Skocz do zawartości

salmo_pike

Użytkownicy
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez salmo_pike

  1. salmo_pike

    Wesołych Świąt

    Wesołych, Radosnych a przede wszystkim Zdrowych i Spokojnych Świąt WSZYSTKIM!
  2. salmo_pike

    Roztocze

    Witam, Ja dzisiaj po cały dniu "sandaczowania" miałem jakieś efekty (zbiornik - rożnowskie). I co najważniejsze, piękne uderzenia - prawie takie jak letnie.. Wniosek tylko jeden po dzisiejszym wypadzie: Sandacz ładnie żerował tylko trzeba go znaleźć a to już nie jest łatwe o tej porze.. Dwa pod 70cm wzięły w 4 rzytach - w tym samym miejscu. Przełowienie pół godzinne miejscówki nie dało żadnego kolejnego dotknięcia.. Fakt, że sandacz w tym późnym okresie już się powinien grupować, ale 2 sztuki w parce - to wszystko. Kilka było malutkich (pod 40cm) i też ładnie wzięły. Efekt - żerowanie. I tutaj potwierdzenie teorii - gdzie mały tam i duży, gdyż wśród tych małych uderzyła kolejna 70-tka.. (Główka 21g + gumka). Zdziwiony, gdyż kilka dni wcześniej reagowały 14-16g i to bardziej na "szuranego". Nie warto sie poddawać - trzeba go znaleźć, choć juz pewnie niedługo (skłucie lodem) Pzdr.
  3. Jeśli chcesz wymiatać takimi przynętami to polecam kijek który opisałem wcześniej w tym temacie - kijek klasa pod takie nieloty Tylko pewnie będziesz miał problem by go oglądnąć..
  4. salmo_pike

    Głowacica

    Dziękuję za informacje i wskazówki.. Wiem doskonale jakie miejsca są głowacicowe, tzn. widzieć i ocenić takie miejsca. Na głowacicę jeżdżę od chyba 4 lat ale tylko Dunajec i Poprad - na sanie nigdy nie byłem. A zapytałem o wskazówki i miejscowości nie po to aby móc się dowiedzieć gdzie ona jest tylko po prostu o miejsca. Jeśli mam wyjechać na jeden dzień to bez sensu "wejść" na san i trafić na odcinek, w którym nie ma tych przysłowiowych miejscówek i brnąć płyciznami bez wlewów i ładnych płani - dzień krótki, szkoda czasu. Dlatego spytałem o wskazówki. Co do Popradu, gdyż tam większości byłem w tym roku (może z 17 razy w sumie wraz z dunajcem) niczym nie mogę się pochwalić - żadnej głowacicy nie złowiłem ani nie miałem brania.. Po prostu nie miałem szczęścia na jakiekolwiek żerowanie - a byłem w miejscach w których wiem że JEST bankowo, bo widziałem.. Ale trudny okres na głowę - woda krystalicznie czysta i mała, przez co także węższa. Stojąc nad miejscówką widać dno do połowy szerokości rzeki. Jeśli ja widzę, ryba tym bardziej mnie.. Dlatego najbardziej skuteczne pory to "ciemność" ale i tutaj nici.. Godzina do dwóch po zmroku i nic - wieszają się klenie ponad 40 nawet ok. 50cm na woblera 12-14cm. Głowacica = zero. Słyszałem o 3 -4 sztukach po 90+ ale te osoby są 20 do 25 razy w miesiącu.. Tak naprawdę pierwszy sezon bez głowacicy.. ZERO Straciłem tę przysłowiową wędkarską wiarę w te wyjazdy, dlatego może bardziej podbuduje psychikę zmieniając rzekę na zupełnie nową, tym bardziej że na sanie jest "wedle opinii" więcej głowy niż na popradzie czy dunajcu..
  5. salmo_pike

    Głowacica

    Nikt nie da wskazówki? No cóż - jakoś dam sobie radę..
  6. Ja też nie mogę się już doczekać, choć myślami na tę chwile jestem jeszcze wciąż z sandaczami
  7. Witam, Kiedyś zakupiłem jakiś atraktor, tak po prostu aby z ciekawości zobaczyć "co to jest".. Przyznaje kilka razy posmarowałem nim niektóre gumy, a efekt był taki sam jak na tych nieposmarowanych. Osobiście uważam że jest to niezły produkt ale JEDYNIE marketingowy i handlowy. Jeśli ryba weźmie nam na przynętę posmarowaną takim specyfikiem, to nie można z góry zakładać że wzięła przez atraktor. Równie dobrze mogłaby wziąć bez niego, a nam w tedy wydaje się - super są te atraktory Osobiście wierzę w swoje umiejętności + narzędzia do łowienia + prowadzenie przynęty. Taki atraktor słabo do mnie nie przemawia.
  8. salmo_pike

