Skocz do zawartości

Janek

Użytkownicy
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Janek

  1. Dostałem z Urzędu Marszałkowskiego kopie Pozwolenia Wodnoprawnego udzielonego GDDKiA w związku z budową autostrady. (ZO PZW posiada kopie tegoi dokumentu od 2009 r). W pozwoleniu jest zgoda nad regulacje rzeki na odcinku 400m w okolicach mostu autostradowego (regulacje przeprowadzono już latem). Zaleca się tam żeby przeprowadzić prace poza okresami ochronnym ryb występujących w danym cieku (ciekawe kto ustala jakie ryby występują w rzece) Urząd marszałkowski skierował pismo do Podkarpackiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Rzeszowie, który pełni nadzór właścicielski (w pozwoleniu wodnoprawnym) z prośbą o wyjaśnienie zgłoszenia oraz do Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie z prośbą o kontrole przestrzegania tego pozwolenia przez firmę budującą autostradę. W/g mnie wyniki kontroli nie mogą potwierdzać zgodności z operatem wodnoprawnym. Zastanawiam się tylko jak można będzie wykorzystać wyniki tych inspekcji. Na razie poczekajmy na wyniki.
  2. Nie wiem co mogę więcej zrobić. Zdjęcia na początku tego wątku są dla mnie wymowne - przekazałem do WIOŚ - widać dla nich nie są oczywiste. Zdjęć wykonałem (i przesłałem do WIOŚ) już kilkanaście przez ostatnie 8 lat. Wzywałem 2 razy ( w poprzednich latach) policje. Byłem w ZO z próbkami tego świństwa, które zrzuca oczyszczalnia. Czasem to przynosiło efekt - przeważnie krótkotrwały. Kontrola WIOŚ (zapowiadana) zazwyczaj nie przynosiła żadnych rezultatów. Dlatego proszę kolegów, którzy mają szanse zawitać w to "urocze" miejsce żeby ze swojej strony spróbowali wykonać jakieś zdjęcia i zrobić zgłoszenie do WIOŚ. Jak dotrzeć pod oczyszczalnie (niestety ZUMI podaje inną lokalizacje więc pozostaje opis słowny): Jadąc z Rzeszowa tuz przed Głogowem jest po prawej stronie drogi stacja Lotos, za nią droga w lewo przez przejazd kolejowy. Za przejazdem (50m) jest rozwidlenie dróg. Trzeba skręcić w prawo i po 50 m napotkamy płynący potoczek - to Szlachcianka. Stamtąd niestety trzeba przejść pod prąd rzeczki około 200-300m (najlepiej lewym brzegiem) i dotrzemy do zrzutu głównego oczyszczalni, gdzie zazwyczaj wypływa dość szerokim strumieniem brunatna breja. Drugie miejsce zrzutu ścieków to rura około 50 m powyżej głównego kolektora. Żeby zdjęcia były wymowne najlepiej je robić w czasie gdy na rzeczce jest niski stan wody (nie ma opadów lub roztopów). Dobrze również umieścić gazetę z ostatnich dni, żeby potwierdzić datę. Może komuś się uda być bardzie skutecznym
  3. Dostałem pismo z WIOŚ w Rzeszowie, że przekazują moje zgłoszenie do Przewodniczacego Rady Miejskiej w Glogowie, czyli zwierzchnika truciciela. Bez sprawdzenia, bez działania ot po prostu przekierowano moją skargę. Może któryś z kolegów bieglejszy w prawie jest w stanie powiedzieć, czy WIOŚ zachował się zgodnie z prawem, przekazując moje dane osobowe do truciciela. W piśmie powołano się na art 19 i 231 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 KPA (DZ. U. Nr 98 z 200r poz 1071 ze zmianami) Oczywiście syf dalej potoczkiem z oczyszczalni płynie. Powoli tracę nadzieję na to że jestem w stanie coś w tym temacie zrobić.
  4. Wyraziłem w mailu swoje wątpliwości co do odłowu ryb: - firma powinna mieć pozwolenie od dzierżawcy (ZO PZW) na odłów ryb - dość trudno odłowić ryby ( w większości małe) z rzeki bez agregatu a na to też wiem że trzeba osobne pozwolenie - jeśli w odłowach brała udział ekipa rybacka to powinny być na to jakieś papiery (faktura) Nie wiem czy słuszne moje obawy. Może ma ktoś pomysł na drążenie tematu?
  5. Dostałem drogą mailową informacje z ZO PZW: "W czwartek byłem na miejscu wraz z pracownikiem Biura Okręgu. Obejrzeliśmy teren budowy i rozmawialiśmy z przedstawicielami firmy Radko. Twierdzą że mają na te pracę pozwolenie wodnoprawne, a także że przenieśli ryby do cieku poniżej. W tym momencie czekamy na okazanie przez firmę Radko pozwolenia wodnoprawnego, i wtedy można będzie powiedzieć coś więcej w tej sprawie." Będę temat monitował dalej.
