Skocz do zawartości

Janek

Użytkownicy
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Janek

  1. Proponuje napisać pismo do Wody Polskie z lokalizacją i zdjeciem. Zajmą się tematem. Można tez na Policje, ale w takich nienagłych sytuacjach raczej WP
  2. Janek

    Świerczówka

    Tak trochę wywołuję temat bo tabliczkę "kraina pstrąga i lipienia" widziałem. Tabliczka pewnie stara. Pytanie do "najstarszych górali". Podejrzewam że kiedyś były tam zarybienia PZW. Interesuje mnie czy w przeszłości utrzymywała się populacja pstrąga ?(bo teraz raczej nie ma - to kwestia pewnie efekt braku tarlisk). Chodzi o to czy były/są warunki żeby pstrągi przetrwały lato. Jest pewnie paru pasjonatów i wspólnymi siłami można by coś zdziałać, ale kluczowe jest to "przetrwanie lata"
  3. Janek

    Rzeka Wisłoka

    Dołączam się do pytania (chociaż kilka dni później )
  4. Janek

    Lipie

    To są żwirownie dzikie, gdzie zarybienia dokonywane są spontanicznie (nielegalnie) przez wędkarzy. Musiałby ktoś te sumy tam wpuścić więc jeśli są to raczej pojedyncze sztuki. Przyznaje że gdyby ktoś do tych stawów wrzucił sumy to idiotyzm do którejś potęgi. To są zbyt małe wody na tak duże drapieżniki.
  5. Janek

    Rzeka Mrowla

    Popatrz "Opublikowano 13 Września 2022" w tym wątku
  6. Janek

    Rzeka Mrowla

    Wytrute/wyjedzone w zeszłym roku. Nowe nie napłynęły - bariera biologiczna od Szlachcianki.
  7. Z moich obserwacji każdy zalany zbiornik, w początkowym okresie ma tyle żywności, że następuje eksplozja drobnicy i drapieżników (jakieś tarlaki przetrwały w rzeczce) . Trzeba tylko poczekać kilka lat i będzie co łowić . Dobrze że zalane przed okresem tarła.
  8. Janek

    [Jezioro]

    Oj kolego. Za takie rzeczy idzie się do kicia więc raczej nie radzę . Jeśli już miałoby dojść do zasypania to pewnie trzeba wziąć kij i zagonić wody polskie. No chyba że PSR się włączy w temat.
  9. Janek

    [Jezioro]

    Rozmawiałem z gminą żeby ustalić co tam się dzieje. Zyskałem informacje że zasypywanie jest bez zgody Gminy. Ochrona środowiska z gminy zgłosiła problem do "właściwych organów" . Sprawa się toczy ...
  10. Janek

    [Jezioro]

    Z tego co wiem to problem wynika z tego że zgodnie z planami gminna droga Rogoźnica- Rudna Mała przebiegała przez staw. Gmina chcąc doprowadzić drogę do "normalnego" stanu musi zasypać trochę stawu. Stąd te ciężarówki. No ale patrzymy co tam się będzie działo. Być może trzeba będzie ewakuować ryby i raki szlachetne (nie wiem tylko jak zapewnić legalność takiego działania )
  11. Janek

    [Żwirownia]

    Na tych stawach na dole siedzą ludzie, czasem pływają. Najlepsze czasy były kiedy do tych żwirowni nie było dojazdu. Była eksplozja liczebna okoni kilka lat temu, ale podczas jednej z ciepłych zim okonie zostały "wybrane" przez rzesze spiningistów. Teraz rybostan ustabilizowany (bez "nadmiaru" drapieżników). Co do strony prawnej to żwirownie na gruntach prywatnych (ale ryby państwowe) - obowiązuje karta wędkarska (ta biała). Tak ze wspomnień to złowiłem w tych żwirowniach (15 lat temu) 2 pstrągi potokowe. Jeden długości 45 cm szerokości karasia .Teraz z pewnością pstrąga nie uświadczysz. Możesz za to spotkać czarne ptaszyska wybierające rybki
  12. Janek

    [Jezioro]

    A propos tego typu jeziorek. Mam apel. Przenoszenie ryb między zbiornikami jest nielegalne, ale jeśli już to robicie to wpuszczajcie ryby, które są przystosowane do danego środowiska. W wypadku tego jeziorka bardziej niż wpuszczone tam leszcze i karpie pasują liny i złote karasie. Mają szanse stworzyć rozmnażającą się populacje. No i nie wpuszczajcie sumów bo takim małym zbiorniku to zagłada dla mieszkańców.
  13. Janek

    [Jezioro]

    Zbiornik bardzo płytki. Pewnie dwa dołki z wodą około 2 metrów. Jak był "świeży" była (jak to bywa na świeżych zbiornikach) liczebna eksplozja szczupaczków (30 cm) . Teraz zbiornik bardzo szybko zarasta i niewiele miejsc do wpuszczenia wędki. Żadnej "godnej" ryby nie złowiłem. Trochę szczupaczków i niewielkich okoni ( może dlatego że w sumie przez kilka lat łowiłem tam w sumie może 10 godzin - taki jestem mało cierpliwy do wód stojących). Widziałem złowione leszcze. Jest wzdręga i płoć. Przy odrobinie "szczęścia" karaś. Obawiam się że przy ostrzejszej zimie (pokrywa lodowa) będzie przyducha (już kilka lat temu odkuwałem przy brzegu lód i drobnica łapała powietrze).Podsumowując - woda z (niewielkimi) rybami, ale raczej dla fascynatów bajorek.
  14. Janek

    Rzeka Mrowla

    Moim zdaniem teraz wody za dużo do łowienia, sam nie wiedziałbym jak łowić . Ale woda generalnie bardzo potrzebna. Płuka się koryto.
  15. Janek