    Kontrole wędkarskie

    Czytając te posty z przykroscią można stwierdzić że za rzadko te kontrole.. Z jednej strony dla nas to komfort, ale z drugiej strony byłoby to mniej komfortowe dla kłusowników.. Ostatnio w programie "UWAGA" (może ktoś oglądał) był reportaż o kłusownictwie na szeroką skalę gdzieś na pomorzu - dotyczyło to troci. Reporterowi powiedziano aby pojechał sobie do tej miejscowości i zapytał pierwszego lepszego czy można kupić troć. Ten z ukrytą kamera tak zrobił.. Gdy się zapytał pierwszego lepszego czy można kupić jakąś rybę łososiowatą, odpowiedź padła a ile pan potrzebuje? Cena 12 zł za kilogram troci, ale to w zależności jak dużo pan chce. Poza tym cena może być mniejsza jeśli to troć z prądu - te za 12 zł za kilo są z sieci.. W programie padło stwierdzenie że ponad 60% ogółu ryb wyciąganych w Polsce to ryby wyciągane przez kłusoli.. "Pięknie!!!"
  9. salmo_pike

    Kontrole wędkarskie

    Ja z kolegą miałem w tym roku taki przypadek: Kolega zakupił fajny, duży ponton i po kilku dniach wybraliśmy się na ryby (lipiec) z jego pontonem. Ponton udało mu się na szczęście wcześniej zarejestrować, lecz przed wypłynięciem okazało się że nie mamy na nim numerów rejestracyjnych. Pomyśleliśmy sobie "a co tam" - najwyżej się jakoś wytłumaczymy - w końcu dowód jako najważniejsze jest.. Po godzinie wędkowania zbliża się do nas policja (jeden policjant na łodzi), sprawdza kartę, itp - wszystko OK, ale z braku numerów mocno utwierdzony w przekonaniu mówi że konfiskuje wszystko! Czyli ponton, silnik, torby, przynęty w pudełkach oraz wędki - a mieliśmy ich w sumie 6 i to nie tanich. Pięknie! Przekonywujemy i "płaszczymy" się ponad pół godziny. Po tym czasie decyzja: Niestety, takie są przepisy, proszę spłynąć do przystani, spiszemy raport i konfiskujemy ponton wraz z całą jego zawartością.. Do tego oznajmia nam że taka sprawa to miesiące oczekiwania na wyjaśnienia i (co najważniejsze), że możemy nawet nie odzyskać konfiskaty + kolegium kilka dobrych tysięcy. Super - sama wartość konfiskaty to ok. 10 tysiaków.. Odpalił silnik i odpływając powiedział - czekam na przystani. Spłyneliśmy, zacumowaliśmy i poszliśmy z nim do jakiejś jego budy. Zaczął wszystko spisywać. Wszystko łącznie z informacjami czym się zajmujemy, itd, itp. Kazał nam wszystko znosić z pontonu, więc przynieśliśmy wędki, torby, silnik.. Do kolegi dotarło, że to dzieje się naprawdę i w końcu, po ok. 40 minutach zaczął go dosłownie błagać, zresztą ja też.. Po godzinie zamknął wszystko i powiedział, że ma to być ostatni raz... Nieźle! Żebyśmy chociaż nie mieli kart, pozwoleń, dowodu rejestracyjnego. Żebyśmy chociaż zabierali ryby, czy popełnili poważne przestępstwo.. To wszystko miało miejsce za brak naklejonych numerów. Nawet nie pomogło to, że chcieliśmy załatwić telefonicznie jakieś naklejki i zrobić to przy nim.. NIC! Ja do dzisiaj nie wiem czy mają takie prawa - było, minęło, ale w każdym razie to było dosyć mocne przeżycie.
  10. Dlaczego nie, to tylko podzielenie się informacją i ustrzeże mnie czy innych sprawdzeniem takiego kija czy też modelu przed ewentualnym zainteresowaniem zakupu. Na przykład ta: http://www.fenwick.com.pl/gwarancja.html
  11. Przyznam że zaintrygowały mnie Pańskie stwierdzenia powyżej. Osobiście bardzo chciałbym wiedzieć, jakie to modele za ponad $700 mają nie tyle "niedolane lakiery" czy też "krzywo zmontowane przelotki" ale że te przelotki się nawet ruszają?? Kwota powyżej $700 dla nas obecnie, po opłaceniu transportu, cła, vatu - to ponad 3.400 zł.. Chętnie dowiedziałbym się, z czystej ciekawości jaka wędka za prawie 3,5 tysiąca ma krzywe i ruszające się przelotki.. Ja pokazałbym Panu wędkę seryjną za 700-800 zł w której ciężko szukać złej jakości uzbrojenia, wręcz przeciwnie - z bardzo ładnymi detalami w uzbrojeniu i jakości komponentów, nie mówiąc o czułości blanku i jego wytrzymałości. Kij z dożywotnią gwarancją realizowaną w Polsce, której Pan chyba by mi nie dał (zapewne dopóki oczywiście przedstawiciel będzie istniał - to w Polsce). Pan przerobiłby ją tak by miała lepszą pracę.. Hm, na pewno nie dla mnie bo nie pozwoliłbym przesunąć sobie żadnej przelotki nawet o milimetry, aby nie straciła tej pracy którą ma. Legendy takie jak Fenwick, Lamiglas, St.croix, czy G.Loomis - nie sądzę aby robiły buble przy półwiekowym doświadczeniu, a są to masówki. Ok, może sie coś znaleźć w jakiejś gorzej wypuszczonej partii czy w najtańszej serii.. Poza tym w USA konkurencja jest domniemam dziesiątki razy większa niż u nas nie tylko w wędkach seryjnych, ale i w rodbuildingu. Jeśli takie marki jak wymienione byłyby firmawi robiacymi "niepoprawne" wędki - już by nie istniałyby w tym momencie. Pozdrawiam
  12. salmo_pike

