Skocz do zawartości

Gajowy Marucha

Użytkownicy
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Gajowy Marucha

  1. To może ja się pochwalę moim jesiennym zakupem, który czeka jeszcze na swoją pierwszą próbę. Wygląda to tak: Gdyby któryś z kolegów miał z tym kręciołkiem wcześniej do czynienia, chętnie dowiem się jak spisuje się przy wywózce lub przy połowie sumów
  2. Gratuluję. Widać, że śmiga. A jaki "wypasiony" kolor. Ciężko będzie go zostawić nad wodą przez pośpiech
  3. Sam się przymierzam do tego ciurka, choć po zeszłorocznej suszy... Nigdy tam jeszcze nie łowiłem, ale byłem na spacerze późną jesienią w lesie, powyżej ośrodka Grand Chotowa. Muszę powiedzieć, że uroczo, ale wody było tyle co kot napłakał. Ciężko więc stwierdzić czy coś się tam uchowało. W każdym razie na okazy bym nie liczył. Byłem także na spacerze na samym ujściu do Wisłoki. I tu podobnie w czasie ubiegłej suszy - wody prawie brak. Przynajmniej mięsiarze nie mają się po co tam wybierać, więc można pewnie liczyć na relaks i spore wyzwanie. Gdybyś miał ochotę, to możemy się w któryś weekend umówić na rekonesans Dojazd... Wystarczy, że wpiszesz w http://maps.google.pl/ miejscowość Chotowa bądź wspomniany wyżej Grand Chotowa
  4. Żadna pogoda ani strój nie są tak złe jak brak czasu Zazdroszczę i jednocześnie gratuluję kolegom. Może i ja znajdę czas na rybki póki będzie lód. Drażnienie ich mormyszką sprawia wiele radości
  5. Jak to często bywa w naszym hobby, natura stara się mieć dużo do powiedzenia Myślę, że warto poczekać do jakiegoś ocieplenia. Tak, aby można było jeszcze spokojnie łowić z lodu, a i pośmigać nad rzeką. Będzie więcej chętnych, skoro ma być zlot. W tym kontekście wydaje mi się, że Sieniawa i Wisłok usatysfakcjonują sporą grupę. Zima jeszcze długa, więc może się uda...
  6. Ja też zaopatrzyłem się ostatnio w woblery Pana Leszka. Wiele o nich słyszałem, a w tym sezonie wypróbuję. Wyglądają naprawdę zachęcająco i porządnie. Pozostało czekać aż mróz odpuści...
  7. Powalająca seria... Każdemu życzę takich ryb i... polowań
  8. W końcu dokupiłem buty do moich nowych śpiochów. Udało się zaoszczędzić 300 zł, w stosunku do ceny sklepowej, także gorąco polecam szukać okazji w necie Więcej info na stronie http://www.bogdangawlik.pl/product_info.php/produkt/Patagonia%20Buty%20Patagonia%20Riverwalker%20Podeszwa%20Guma/cPath/63_720/products_id/6553?topSsid=3t03oprgr20309jmljgft8j7k6 Oby służyły jak najdłużej
  9. "Wiem, ale nie powiem" A tak szczerze... Ciśnienie na pierwszy wypad już mam taki, że jak te mrozy rzeczywiście przyjdą i opóźnią rozpoczęcie sezonu, to chyba mnie rozsadzi i wyjdę z siebie Jak na razie pozostaje wędrówka "palcem po mapie", a nuż uda się wypatrzyć jakiś dziwny ciurek, by połowić w samotności
  10. Minął sezon od ostatnich wypowiedzi w temacie. Może ma ktoś nowe spostrzeżenia? Pewnie wielu z nas jeszcze przymierza się do uzupełnienia zapasu kotwiczek