  6. Ja może w wolnej chwili opiszę co robiłem/zrobilem przez ostatnie kilka lat w sprawie zrzutu ścieków. To na czym mi zależy to wymiana doświadczeń i jakiś wspólny front w tej sprawie (i tym podobnych). Obawiam się że przez urząd (WIOŚ) traktowany jestem jako samotny "głupek" a przez władze Głogowa jako mąciciel, który czycha na publiczne pieniądze przeznaczane na kary, czy konieczną rozbudowę oczyszczalni zamiast na chodniki itp. Reasumując - jeśli zgłoszenia do WIOŚ, Policji itd będą z innych źródeł niż tylko moje, liczę że sprawa będzie musiała być "ruszona"
  7. "Jeżeli @Janek możesz śledzić temat i w lutym ..." Oczywiście będę śledził temat i wszystkich zawiadomię. "A może by tak dział lub poddział "Ratujmy nasze wody" ... Jestem oczywiście za. Będziemy mogli wymieniać informacje i pewnie nauczymy się wspólnie walczyć o naszą przyrodę.
  8. Załączam zdjęcia zrobione wczoraj przy zrzucie tzw oczyszczonych ścieków z Oczyszczalni w Głogowie Małopolskim. W szklance z przezroczystą wodą - woda z potoku Szlachcianka powyżej oczyszczalni W drugiej szklance to co zrzuca oczyszczalnia. Koledzy - to "szambo" płynie potem do rzeki Mrowli, potem do Czarnej a następnie do zbiornika Terliczka/Nowa Wieś i do Wisłoka. Jak chcemy nie zatykać nosa łowiąc w tych ciekach i zbiorniku musimy jakoś zespolić działania. Ja osobiście nękam WIOŚ w tej sprawie już 8 lat, z różnym skutkiem (raz było lepiej a raz gorzej). Problem jest taki że najbrudniejsze zrzuty dokonywane są poza godzinami pracy urzędu (WIOŚ) i trudno udowodnić te nadużycia. Trochę liczę na wsparcie kolegów z Głogowa Małopolskiego (oni chyba bardziej interesują się stawami) i z innych okolicznych miejscowości: Zaczernie, Nowa Wieś, bo sami najszybciej możemy zareagować na płynące rzeką świństwo i może da się odbudować z jednej strony urokliwą rzeczkę a z drugiej spory obszar gdzie może się odbywać tarło i wychów narybku. PS Uprzedzając posty - na ZO PZW w Rzeszowie już nie liczę - kiedyś próbowałem bezowocnie zainteresować tematem najwyższe wladze.
  9. Dziś otrzymałem pismo z WIOŚ o skierowaniu sprawy do Urzędu Marszałkowskiego w sprawie naruszenia prawa wodnego (przynajmniej tak zrozumiałem z wymienionych paragrafów) Czekamy dalej co urzędnicy zrobią. PS A z ZO PZW Rzeszów ani dziękuje, ani ....(nie będę pisał wulgaryzmów, które cisną się na usta)
  10. Dziś rano byłem nad rzeczką na sesji zdjęciowej z dziennikarzem z gazety Nowiny. Mówił że wczoraj teren mieli lustrować przedstawiciele ZO PZW Rzeszów. Może coś z tego będzie Dziś również sprawdziłem czy jest odpływ ze zbiornika do którego teraz płynie rzeczka. Mętna woda jest wypompowywana za pomocą 2 wysokowydajnych pomp do rowu odprowadzającego wodę ze zbiornika Lipie (raczej przez pompę ryby się nie prześlizgną)
  11. Witam, To ja wysłałem do Zdzisława informacje o wysuszeniu rzeki (jeszcze raz dziękuje za rozpowszechnienie informacji). Niestety mimo ponagleń nie uzyskałem żadnego odzewu z ZO Rzeszów. Wysłałem informacje do WIOŚ i PSR. Czekam. Młyny urzędnicze działają powoli. Pojawił się tu wątek brudnej wody w Czarnej (Osina jest jej dopływem lub może trafniej górnym biegiem). Powody są dwa 1. Istniejace nad rzeką żwirownie wypompowywały mętną wodę (po płukaniu piasku) 2. Oczyszczalnia Ścieków w Głogowie Małopolskim powinna się raczej nazywać koncentratorem ścieków z okolic Głogowa. Rezultat jest taki że z rzeczki (mówię tu o Czarnej), w której w letnie popołudnie można było obserwować ławice ryb (płocie,klenie, jazie, jelce, raz nawet widzialem 3 kg szczupaka) zostało wspomnienie i totalny syf.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.