Janek
Użytkownicy-
Postów
263 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Janek
-
Gdzie to jest? Woda wygląda na brudną (czy mętną)
-
Ikry szkoda !!!! 16.11 widziałem trące sie ryby (ogrom ryb). Serce rosło. Niestety musiałem biegać za quadowcem , który postanowił jeździć po tarlisku w celu (przypuszczam) wymycia pojazdu. Tym razem udało się go wygonić. Teraz może jednak coś z tego zamieszania dobrego wyniknie. Warto na przyszłość zapewnić płukanie żwiru przed tarłem pstrąga a może i lipienia na wiosnę (tylko żeby nie spłukać wylegu pstrąga w kwietniu) Martwi tylko całkowity brak wiedzy z zakresu biologii zwierząt (ryb) ludzi piastujących stanowiska w RDOŚ i Wodach Polskich
-
Z tego co wiem to nie poinformowali - i tu cały kłopot
-
Z tego co wiem do GP Wody Polskie sprawuje piecze nad wszystkimi wodami Skarbu Państwa. Skarb Państwa jest właścicielem ryb pływajacych w wodach. (zarybianie / wpuszczenie ryb do wody zmienia właściciela na Państwo Polskie). Widać z tego że stać jest nasze Państwo na zniszczenie całego tarła z rybnej rzeki (fachowcy z Wód Polskich z pewnościa podejmowali tą decyzje znając biologię wszystkich gatunków naszych ryb - bo przecież profesjonaliści), przecież jesteśmy krajem dobrobytu. Ten głos trochę w obronie PZW Krosno. Nie wszystko upilnuje się a my obywatele powinniśmy egzekwować od ludzi zatrudnionych przez nas (płacimy podatki) szanowanie natury. Tak wiec impet trzeba skierować na szkodnika (Wody Polskie) a nie ofiarę (PZW Krosno dostanie w d.. przez zerową efektywność tarła).
-
Rzeczywiście jest zagrodzona i popisane głupoty na płocie o zakazie , ale po mojej akcji sprzed kilku lat "tolerują" wędkarzy. Trzeba tylko sforsować ogrodzenie tuż przy rzece. Problemem jest to że dostali pozwolenie wodno-prawne na pobór wody na 10 lat (6 lat temu) Jestem na nich zawzięty bo 6 lat temu raz wysuszyli rzekę do zera (pewnie ktoś "zaspał" , albo zagrodził rzekę - uczyli sie dopiero eksploatacji) i wydusili raki szlachetne poniżej plantacji Problem jest, ale realnie jeszcze cztery lata nie do ruszenia (badałem temat z prawnikami). Prosiłem właścicieli żeby zrobili sobie alternatywne ujęcie jak wody w rzece mało , ale chyba nie wzięli sobie tego do serca Niestety plantacji w zlewni jest dużo więcęj. Jest w Bratkowicach "górnych" i w Zacinkach (Budy Głogowskie). Prawdopodobnie bez pozwolenia wodno-prawnego pobierana jest tam woda. (nie udało mi się niestety ustalić stanu w Wody Polskie, bo trwa tam jeszcze bałagan organizacyjny) Wystarczy porównać stan wody w Mrowli w miejscowosci Mrowla. Kiedyś tam płyneła rzeczka. Teraz się sączy coś..., a plantacji tam (chyba) nie ma Dodatkowo coraz większa powierzchnia żwirowni, gdzie woda łatwo odparowuje i mamy to co mamy. Po paru akcjach z gminą Głogów, jest szansa że chociaż mniej fekaliów trafia do dopływu. Jak ktoś chciałby jakieś szczegóły dotyczące zlewni (woda, ścieki) to może mogę pomóc/doinformować na priv.
