Skocz do zawartości

Z WĘDKARSKIEGO PUDEŁKA - nowy kanał wędkarski na YouTube


Piotr Madura

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Cześć! Ponoć ryba psuje się od głowy, a czy wędkarz również?


Jestem twórcą filmów o tematyce wędkarskiej na YouTube a zarazem odbiorcom innych treści, które pojawiają się i łącznie składają na całość tematyki wędkarskiej w polskiej sieci. Wędkarstwo jako hobby jest z różnych względów egalitarne, ma szerokie grono odbiorców i siłą rzeczy są to ludzie bardzo różni, mający różne priorytety, różny sposób postrzegania rzeczywistości i różną wiedzę, doświadczenie czy wrażliwość. 

 

Jako odbiorca od zawsze szukałem treści, które mnie jako wędkarza będą rozwijać, dzięki którym będę mógł stawać się lepszy: wiedzący coraz więcej, coraz skuteczniejszy, mający coraz szersze pole możliwości. Szukałem osób, które mogą mnie do tego inspirować swoją rzetelnością, kreatywnością, zamiłowaniem do tego, co robią. Wielu takich znakomitych wędkarzy miałem okazję czytać, oglądać i obserwować, a niektórych również poznać twarzą w twarz, co było dla mnie czymś niesłychanie ważnym. Wśród osobistości naszego polskiego wędkarstwa, które szczególnie na mnie wpłynęły mogę wymienić w pierwszym rzędzie chociażby Marka Szymańskiego, którego książkę i artykuły wielokrotnie czytałem. Wielkim szacunkiem i sympatią darzę Adama Kozłowskiego, którego poczynania i rozwój ultralekkich odmian spinningu obserwuję bacznie od lat. Wielką legendą polskiego spinninu jest dla mnie Piotr Piskorski, który od zawsze był w mojej opinii kimś, kto swoją merytoryką stanowi wzór, jednocześnie będąc przy tym barwną i nietuzinkową osobą. Artykuły i blog świętej pamięci Jacka Jóźwiaka czytałem dziesiątki razy i wywarły one na mnie mocny wpływ. Bardzo dobrze czytało mi się Andrzeja Konowrockiego czy Dariusza Duszę. Mógłbym wymieniać dalej szerokie grono bardziej i mniej rozpoznawalnych postaci. Są w naszej wędkarskiej sieci blogi, kanały, profile, fora i przede wszystkim Wędkarze przez duże Wu, których warto obserwować, bo mają nam coś do powiedzenia. Mamy być z czego dumni. 

 

Jako twórca mam ambicje dawać od siebie tyle, ile mogę i to, co sam, jako odbiorca chciałbym oglądać. Z tych właśnie względów uruchomiłem na swoim kanale serię filmów Asy Spinningu, w których do rozmowy o wybranych aspektach wędkarstwa zapraszam ciekawych i mających coś do powiedzenia wędkarzy. Z tego względu recenzuję od dawna przynęty, które wielokrotnie sprawdziły mi się nad wodą i które z czystym sumieniem mogę polecić uwadze innych spinningistów. 
YouTube, Facebook, Instagram, TikTok, blogi i inne platformy służące publikowaniu treści nas interesujących to – co jest już chyba dość oczywistym faktem – również sposobności do wytwarzania zysku, zarabiania na tworzonym kontencie. Ja sam, jako twórca korzystam z tej możliwości zarabiając na reklamach odtwarzanych w trakcie wyświetleń moich filmów na YouTube. Jako, że mój kanał rozwija się krok po kroku, w swoim tempie nie liczę na specjalnie duże wpływy z tego źródła i nigdy nie było to dla mnie motywacją do tworzenia. Tworzę, bo chcę się dzielić swoją pasją. Czytam, oglądam, dyskutuję, bo chcę tą samą pasją inspirować się od innych Wędkarzy. Liczy się dla mnie jakość. Siłą rzeczy „złowienie” jak największej liczby subskrybentów w jak najkrótszym czasie nigdy nie było (i obiecuję, że nie będzie) moim priorytetem. Wiem co robię, chcę iść z tym naprzód, ale nie za wszelką cenę. 


Chciałem zacząć tę wypowiedź od pozytywnych aspektów tematu i tak też zrobiłem. Teraz jednak pozostaje do przełknięcia łyżka dziegciu. Może to dla niektórych z Was zabrzmieć jak narzekanie w stylu „a kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów”, zdaję sobie z tego sprawę. Jako twórca i jako odbiorca obserwuję rynek wędkarskich mediów (tak, rynek, bo powiedzieliśmy już sobie, że pieniądze są tu jednym z elementów) i mocno zastanawiam się nad tym w jaką stronę będzie to wszystko szło. Mówiąc bez owijania w bawełnę: z wielu stron zalewa nas patologia, treści żenujące, bezwartościowe i ogłupiające. Co gorsza są one bardzo nośne jak widać i zdobywają poklask. W tej masie wędkarskiej pseudo-rozrywki, medialnej nagonki, fake-newsów i clickbaitów wiele wartościowych treści po prostu ginie i nie znajduje szans na przebicie się do szerszego grona odbiorców. Tak działają media masowe, wszyscy o tym wiemy. Znany youtuber łowi na przynętę zrobioną z – za przeproszeniem – włosów spod pachy. Nie wierzę, że to widzę, ale jednak wyświetla mi się. Wytrzeszcz oczu uwypuklony programem graficznym w stylu zaczerpniętym z tabloidów. Nakręcanie afer wokół chwilowo nośnych tematów, antagonizowanie wędkarzy miedzy sobą, kręcenie i pisanie o niczym. Ktoś to jednak ogląda, czyta, trawi w swojej głowie. Daje się ogłupiać i ciągnąć w dół, zarazem też pośrednio wspierając finansowo te mechanizmy.  Czy jako wędkarz potrzebujesz wędkarskich celebrytów czy wędkarskich autorytetów?

 

Chcę Wam powiedzieć, że jako odbiorcy i jako twórcy drobnymi działaniami możemy tę sytuację w pewnej mierze zmieniać. Warto jest polecać sobie nawzajem wartościowe treści i źródła, podsyłać linki do artykułów, filmów, merytorycznych dyskusji na forach internetowych. Warto pomyśleć nad tworzeniem grup dyskusyjnych, które wymagałyby odgórnie pewnego poziomu od swoich uczestników. Warto w końcu wspierać na miarę swoich możliwości tych twórców, których treści dają Wam coś ponad tanią rozrywkę. Takie wsparcie może być bardzo różne, poczynając od polecenia danego kanału czy bloga znajomym, przez udostępnianie tych materiałów w sieci (co pozwala im trafić do większej liczby odbiorców), aż po wsparcie finansowe, jeżeli uważacie, że stać Was na to i chcecie bardzo wymiernie pomóc w powstawaniu ważnych dla was treści. Możecie też w końcu napisać do swojego ulubionego twórcy i powiedzieć mu o tym, że Waszym zdaniem robi dobrą robotę. To bardzo motywujące i wierzcie mi, ma znaczenie. 


Tworzenie merytorycznie wartościowego kontentu nie jest w żadnym razie sposobem na łatwe „zrobienie hajsu” na wędkarstwie, ale to droga ku temu, by nasza pasja mogła się lepiej rozwijać. Sądzę, że siłą polskiego wędkarstwa może być nie ilość  - jak wskazywałaby na to popularność naszego hobby – ale jakość.

Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.