Skocz do zawartości

Gajowy Marucha

Użytkownicy
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Gajowy Marucha

  1. Dnia 29.12.2016 o 19:54, kabar84 napisał:

    Witam Kolegów

    Aby ułatwić przekaz kołowrotków do mnie, można zostawiać je w sklepie wędkarskim Karina na ul.Warszawskiej w Rzeszowie,

    Wszystko zostało ustalone z Kierownictwem sklepu. Dobrze jest aby każdy zostawiony kołowrotek posiadał kartkę z nr. telefonu, imię nazwisko właściciela , ewentualne uwagi

     Reszta będzie ustalana telefonicznie.(generalnie jak nie obieram tel to w miarę szybko oddzwaniam)

    Moje numery to 669700143 lub 533773558.

    Pozdrawiam i życzę żeby jednak kołowrotki działały bezawaryjnie długie lata:D

    Przemek

    Wystarczy cofnąć się o kilka postów w tym wątku :)

    Ja już się "wpisałem na listę oczekujących"... Ferie..

  2. Ciekawe prototypy... :)

    Te czerwone, to chyba równie agresywne w pracy jak w kolorze. Nadadzą się po obfitych opadach, jako dodatek do "kawy z mlekiem" w naszych podgórskich rzekach.

    Te dobrze przypieczone, to chyba do powierzchniowego, jak je szybko poprowadzić. W opadzie to może i sum się skusi.

    Żółta "bomba" jest dla mnie sporą zagadką, ale jak się uprzeć, to na boleniowym zestawie może śmigać jak jakieś jajo z ali...

    Najważniejsze, to przed łowieniem, po wypełnieniu rubryki w rejestrze PZW, nie zapomnieć wypić "na raz" tego tajemniczego trunku. Na pewno nie zaszkodzi, a zdecydowanie może podnieść wiarę w skuteczność przynęty :D

    Tak poważnie...

    Na życzenie smacznego i wesołych świąt już za późno, w takim razie może chociaż "Do Siego Roku" i obyś w 2020 tak samo pięknie udzielał się w tym zacnym temacie :beer:

  3. Czyli lepiej nic nie robić tylko narzekać? Szkoda nawet dyskutować?

    Obejrzyj sobie jakiś dokument o Hiroszimie, to może już nie będziesz robił takich porównań; bo dla mnie jest to - delikatnie mówiąc - niesmaczne.

    Ja tam się cieszę, że coś ruszyło w temacie przepławek. Raczej nie zaszkodzi...?

  4. Ano masakra...

    Wiesz... Myślę, że jak faktycznie posiedzi 2 lata, to dla gościa w tym wieku będzie wystarczająca kara. Tyle że, tak jak piszesz - raczej nie posiedzi.

    Swoją drogą, trzeba być mega naiwnym, że samochód z przyczepą, w nocy, jeszcze o tej porze roku nie wzbudzi podejrzeń nad jeziorem. Takiego zbiornika jak Nielisz na pewno dobrze pilnują. Jeśli praktykował to wcześniej, to teraz naiwność i chciwość go zgubiły.

    W zasadzie to powinien być w takim przypadku przepadek mienia służącemu kradzieży, a więc autko i przyczepka powinny być bezwzględnie odebrane.

    Ale jak wędkarze znajdą gdzieś to auto... zrobią mu pewnie recykling :D

  5. Cześć.

    Po Twoim poprzednim poście podrążyłem trochę temat i widzę, że faktycznie nie ma jeszcze chyba czego oglądać, bo dopiero początki. Koniec ma być w 2021, więc jeszcze się napatrzę :)

    Optymistyczne jest to, że na każdej przeszkodzie na Wisłoce są poważne prace by je udrożnić dla ryb.

    Także może zamiast emerytury, na osłodę, będziemy mieli łososie w Wisłoce. Tylko kto ich będzie pilnował przed kłusolami?

  6. Aha! To pewnie stąd te tłumy ostatnio, jak na tę porę roku.

    Myślałem, że wędkarze się ożywili wraz z przyjemniejszą temperaturą, a tu - jak co roku, napełnianie zamrażarek na święta się zaczęło.

    "Dobry gospodarz" dba o tych, którym składka jeszcze musi się zwrócić w tym roku (wielu już wielokrotność).

    Dobrze, że już jestem w Krośnie :D

  7. Ja wczoraj byłem pospacerować po lesie w okolicach Czarnej Sędziszowskiej i fakt - sucho i trzeba trochę pochodzić, ale da się coś nazbierać.

    Za to mniej czyszczenia, bo nie są tak oblepione liśćmi i igłami :)

    A właśnie pada deszcz, więc powinno coś "wyskoczyć".

  8. Dnia 27.09.2019 o 07:57, Kaskader napisał:

    Bo wy macie krzaki na brzegu a my w wodzie.

    W wodzie to my mamy krzaki, głazy, śmieci :mad:, kości dinozaurów, pozostałości powojenne i czort jeszcze wie co, ale staram się w to nie pchać :)

    Poza tym, żeby było jasne... Ja tam się Ciebie z tym podbierakiem (lub jego brakiem) nie czepiam, tylko podałem luźną propozycję... skoro taki regulamin mamy. Tak jak piszesz - są gorsze "występki" :beer:

  9. Dnia 25.09.2019 o 15:51, Kaskader napisał:

    Wiem o podbieraku. Jednak nie. woze go w aucie caly czas bo .... smierdoli. Wiec jak ide na ryby przy okazji powrotu z pracy czy cuś to go nie mam. A rybki wracaja do wody .

    A ja proponuję, żebyś miał jeden "sterylny", choćby najmniejszy regulaminowy podbierak w samochodzie i zabierał go wtedy, gdy teoretycznie nie będziesz potrzebował. Skoro i tak  w pewnych sytuacjach nie używasz, to zawsze będzie nowiutki i pachnący, a może kiedyś uratuje Ci rybę życia, albo uratuje życie rybie, którą bez niego urwiesz, bo nie będzie jak podebrać.

    Wilk syty i owca cała ;)

    Mnie też czasem wkurza, że zaczepia o krzaki, "plącze się pod nogami" itd., ale regulamin to regulamin.

    Bardziej dla mnie bezsensowne jest wpisywanie "obecności" nad wodą nawet wtedy, gdy zamierza się oddać "trzy rzuty" dla ukojenia nerwów :mad:

    Żeby nie było całkiem off topic... Chyba ten "wasz" Wisłok mniej zakrzaczony niż "nasza" Wisłoka, a ja zawsze biorę podbierak :D 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.