Janek
Użytkownicy-
Postów
263 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Janek
-
Czy któryś z kolegów jest w stanie sprawdzić czy elektrownia pracuje (przy tak niskim poziomie wody w zbiorniku )? Bo to oznacza że niedotrzymywane jest pozwolenie wodno-prawne
-
No aż tak głębokie te zbiorniki nie są (mimo że kilka metrów mają - nawet przez kilka lat pstrągi przeżyły gorące lato). Poza tym okazało się że zanieczyszczenie było fekaliami a nie chemią, więc przyroda sobie da (dała) radę. W całym zamieszaniu zaskoczyło mnie, że przeróżne służby się zaangażowały w temat (RDOŚ koordynuje dochodzenie, ale działa równie Urząd Gminy) Jak dotrę do wyników to dam znać.
-
Widziałem wczoraj łowiącego kolege pod mostem autostradowym - to rzadki widok wiec może jakies sprawozdanie?
-
Pisałem o pozwoleniu wodno-prawnym w wątku Wislok (poniżej info) Jeśli zauważysz ze wody przepływa mniej to trzeba zgłaszać do "Polskie Wody" i domagać się cofnięcia pozwolenia
-
Może ktoś chce wziąć udział w inicjatywie służącej ochronie rzek http://www.ratujmyrzeki.pl/181-biuro-interwencji-krr Ja szykuje się z wysłaniem papierów ale rąk do pracy (rzek i rzeczek) do ochrony pod dostatkiem
-
Troche ruchu się zrobiło w temacie. Gmina Rdoś Wioś . Na razie mam info z Gminy że śledztwo trwa. Pozytywne jest to ze rybki na pewno w jakiejś części przetrwały - widzialem oczkowanie wczoraj. Woda już też lepiej wygląda (bo wcześniej była czerwona). Moze się przyroda odrodzi.
-
Wpuszczałem tam tarlaki płoci i okoni. Małże ze spuszczonego stawu. Raki z wysychającej rzeczki. Cieszyłem się że się rozmnażają i rosną (osobiście tam nie łowiłem). I tyle. Martwa i skażona woda. Przez pare lat myslalem ze da się coś zrobic w zakresie ochrony środowiska. Teraz już tak nie myślę.
-
Czy to okolice Rudna/Rogoźnica bo widzialem jeden ze stawów/żwirowni wytruty?
-
Moim zdaniem należy "ominąć" okręg PZW. Jeśli jesteś pewien ze że nie ma pozwolenia wodno-prawnego to trzeba uderzyć do tego nowego tworu Wody Polskie. To nowa struktura - moze ktoś jeszcze "niezurzędniczony" zajmie się tematem.
-
Rozmawialem w sprawie udrożnienia tej zapory (przepławka) z paroma osobami biegłymi w temacie. Okazuje się, że własciciel elektrowni mógłby wybudować taka przepławke dla siebie bezpłatnie ( z funduszy unijnych). Nie znam człowieka wiec moze poszukajmy miedzy sobą i spróbujmy dotrzec do czlowieka. Taka inicjatywa mogłaby się udać (tym bardziej że plany dotyczące udrażniania korytarzy ekologicznych obejmuja rowniez tą zaporę)
-
Coś pływa , z roku na rok coraz mniejsze , obawiam się jednak że budowa nowej drogi wojewódzkiej równoległej do autostrady znów przewróci koryto do góry nogami. Niestety z moich obserwacji wynika że borówkarze wyciagaja wodę w okresach bezdeszczowych a bez wody ....
-
Przez przepławkę musi płynąć 2 m I 1,35 przelewem. Do reszty nie ma się jak łatwo przyczepić. Kto bierze na siebie pociagnięcie dalej sprawy - dokumentacja z pogodynki + pismo do RZGW Kraków
-
Pozwolenie wodno-prawne dla elektrowni przy zaporze w Rzeszowie - proszę o czytanie ze zrozumieniem i jakieś wnioski. Kto może to dobrze zbierać dokumentacje ile płynie wody. Wg mnie conajmniej musi to być 3,35 m sześć /s KW_1005892__SR_plik2.pdf
-
W stawiku polozonym najbardziej na pd-zach odbywa się eksploatacja kruszywa - w tygodniu chodzą maszyny. Rybki jakieś pływają ale nie łowiłem. Dwa pozostale stawy po wydobyciu piasku przez Radko (jak budowało autostradę). Ja tam zarybiałem tarlakami ploci, wzdregi i okoni. Na razie te młode rosną , a tarlaki odłowione przez rybożerców. Ludzie wpuszczali tam przeróżne ryby. Własciciele gruntów raczej się nie interesują wędkarzami bo i tak mają kłopot z "dziurą w ziemi" zrobioną przez Radko (nielegalnie). Reasumując łowić można ale raczej żywce (przypominam tylko ze tych żywców nie można użyć gdzie indziej na wodach otwartych ) PS Środkowy jest bardzo głęboki - dobry zbiornik na łososiowate (widziałem tam wylot jętki majowej), ale nie mam złudzeń - wpuszczenie tam kilku pstrągów ściągnie nad wodę tabuny kolegów.