    Rzeka Mrowla

    No i wiem już dlaczego w poniedziałek nie brały . Świeżo pokłute
  16. Janek

    Rzeka Mrowla

    Góra rzeczki pozbawiona wody, dół wytruty. Pocieszające że drobnica i inne gatunki przeżyły. Kilka mniejszych okoników także. Zastanawiające dlaczego akurat drapieżniki padły
  17. Janek

    Wisłok

    Koniecznie dzwoń na alarmowy 112
  18. Nie do końca. U mnie w ogródku borówki bez podlewania 3 dni padają. Być może tak powiedziano żebym tam nie zaglądał
  19. Temat na ten rok chyba zamknięty. Zarządca plantacji obwieścił mi z wściekłością, że na ten rok zakończyli podlewanie (nie wiem czy cofnięto pozwolenie) Woda płynie, chociaż jest jej mało.
  20. Dzwoniłem , zainteresowali się tematem ale (chyba) nie byli na terenie borówkarni żeby potwierdzić zdjęcia. Przekazali temat do Zarządu Zlewni. Biorąc pod uwagę,że PGWWP jak pokazały osiągnięcia nadodrzańskie , nie jest w stanie stwierdzić żadnej patologi mam jak najgorsze przeczucia. Co do okręgu to chyba nie jestem w stanie na spokojnie rozmawiać.
  21. Nie do końca jest tak jak piszesz. Pozwolenie jest, pod warunkiem, ze stan wody przekracza poziom nienaruszalny (45 l/s). Jak jest niższy to NIE WOLNO WODY POBIERAĆ. Aby zapewnić przepływ nienaruszalny wbudowano rurę, której wypełnienie przez pełny przekrój zapewnia przepływ nienaruszalny (wode wolno pobierać tylko jak całym przekrojem przepływa woda) . Rura jest zatkana wiadrem, celowo. Rzeczywiście jakieś przecieki w zaporce są, ale wyobraź sobie ile tej wody brakuje do zapewnienia przepływu nienaruszalnego.
  22. Woda spadła, już wczoraj zatrzymywali wodę. Jak toś może to prosze o pomoc wg instrukcji powyżej
  23. Akcja zatrzymana - po opadach woda się podniosła
  24. Sytuacja jest taka: Osina/Czarna przepływa przez borówkarnie w Bratkowicach Borówkarnia może pobierać wodę jeśli przepływ przekracza wartości "przepływu nienaruszalnego" Przepływ nienaruszalny jest zapewniony jeśli woda przepływa przez cały przekrój rury 30 cm wbudowany w zaporkę. Wody Polskie, mimo że wysłałem zdjęcia pokazujące brak przepływu (zatrzymanie) nie chce uznać że naruszone jest pozwolenie wodnoprawne i nie cofnął pozwolenia na pobór wody. W efekcie Osina jest praktycznie wysuszana. Ryb praktycznie już nie ma, raki ledwo dyszą. O co proszę: Poświęćcie proszę (kto może i będzie w okolicy Lipia) pół godziny w łikend lub inny dzień do wystapienia opadów na to żeby: - dotrzeć do zaporki gdzie wykonywany jest pobór wody przez borówkarnie - zrobić zdjęcia obrazujące sytuacje Jeśli występują takie zjawiska jak: a. brak przepływu w rurze b. przepływ w rurze jest przez tylko część przekroju a słychać/widać że pompy (pobór jest powyżej zaporki) ciągną wodę (jak nie ciągną to nie ma się do czego przyczepić) Wtedy należy wysłać email na adres [email protected] (PP Wody Polskie Zarząd Zlewni Krosno) do wiadomości [email protected] (PP Wody Polskie Zarząd Główny) (ewentualnie do mnie [email protected]) z prośbą o wyjaśnienie czy taki stan jak na zdjęciach oznacza że pozwolenie wodno-prawne jest przestrzegane w zakresie przepływu nienaruszalnego gdyż .. tu wpisać jaka sytuacja występuje .. a. lub b. No i dodać coś od siebie " jestem zaniepokojony/zaniepokojona brakiem wody w rzece w sytuacji gdy plantacja borówki pobiera wodę do podlewania" Lokalizacja miejsca gdzie można podjechać: 50.113978, 21.918853 Lokalizacja miejsca gdzie jest zaporka: 50.11665391911614, 21.91508998677961 Dlaczego proszę o pomoc: Ja już trochę słabnę no i traktują mnie jako "ekoterrorystę". Poza tym pojedynczego człowieka można "olać" co właśnie ma miejsce. W sprawach "dopytania" piszcie proszę na mój mail [email protected]. Postaram się śledzić. Ważne: ogrodzenie jest do samej wody, ale wiemy że wody otwarte wymagają zapewnienia przejścia wzdłuż rzeki. Można wykorzystać furtkę na prawym brzegu lub gumowce. Nie dajcie sobie wmówić że to teren prywatny bo bezpośrednio przy rzece 4-6 m jest to teren państwowy nielegalnie ogrodzony W dołku przy miejscu poboru wody można rzucić przynętą na okonie. Pojedyncze maluchy jeszcze pływają. Pstrągi ze względu na brak wody "się wyniosły". Mapka i przykładowe zdjęcia w załączeniu. Mam nadzieje że "akcja" przyniesie efekty i z góry DZIĘKUJĘ
  25. Strefa w której stężenie syfów pochodzących ze Szlachcianki (z centrum Głogowa) jest tak duże że ryby przebywają tylko krótko, potem giną . Jeszcze dodam że na Czarnej/Osinie powyżej ujścia Szlachcianki już też niewiele żyje bo w wody w rzece praktycznie brak, a pompy borówkarni pracują pełną parą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.