jedną i drugą stronę i dzieje się coś czego do tej pory nie dane mi było oglądać. Pstrąg podchodzi po powierzchni i zaczyna jazdę na ogonie po powierzchni! Coś niesamowitego dla mnie! Kilka razy przedefilował tak przede mną. Starałem się trzymać nisko szczytówkę żeby nie prowokować go do dalszych szaleństw. Daje się podprowadzić pod brzeg. Łagodnie wjeżdża do podbieraka. Piękne kolory! Wiem, że zdarzają się tu ryby tej wielkości lecz do tej pory łowiłem takie maksymalnie 36 cm. Mierzę z niedowierzaniem, 42 cm. Kolejny czterdziestak w sezonie na koncie. Żeby tak kolorowo nie było, przez nieuwagę - niezamknięta kieszeń - wpada mi do wody telefon. Dobrze, że zdążyłem zdjęcia wysłać koledze. Udaje się go wyłowić ale zaraz się wyłącza (w domu konieczny jest reset...). W jednym z kolejnych miejsc znów mam wyjście ale ryba nie uderza i nie pokazuje się już. Kawałek wyżej, po rzucie w dół rzeczki, znów zdecydowane przytrzymanie i kolejny fajny pstrąg po krótkim holu ląduje w podbieraku. Ta sama przynęta  Ten jest jednak krótszy, jedyne 35 cm, ale już ładnie zaokrąglony i silny. Kolory piękne jak u poprzedniego. Niestety nie ma jak zrobić zdjęcia. Idę dalej w górę rzeczki, którą z każdym metrem robi się coraz płytsza. Brań nie notuję. Tylko w jednym miejscu dostrzegam jakiegoś maluszka. Pod koniec odcinka, który na dziś zaplanowałem rozwiązuje się zagadka niskiego poziomu wody. Bobry zbudowały sobie w zwężeniu rzeczki tamę, wykorzystując leżący tam spory pień jako fundament. Tama ma pewnie lekko z 80 cm wysokości. Powyżej rzeczka mocno spiętrzona między ścianami mini wąwozu. Przechodzę ok 20 m wyżej zobaczyć jak daleko sięga cofka i kończę na dziś.

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Zaniedbuję wątek.... Kilka fajniejszych rybek z ostatnich kilku miesięcy.

Na początek pstrągi, oba złowione jednego dnia na niedużym siurku. Prócz tego było kilka 30+.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

 

Nowe PB okonia z osiedlowej glinianki ;)

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

 

Szczupaczki:

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
  • 2 miesiące temu...

Wpadła dziś gruba rybka to się pochwalę :) Dobrze odpasiony i szeroki pstrąg z rzeczki, która miejscami ma 3 m szerokości ;)

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Kilka ciekawszych rybek z ostatnich miesięcy.

1.Pstrąg 54 cm z siurka. Był jeszcze na kiju większy, ok 60 cm ale niestety się wypiął ;) 

2. Boleń 66 cm złowiony z okoniowy zestaw na miejskim odcinku Brdy. Oj była jazzzda!

3. Pierwszy od dłuższego czasu fajny kleń. Zdjął z powierzchni spory, pstrągowy wobler.

4. Piękny lipień - 43 cm - złowiony ultra lekkim zestawem spinningwym. Przynetą była silikonowa larwa widelnicy autorstwa Pawła Nowaka (fishchaser.pl) zbrojona w muchowy hak jigowy z wolframową główką 4 mm.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsze siurkowe zakończenie sezonu pstrągowego było zaplanowane już w weekend. Załamanie pogody dawało szansę na dobre żerowanie rybek. Padający chwilami deszcze nieco przeszkadzał, choć bardziej w przedzieraniu się przez gąszcz mokrych teraz pokrzyw, trzcin i pnączy... Zaczęło się obiecująco trzema rybkami kolegi na odcinku niespełna 200 m. Ja natomiast trafiłem na stadko okoni. Pierwsze pstrągowe wyjścia bez skutecznego zacięcia, jakieś nietrafione. Zmieniam obrotówkę na wobler i sytuacja się powtarza. Jakoś bardziej dziś czuję jednak blaszkę, więc powrót. Jak pokazało te kilka godzin, była to dobra decyzja. W podbieraku wylądowały finalnie 2 maluchy i 5 miarowych pstrągów: 35, 36, 38, 43 i 47 cm. Dwa największe złowione parę metrów od siebie na jednym zakręcie. Hol ryby w wodzie po kolana gdzie ryba więcej czasu spędza w powietrzu niż w wodzie dostarcza niesamowitych emocji. Teraz rybki odpoczną. Ja na siurki wrócę pewnie dopiero w marcu.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Całkiem fajne zaczął się w tym roku sezon lipieniowy. Najpierw 43 cm na ultra lekki spinning, a w ostatni weekend w końcu muchowy +/- 42 cm. Do tego kilka mniejszych oraz kleń.

 

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.