-
Monitoruje temat plantacji "na codzień". Od kilku tygodni plantacja nie podlewa a wody jak nie było tak nie ma. Problem chyba głębszy. Wody brakuje wszędzie.(chociaż plantacja nie pomaga). Co do mułu to chyba coś by zmieniło gdyby odpływ z zalewu był dolny a nie przelewowy, przynajmniej wiosną. Elektrownia nie byłaby z takiego rozwiązania zadowolona. Trudno o rozwiązanie
-
Moje doświadczenia są takie: 1. Urzędy gminy, miasta Wam nie pomogą (mimo że mają zapewnienie czystego środowiska wpisane w obowiązki) 2. Działacze PZW Wam nie pomogą (d.. wrosła w stołek i nie zaryzykują "oderwania") 3. Jak widzicie wypływ ścieków z rury wyglądającej "amatorsko" robicie zdjęcie, notujecie miejsce (koordynaty GPS) i wysyłacie do Wody Polskie z prośbą o usuniecie dopływu (Wody Polskie są w okresie organizacji i lubią się wykazać) (inne wyjście to metoda @slawoj ale jako prawy obywatel - absolutnie przeciwieństwo aktualnej sceny politycznej- nie polecam, no chyba że ...) 4. Jak wypływ jest z rury oczyszczalni lub blisko oczyszczalni WOŁAJCIE Policje (112), nagrywacie filmik i nie odstępujecie dopóki nie podejmą interwencji (pobór próbek ścieków). Dobrze jest poprosić Wody Polskie o wgląd do pozwolenia wodno-prawnego (to niestety trwa miesiąc). Niestety część oczyszczalni (a może wszystkie) ma możliwość zrzutu nieoczyszczonych ścieków, ale warunki tego procederu są ściśle określone (np.obfite opady) NO I KOLEDZY - DO ROBOTY Urzędasy za nas nic nie zrobią rewolucji. Musimy im zapewnić taką rewolucje MY.
-
No to daj namiary. I tak mam przechlapane więc mogę trochę się pomęczyć. Szlachcianka to dopływ Mrowli/Osiny/Czarnej - ta sama zlewnia. Zaczynamy "od góry". Moim zdaniem w tym roku i tak jest dużo,dużo lepiej (taka obserwacja niepoparta wynikami wędkarskimi). W Zaczerniu mi już nie śmierdziało jak rok wcześniej.
-
Może Was zainteresuje program zrealizowany przez Panią Annę z TVP Rzeszów po moich prośbach , jak już doszedłem "do ściany" w walkach z urzędem. Niestety miejscowe koło PZW również nie było zainteresowane tematem (może nie czytali statutu PZW) bo mógłby się burmistrz obrazić i nie dać dzierżawy na staw. Napiszę za pare dni jak w takich sytuacjach sobie radzić (trochę różnych wariantów już przerobiłem). Tu link do programu - sprawa rozwojowa https://rzeszow.tvp.pl/44673347/zanieczyszczony-potok-szlachcianka-w-glogowie-malopolskim
-
Ona się różnie nazywa na różnych mapach. Chyba rzeczywiście na tym odcinku to Czarna, ale nie chciałem zakładać nowego wątku. Tutaj wymienialiśmy się dotychczas info o Osinie/Mrowli/Czarnej (całej zlewni)
-
Cześć. Pytanie do kolegów łowiących na odcinku Zaczernie - Trzebownisko. Jak oceniacie czystość wody w tym roku? Jak rybostan ? Z moich obserwacji woda czyściutka a co do ryb to łowiłem tylko na samym dole - duża różnorodność gatunków.
-
Bardzo dziękuję. Muszę dokupić główki bo normalnie łowie na 1-3 g
-
Na jaką przynętę te sumy?. Ja mimo 55 lat wędkowania jeszcze nie złowiłem (a chętnie bym "zaliczył")
-
W środę jadę wędkować na Vah do Basenowej. Wyjazd 5 rano z Rzeszowa powrót pewnie koło 23. Odcinek muchowy. Chętnych proszę o wiadomość na priv.
-
Szlachetne, piękne. Gratuluje. Jak możesz to wyślij do Maćka Bonka.