    Głowacica

    Witam, Mam pytanie a tym samym prośbę do kolegów od głowacic znających San. Zamierzam wybrać się na jednodniowy wyjazd nad tą piękna rzekę, po pierwsze aby ją chociaż odrobinę poznać, a po drugie dzień ten przeznaczyć na głowacicę (spinning). Jak dotąd głowacica dla mnie to Dunajec i Poprad - nigdy nie miałem przyjemności zagościć na Sanie. Prośba dotyczy wskazania jakiejś obiecującej miejscówki głowacicowej biorąc pod uwagę stan wody, a najlepiej aby w bliskiej odległości, nie tracąc zbytnio czasu zwiedzić nie tylko jedną miejscówkę. Chodzi mi o wskazanie miejscowości i ewentualnie punktu orientacyjnego.. Z góry dziękuję!
  13. Ja polecam te główki: http://provocator.com.pl/index.php/about/g-wki-jigowe Pozostałe główki (Gamakatsu, rzadziej Mustad) kupuje tylko w tedy gdy tamte mi się skończą i nie mam gdzie kupić pod ręką Główki są ostre i bardzo mocne. Pozdrawiam
  14. Wątek zapewne do innego działu, bo ten jest nieco inny, ale tak króciutko. W oparciu o http://www.kowafuji.com/ngc.htm Jak dla mnie kij pstrągowy np. na 2,70 przy kołowrotku spinningowym, który ma pewien kąt nachylenia wyglądałby chyba "dziwacznie" .. Trochę zbyt mocne stwierdzenie, a jeśli już to o niebo lepszy dla Pana.. Poza tym chyba nie widział Pan wiele kijów skoro tak mocno jest Pan o tym przekonany. Nikt z nas większości nie widział (a gdzie USA, Europa, Japonia) i Pan zapewne również. Mógłbym dać swoje przykłady świetnych kijów: lekkość, wyważenie, praca, czułość blanku - i inna cena - ale to nie temat. Oczywiście że się zgadzam, ale to co najlepsze dla Pana, nie koniecznie musi być dla mnie czy też innych, a to co bardzo dobre i najlepsze dla mnie czy innych może być oczywiście przeciętne dla Pana. Pozdrawiam
  15. Z całym szacunkiem, bo nie jestem rodbuilderem i nigdy nie miałem do czynienia ze zbrojeniem blanków, ale warto wspomnieć że "Fuji new guide concept" to koncepcja zapewne stworzona do krótkich kijów, maks 6'6" - 7'.. Może i żaden kij seryjny nie dorówna ręcznie zbrojonemu przez doświadczonego fachowca. Piękne, jakie sobie zażyczymy komponenty (przelotki, omotki, uchwyt, rękojeść, korek, sygnatura, itp) + dobranie odpowiedniego blanku + zbrojenie przelotek dla optymalnej pracy blanku. Ale nie zgodzę się z jednym, że wśród seryjnie wytwarzanych kijów nie znajdziemy pięknej pracy kija - idealnie i w każdym stopniu odpowiadającej naszym potrzebom i założeniom. Moim zdaniem i dla mnie kij to przede wszystkim narzędzie do łowienia. Musi mieć kilka niezmiernie ważnych czynników wpływających na optymalne, komfortowe i skuteczne łowienie.. To czy będą najdroższe przelotki (nieraz o wiele tańsze nie są gorsze), czy też jakie będą omotki, najdroższy korek, wyszukane pierścienie i uchwyty, itp - to tylko rzecz wizualna i gustowna, która ani nie nauczy mnie bardziej w łowieniu, ani nie da więcej ryb..
