Skocz do zawartości

Janek

Użytkownicy
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Janek

  1. Nie chciałem wywoływać tu dyskusji na tematy uprawnień SSR. Chodzi mi o to żeby jakieś "ciało kolegialne" stwierdziło zanieczyszczanie potoku przez oczyszczalnie. Sam już pewnie kilkanaście razy zgłaszałem ten problem i powoli zaczynam się zastanawiać czy ten sysf w rzece przeszkadza tylko mnie. WIOŚ za chwile zleci na mnie badania psychiatryczne, albo uporczywe nękanie "wydumanym" problemem.
  2. Cały czas do rzeki dostają się ścieki z "oczyszczalni ścieków" w Głogowie Małopolskim. WIOŚ nie widzi problemu bo podczas zapowiedzianej kontroli wszystko jest w porządku. To kwestia dni, tygodni, miesięcy kiedy odradzające się życie znowu zostanie zniszczone. Ma ktoś pomysł co z tym robić ? Wydaje mi się, że jedyne wyjście to zaangażowanie jakiejś instytucji. PZW Rzeszów olewa temat - próbowałem. Może któryś z kolegów należy do Społecznej i Państwowej Straży Rybackiej i mógłby pojawić się koło oczyszczalni
  3. Możesz potwierdzić że widziałeś / łowiłeś rybki na opisywanych odcinkach w 2012 roku? Pytam , bo kilka razy w słoneczny dzień przechadzałem się w okolicach mostu w Zaczerniu. W miejscach gdzie jeszcze kilka lat temu widać było żerujące jelce, ukleje i świnki była zupełna pustka. Rzeczywiście woda w tych okolicach latem i jesienią nie wygląda najgorzej bo jednak rośliny filtrują , ale teraz np płynie spieniona breja. Będę wdzięczny za informacje od innych kolegów o wynikach na tej rzeczce zwłaszcza po maj 2012, gdyż prowadzę prywatną batalię z Oczyszczalnią Ścieków i WIOŚ obwiniając ich za zniszczenie życia w Czarnej - a tu okazuje się że rybki mają się dobrze Pozdrawiam
  4. W/g mnie jedyne co warto stosować na naszych wodach to ochotka zanętowa. Próby innych zanęt skutkowały brakiem brań.
  5. Nie wiecie gdzie przed najbliższą niedzielą będzie można kupić ochotkę (haczykową i zanętową)?
  6. Janek

    Lipie

    Byłem wczoraj na rekonesansie. Lodu około 10 cm. Poza mną jeszcze dwóch wędkarzy. Łowiłem może 40 min na mormyszkę ze sztuczną ochotką. Praktycznie bez brania (dwa słabe szturchnięcia na stosunkowo płytkiej wodzie).
  7. Z domu mam do rzeki jakieś 200 m, wiec zazwyczaj wiem co się dzieje. Budowa autostrady owszem, naruszyła stosunki wodne, ale "szary" kolor wody nie jest powodem śmierci rzeki. 1.Oczyszczalnia ścieków Głogów Małopolski jest tak naprawdę koncentratorem, ze względu na zbyt małą wydajność 2. Kolejna regulacja w dorzeczu (odcinek potoku Szlachcianka) spowodowała że nagromadzony syf pooczyszczalniany popłynął w dół rzeki j zaszlamił również zbiornik 3. Jak pisałem powyżej na wysokości Zaczernia rzeka jest już w miarę samooczyszczona i nawet pozbawiona "zapaszku" Wnioskuję więc że problem leży w zrzutach świństwa na odcinku Zaczernie - Nowa Wieś. Z inspekcją trzeba trafić na stan niskiej, przedzimowej wody - jak nie będzie deszczu jestem za niedzielą. Są chętni?