-
Koledzy z Głogowa Małopolskiego - naprawdę Wam to nie przeszkadza ? Na zdjęciu dopływ (ten z szambem) Szlachcianki przy ul 3 maja w mieście "ekologicznym". Zdjęcie wykonane 10.05. Teraz jest jeszcze gorzej. Płyną praktycznie same fekalia. Coś pisałem do Burmistrza litery drukowane, na dniach odpowie (nie robię sobie nadziei że z sensem). Może potrzebny szerszy front, bo jak zgłoszenia dotyczące zanieczyszczenia pochodzą tylko od jednego "wariata" to gość ma to w nosie. Nikt za nas tego nie zrobi. Proszę chociaż o wysyłanie maili na konto burmistrza i wiceburmistrza ([email protected], [email protected]) "Proszę o wyjaśnienie przyczyny zrzucania ścieków do Szlachcianki w lokalizacji 50.150839, 21.957561 Proszę o podanie terminu usunięcia dopływu zanieczyszczeń " Wątpię czy doczekacie się odpowiedzi, ale może zapchana skrzynka zmusi do jakieś refleksji. Ja podejmę jeszcze inne działania, ale w powyższej materii proszę o pomoc
-
Może ktos zainteresowany informacjami. San w Lesku wczoraj 202 cm. Łowiłem na ogolnodostępnym w sobotę przed zachodem słońca 2 godz i w niedziele rano 1 godz. Da się chodzić w miarę bezpiecznie (jak ktoś miał doświadczenie np z Dunajca). Ja chodzę z kijkiem. Coś się daje wydłubać. Wieczorem brania na parkinsona , na mokrą nic. Rano streamer biały po dnie. Wieczorem bardzo dużo chruścika, którego nic nie zbierało. Ryby raczej w głównym nurcie. Na zwolnieniach drobnica. Robi się ciepło wiec myślę że będzie lepiej. Nie wiem czy ktoś doświadczył takiego przypadku. 1.06 sobota przed wieczorem, płań poniżej ujścia Hoczewki - brak jakiegokolwiek wędkarza w zasięgu wzroku. Takie rzeczy się nie zdarzają
-
Nie wiem jakiej wielkości ten wyciek, ale jeśli zagraża zdrowiu ludzi lub zwierząt to zawsze można wezwać Policję. Jeśli wyciek mniejszy to zgłosić pisemnie do Urzędu Miasta Wydział Ochrony Środowiska z podaniem lokalizacji i prosić o usunięcie. Ja praktykowałem "zachęcenie" Pana z Urzędu Gminy żeby się udał ze mną na miejsce gdzie wyciek następuje + pismo że pokazałeś ... i prosisz o powiadomienie kiedy planowane jest usuniecie ...W takiej sytuacji trudno jest zignorować temat.
-
Cześć, kiedyś pytałem w WIOŚ, co musiałbym sprawdzić, czy cos co wplywa do rzeczki to ściek. Dostałem odpowiedź że takie badanie mniej wiecej 150-200 PLN. Musisz jednak wiedzieć, ze coś co pobierzesz i zbadasz nie ma żadnego znaczenia dowodowego. W Polsce (puki co) pokutuje przekonanie że człowiek który przychodzi z takimi badaniami na Policje czy do WIOŚ na pewno ma złe intencje i próbkę sobie sfabrykował
-
Cześć, to piękny rak szlachetny. Wyślij do Maćka Bonka. Bardzo fajna obserwacja. Żyjemy w tej lepszej części świata gdzie rak szlachetny jeszcze występuje. Cieszmy się takimi widokami.
-
Widziałem czasem jak łowione były szczupaczki. Kiedyś widziałem gość zawzięcie łowił taka przynętą spiningową 25-30 cm, więc chyba miał nadzieje na coś grubszego. Sam łowilem tylko okonki zimą. Miejscami chyba głęboko
-
Nie wiem czy ma znaczenie kto wykonał badania. Ważny wynik (jeśli nikt go nie kwestionuje). Czy stwierdzone "zaolejenie" to wynik badania wody z rzeki, czy tego co dopływało? Temat prowadzisz wiec może wiesz co dalej? Czy śledztwo zakończone ? Czy jakieś następne ruchy są przewidywane ?
-
No w piśmie stoi że o udostępnienie można się zwrócić do Wioś w trybie informacji o środowisku. Tylko tyle że to "chwilkę" potrwa.
-
Jedyne co przychodzi mi do głowy to jednak nękanie Gminy - to oni są odpowiedzialni za czystość wód. Musisz niestety NAPISAĆ pismo do burmistrza wskazując koordynaty miejsca wypływu ścieków (kanału do rzeki) , żądając usunięcia źródła zagrożenia. Pismo musi zawierać informacje że była straż pożarna. Pismo DW "wód polskich", Rejonowej Dyrekcji Ochrony Środowiska i Wioś. Mozna tez napisać do Sanepid że jest zagrozenie dla korzystających z wody bo coś wygląda na sciek i dostaje się do wód otwartych - moze salmonella. Swoją drogą to dziwie się że na forum nie ma nikogo ktoby mógł kopnąć w "d.." zarząd PZW. Człowiek kopie się z "koniem" machiny urzędniczej a dzierżawca wody za nasze składki siedzi sobie cichutko i ... . No właśnie - co to kurna jest. PS. W piśmie do wójta/burmistrza poproś o podanie terminu do kiedy wypływ zostanie usunięty
-
Możesz podać lokalizacje tego miejsca (współrzędne)? Czy widzialeś jakieś straty w rybostanie?