  11. Nawiązując do powyższego, chciałbym aby Koledzy mający doświadczenie z tymi sprzętami rozwinęli temat. Co kupić? Czy ktoś może polecić lub odradzić te bezprzewodowe? Jaki osprzęt będzie przydatny do majsterkowania przy woblerkach itp? Jak się sprawują te tańsze sprzęty? Itd. itd. Wszelkie rady przyjmę z wdzięcznością. Myślę, że nie ja jeden na tym forum
  12. Można powiedzieć, że pierwsze kroki za kropkami stawiałem nad Tanwią, mniej więcej od miejscowości Borowiec w górę. Niepowtarzalne okoliczności przyrody, urok rzeki i ryby. Nie mogę się pochwalić okazami, ale jak na te kilka wypadów nowicjusza, to zawsze coś się działo, wiec po prostu one tam były. I chętnie się tam wybiorę, jak tylko będzie mi dane znaleźć czas, być może z kolegami z forum Z tego co się kiedyś interesowałem, to na Roztoczu Koledzy wzięli się mocno za dbałość o swoje kropkowe rzeczki i można liczyć, że jest i będzie dobrze. Dla tych klimatów byłem nawet skłonny narażać moje auto, na serze szwajcarskim, jaki był na odcinku około 2 km
  13. Fenwick z tego ogłoszenia: http://www.fishing.org.pl/showthread.php?t=1967 Podobno nawet najmniejszymi ogrotówkami da się śmignąć, mimo deklarowanych 5g. Planowałem najpierw go przetestować na różnych przynętach i dopiero po tym zdecydować czy sprzedaję Dragona (szczególnie, że sprzęt chyba w tym roku mocno podrożeje). Nie wiem kiedy to nastąpi, więc jak będziesz miał ciśnienie by już coś kupować, daj znać. Mnie się nie śpieszy, bo nawet jak mi zostanie, to płakał nie będę Póki co, masz prawo pierwokupu u mnie. Dodam tylko, że nie wiem jak z gwarancją, bo mam tylko potwierdzenie przelewu za ten kijek. Ktoś nie wrzucił paragonu do przesyłki, a ja się nie upomniałem.
  14. Witam Mam taki jak w temacie. Nówka, kupiony późną jesienią z myślą o nowym sezonie; wybrany na podstawie wątku, do którego link dał kolega @jon987 Ostatnio jednak kupiłem od kolegi z forum Fenwicka, więc biję się z myślami o sprzedaży Dragona. Cena około 300 zł plus ewentualne koszty wysyłki. Nie jest to jeszcze oferta, ale jak będziesz zainteresowany, to pisz na prive. Kijek do obejrzenia w Grabinach, więc masz blisko
  15. Jak dla mnie: 1. Termin Tylko weekend. Jak nic nie wypadnie w ostatniej chwili, to może być dowolny w lutym. 2. Miejsce Zdaje się na kolegów i większość, gdyż nie mam odpowiedniego rozeznania w okolicy. Jednodniowy zlot ma o tyle zaletę, że możemy dostosować miejsce spotkania do prognozy pogody. San byłby wymarzony, ale Wisłok w okolicach Sieniawy zaspokoi pewnie większość (z tego co tu wyczytałem) - ze względu na bliższy dojazd, jak i zbiornik wodny. 3. Dojazd Będę jechał z okolic Dębicy. W ciągu tygodnia robię średnio po około 900 km, więc chętnie bym odpoczął od kółka i "przykleił" się do miejsca, jeśli ktoś będzie miał wolne Dorzucam się na paliwo i mogę podjechać, choćby pociągiem do Rzeszowa. Propozycje mile widziane na prive 4. Opłaty Będę musiał opłacić dniówkę chyba, jeśli to będzie Krosno. Czy ktoś się orientuje co, gdzie i za ile?
  16. Gajowy Marucha