-
Cytując klasyka "jest to oczywista oczywistość". Niestety nie mamy na to wpływu. Kolega który jest przyrodnikiem poradził szukać w potokach przeznaczonych do zagłady zwierzątek rzadkich. Proszę więc o fotografowanie raków, małży wraz z przedmiotem porównawczym (pudełko zapałek). Okazuje się, że są zwierzątka wyglądające pospolicie a w rzeczywistości cenne przyrodniczo. Ochrona siedliska daje delegacje do działań zapobiegających. Raki się przydały, bo odcinek na którym zostały stwierdzone został wyłączony z prac dewastacyjnych. Zachęcam do aktywności. Może jeszcze coś się uda obronić.
-
"Masz to na piśmie?" Będę szukać tego pisma w domu, ale dotyczyło tylko odcinka z rakami. Moim zdaniem hakowania nie wykonuje się koparką tylko ręcznie - bedę to wyjaśniał. Niezależnie od tego jaką metodą zostanie pozbywanie się roślin nie możemy zezwalać na zaśmiecanie rzek szczątkami roślin brzegowych lub podwodnych. Rośliny powinny być wydobyte z wody i wywiezione. W zeszłym roku zrobiłem zdjęcia zalegających szczątków i wysłałem do ochrony środowiska. "po wyjaśnieniach" nadzór napisał że po skończonej robocie posprzątali (zdjęcia robiłem o 16:30). Dlatego teraz już wiem - policja musi stwierdzić że śmieci są w wodzie. Wtedy się nie wykręcą. Takie mam doświadczenia. Kiedyś doprowadziłem do ukarania oczyszczalni tylko dlatego że wezwałem policje. To takie moje doświadczenia. Pozdrawiam
-
Słuchajcie, jeśli ktoś zauważy, że w czasie tych prac. 1. Używany jest inny sprzęt niż ręczny (hakowanie) 2. Rośliny nie są usuwane z wody (również koszenie traw) PROSZĘ ZAWIADAMIAĆ POLICJE (112) zgłaszając zaśmiecanie potoku. Prosić o wykonanie zdjęć policyjnym aparatem fotograficznym, samemu tez dokumentując. Melioranci obiecali ze prace będą wykonane z największą ostrożnoscia ze względu na populacje raka szlachetnego
-
Naprawdę nie masz telefonu komórkowego żeby zadzwonić po policje jak to widzisz ? Sorry ale bez zaangażowania nic się nie da zrobić.
-
Czy ktoś z okolic Mrowli wie może dlaczego Mrowlą (w Mrowli) płynie mętna woda? Czy spuszczany jest jakiś staw czy to oczyszczalnia?
-
W Postołowie woda taka trochę bardziej mętna. Dziś nie było żerowania powierzchniowego (przynajmniej ja nie widziałem).
-
Byłem dziś - lekko trącona tylko po lewym brzegu. Wszędzie do łowienia. Duża ciemna jętka na "wpuszczaki". Lepiej nie będzie
-
Też je widziałem. W tym miejscu byłem baaardzo zdziwiony. Nie wiem skąd one - może rzeczywiście z zarybień bo z Trzciany to raczej by tam nie pływały. @Bastuś z Bratko czy to z Tobą gawędziłem nad stawem?
-
Obszar Natura 2000 to nie jest rezerwat. W tym wypadku chodzi o zachowanie charakteru nadrzecznych łąk tak jak to było od wieków robione. Koszenie jak najbardziej jest ok. Problemem może być to, że jak już skosił to może coś "knuje". Trzeba obserwować i reagować jakby coś miało tam powstawać (hala produkcyjna)
-
Ja pewnie nie będę ( aczkolwiek duchem jestem z Wami) , ale mam prośbę - wypatrujcie może gdzieś jest ta łata wodowskazowa, która powinna warunkować pobór wody do elektrowni.
-
Czyli życie wróciło