  16. Ja akurat mówiłem bardziej o amerykańcach. Jeden z nich to stary ale za to wysłużony model st.croixa, drugi to na blanku batsona - mimo tego że ma fajną pracę to w jednym miejscu po zakupie zauważyłem przesztywnienie na piątej przelotce od szczytu a od marca łowię Fenwickiem HMX na 2,60 5-14g http://www.fenwick.com.pl/hmx-spinning-2-czesciowy.html Ma chyba z nich najbardziej mięsisty dolnik bo przy gramaturze do 14g ma aż do 14lb mocy linki
  17. Oczywiście że każdy ma swoje preferencje. Ja również do wszystkiego w zasadzie używam szybszych jak i bardzo szybkich blanków o mocnych dolnikach, które zawsze mogą być przydatne w różnych sytuacjach. Ten model ma po prostu blank muchowy. Spinning + blank muchowy z mięsistym dolnikiem. Inne łowienie, bardzo finezyjne w rzutach i holu Mógłbym zakupić inny model z tej serii (spinningowy) ale to miał być taki "cukierek" A ten Twój CTS musi być niezły no i taki unikalny, gdyż nie wyszedł z jakiejś znanej nam pracowni.. I to w nim zapewne unikalne. Pozdrawiam
  18. Może nie na temat, ale sporo pisze się o PP więc pociągne temat Od lat używam jedynie PP, choć teraz zamówiłem tą Daiwe i zobaczymy.. Pierwsze dwie PP kupiłem u nas i szczerze mówiąc nie byłem nią zachwycony bo traciła dosyć szybko kolor i po dosyć krótkim czasie traciła na mocy na węźle. Zewsząd słyszałem i czytałem że PP jest the best, więc postanowiłem ściągnąć sobie ją z pewnego źródła z USA - i tutaj miłe zaskoczenie, gdyż plecionka zupełnie inna i to juz nawet nie chodzi o mniejszą utrate koloru i wytrzymałości, ale też inna w dotyku i jakby cieńsza.. Jakby z innego włókna. Nawet w palcach można odczuć różnice.. Cały widz polega na tym że PP z rodzimego kraju w USA a ta u nas to po prostu INNE fabryki. I nie chodzi tu o podróby choć zapewne jest gorsza, tylko o to że dla nas inna fabryka ją produkuje. Z tego co się dowiedziałem to w USA podobno tez można trafić na podróbki, ale ten oryginał z USA to dla mnie numer 1 i nie chodzi tylko o jakość ale tez o cenę
  19. Jeśli masz w miarę mocny, mięsisty dolnik czy to w krótszym, czy też w dłuższym kiju przy dość szybkiej pracy blanku ale przechodzącej ładnie w pełne ugięcie nie pozwolisz rybie wejść w korzenie, bo sam decydujesz czy ryba ma Ci odjeżdżać czy nie.. Przy takiej pracy blanku możesz sobie trzymać kija nawet na sztywno a pstrąg będzie sobie sam "chodził" na blanku z dużo mniejszym ryzykiem "spadów" po zacięciu. Możesz w tedy ładnie bawić się z pstrągiem czy kleniem Ryba nie wejdzie Ci w żaden korzeń, chyba że jej na to pozwolisz, bo właśnie ten "mięsisty" dolnik pozwoli na zatrzymanie jej tam gdzie ty chcesz a nie tam gdzie ona chce