  8. Trzeba zacząć wszystko od początku bo problemem jest jakość wody, która dopływa do zbiornika. Angażuje się już od jakiegoś czasu w problem monitorowania oczyszczalni ścieków w Głogowie Małopolskim. Leją syf, ale .. Na wysokości Zaczernia, przez to, że rzeka ma masę roślinności dokonuje się proces samooczyszczania (stańcie sobie na moście to zobaczycie, klarowną, zarośniętą roślinnością naczyniową rzeczkę (tyle że bezrybną). Wnioskuję więc że na odcinku Zaczernie - Nowa Wieś rzeka dostaje taką porcje trucizn, której nie jest w stanie "przerobić". I propozycja: Skrzyknijmy się w pare osób znających teren i przy niskim zimowym stanie wody przejrzyjmy odcinkowo ten kawałek wody. Może się okazać że truciciel jest jeden lub kilku. Mając taką wiedzę można zaangażować WIOŚ w "wyczyszczenie problemu". Jeśli to zrobimy to się może okazać że życie do zalewu wróci (oczywiście po pierwszej porządnej powodzi, kiedy zalew połączy się z Wisłokiem) Co Wy na to? Pozdrawiam Janek
  9. Cześć, Czy może znacie dalsze losy tematu? Korespondowałem z Panią z Nowin ale ucichło i chyba nie było drugiego artykułu. A co z TVN macie wieści?
  10. Już wcześniej tam pisałem, ale na razie cisza Ale dzięki
  11. Nie wiecie jak skontaktować się z ekipą, która robi reportaż? (jakiś mail lub telefon) Myślę że mógłbym dodać kilka rzeczy odnośnie zanieczyszczania zlewni rzeki przez Oczyszczalnie w Głogowie
  12. Cześć, Dla mnie zarybianie zbiornika w obecnym stanie to wyrzucanie pieniędzy w (śmierdzące) błoto. Jak już stała się tragedia to może: - spuścić wodę - wybrać muł, i resztę świństwa - zadbać o wykrycie źródeł ścieków Pierwszy przybór wody w Wisłoku zarybi nam całe dorzecze. Potem (za 2 lata) można uzupełnić rybostan o jakieś liny,karpie czy szczupaki
  13. Cześć, Moje interwencje zimowe w sprawie oczyszczalni w Głogowie Małopolskim nic nie przyniosły. No to teraz mamy. Poziom g.. przekroczył próg znoszony przez rybki. Niestety jestem od dłuższego czasu poza regionem . Byłem 6.05 chwilkę nad Szlachcianką. Takiego syfu dawno nie widziałem (mimo że już wiele razy widziałem co tam płynie). Mechanizm zadziałał taki: Długi łikend -WIOŚ nie działa - można lać syf z oczyszczalni. Całe dorzecze zostało zatrute + wysoka temperatura wody = śmierć W poniedziałek już w oczyszczalni było posprzątane więc próbki można sobie było pobierać. Wysłałem maila do Pani Redaktor. Może coś z tego na przyszłość wyniknie. Dopóki nie usuniemy truciciela temat będzie wracać
  14. Dostałem odpowiedź z RZGW już 3 tygodnie temu. W tonie takim: Sprawdziliśmy - rzeka płynie więc co się k.. czepiasz. Powołali się na decyzję środowiskową, która ustala okres ochronny ryb na 1 kwietnia do 15 lipca. Nie wiem jakie ryby wymagają ochrony akurat w tym okresie, ale podobno podpisał się pod tym ZO PZW Rzeszów. Poprosiłem ZO PZW (poprzez email i telefon) o udostępnienie tej decyzji środowiskowej i podanie argumentów akurat za takim okresem, ale od 3 tygodni nie doczekałem się odpowiedzi. Jak macie koledzy jakiekolwiek przełożenie na swoje władze w kołach lub ZO proszę o interwencje. Pozdawiam
  15. Wysłałem do Urzędu Miasta załączone pismo. Czekam co z tego wyniknie do_UM.pdf
  16. Dzięki koledzy, w końcu kilka wypowiedzi z sensem. Na pewno zacznę coś działać. Zbiorę tylko jeszcze trochę materiału, bo po każdym zgłoszeniu do WIOŚ oczyszczalnia ma jakieś wytłumaczenie ze akurat w tym dniu to im cos się stało (przebudowa, rozruch nowego urządzenia itd) Do RZGW napiszę o: - spowodowaniu niedrożności koryta - naruszeniu powszechnego prawa dostępu do wód. LuJu napisał Ten stan jest permanentny. Może warto się zastanowić na czym polega problem? 1. Zbyt duża ilość ścieków (pamiętam tak ze 2 lata temu jak oczyszczalnia wypuszczała czystą wodę przez 2-3 miesiące wiec raczej nie) 2. Jakiś przekręt z utylizacją osadów - to chyba prędzej bo podczas jednej z sesji zdjęciowych, gdy gość z obsługi mnie zauważył pokręcił się po placu, coś poprzestawiał i zaczęła lecieć czysta woda ( w tym wypadku może wiecie jak wygląda procedura - czy za wywóz osadów wystawia się faktury - lipne?) 3 ???? Może macie inne sugestie ?