    Opłaty 2012

    Nie wiem po co PZW ma taką "szumną" stronę, skoro na początku sezonu trudno w wielu okręgach znaleźć informacje o podstawowych opłatach, nie mówiąc już o łaskawym poinformowaniu tzw. szarych członków jakie są aktualne negocjacje porozumień. Wykazy wód nieaktualne! Szkoda gadać...
  17. Widzę, że trzeba będzie zaprojektować pod oba warianty, sprawdzić co się da zrobić oraz za ile w dobrej jakości (akcentuję, bo przecież musimy się jakoś godnie prezentować) i chętni się znajdą
  18. Ciekawa inicjatywa. Ciężko mi teraz powiedzieć jak będzie z czasem, ale wstępnie też byłbym zainteresowany. Być może i mój kolega zechce się wybrać, więc można spróbować zrobić wypad w kilka osób. Masz może Kolego jakieś konkretne miejsca na myśli? Może trzeba się rozejrzeć po cenach na kempingach itp. Także proszę o jakieś info
  19. Ostatnio nawet zastanawiałem się, czy nie da się stworzyć tego typu organizacji tzw. pożytku publicznego... skoro PZW może nią być. Wtedy każdy, kto byłby chętny, mógłby przekazać 1% swojego podatku. Pewnie trzeba by może stworzyć tam jakieś działania na cele społeczne, np. typu szkółka czy zawody dla dzieci, ale myślę że warto przekazać swój podatek na konkretny cel. To "grubszy" temat, ale w tak dużym gronie pewnie go "rozgryziemy"
  20. Radosnych, rodzinnych Świąt
  21. Moje kontrole w tym roku: 1. Grabiny Strażnik przyszedł zobaczyć kto śmiał usiąść na "jego" miejscu, o czym mnie poinformował. Twierdził nawet, że nie wolno tam łowić, bo to miejsce nęcą sobie strażnicy! I bardzo nie lubią, gdy ktoś im tam śmieci... Ciekawe czy choć raz posprzątali miejsce przed przystąpieniem do łowienia Przy okazji mnie skontrolował. Po uprzejmej wymianie zdań okazało się, że nie taki diabeł straszny i nie musiałem odwoływać się do regulaminów itd. by tam łowić. Może się zreflektował... Nie wiem. 2. Wisłoka - Klecie Szedłem z samochodu nad rzekę, drogą pomiędzy stawami i Wisłoką. Zostałem skontrolowany przez mijającego mnie jegomościa. Okazał się być sympatycznym człowiekiem i udzielił mi kilku rad. 3. Wisłoka - Klecie W zasadzie nie zostałem skontrolowany. Podczas łowienie zauważyłem zbliżającego się do mnie policjanta. Chyba jednak moje zachowanie i wygląd, przekonało go do legalności moich połowów i postanowił nie zakłócać mi spokoju. Nie wiem co to była za akcja... Reasumując - częstotliwość kontroli oraz ich przebieg nie napawa optymizmem co do ich skuteczności w walce z kłusownictwem. PS. Znam wędkarza, któremu przy wpisie o jeden dzień pomyliła się data, na początku sezonu, i dostał adnotację o niewypełnionym rejestrze oraz informację o nieuniknionej karze następnym razem. Tak wygląda walka z kłusownictwem.
  22. Gajowy Marucha

    Temat Kłusownictwa

    Do tego się nie przyznaję, to nie moje
  23. Gajowy Marucha

    Temat Kłusownictwa

    Kłusoli nie brakuje, to fakt. Wydaje mi się jednak, że apogeum tego procederu już przeminęło, wraz z latami 90-tymi. Społeczeństwo się zmienia, jak widać i odpowiednie instytucje próbują coś w końcu zmienić. Samorządy, które chcą przyciągać wędkarzy na agroturystykę, powinny włączyć się w walkę we własnym interesie. Trochę jeszcze wody upłynie, ale bądźmy optymistami :-) Najważniejsze, moim zdaniem, jest to, że zajęliśmy się własnym środowiskiem i nadal będziemy piętnować kłusownicze mięsiarstwo (czyli wszystko co jest poza limitem) wśród tzw. kolegów po kiju. Musimy patrzeć na ręce instytucjom powołanym do zwalczania kłusownictwa, ale sami wiemy co się dzieje tuż po zarybieniach. Wielu posiadaczy karty wędkarskiej łapie komplet rano, komplet wieczorem... Nie wspominając o schowanych "w krzakach" sztuk niewymiarowych. Pomyślmy jak z tym walczyć. Zacznijmy od siebie. Przypadki takie, jaki miałem pewnego razu z kolegą na pstrągowej rzeczce, czyli wspólne gonienie ze strażą rybacką (powiadomioną przez nas) amatorów kropków, nie posiadających karty (za to zarzucone zestawy z czerwonymi robaczkami), zdarzają się rzadko i są kroplą w morzu potrzeb. PS. Przepraszam za mój rozwlekły styl, ale mam nadzieję, że da się na trzeźwo załapać o co mi chodzi
  24. Widzę, że jest już paru chętnych Nawet padła konkretna propozycja terminu. Dla mnie wstępnie OK, ale piątek odpada. Raczej sobota i niedziela; ewentualnie dołączę w sobotę, choć to już nie to samo... To jak Koledzy?
  25. @skirki Jest jeszcze prawo chroniące konsumenta w takich sytuacjach. Możesz oddać towar w ciągu 10 dni, bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Będziesz chyba tylko musiał pokryć koszt przesyłki. No i nie możesz przeprowadzać drastycznych testów sprzętu Może i kręcioł okaże się dobry, ale gdyby przyjemność z łowienia miało odbierać "tyk tyk", lub "TYK TYK"... Musisz szybko się zdecydować i najlepiej zadzwoń do sklepu dopytać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.