  20. Jak dla mnie kij na pstrąga, nie ważne czy krótki na małe rzeczki, czy też dłuższy taki 2,60 na większe rzeki to FAST lub MF w zależności od kija. Jak dla mnie blank pod pstrąga musi ładnie przechodzić w pełne ugięcie pod rybą, jednak być na tyle szybki aby bez większego problemu zaciąć rybę. Najlepszym dla mnie jest MF - jeśli ma dosyć mocny / mięsisty dolnik, pomaga on nie tylko w łatwiejszym i pewniejszym zacięciu, ale też w holu ładniejszej sztuki. Poza tym ładna, pełniejsza praca blanku to czysta przyjemność po zacięciu, gdy blank sam sobie amortyzuje pstrąga na kiju. Jak dla mnie sztywny blank z pracującą samą częścią szczytową to nie jest kij na pstrąga, czy też klenia z przyłowu. Słaba praca blanku w sporym stopniu powoduje "spady" ryb.
  21. Tak z opisu wynikało. Pomyślałem że jakoś schodzisz z tego brzegu.. Gdyż wyciągnięcie ryby na ten brzeg przez zarośnięte miejsca.. Chyba że wówczas poszukujesz zejścia z holem ryby.. (Może nie na temat, ale trochę wzbudziłem wyobraźnie ) W każdym razie w takiej kwocie to nie powinieneś mieć większego problemu z wyborem kija pod siebie.. Pewnie udałoby się coś z pracowni, a i z seryjnych Fenwick, st.croix (moc dolnika + czuła, delikatna szczytówka). W kijach europejskich (również naszych) mi raczej trudno było spotkać taką kombinacje, przy zachowaniu odpowiedniego ugięcia.
  22. Na pewno jest niezły bez dwóch zdań, ale nie sądzę by miał takie ugięcie jak ten model Fenwick na blanku muchowym (bardzo czułym zresztą), no i nie kosztuje zapewne ok. 600 zł
  23. Moim zdaniem, po tym co można wywnioskować z opisu, 2,60 - 2,75 cm to zbyt długi kij.. Po tym co napisałeś myślę że operowanie w takich warunkach (zarośnięte, utrudniające zacięcie, braku miejsca, itp), bardziej precyzyjnym kijem zarówno z podaniem przynęty i z wyrzutem, jak i z samym zacięciem byłby krótszy kij.. Tym bardziej że to małe rzeczki..
  24. Nawet nie wiedziałem o tym programie. Hm, no proszę - nawet Robert Taszarek w niektórych występuje.. Niektóre odcinki faktycznie są fajne
  25. Witam, Tak sobie czytam ten cały temat (bardzo fajny zresztą) i aż mi się ciśnie na klawiaturę opisać kijek pod klenio-jazia, który sobie zakupiłem końcem marca. W zasadzie nigdy nie myślałem o typowym kiju na malutkie nieloty ale jak oglądnąłem sobie przy okazji tego kija to aż się zaśmiałem - takiej pracy i blanku wcześniej nie widziałem Mowa o kiju Fenwick na 2,90 HMX (HMXS96L-2-MF). Nie łowię na muchę ale ten spinning wydawał mi się jakby był kijem muchowym. Zresztą jak się za chwile okazało Fenwick zrobił ten spinning (jako chyba jedyny model) na blanku muchowym Rzadko łowie tym kijem, ale jak już jest to po prostu finezja.. Mimo że w większości "amerykańce" mają niedoszacowane opisy gramatur, to tutaj chyba trochę mocniej przesadzili z opisem bo jest on do 5/8 uncji czyli ok.18g ale ładuje wszystko co nie waży, nawet blaszka "0" czy mikro wobki. Choć z większymi nie ma też problemów. Blank pracuje jak muchówka, ale przy tym ma sporo mocy w dolniku i można się bawić z większą rybą Dziwny kij, ale przypuszczam że takie są właśnie "zawodnicze" kije na takie ryby i pod takie nieloty. Kolejną rzecz jak weźmie się go pierwszy raz do ręki - jakby się nic w ręce nie miało.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.