  17. Załączam zdjęcia zrobione 20120107 o godz 15. Widać smród można puszczać do rzeki bezkarnie. Dodatkowo ogrodzono teren wokół kolektora, żebym pewnie nie mógł robić fotek . Przepraszam za jakość zdjęcia z ogrodzenia. Jestem niemal pewien że takie ogrodzenie kłóci się z prawem powszechnego dostępu do wód. Nie wiem tylko kto może mi pomóc wyegzekwować dostęp do potoku w tym miejscu.
  18. Otrzymałem pismo z zarządu melioracji, że sprawdzili (19.12) i wszystko w/g nich jest OK bo rzeka płynie. Oczywiście nie odmówiłem sobie odpowiedzi w której zawarłem wątpliwości czy instytucja, która nie potrafi wyjaśnić stosunkowo prostej rzeczy - są przecież zdjęcia - powinna się zajmować nadzorem nad inwestycją ( i wysłałem do RZGW i Urzędu Marszałkowskiego). Prowadzę również korespondencję z prawnikiem Towarzystwa na Rzecz Ziemi. Przysłał mi radę, żeby ichtiolog ZO PZW wycenił straty a ZO wysłał żądanie zapłaty do firmy budującej autostradę. Jeśli nie zapłacą pozostanie droga sądowa. Przesłałem tę informacje do ZO PZW Rzeszów. Mam nadzieję że koledzy, którzy mają coś do powiedzenia w ZO będą "szturchać" władzę aby wyegzekwować odszkodowanie i przeznaczyć je na zarybienia lub ochronę wód. Będę oczywiście Was informował, jeśli zaczną wpływać decyzje z RZGW lub Urzędu Marszałkowskiego.
  19. Odbyłem dziś spotkanie w WIOŚ z osobami z kierownictwa tej instytucji. Okazuje się, że w 2009 roku zmieniło się prawo i WIOŚ może kontrolować pracę oczyszczalni tylko raz do roku po powiadomieniu z 7 dniowym wyprzedzeniem. Nie wiem kto to prawo ustanowił bo w obecnych warunkach po prostu nie da się stwierdzić nieprawidłowości w działaniu oczyszczalni. Ostatni raz (po mojej interwencji) złapano oczyszczalnie na przekroczeniach norm w 2009 roku. Wtedy WIOŚ nałożył karę (kilkaset tysięcy) i wystąpił o cofnięcie pozwolenia wodno prawnego, ale starosta Rzeszowski nie przychylił się do wniosku WIOŚ. Teraz oczyszczalnia jest praktycznie bezkarna. Dodatkowo uzyskała odroczenie kary ze względu na rozpoczętą rzekomo modernizacje. Sprawdzić poprawę będzie można po 2015 roku Co więc robić? Można męczyć burmistrza i radę miasta, bo oni sprawują nadzór nad funkcjonowaniem oczyszczalni. Proszę o robienie zdjęć kolektora zrzucającego brudy i interwencje u Burmistrza Głogowa. Gdyby zdarzyło się wam zauważyć brudy zrzucane w kolektorze pomocniczym (50 m powyżej głównego), w okresie gdy nie ma opadów deszczu, to koniecznie proszę zrobienie zdjęcia ze stroną tytułową świeżej gazety i przesłanie do WIOŚ. W czasie kontroli WIOŚ może sprawdzić czy odnotowano (najczęściej się nie odnotowuje) fakt awarii w dzienniku pracy oczyszczalni. Wtedy konsekwencje dla oczyszczalni są poważne. Koledzy - sam nie dam rady, jeśli chcecie łowić ryby w czystej rzece Czarnej i nie śmierdzącym zbiorniku Terliczka to pomóżcie.
