A ja przedwczoraj z wynikami. Przy zwalonym drzewie krążyły sobie 3 sztuki. Podszedłem cichutko, zdecydowałem ,że żółty Hornet rozpocznie tą potyczkę. Pierwszy rzut niecelny, ale bez złych konsekwencji. Drugi rzut celny i można było wobka ściągnąć po linii żerowania. Wszystkie 3 sztuki zainteresowały sie Hornetkiem. Ale jeden byczek poszedł do końca. Najpierw zatoczył kółeczko, a potem po prostej za wobkiem i buhhh. Byłem w szoku, bo to drugi raz kiedy udało mi sie zaprosić do brania dostojnie krążacego na głębince byczka, a zwykle prowokuję je na smużaki przy przykosach i płytkich wartkich nurtach. I tylko tam w spiningu udawało mi się wygrywać z przyzwoitymi sztukami. Natomiast Leniuchy na spokojnej wodzie zawsze mnie punktowały, mimo, że pod pysk dawałem przynęty różnej maści.
Klenik miał 34 cm i był solidnie gruby. Prawdziwy, zacny Cysters. Wynik w cm może niewielki, ale to był kawał rybska na brzegu. Po zdjęciach wrócił do wody. Niech rośnie większy.
Potem wypatrzyłęm jeszcze stojące na płytkim nurcie klenie, ale nie atakowały. Był jeden samotnik, który sobie chodził po całej szerokości rzeki i chyba ponad 40 cm sobie mierzył, ale tylko odprowadził woblerek, następnie obrotówkę do brzegu, bez uderzenia...
- - - Updated - - -
Aha. Nie mogę zdjęć z komórki wrzucać. Wie ktoś dlaczego?