  20. Nie napisałeś kiedy te prace są prowadzone. Jeśli dobrze pamiętam to Wielopolke zasiedlają pstrągi potokowe. Nie wolno prowadzić prac melioracyjnych w okresie ochronnym. Więc jeśli tak jest to rób zdjęcia pracujących ekip , ZO PZW "za łeb" i pogonić do roboty.
  21. Byłem - widziałem - jest jak przed zawieruchą. Dla mnie to nie koniec tematu. Czekam na wyniki kontroli RZGW. Będę was informował
  22. Wim że często tak jest, że jesteśmy bezsilni. Uważam jednak, że jeśli chcemy żeby prawo było przestrzegane to musimy zacząć od siebie. Napisałem co można zrobić. Trzeba zacząć od stanu prawnego, jeśli nie jest on przestrzegany i nie masz zaufania do policji to próbuj przez Straż Rybacką ,WIOŚ lub bezpośrednio w Urzędzie Marszałkowskim. Moim zdaniem sprawy trzeba prowadzić do końca, bo inaczej winowajcy się rozbestwią.
  23. Cóż mogę powiedzieć. Woda jest nie tylko dla nas wędkarzy. To, czy stawy są eksploatowane zgodnie z prawem można wyjaśnić podążając do Urzędu Marszalkowskiego. Urząd ma obowiązek udostępnić (np do zrobienia xero) pozwolenie wodno prawne na pobór wody do stawu. Jeśli pobór jest nadmierny lub całkowity to można: 1. Porozmawiać z właścicielem stawu i pokazując papiery uzmysłowić, że wiesz o niezgodności pozwolenia z praktyką i prosić o przywrócenie stanu prawidłowego. (jestem realistą i wiem że rzadko uda się porozmawiać, ale warto próbować) 2. Jak nie odniesie skutku wezwać policje zrobić oględziny i dalej w Urzędzie Marszałkowskim żądać przywrócenia właściwego przepływu. Droga długa ale nie beznadziejna. Myślę że problem związany jest z bezmyślnością ludzi. Nikt z ludzi zmieniających koryta rzek nie zastanawia się nad tym że żyją tam przecież organizmy wodne. Myślę że tak jak "kropla drąży skałę" tak my wędkarze musimy reagować na nieprawidłowości i uświadamiać, pisać, "donosić". Nikt za nas tego nie zrobi. Powodzenia.
  24. No na razie to nic nie wywalczyłem (poza swoją fotką w gazecie) Wysłałem do Nowin wyjaśnienie - cytuje całość: Przeczytałem artykuł we wczorajszym wydaniu gazety Nowiny. Sprawa nie zakończy się wyjaśnieniami firmy Radko. W tej chwili Urząd Marszałkowski skierował moją interwencje RZGW w Krakowie i Podkarpackiego Zarządu Melioracji w celu kontroli zgodności działań firmy Radko z pozwoleniem. Nieścisłości w artykule: 1. Pozwolenie wodnoprawne pozwalało na regulacje koryta rzeki a nie jej całkowitą zmianę 2. Regulacja została wykonana w ciągu lata i teraz nie były prowadzone żadne prace przy "osuszonym" korycie rzeki (tego akurat wspólnie nie sprawdziliśmy) 3. Pozwolenie zezwala na prace poza okresami ochronnymi ryb występujących w cieku (Pstrąg potokowy ma okres ochronny od września do końca stycznia a więc wtedy kiedy odcięcie rzeki nastąpiło) 4. Pozwolenie na odłów ryb firma budująca autostradę, powinna uzyskać od ZO PZW Rzeszów, który jest prawnym użytkownikiem rybackim. (nie wspomnę że odłów powinien być wykonany przez profesjonalną ekipę, która wie jak postępować z rybami żeby ich nie zranić itp) Jeśli Państwa interesuje dalszy ciąg sprawy to proszę dać znać - mogę przekazać swoją wiedzę na powyższy temat ( wtedy kiedy otrzymam odpowiedzi z wymienionych wcześniej instytucji) A więc cdn
  25. Ja przegapiłem możliwość kupienia Nowin. Może ktoś z kolegów ma egzemplarz i może zeskanować lub streścić artykuł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.